Skocz do zawartości

Spiochu

Members
  • Liczba zawartości

    4 672
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    42

Zawartość dodana przez Spiochu

  1. Bardzo dobry iżnynier w przemyśle, czy manager niskiego szczebla zarobi 8-10 tys zł. Przeciętny/dobry jescze mniej. Nie znam nikogo, kto ma wyższą stawkę. Czy przy tych cenach to naprawdę takie wielkie możliwości? Jedyne opcje dla takich fachowców to własna fimra, albo wyjazd za granicę. 7 cyfrowe zarobki to jest promil społeczeństwa, nie tylko polskiego ale i niemieckiego. Równie dobrze pasuje historia, że kolega szwagra wygrał w lotka. Realnie w Polsce większość ludzi zarabia w okolicach 5 tys. Jedynie na skiforum jest łatwo dostępny pułap 20-50k (o którym marzy nawet przeciętny niemiec) Co do marży w przemyśle to teraz zajmuję się zakupami. Wszyscy zaklinają, że to kilka %, ale realnie jedno zero zgubili. Zwykle dosjaje oferty różniące się o dziesiątki a czasem setki %. Na ten sam detal, w tej samej technologii.
  2. Panowie, niestety moja osobowość to wręcz odwrotność skutecznego polityka. Musicie sobie znaleźć innego kandydata.
  3. Problem jest inny. Na kogo mam glosować? istnieje choć jedna partia z sensownym programem?
  4. Masz rację, żle się wyraziłem. Nie chodzi mi o to że łatwo, bo było bardzo trudno, ale że mogłeś uzyskać lepsze efekty niż Twój rówieśnik na zachodzie czy ktoś mlody obecnie. Opisujesz właśnie możliwości. Praca w nimeczech za super stawkę. Tak, to wtedy była kilkukrotność przeciętnych polskich stawek i masa nadgodzin. Podziwiam, że wytrzymałeś, ale to była możliwość uzyskania przewagi. Niemiec czy Szwajcar nie mógł wyjechać się dorobić mieszkania w krótkim czasie, nawet w tak koszmarnych warunkach. Moja siostra na kawalerkę w Łodzi, zarobiła w 4 miesiące w Stanach, pracując jako kelnerka. Teraz to chyba tylko dawanie d.. w Dubaju pozwoliłoby jej na taki zarobek. Firmę produkcyjną otworzyłeś w domu i z własnych oszczędności. Brak kredytów to była też mniejsza konkurencja. W PL był jeszcze burdel i mogłeś tak zrobić, Niemiec pewnie byłby dojechany regulacjami. A skąd wziąłeś kult zap.... to nie wiem, ale nie wymagaj go od innych. Każdy zasługuję na normalną pracę i miejsce do mieszkania. Oczywiście nie musi mieć kamienicy w Krakowie, ani apartamentu w Szczyrku, ale jesteśmy już wystarczająco bogaci, by 8h spokojnej pracy starczało na podstawowe utrzymanie i niewielką rezerwę oszczędności.
  5. Za żadne pieniądzę bym się tam nie przeporowadził. Przede wszystkim za gorąco.
  6. Dorobiłeś się ciężką pracą, ale również dlatego że miałeś odpowiednie zdolności i warunki w PL. Gdybyś podobną firmę prowadził na zachodzie też byś dobrze żył, ale nie dorobiłbyś się tak łatwo, bo musiałbyś więcej płacić pracownikom. Tylko o to chodzi. Na zachodzie różnica między etatowcem a drobnym przedsiębiorcą jest mniejsza. Dodatkowo w PL etatowcy placą znacznie wyższe % podatki niż Ci prowadzący działalność, lub życjący z wynajmu. Twoja córka nauczyła się 3 języków, ja tylko jednego, ale skończyłem dwa techniczne kierunki i kilka kursów branżowych. Nie widzę specjalnej różnicy w poziomie kompetencji. Teraz zajmuje się czymś nowym co w sumie dobrze mi wychodzi, ale na spawcza czy operatora koparki to się akurat nie nadaję. Poza tym jest szereg osób, które nie dadzą rady ani nauczyć się 3 języków, ani skończyć politechniki. Oni też muszę normalnie żyć, a nie walczyć z długami.
  7. https://www.numbeo.com/quality-of-life/compare_cities.jsp?country1=Poland&country2=Cyprus&city1=Warsaw&city2=Nicosia&tracking=getDispatchComparison Na Cyprze minimalnei lepiej 144 Nicosia vs 137 w Warszawie.. W Holandii ten wskaźnik ma ponad 200.
  8. Porównanie zakładało średnią pensję netto dla danego miasta.
  9. Według statystyk na Cyprze jest podobna jakość życia jak w PL.
  10. Nie jeszcze, tylko wprowadzają coś gorszego niż typowy socjalizm.
  11. To najlepiej uczyć się niemieckiego. Ja trochę sie uczę, ale ciężko idzie.
  12. W IT to chyba mozesz mieszkać gdziekolwiek. język opanujesz na miejscu. Z angielskim to tylko irlandia albo UK poza Londynem. Z innych to Dania/ Holandia. By dobrze się żyło trzeba unikać stolic i wielkich aglomeracji. Jest taniej i mniej imigrantów. Jak chce sie blisko gór to niestety zostaje nauka języka. Dobrą opcją według statystyk są takie miasta jak Bern (Ch) Linz (At), albo Ulm (De) Co do socjalizmu to wcale go nie wprowadzają. To bardziej dyktatura bankowo-deweloperska z elementami wolnego rynku. Coś na kształt gospodarki chińskiej. Choć nawet tam nie udało się ciągnąć wzrostów cen mieszkań w nieskończoność.
  13. I tu jest sedno problemu.
  14. Nie wyjechał, bo doskonale wie, że w PL jest mu lepiej. Może za to samo zapłacić pracownikom kilkakrotnie mniej a usługi sprzedawać dla całej UE w podobnych cenach co na zachodzie. Tak działa większość firm produkcyjnych. Sprzedaż w Eur, płace w PLN. Spokojnie by dał radę zapłacić wyższe stawki, ale wtedy by nie kupił kilku mieszkań w Krakowie i dodatkowo nie odbierał swoim pracownikom połowy pensji za najem. W PL problemem nie jest wzrastająca bieda, bo kraj jest coraz bogatszy. Nawet samo otoczenie i infratruktura nierzadko są takie same, lub lepsze jak na zachodzie. Problemem są narastajace nierówności. Dodatkowo rząd nie poprawia sytuacji. Pracownikom zabiera 2/3 pensji a przedsiębiorców obciąża bajzlem prawnym i dużym ryzykiem niespodziewanych zdarzeń.
  15. I tak bardziej stać niż w PL Zurych: Średnia pensja netto - wynajem kawalerki poza centrum - koszty utrzymania 1 os = 6056 -1720- 1706 = 2630 Fr (12176zł)) Żeby z tej nadwyżki uzbierać 30% wkładu na kawalerkę poza centrum potrzeba ok. 5lat. Potem kredyt jest oprocentowany 3x niżej niz w PL. (nie licząc tego z dopłatami pisu) https://www.numbeo.com/cost-of-living/in/Zurich Warszawa: Średnia pensja netto - wynajem kawalerki poza centrum - koszty utrzymania 1 os = 6419 -2918- 3164 = 337zł Tu nie zostaje prawie żadna nadwyżka. https://www.numbeo.com/cost-of-living/in/Warsaw Te statystyki numbeo nie są idealne, ale poglądowo wystarczą. W PL mamy obecnie sytuacje, że wiele osób, które normalnie pracują nie stać, ani na zakup ani na wynajem. Okazuje się, że pod względem mieszkaniowym, socjalizm był korzystniejszym systemem. Nawet osiedla centralnie planowane są znacznie przyjemniejsze od większości tych deweloperskich.
  16. W Szwajcarii dostepnosc mieszkan jest i tak lepsza niz w Polsce. Malo osob je posiada bo nie ma historii socjalistycznych mieszkan z przydzialu. Byc moze jest tez kultura najmu i ludzie nie czuja potrzeby brania kredytu na 30 lat. Co do samego zakupu/najmu uwazam ze lepiej by bylo gdyby ludzie posiadali swoje mieszkania. Wynajem zwieksza mobilnosc i jest korzystny dla gospodarki, ale jest niekorzystny dla relacji spolecznych. Stabilny tryb zycia i znane sasiedztwo na pewno sa tez korzystniejsze dla zdrowia psychicznego niz wieczne przeprowadzki za praca.
  17. Jakim cudem wyszło Ci 1700m przewyżesznia? Wyszło Ci tempo typowego turysty beskidzkiego, czyli mniej wiecej to co na znakach + odpoczynki. Można to przejść w połowę tego czasu, a wyczynowcy przebiegną w 1/3, ale jakie to ma znaczenie? Niezależnie od tempa i tak się człowiek mocno zmęczy.
  18. Nie wiem jak emeryci, ale singiel zarabiający średnią dla Warszawy i wynajmujący kawalerkę poza centrum, po podliczeniu podstawowych wydatków, będzie żył na styk. Analogiczny mieszkaniec Berlina będzie miał 1000 Eur oszczędności co miesiąc. https://www.numbeo.com/cost-of-living/compare_cities.jsp?country1=Poland&country2=Germany&city1=Warsaw&city2=Berlin&tracking=getDispatchComparison
  19. Niestety u nas rządzą idioci. i to nie tyle władza, która jest sprytna, tylko bada przygłupów, która na nich głosuje.
  20. Największy % jest Rumunii. Chyba 93%, nie pamiętam źródła. 🙂 Jednak dostepność mieszkań na zachodzie jest generalnie lepsza tylko ludzie mają wywalone na zakup. Najlepszy stosunek ceny do zarobków jest w Danii. Uwzględniając oprocentowanie kredytów, ze średniej pensji, najlatwiej kupić mieszkanie w Danii, Hiszpanii, i Beneluksie. W demoludach jest źle lub bardzo źle. W Niemczech zależy od regionu. https://www.numbeo.com/property-investment/region_rankings.jsp?title=2023-mid&region=150&displayColumn=6
  21. Nie, nie ma takiego przekazu. To Ty go wymysliles. Tresc jest taka, ze przecietny polak musialby mieszkac pod mostem i krasc, a nie ze ten co kupil to na pewno zlodziej. Zreszta czy Ty mimo ciezkiej pracy, dla ktorej poswieciles inne dziedziny i drugiej pensji zony kupilbys teraz ten apartament za 1.2 mln? Czy nadal byloby Cie stac, jakbys nie kupil kilka lat wczesniej?
  22. Obwazanek tez w koncu zagazowali? Krakow to dla mnie wzor miasta ktore podjelo walka, mimo ze prawie wszedzie indziej " sie nie da". Kilka lat temu jeszcze truly was okoliczne wioski ale i tak bylo o wiele lepiej niz w szczyrku.
  23. Nie doszukuj sie wszedzie insynuacji. Pokazalem abstrakcyjnosc tych cen w stosunku do zarobkow. A Szczyrk to nie Zermatt tylko wiocha wsrod pagorkow z lipnym osrodkiem narciarskim i smogiem duzo gorszym niz w Krakowie. Tu jak najbardziej ceny powinny byc "przecietne".
  24. Kredyt 2% bardzo pomogl - deweloperom. W grudniu ceny przestaly rosnac. Sprzedaz siadla, moze nawet korekta sie zaczela. Wtedy deweloperzy wymyslili program doplat a rzad im szybko to przyklepal. Zanim wszedl program podniesli mocno ceny. Szczegolnie tych najtanszych mieszkan. Efektem bedzie jeszcze mniejsza dostepnosc mieszkan.
  25. 10 lat wyrzeczen to by bylo w cenach z przed covida. Teraz zycia nie wystarczy. Zreszta odkladanie nie ma sensu jak wiecej zdrozeje niz zdazysz odlozyc. Ten chory system kredytowy sluzy jedynie bankom i deweloperom ale tak jak piszesz, wladza robi wszystko by go utrzymac.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...