Skocz do zawartości

Spiochu

Members
  • Liczba zawartości

    3 744
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    26

Odpowiedzi dodane przez Spiochu

  1. 1 godzinę temu, Mitek napisał:

    Cześć

    Drogi Piotrze zrezygnuj z udowadniania, że jesteś mądrzejszy i przypierdalania się tylko pogadajmy. 

    Mitku, podales sprzeczna z fizyka informacje to sprostowalem. Nie ma co sie spinac, kto jest madrzejszy.

  2. Godzinę temu, Marcos73 napisał:

    Pudzian przy wadze 100kg podnosili 500kg, więc Ty przy wadze 70 kg powinieneś podnieść 350kg, dasz radę?

    To jest stosunek siły do masy. A wydolność, to jak długo to możesz robić bez straty siły. 

    Sily nie mocy, to co innego. W rowerze chodzi o moc ciagla a nie chwilowa. Czyli ile raz pudzian przeniesie  dany ciezar na dana wysokosc w danym czasie. I tak, ja przemieszcze swoje 62kg w ciagu godziny wyzej niz pudzian swoje 120? kg. A nawet jesli ja nie, to wyczynowy biegacz na pewno.

  3. 7 minut temu, Marcos73 napisał:

    Piotruś, prawie robi wielką różnicę. Na tym przełożeniu to nie umiem jeździć. Bo żeby cokolwiek jechać, to trzeba bardzo szybko kręcić, ale rower idzie lekko.

    No właśnie że nie, Pudzian miał wysoki stosunek siły do masy, ale wystarczyło przetrwać 3min……, bo wydolność miał słabą i dostawał bęcki. Ty masz dobrą wydolność, bo możesz długo szybko kręcić, ja tak mogę chwilę, potem tchu brakuje, muszę bardziej z nogi walić, a tu też braki. Ale pracuję nad tym. Dlatego nie używam „koła ratunkowego”, bo to chwilowa pomoc.

    pozdrawiam

    34/50 = 0,68

    28/42 = 0,67

    Ta różnica jest niezauważalna.

    Pudzian wytrzymywał krótko bo miał wysoką masę więc gorszy współczynnik mocy do masy od przeciwnika.

     

     

    • Like 1
  4. 3 godziny temu, Mitek napisał:

    Zresztą jak jadę to wiem, że np na 5 z kadencją optymalną mam 27,5-28, na 6 mam 31 km/h itd. A jak wieje około 5 m/s to na tych samych biegach jest już 26 i 28 km/h. Nie muszę tego sprawdzać.

    Jak prędkość Ci spada na tych samych biegach to kadencja również. Fizyki nie oszukasz.  Dlatego przy wietrze powinieneś redukować bieg by utrzymać optimum. 

     

     

    • Like 1
  5. 5 godzin temu, Marcos73 napisał:

    Piotrek pisze że ma wysoki współczynnik mocy do masy. Rower skonfigurował na strome podjazdy, więc sporo podjeżdża. Wg. Poglądu Mitka - to poszedł na łatwiznę. Jak chcesz sprawdzić jaką masz moc, najlepiej z jakimś kozakiem na takich samych rowerach, z 34 zęby z przodu żeby szybciutko było widać i podjazd, nawet ten łagodny na Stóg Izerski. Wtedy dostaniesz realną odpowiedź.

    Wysoka kadencja mocno obciąża serducho, niska nogi. Każdy z nas ma inną ulubioną, odpowiednią dla naszego organizmu. Ci o lepszej wydolności wolą wyższą, Ci o mocniejszych nogach niższą. Piotrek być może kręci 100 obr/min przez godzinę, ale świadczy to o bardzo dużej wydolności Jego organizmu, a nie o wysokim stosunku mocy do masy.

    Wysoki jak na rekreacyjnego rowerzystę, a w szczególności początkującego. W porównaniu do Prosów czy nawet ścigających się amatorów, każdy z nas jest bardzo słaby.

    Ty masz rower jeszcze lepszy na podjazdy, a napęd 34/50 to prawie to samo co moje 28/42.

    Wydolność to właśnie współczynnik mocy do masy. Inaczej jest na płaskim gdzie liczy się bardziej moc, a opór powietrza zależy bardziej od pozycji na rowerze.

  6. W dniu 30.06.2023 o 06:51, mig napisał:

    Wyjedź pod Zakrzosek w 27 minut to pogadamy. ;-)) Ok. Jak będziesz miał mało to dolóż dojazd na twardym przełożeniu i też  kadencji 90 ( post Mitka). Chodzi o jazdę z konkretnym obciazeniem. Nie wiem jak to wyrazić w N na korbie ( może raczej w Nm), ale bez mlynkowania na lekko. Kadencja to bardzo indywidualna sprawa, choć można wytrenować te 90-100. Dla mnie optymalne było 70-80. 

    No przecież sam wjedziesz. 

    "pamiętasz podjazd do domku w Ustroniu - 310m dh przy 3.5 km. Udawało się podjechac w 30min. "

    Ja nie wiem, ale myślę, że dałbym radę. Z buta (bez roweru) na pewno w tym czasie się zmieszczę.

     

    W całej dyskusji chodzi o kadencję przy tym samym obciążeniu. Można jechać stromy podjazd 7km/h przy kadencji 60 jak i przy kadencji 90+.  Moim zdaniem ta druga opcja jest bardziej efektywna. A jak stromy fragment podjedziesz z taką prędkością. i jak długi to już kwestia Twojej wydolności.

     

  7. 2 godziny temu, mig napisał:

    Przez obciażenie rozumiem podjazd min 10%, bardziej kilkanascie. W naturze- Cienkow spod Zapory, Zakrzosek z Ustronia Dobki itp. Chodzi o to by nie kręcić na luźno lecz na granicy wydolności. 

    Twoje 28 na goralu pod wiatr to bardzo dobry wynik. 

    1-1.5h i klikanaście % to nie ma w PL takich podjazdów. Przyjmując 7km/h to by było odpowiednio 1050m i 1575m przewyższenia.  No i  taka jazda jest nierealna dla większości z nas. Odcinki o bardzo dużym nachyleniu zwykle są krótkie a przez 5-10min można utrzymać takie tempo, lub robić po drodze odpoczynki. Jazda  z wysoką kadencją przydaje się natomiast na łagodniejszych podjazdach, których jest większość. Wtedy jedziesz sobie te 7-10km/h a kręcisz 90-100 i mniej obciążasz mięśnie.

    Wspomniany Zakrzosek to 26min przy 7km/h, Cienków 17min. A kilkanaście % jest tylko na fragmentach tych podjazdów.  Oczywiście zdaje sobie sprawę, że większość podjeżdża to dłużej.

    http://www.altimetr.pl/podjazd-zakrzosek.html

    http://www.altimetr.pl/podjazd-cienkow.html

    • Haha 1
  8. 4 godziny temu, Marcos73 napisał:

    Cze

    Piotrek, ale to już przesada. Rozumiem z ochraniaczami, ale gołe - przecież zwykłe bokserki będą najlepsze. KordianKW napisał, ja używam na co dzień z Head. Są elastyczne i cienkie. Ponadto same szorty MTB/Enduro są zazwyczaj luźne i wystarczająco przewiewne. Nawet te stricte Enduro. Chociaż inny materiał, bo nieco wodoodporny i mocniejszy, ze względu na przeznaczenie. Na co Ci takie długie majtasy bez ochraniaczy?

    pozdrawiam

    No krótkie sportowe z poliestru. Takich właśnie szukam. Tylko dobrej jakości, żeby było mało szwów a materiał cienki.

    A te heada to jaki model?

     

    Takie zwykłe  codzienne się nie nadają, bo są bawełniane.

     

  9. Panowie, nie ogarneliście.

    Poszukuję bokserek bez wkładki a polecacie mi z wkładką (których jest pełno), o spodenkach trekkingowych nie wspominając. Dobrze, ze jeszcze nie było propozycji rajstop i sukienki 😉

    Obecnie używam takich:

    https://brubeck.pl/produkt/bokserki-meskie-z-welny-merino-active-wool/

    Jeśli chodzi o krój to są ok. Chciałbym podobne ale z poliestru.

    Do enduro natomiast planuję kupić takie:

    https://www.evocsports.com/CRASH-PANTS/301606121-S

    Mierzyłem juz wersje z wkładką i są bardzo dobre tylko wkladka przeszkadzała. Niestety wersje bez wkładki trzeba sprowadzić z raichu.

    Zewnętrze spodenki mam Doymos Fitness Cardio. Nie będę polecał bo to badziewie, ale są cienkie i mają kieszenie na zamek a o to mi chodziło.

     

  10. Dziś podobna trasa jak tydzień temu.  Zrobiłem jeszcze rundkę po parku więc może zbliżyłem się do 40km. Zeszło mi z 2.5h  z dwoma przerwami. Nieżle sprawdza się siodełko speca (bridge mimic). Mimo upału, większych dolegliwości brak. Nie wiem tylko czy nie zmienię na weższą wersję bo niby taką (143mm) powinienem mieć ale testuje 155mm.

    Z nudów wymyśliłem sobię, że przejadę całą trasę na single-speed. Oprócz pierwszych kilometrów (zanim na to wpadłem), udało się pomysł zrealizować. Cały czas jechałem na przełożeniu 28x14 czyli 2.0. Włącznie z ruszaniem, toczeniem się po dziurach, czy podjeżdżaniem pod wiadukty. Nawet udało się wjechać (z rozpędu) stromą ścieżką na wał. Na podjazdach cisnę na maksa, więc kadencja niewiele spada, tylko wysilek wzrasta.

    Miałem też okazję zmierzyć na fotoradarze ile da się wycisnąć na tym przełożeniu. Wyszło 32km/h co daje wg kalkulatora kadencję 120. Ale to już było tak nienaturalnie szybko. Natomiast 90-100 nie mam wielkiego problemu utrzymywać.

     

    • Like 1
    • Thanks 1
  11. 2 godziny temu, Marcos73 napisał:

    Cze

    Wesele przeżyłem😀. Piątek/Sobota 15.00-7.00 - wlane po korek, sobota 14.00-do północy. Rano nie było lekko. Żona miała w Niepołomicach bieg Żubra, trzeba było kibicować. Samochodem słabo, bo się trochę bałem życia, więc na rowerze bokami. Lało się po dupie, ale dojechałem z młodym jakoś. Żona przebiegła też jakoś😉. Dumny jestem z niej baaaardzo.

    IMG_2398.thumb.jpeg.dc88af28142055c4ecd65000bd4f5262.jpeg

     

    Groźnie wygląda i do tego szybko biega. Pzerąbane masz.

    To już wiemy, dlaczego tak ciśniesz na rowerze. Z buta nie dałbyś rady uciec. 😉

    • Haha 3
  12. 23 godziny temu, Wujot2 napisał:

    Mogę polecić triathlonowe ciuchy Scotta https://www.scott.pl/produkt/487/3020/Spodenki-z-wkladka-Plasma

    One mają cieniutką wkładkę ale są naprawdę znakomite. Wytrzymałe, bardzo cienkie, elastyczne, wygodne. Nie jestem pewien czy łatwo je dostaniesz ale być może jest coś podobnego. Najlepszy ciuch rowerowy ze wszystkiego co miałem i mam.

    Dzięki za info. Chyba nie jest to to czego szukam, ale nakierowałeś mnie na inne opcje, których wcześniej nie znalazłem.

  13. 2 godziny temu, Marcos73 napisał:

    Ale krótkie czy długie?

    pozdrawiam

    Na upal na pewno dlugie i doatkowo ocieplane 😉

    Myslalem ze gacie(majtki) sa tylko krotkie ale w sumie niektorzy tak mowia na spodnie, wiec trzeba bylo uscislic.

    Mam juz takie bokserki ale z merino i sa za cieple. Szukam podobnych ale z siatkowego polyestru. Wyglad niewazny bo zakladam pod luzne spodenki.

    • Haha 1
  14. W dniu 20.06.2023 o 09:35, MarioJ napisał:

    Wystarczą jakieś opony mtb 2.0 lub więcej, hamulce które coś hamują i można to zjechać. Siodełko można opuścić na początku trasy. Nic więcej ze sprzętu nie jest tam potrzebne.

     

    Opony są bardzo różne. Zarówno pod względem przeznaczenia jak i budżetu.  Na jakiś mtb 2.0 może być nieźle a może być tragicznie. Na tą trasę raczej solidny bieżnik i miękka mieszanka bo jest dość ślisko, a to w sumie przeciwieństwo opony jaką polecilbym Mitkowi do jego normalnej jazdy. Co do szerokośći to nawet w XC jeżdżą głowniie na 2.4.

    Hamulce zależą głównie od nachylenia i wagi. Koleżanka miała w starym rowerze lipne MT200 i nie było żadnego problemu. Tylko ona waży ze 45kg.  Przy posturze Mitka i stromej trasie, temat robi się poważniejszy.

    • Like 1
  15. 11 godzin temu, MarioJ napisał:

     

    Taki doświadczony, a filmikiem chce oceniać 🙂

    Filmik mocno spłaszcza to nachylenie. Na filmiku nawet trudno zauważyć ten najbardziej stromy zjazd, w którym jest momencie.

    Nie wiem który film oglądałeś ? Samotny rowerzysta z kamerą na głowie ?
    Trochę więcej czuć na filmie który pokazuje rowerzystę jadącego przed kamerzystą.

    Goście na filmach bez problemu przejeżdżają trasę, co nie znaczy że ona jest łatwa. Oni są po prostu lepsi. Na jednym filmie facet bierze wszystkie trudniejsze zakręty z uślizgiem tylnego koła, dzięki czemu szybciej wychodzi w zakrętów, skraca go. Wygląda to prosto i harmonijnie, a jest to dość zaawansowana technika jazdy (Piotrek, było to na kursach Pomby ?).

    Powierzchnia ścieżki też jest dość nierówna, muldy, korzenie. Są też trawersy, czyli pochylenie ścieżki w bok. 

    Może będzie, ale jak byłem tylko na podstawowym szkoleniu (2x) nie na pięciu jak wcześniej napisałeś.

    • Like 2
  16. 13 godzin temu, Marcos73 napisał:

    Cześć

    Więc wykorzystaj ten czas na adaptacje tyłka do siodełka. Parę takich tras w tygodniu i będziesz wiedział czy to siodełko, czy też 4 litery zmiękną.

    pozdrawiam

    Jak wtedy znajdę czas na pisanie głupot na forum?

    Na razie nie mogę się zdecydować które siodełko uzywać. Mam juz w domu 4szt i żadne nie jest takie jakbym chciał.

    • Haha 3
  17. W dniu 18.06.2023 o 20:58, MarioJ napisał:

    To jest też taki problem że jak się stale nie trenuje enduro, to wjazd na stromsze odcinki jest w danym dniu zawsze problemem. Trzeba się trochę objeździć w nowym dniu i kolejne zjazdy wchodzą łatwiej. Przynajmniej ja u siebie takie coś zauważyłem. W tym roku to był mój dopiero drugi dzień takiego stricte enduro.

    Jasne, trasa jest trochę trudna, ma strome fragmenty, ale mało kamieni. Powinna być oznaczona jako czerwona na trailforks.

     

    Też zauważyłem ten problem. Dlatego na szkoleniach lepiej idzie. Najpierw są ćwiczenia rozgrzewkowe a potem stopniowanie trudności tras. A tutaj też miałem sporą przerwę, wbiłem się od razu na strome i jakoś mi nie szło. Potem uszkodziłem kciuk i było juz po zawodach.  Na drugi raz będę robił jakiś bardzo łatwy zjazd na rozgrzewkę.

    • Thanks 1
  18. 6 godzin temu, Mitek napisał:

    Cześć

    Skąd wiesz? Potrafię zjechać i wjechać po schodach jak stopnie nie za wysokie. Skakanie też może być ale nie z rampy tylko takie jak w normlanym terenie 20-30 cm. Myślę, że jakoś tam się poruszam, a zjazd zazwyczaj nie jest kurczowym łapaniem równowagi na klamkach. natomiast faktem jest, że - podobnie jak na nartach - jeżdżę raczej bezpiecznie dla siebie i dla sprzętu.

    Pozdro

    Nie wiem i mogę się mylić, ale jeśli nie jeździsz enduro to średnio to widzę. Podobnie jak na nartach nie zjeżdżasz Tatrzańskimi żlebami. Jestem przekonany, że mógłbyś przejechać pomorską nawet o kilkanaście godzin szybciej, bo tu masz duży potencjał i lata treningu za sobą  Jednak na tej ściance, jakby jeszcze było mokro to prędzej wyobrażam sobie scenariusz  z Twojej opowiści, kiedy zjeżdżałeś na dupie z rowerem w rękach. Twój rower też nie pomoże. Słabe hamulce, gorsza geometria i takie sobie opony nie ułatiwłyby Ci tego zadania. Full może akurat tutaj nie jest niezbędny, bo trasa nie ma wielu korzeni/kamieni ale reszta jest już ważna.

    • Like 1
  19. 7 minut temu, MarioJ napisał:

     

    Przejechałem ten Dreamer, ściankę też. Musiałem wjechać dwa razy żeby opanować tą trasę. Ale rzeczywiście dość trudno chwilami. Przed ścianką stałem kilka minut, próbowałem dwa razy, wracałem, ale w końcu się odważyłem.

    Jeden kawałek tylko dla mnie jest za trudny, taki piaszczysty stromy zakręt. Moja technika tam nie sięga, to pewnie trzeba z jakimś poślizgiem zrobić, albo skrócenie skrętu przez podrzut  koła w powietrzu.

    Moim zdaniem taką trasę powinien przejeżdżać każdy rowerzysta MTB jeżdżący po górach. Czyli powinno się mieć taki skill i taką psychę aby to przejechać. 

    Chyba musisz więcej jeździć, jeśli po „pięciu szkoleniach” nie dajesz rady tego przejechać.
    Źle sobie zorganizowałeś naukę jazdy na rowerze. Za dużo tych szkoleń wziąłeś na początek, a za mało jazdy i ugruntowania techniki ze szkolenia. Lepszym rozwiązaniem jest: jedno szkolenie i dużo jazdy, później następne szkolenia i dużo jazdy, itd. Musisz ćwiczyć skill na niższym poziomie, technikę trzeba dobrze ugruntować. Jeździłeś trasę Czernica ?

     

    Na szkoleniach też się jeździ, więc w niczym to nie szkodzi. Poprostu jeszcze za mało dni w górach, jak i w ogóle na rowerze. Swoją drogą Ty jeździsz na rowerze od dziecka, enduro już od iluś lat i miałeś  problem  na tej trasie, więc chyba taki banał to nie jest.

    Ostatnia ścnianka w sumie nie jest trudna technicznie bo jest równo i na wprost, tylko właśnie kwestia psychy.

     

     

    Wybity kciuk dalej mi dokucza, wiec w góry na razie nie mogę pojechać. Dziś przejechałem ze 30-kilka km w 2h  Tylko jedna dłuższa przerwa bo komary gryzły i trzeba było cisnąć.

    • Like 1
×
×
  • Dodaj nową pozycję...