gajowy01 Napisano 2 Listopada 2010 Udostępnij Napisano 2 Listopada 2010 http://www.skiracing.com/?q=node/2152 http://www.ntn.pl/ar...lnosci/?a=11455 Naprawdę smutna wiadomość, kawał historii - do dziś przecież wielu z nas jego książki pamięta, wielu z nas pewnie wiele nauczył. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Tadeusz T Napisano 2 Listopada 2010 Udostępnij Napisano 2 Listopada 2010 Naprawdę smutna wiadomość... wielu z nas pewnie wiele nauczył. Mnie prawie wszystko... Użytkownik Tadeusz T edytował ten post 02 listopad 2010 - 14:46 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
gajowy01 Napisano 2 Listopada 2010 Autor Udostępnij Napisano 2 Listopada 2010 Naprawdę smutna wiadomość... Mnie prawie wszystko... Ano właśnie - masz nawet avatara z 'Jak samemu nauczyć się jeździć na nartach' Użytkownik gajowy01 edytował ten post 02 listopad 2010 - 15:13 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lobo Napisano 2 Listopada 2010 Udostępnij Napisano 2 Listopada 2010 02.11.2010 Zmarł Georges Joubert ...W wieku 87 lat zmarł Georges Joubert - jeden z prekursorów nowoczesnych technik narciarskich. Francuz zmarł 1 listopada wcześnie rano po długiej chorobie. Uważa się go za postać, która przez dekady miała największy wpływ na kształtowanie się teorii techniki narciarskiej. Wprowadził w życie wiele pionierskich koncepcji w tym "połykanie" terenu nogami, technikę surfingową. To właśnie jemu przypisuje się autorstwo stylu jazdy obecnie nazywanego "Stivot". To on pracował nad sylwetką Jeana Vaurneta, co zaowocowało złotym medalem olimpijskim w 1960 roku... Cest la vie...wiele sie od Niego nauczyłem, żal. ale już to stwierdzenie : " To właśnie jemu przypisuje się autorstwo stylu jazdy obecnie nazywanego "Stivot" - to już jawna kpina, ktoś jak to się mówi - pojechał po bandzie - znacie taki styl ? Już kilku alpejczyków z najwyższej półki zdrowo obśmiało cały ten szumek wokół " stivotowania ", Joubert pewniakiem też się uśmiał. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Dziadek Kuby Napisano 2 Listopada 2010 Udostępnij Napisano 2 Listopada 2010 Czytałem jego francuskie wydanie" Pour apprendre soi meme a skier" (Jak się samemu nauczyć na nartach) prawie przez trzydzieści lat, od momentu wydania tej książki(zdaje się ok. 1970). Jest na półce bez okładek(stąd nie wiem kiedy wydana). Z tej książki się można dalej nauczyć porządnie jeździć na nartach. Tym bardziej mając dzisiejsze narty, tysiące idealnych stoków i wyciągów. W tej książce jest jazda na krawędziach, choć nic nie mówi się o 'karwingu". Są przykłady znakomitego śmigu, prawidłowych skrętów gigantowych. Są przykłady jazdy po gigantycznych muldach w wykonaniu Patricka Russela, zdobywcy Pucharu Świata. Jest słynne"avalement", które wprowadził Joubert. Jest skręt "S". Jest śmig "S" z avalement. Wymieniam nieco chaotycznie, mając ta książkę przed sobą. U Jouberta nic nie było łatwe. Nauka odbywała się stopniowo, ale dokładnie. Począwszy od debiutanta a skończywszy na bardzo dobrym narciarzu, jeżdżącym płynnie po dowolnym terenie i startującym w zawodach(amatorskich). Znakomity fachowiec. Będzie trudno spotkać podobnego, bo oprócz głębokiej znajomości tematu, trzeba to jeszcze umieć opisać precyzyjnie, ale i bardzo przystępnie to pisać. G. Joubert to robił znakomicie. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
gajowy01 Napisano 2 Listopada 2010 Autor Udostępnij Napisano 2 Listopada 2010 "Jak samemu..." mam pod ręką, przeglądam sobie... i chyba ją kiedyś w wolnej chwili zeskanuję i wrzucę w sieć. Raz, jako ciekawe archiwalium, np. ze względu te sekwencyjne zdjęcia Russela w kąpielówkach na śniegu ;) dwa, że ją ciągle można obficie cytować; trzy - na potrzeby tych wszystkich dyskusji, kiedy co chwila ktoś na nowo odkrywa koło, ...czy też parabolę krawędzi ;) To połączenie Stivita i Jouberta jest autorstwa skiracing.com ...? Lobo: możesz z grubsza objaśnić o co miałoby chodzi z tym Stivotem? Coś tam znalazłem ....ale mało przekonujące :) Użytkownik gajowy01 edytował ten post 02 listopad 2010 - 22:52 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lobo Napisano 2 Listopada 2010 Udostępnij Napisano 2 Listopada 2010 ... stivot is a high speed skid used in Apline Ski Racing to improve line while maintaining speed. When used correctly, it is a powerful, strategic technique. When used incorrectly, its just another way of slowing down... Niejaki Ron Le Master ( fotograf ) posłużył się sekwencjami Svindala by opisac tę "nową" technikę. Svindal to obśmiał wyjaśniając że wchodzi w ześlizg bo po prostu nie jest w stanie przejechać wirażu na czystej krawędzi, po prostu promień narty jest zbyt długi w stosunku do ustawianych bramek. Starcy z komisji technicznej narobili bałaganu, profani usiłują do tego dorobić teorię, zawodnicy masakrują sobie kolana a ja nie mam ochoty oglądać giganta w obecnej postaci, masakra:mad: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
niko130 Napisano 2 Listopada 2010 Udostępnij Napisano 2 Listopada 2010 To że zawodnicy rzadko przejeżdżają całą trasę na krawędzi jest oczywiste. To że musi wykonać szybką zmianę kierunku nart , aby zyskać wysokosc jest też oczywiste. Jesli nie można tego pojechać inaczej to dla mnie w tych konkretnych warunkach jest stosowanie techniki pokonywania "ciasnych" łuków. Zgadzam się z tym , że jest to nowa technika. Tak jeżdzi nie tylko Swindal. Pamiętajmy nową technikę tworzą zawodnicy (dla przypomnienia Stenmark, Girardeli, itp.) Ci co wygrywają ,zawsze znajdują naśladowców. Pozdrawiam! Użytkownik niko130 edytował ten post 03 listopad 2010 - 00:01 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jan koval Napisano 2 Listopada 2010 Udostępnij Napisano 2 Listopada 2010 To że zawodnicy rzadko przejeżdżają całą trasę na krawędzi jest oczywiste. To że musi wykonać szybką zmianę kierunku nart , aby zyskać wysokosc jest też oczywiste. Jesli nie można tego pojechać inaczej to dla mnie w tych konkretnych warunkach jest stosowanie techniki pokonywania "ciasnych" łuków. Zgadzam się z tym , że jest to nowa technika. Tak jeżdzi nie tylko Swindal. Pamiętajmy nową technikę tworzą zawodnicy (dla przypomnienia Stenmark, Girardeli, itp.) Ci co wygrywają ,zawsze znajdują naśladowców. Pozdrawiam! coz….czas nieublaganie leci………..nawet najwieksi odchodza….czesc jego pamieci Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mig Napisano 3 Listopada 2010 Udostępnij Napisano 3 Listopada 2010 Naprawdę smutna wiadomość, kawał historii - do dziś przecież wielu z nas jego książki pamięta, wielu z nas pewnie wiele nauczył. Coż ... czas leci... ;( . We wczesnych 70tych to były jedyne sensowne 'pomoce narciarza'... w dodatku napisane niezwykle przystępnie i z gruntowną znajomością tematu. Rzadkość w obecnych publikacjach... To nie było 'narciarstwo w weekend', ale stopniowe doskonalenie i wspinanie się szczebelek po szczebelku wtajemniczenia... . Szczególnie dział dot. rozważań o sprzęcie i korekcji postawy.... Pod jego wpływem pojawił mi się klin pod piętą i podkładka pod wiązaniem.. (canting to póżniejszy wynalazek.. ). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
WLMS Napisano 3 Listopada 2010 Udostępnij Napisano 3 Listopada 2010 Czytałem jego francuskie wydanie" Pour apprendre soi meme a skier" (Jak się samemu nauczyć na nartach) prawie przez trzydzieści lat, od momentu wydania tej książki(zdaje się ok. 1970). Jest na półce bez okładek(stąd nie wiem kiedy wydana). Pozdrawiam SPORT I TURYSTYKA, WARSZAWA 1974 (ja mam obłożoną...) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
niko130 Napisano 11 Listopada 2010 Udostępnij Napisano 11 Listopada 2010 Niejaki Ron Le Master ( fotograf ) posłużył się sekwencjami Svindala by opisac tę "nową" technikę. Svindal to obśmiał wyjaśniając że wchodzi w ześlizg bo po prostu nie jest w stanie przejechać wirażu na czystej krawędzi, niko130 To że zawodnicy rzadko przejeżdżają całą trasę na krawędzi jest oczywiste. To że musi wykonać szybką zmianę kierunku nart , aby zyskać wysokosc jest też oczywiste. Jesli nie można tego pojechać inaczej to dla mnie w tych konkretnych warunkach jest stosowanie techniki pokonywania "ciasnych" łuków. Zgadzam się z tym , że jest to nowa technika. Dla uzasadnienia filmik: http://www.skionline...wsy&id_txt=3758 Jesli jedzie na większosci bramek tak,to to jest technika (nie taktyka przejazdu). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
niko130 Napisano 11 Listopada 2010 Udostępnij Napisano 11 Listopada 2010 Zawsze uważałem , że istnieje różnica między taktyką (sposób przejechania, zwolnienie, pojechanie wyżej itp.) , a techniką. Prekusorami najazdu na bramke o którym mówimy byli amerykanie. Stenmark też inaczej od innych pokonywał slalomy, co spowodowało zmianę techniki. Czym różni się ten skręt (Svindala) od normalnego? Właśnie pierwszą fazą skrętu - inicjacją. Dlatego , chociaż nieśmiało staram się bronić mej definicji. Narty jak i technika narciarza mają wpływ na tor jazdy i na uzyskiwane czasy przejazdu. Dla uważnych obserwatorów PŚ jest oczywiste, że technika zmienia się kazdego sezonu, a wpływ na nią mają ci którzy puchar wygrywają. Przypomnę , jak komentatorzy sportowi często mówią o " własciwym" wjechaniu na sciankę , wysokiemu wyjsciu przed pokonaniem "łokcia", czy cienkim przejeżdzie wertikalu. Łączą to z dodaniem ,że jedzie bardzo dobrą techniką lub kiepską. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
niko130 Napisano 12 Listopada 2010 Udostępnij Napisano 12 Listopada 2010 No mam godnego adwersarza;). Będę pozostawał przy swym zdaniu, że chodzi tu o technikę. Uważam , że zmiana jej , chociaż maleńka ma wpływ na poprawienie wyniku. Pamiętam czasy jazdy na drewnianych nartach, bez krawędzi, pamiętam rzemieniowe łączenie nart (tzw. langrymeny) z kanciastym butem. I wtedy jezdziło się równoległym skrętem. Ale to była inna technika (jest obecnie starą). Narciarz z 15 letnim stażem nie wnoszącym korekt do swojej techniki chocby jezdził dokładnie jak przed 15 laty wygląda na stoku dziwacznie. Można w najlepszym razie powiedzieć ,że ma dobre podstawy. W ocenie jazdy , próbuję określić jakie podstawy techniki ma narciarz, a potem szukam błędów. Porozumiewanie się z Tobą polega na wysyłaniu do Ciebie wiadomosci. Kiedyś musiałbym pisać list ,wysyłać. A obecnie? Technika porozumiewania się jest więc jakos inna. A metoda -dla mnie jest to sposób na uczenie się, przyswajanie , otrzymywanie czegoś . Metod może być wiele aby daną technikę opanować. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
RyGuÅ‚98 Napisano 12 Listopada 2010 Udostępnij Napisano 12 Listopada 2010 A mnie zatkało. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jan koval Napisano 12 Listopada 2010 Udostępnij Napisano 12 Listopada 2010 No mam godnego adwersarza;). Będę pozostawał przy swym zdaniu, że chodzi tu o technikę. Uważam , że zmiana jej , chociaż maleńka ma wpływ na poprawienie wyniku. Pamiętam czasy jazdy na drewnianych nartach, bez krawędzi, pamiętam rzemieniowe łączenie nart (tzw. langrymeny) z kanciastym butem. I wtedy jezdziło się równoległym skrętem. Ale to była inna technika (jest obecnie starą). Narciarz z 15 letnim stażem nie wnoszącym korekt do swojej techniki chocby jezdził dokładnie jak przed 15 laty wygląda na stoku dziwacznie. Można w najlepszym razie powiedzieć ,że ma dobre podstawy. W ocenie jazdy , próbuję określić jakie podstawy techniki ma narciarz, a potem szukam błędów. Porozumiewanie się z Tobą polega na wysyłaniu do Ciebie wiadomosci. Kiedyś musiałbym pisać list ,wysyłać. A obecnie? Technika porozumiewania się jest więc jakos inna. A metoda -dla mnie jest to sposób na uczenie się, przyswajanie , otrzymywanie czegoś . Metod może być wiele aby daną technikę opanować. masz racje z tym 15-letnim.2 lata temu mialem okazje obserwowac trening szwajcarow na zywo. w sumie "technika" - a ja bym nazwal "sposob przejazdu" najbardziej sie zmienia w SL. technika dysponuje kazdy na takim poziomie. to co rozni to dostaosowanie roznych fragmentow sposobu prowadzenia nart do taktyki jazdy (czyli generalnej "linii"zjazdu, ktora powinna byc optymalna wg trenera/zawodnika) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.