Cała aktywność
Kanał aktualizowany automatycznie
- Z ostatniej godziny
-
Bo, życie mnie nauczyło, że jak masz liczyć na kogoś to licz na siebie a nie na drugiego człowieka, który najprędzej cię wykorzysta, oszuka, okradnie i kopnie w dupę. Z mojego doświadczenia wynika, że własną rodzinę można by tu wpisać na zaszczytne pierwsze miejsce w liście nieufności 😄 Nie polegam na innych, staram się być całkowicie samo wystarczalny, żeby nie musieć potem polegać na obcych osobach. Czuł bym się niezręcznie prosić o pomoc, a sam fakt, byłby już trochę groźny, bo co, jeżeli ta pomoc była by akurat niedostępna? A wszystkich mam w dupie, bo co innego mi zostało? Przejmować się, że politycy kradną, mamy obecnie ideologiczną wojnę polsko-polską, rząd stosuje ucisk fiskalny mikro-małych-średnich przedsiębiorstw, podczas gdy miliony idą bokiem? Banki robią co chcą, a samorządy jedzą z ręki deweloperów? Człowieku, już dawno się od tego zdystansowałem i bardzo arogancko i samolubnie robię swoje, nie oglądając się zbytnio na innych 🙂 Bo jak wspomniałem, na nic dobrego od tych innych nie ma co liczyć 🙂 A już w ogóle nie ma co liczyć na nic dobrego od własnego kraju, co to to nie. Byłem zawsze trochę egoistą, trochę indywidualistą. Z jednej strony łatwo nawiązującym kontakty, ale raczej zdecydowanie nieufnym wobec ludzi. Kiedyś przynajmniej nie nazywało się wszystkich lewakami albo faszystami za to, że myślą inaczej niż reszta.
-
Nie zrozumiałeś.
-
Ty po prostu nie rozumiesz tego co ktoś pisze. Przecież kolega przekazał coś wprost przeciwnego niż ty zrozumiałeś. Nie warto poświęcać czasu jednak.
-
aaaa były wojskowy. No to wszystko w takim razie jasne 🙂 Współczuje 😞 Pranie mózgu, które ma miejsce w MONie i w zasadzie każdej armii świata jest dość kompleksowym procesem.
-
Stwierdzenia podobne zaznaczonemu oraz inne od, których roją się Twoje posty świadczą o tym, że masz praktycznie wszystkich w dupie. Sam to zresztą potwierdzasz. Nie spodziewaj się więc jakiegokolwiek szacunku bo życie jest dość symetryczne. Twoje zdziwienie w tej kwestii jest dla mnie - szczerze powiem - zaskakujące. Co ciekawe... wypominasz Mikoskiemu drobne uszczypliwości czyli jednak nie jest Ci wszystko tak znowu obojętne. Czyżby to taka poza, przed kim? Chyba głównie przed sobą... Ja rozumiem ideę i się dostosuję, choć jakiejś spójności i logiki nie wiedzę.
-
Oglądam😉
-
Lubię Bielsko jako miasto - od dziecka, mogłabym zamieszkać w tym mieście, ale nie o tym chciałam napisać. To o czym piszesz dotyczy większości miast w Polsce, a już wpisy jak ten powyższy stanowią typowe bicie piany przez osobę która nie wie o czym pisze. Po pierwsze: urzędnicy w Wydziale Architektury BB tylko i aż sprawdzają zgodność dokumentacji projektowej z zapisami MPZP - i uwierz mi, robią to bardzo wnikliwie (jestem akurat osobą którą sprawdzają), jeśli coś się nie zgadza - projekt nie przejdzie, nawet jak jest "dla miasta" czyli ZGM-u, nikt nie będzie ryzykował że mu ktoś wygarnie błąd za który będzie odpowiadał. Po drugie: MPZP nie da się "obejść" WZ-tką. Decyzja o warunkach zabudowy jest ustalana dla terenów gdzie nie ma uchwalonego miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, zatem to co napisałeś to sprzeczność. Natomiast istnieje możliwość działania deweloperów w ramach tzw. "lex developer"i wtedy za zgodą radnych podjętą podczas uchwały, zapisy z MPZP mogą nie zostać spełnione, ale to wyjątkowa okoliczność i można ją zawdzięczać tylko i wyłącznie radnym, których mieszkańcy miasta wybrali w wyborach. Naprawdę wszystko jest w granicach prawa, a że może ono nie być doskonałe, to cóż - możesz zawsze starać się je zmienić.
-
Od 38 lat mam kartotekę u psychiatry (wojsko) 🤪 tak że jak odjebię jakiegoś faszystę 😜 to może się wykręcę wpisane mam psychoneurosis🤣🤣
-
Fajny gigant kobiet właśnie leci, nie lepiej obejrzeć...😀
-
Mógłbym tutaj wspomnieć, to, co sam napisałeś kilkanaście postów wyżej o ocenianiu kogoś na podstawie postów z forum internetowego. I oczywiście nie mam za złe, że w kilkanaście stron robisz coś zupełnie innego niż sam pisałeś. Jak wspomniałem ani Wy nie chcecie się ze mną spotykać we Zwardoniu, ani ja nie miałbym przyjemności się z Wami zadawać, czytając to co sami tu piszecie. Tylko mnie zastanawia jakie to współczesne autorytety miałbym przyjmować jako wzór do naśladowania? Staram się przypomnieć kogoś współczesnego, powiedzmy z historii od 1990 roku, ale jakoś nie wiedzieć czemu nic mi nie przychodzi do głowy. Zresztą ta rozmowa i tak jest chyba bezprzedmiotowa. No cóż, takie mamy czasy, że każdego kto ma inne zdanie, można nazwać lewakiem albo faszystą. Ewentualnie kaskowym zamordystą jeżeli by się już trzymać narciarstwa 🙃
-
Bo generalnie treść tych punktów sprowadza się do tego że "oczka istnieją więc muszę ich użyć i korzystać z tej wyznaczonej trasy, nie mam innej opcji, nawet jak nie w całosci to w części"
-
Cześć Gorsi, w każdej dziedzinie mogą dać sobie sami szansę pracując nad tym aby być lepszym. Jeżeli im na tym nie zależy to ich sprawa. Z pewnością są lepsi w innych dziedzinach. Nie za bardzo rozumiem co to znaczy: dawanie szansy gorszym w aspekcie wspinania. Czy mówimy o tym samym typie działalności? Pytam poważnie bo jakby nie widzę tutaj jakichś realnych możliwości bo zabita zostaje nadrzędna idea tego sportu czy też pasji. Nie od parady przytoczyłem w drugim czy trzecim poście w tym temacie brytyjską skalę, która w znakomity sposób oddaje. Pozdro
-
Przecież napisałem chyba mój najdłuzszy wpis na tym forum i nawet Ci wymieniłem w punktach...naprawdę nic nie zrozumiałeś????
-
No to jakie inne mogą być bo sam ich nie przedstawiasz. Można wejść trochę łatwiej z oczkami i trochę trudniej bez. Skąd wynika bezsens trudniejszego wchodzenia? I nie oszukujemy się nawet z oczkami nie będzie się tam wspinał Sebix w japonkach z Karyną podziwiającą go z dołu także powszechność na skalę nart tu raczej nie grozi .
-
🤣 No widzisz. Ty nazywasz mnie faszystą, a ja cię nazywam zwykłym bucem, który nazywał mnie kilka dni temu publicznie cipą i w podobny sposób lżył. Jak już chcesz mnie wysyłać do psychiatry, to może byś sam zaczął od przeczytania tego, co czasami piszesz 😆 Ah a propos pogrążani się. Czy nie wspominałem, że Twoja (wasza) opinia na mój temat jest mi całkowicie obojętna? 🤣
-
Ja pier... le naprawde nie umiesz czytać ze zrozumieniem. Tak jak podejrzewałem, cel: doje...ć sie do wszystkiego.
-
Cześć Dziwi mnie, że w ogóle to czytasz. Jeżeli ktoś: " z definicji odrzuca autorytety" to wiadomo, że każda chwila poświęcona na czytanie będzie zmarnowana z oczywistych powodów. Pozdro
-
Mam namiar na dobrego psychiatrę jeśli chcesz prześlę ci na priv, myślę że to już ten etap żeby zadbać o siebie.
-
No to nie wiem na jakies podstawie oceniasz tak innych. I jakim cudem wyciągnąłeś takie właśnie wnioski z mojego wywodu. Trzeba było do tego mnóstwo złej woli
-
Wzajemnie 🙂
-
I tu mamy doskonały przykład skąd się wziął faszyzm, z każdym wpisem pogrążasz się coraz bardziej i chyba przyjmę kawałek twojej zjebanej ideologii że nie chcę poznawać i przebywać w towarzystwie takich... osobników jak ty
-
JaK Jak mogłeś pozwolić na zburzenie Solpolu 🙂 Było kolorowo no i świadectwo czasów 😉
- Dzisiaj
-
Ciekaw jestem powodów dla których tak sądzisz? Jestem urodzonym Krakusem, ale w życiu pomieszkiwałem tu i tam, a dzieci mam wyprowadzone do W-wy i Gdańska, gdzie często bywam. Do tego rodzinę w Poznaniu. I... wszędzie mi się podoba. 🙂 Chyba najbardziej w Gdańsku. Nawet górki tam mają. A Kraków ma swoje plusy dodatnie i ujemne. Ludzie, jak wszędzie: głupi, mądrzy, dobrzy, źli. 🙂 Trochę pachnie prowincją, ludzie nie są zbyt otwarci na codzień, ale tylu się tu różnych nazjeżdżało, że trudno mówić o jakiejś specyfice krakowskich umysłów. Ujemne plusu Krakowa to duże zagęszczenie ludzi, za dużo jeżdżących samochodów, korki. Kiedyś był smog, ale teraz jest prawie dobrze. A plusy dodatnie? Mnóstwo. Wiele fajnych miejsc i zakątków, do których lubię zaglądać. Choćby obchód dookoła Plant (taki pas zieleni wokół centrum starego Krakowa). Bardzo dobra komunikacja zbiorowa, z której regularnie korzystam i niezła infrastruktura rowerowa, z której też często korzystam, choc ostatnio mniej. I kultura panie. Pełno jej wokół, filharmonia, teatry, muzea, wystawy... Niewiele z niej korzystam 🙂, choć ostatnio zwiedziliśmy wystawę J. Chełmońskiego w Muzeum Narodowym. Airbnb mi tylko trochę dokucza (mieszkam w centrum). Reasumując, całkiem, całkiem się tu żyje. No i gdzie znajdziesz taki impresjonizm jak na poniższych zdjęciach z grudnia 23'. 🙂
-
Nawiązując https://www.bryla.pl/bryla/1,85298,6448457,Moderna_nie_byla_zimna_i_nudna_.html https://www.facebook.com/fabryczna.in/posts/kamienica-przy-włókienniczej-20-była-jedną-z-najbardziej-zdewastowanych-przy-tej/5351170588331105/
