Skocz do zawartości

Skręcanie


prezes_3lo

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, Otóż w niedziele rozpocząłem sezon na narty. Pojechałem po raz 4 (2 raz odliczając ośle łączki) w życiu na stok i mam trochę mieszane uczucia. Otóż jak najszybciej chcę przestać jeździć pługiem, dlatego staram się opanować "normalne" skręty równoległe (czyli jazda z nartami ustawionymi równolegle do siebie). I tutaj pojawia się problem. Jeżeli skręcam w lewo do prawa narta "wlecze się" za mną, jeżeli skręcam w prawo do wlecze się lewa. Chodzi mi miej więcej o taką sytuację w której narty ustawiają się w pług, z tym że jedna narta jest ustawiona prosto, a druga pod pewnym kątem do tej pierwszej. Tak to wygląda podczas skrętów. Podczas jazdy przed siebie też mam trochę problem ponieważ mimowolnie narty układają mi się w "mały" pług, co jest niemile prze zemnie widziane. Po 2 zjazdach doszedłem do wniosku że może próbuje robić za ostre skręty i wewnętrznej narcie brakuje promienia i przez to "zostaje w tyle". W zasadzie to chyba by to się zgadzało, bo po każdym takim, praktycznie się zatrzymywałem i musiałem odpychać się kijkami (a górka nie była taka całkiem płaska). Aczkolwiek przy robieniu trochę dłuższych zakrętów dalej nie wyglądało to tak jak ma być (z tą różnicą że już nie zatrzymywałem się do 0). Generalnie piszę tego posta, ponieważ po cichu liczę że co bardziej doświadczeni narciarze podzielą się ogólnymi wskazówkami, na co powinienem zwracać uwagę w udoskonalaniu mojej techniki... Jeździłem na wyciągu w gogołowie ( http://www.gogolow-narty.pl/ ) Pozdrowienia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiem. Właśnie dlatego próbuje wyrwać jednego znajomego, który jest w trakcie robienia uprawnień na instruktora, ale nie jestem pewien z jakim skutkiem. Dlatego piszę tego posta. De facto i tak ja będę musiał jeździć i on też mi będzie musiał część rzeczy słownie pojaśnić..
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiem. Właśnie dlatego próbuje wyrwać jednego znajomego, który jest w trakcie robienia uprawnień na instruktora, ale nie jestem pewien z jakim skutkiem. Dlatego piszę tego posta. De facto i tak ja będę musiał jeździć i on też mi będzie musiał część rzeczy słownie pojaśnić..

Witam.Co prawda nie jestem doświadczonym narciarzem,ale mam jedną radę dla ciebie,na początek weź instruktora naprawdę zaoszczędzisz przez to dużo pieniędzy i szybciej zaczniesz dobrze jeździć!Ja go nie wziąłem i teraz się męczę bo nabrałem złych nawyków i teraz mi jest je ciężko wyeliminować. Nie staraj się jeździć tylko CARWINGOWO!:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po drugie- skręt wykonujemy na zewnętrznej narcie- czyli skręt w prawo na lewej narcie i odwrotnie. Pozdr Marcin

Nie no to ja wiem. Chodziło mi tylko o problem który, jak mi się wydawało, dobrze opisałem na samej górze. Jak byś gaweł napisał czego z tego dokładnie nie rozumiesz? A tak swoją drogą to, po pobieżnej lekturze tego działu, dochodzę pomału do stwierdzenia że większość tematów ma postać "tylko instruktor będzie potrafił tu pomóc". Więc może całkiem go zlikwidować i ustawić tylko redirect do strony ze stosownym wyjaśnieniem?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie no to ja wiem. Chodziło mi tylko o problem który, jak mi się wydawało, dobrze opisałem na samej górze. Jak byś gaweł napisał czego z tego dokładnie nie rozumiesz?

Niestety, nie opisałeś dobrze. Z tego co napisałeś, zrozumiałem właśnie że wykonujesz skręt na wewnętrznej narcie i w związku z tym narta zewnętrzna zostaje ci gdzieś z tyłu- bo na pisałeś że przy skręcie w lewo wlecze się prawa a przy skręcie w prawo- lewa. Czyli że wleką się dokładnie te narty, na których powinieneś się opierać w skręcie. Jakbyś zamieścił film (wiem wiem, kto ma go niby nakręcić jak jeździsz sam?) to pewnie udałoby się problem zdiagnozować bez pudła i coś poradzić ( ale prawdopodobnie rada kończyłaby się też poleceniem udania się do instruktora ;) ) Pozdr Marcin

Użytkownik bocian74 edytował ten post 23 grudzień 2009 - 14:30 Literówka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co rozumię to sama narta układa Ci się do pługu tak ? trochę ciężko mi sobie to wyobrazić jak nie widzę ale jak wygląda twoja postawa? Ugnij nogi w kolanach (naciskając na język w butach), przechyl się do przodu i jak będziesz chciał skręcić to zacznijmy od tego że po prostu jakbyś obciążył nartę zewnętrzną , chciał ją nacisnąć a 2 odciążył . Bo to że narta Ci ucieka do pługu może być spowodowane tym że nie dociskasz nart , siadasz na tyłąch i one robią co chcą... Lub przechyl zewnętrzną nartę na krawędź i jak w cyrklu zaznaczasz łuk to tutaj zewnętrzne kolano wypychając mocno do stoku złap krawędź zewnętrzną nartą i jakby wytnij łuk ... 2 narta dojdzie na krawędź w swoim czasie . ja to mniej wiecej tak sobie wyobraziłem i zrozumiałem . Ale myślę że nagraj to nawet telefonem to każdy zaczai dokładnie o co biega:) pozdr

Użytkownik gordasz edytował ten post 23 grudzień 2009 - 18:17

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

prezes - może spróbuj takie ćwiczenie - stań na stoku w poprzek - obie równolegle - jedna wyżej druga niżej. Teraz spróbuj ustawić je bardziej płasko do stoku - zaczną zjeżdzać. Kontrolując nachylenie narty do stoku ustalasz prędkość zsuwania się. Przenosząc ciężar na przód lub tył nart zaczniesz się zsuwać lekko po skosie- lekko zjeżdzając do przodu lub do tyłu. Powinieneś dojść do tego, że opierasz się zdecydowanie bardziej na dolnej narcie i tylko nią kontrolujesz jazdę, a górną tylko się asekurujesz - podpierasz. Zobacz sobie filmiki nauki jazdy - żeby przejść ze skretów płużnych do jazdy równoległej musisz prawie cały ciężar przenieść na dolną nartę. Ta ewolucja, którą Ci proponuję to się nazywa ześlizg boczny. Znajdź równy niezbyt stromy stok i nie bój się nieco rozpędzić - narty mają pewną prędkość minimalną - poniżej tego jest trudno nad nimi panować. DISCLAIMER - żeby się koledzy instruktorzy nie czepiali. Nie jestem instruktorem - tylko amatorem. Radzę Ci mając najlepsze intencje, ale nie jestem "fachowcem".
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-> gordasz No właśnie próbuje robić, coś takiego co ty opisujesz, ale średnio mi to wychodzi. Może to rzeczywiście wina tego że za wolno jadę, jak to tomek napisał, i przez to nie jestem wstanie poprawnie skręcić. Na tyłach już nie siadam, wcześniej mi się to zdarzało, ale kończyło się zawsze wywrotką. W dodatku krzyżowały mi się dzioby, także tym bardziej nie dało się nad tym zapanować. A mam jeszcze pytanie, czy oprócz uginania nóg w kolanach powinienem się jeszcze delikatnie przechylić do przodu? -> _tomek Spróbuje tak jak piszesz, jak znowu spadnie śnieg. :) -> Spopielar No właśnie tam jeżdżę. Ale nie wiem czy znowu będą naśnieżać, bo co jak co, ale trochę to kosztuje, a prognozy są niejednoznaczne. Inna sprawa że się zastanawiałem dlaczego tak szybko otwarli, skoro praktycznie wszędzie trąbili że przyjdzie odwilż.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

prezes - może spróbuj takie ćwiczenie - stań na stoku w poprzek - obie równolegle - jedna wyżej druga niżej. Teraz spróbuj ustawić je bardziej płasko do stoku - zaczną zjeżdzać. Kontrolując nachylenie narty do stoku ustalasz prędkość zsuwania się. Przenosząc ciężar na przód lub tył nart zaczniesz się zsuwać lekko po skosie- lekko zjeżdzając do przodu lub do tyłu. Powinieneś dojść do tego, że opierasz się zdecydowanie bardziej na dolnej narcie i tylko nią kontrolujesz jazdę, a górną tylko się asekurujesz - podpierasz. Zobacz sobie filmiki nauki jazdy - żeby przejść ze skretów płużnych do jazdy równoległej musisz prawie cały ciężar przenieść na dolną nartę. Ta ewolucja, którą Ci proponuję to się nazywa ześlizg boczny. Znajdź równy niezbyt stromy stok i nie bój się nieco rozpędzić - narty mają pewną prędkość minimalną - poniżej tego jest trudno nad nimi panować. DISCLAIMER - żeby się koledzy instruktorzy nie czepiali. Nie jestem instruktorem - tylko amatorem. Radzę Ci mając najlepsze intencje, ale nie jestem "fachowcem".

Co Ma wnieść nauka ześlizgu bocznego w kwestii przejścia od skretu w pozycji kątowqej do równoległej nie wiem ale nie ulega wątpliwości, że zeslizg jest bardzo przydatnym ćwiczeniem wyrabiajćym czucie narty. Myslę, że podchodzisz błędnie do problemu. Nie rozpatruj swojej jazdy w kwestii konkretnego skretu tylko staraj się po prostu zjechac na dół skretem łączonym w rytmie. Nie zwracaj uwagi na to czy zapoczatkowanie skretu jest z pługu czy też nie, tylko czy sekwencja skretów jest poprowadzona płynnie i dobrym równomiernym śladem. Zwracaj uwage na płynne przejscie ze skretru w skret, na slad - prowadzony po łuku, na kontrole nad prędkością. Po nabraniu pewności w jeździe przyjdzie czas na szlifowanie techniki. Pozdrowienia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co Ma wnieść nauka ześlizgu bocznego w kwestii przejścia od skretu w pozycji kątowqej do równoległej nie wiem ale nie ulega wątpliwości, że zeslizg jest bardzo przydatnym ćwiczeniem wyrabiajćym czucie narty.

Mitek, mi to właśnie pomogło - czucie narty - klucz. Ja nie przenosiłem ciężaru na dolną i kiedy dostawiłem górną to łapała krawędź, odchylało mnie do tyłu i była gleba. A jak przeniesiesz większy ciężar na dolną to już się jedzie na niej inaczej, bo się narta inaczej zachowuje. Załapałem dopiero jak jeździłem w poprzek stoku ześlizgiem. Nauczyłem się odchylać kolana na boki. To oczywiście dobrze tak sobie pokrytykować...A najlepiej wysłać gościa do instruktora...- popieram , ale to trochę bez sensu, że mu wszyscy tak odpowiadają - to to każdy wie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mitek, mi to właśnie pomogło - czucie narty - klucz. Ja nie przenosiłem ciężaru na dolną i kiedy dostawiłem górną to łapała krawędź, odchylało mnie do tyłu i była gleba. A jak przeniesiesz większy ciężar na dolną to już się jedzie na niej inaczej, bo się narta inaczej zachowuje. Załapałem dopiero jak jeździłem w poprzek stoku ześlizgiem. Nauczyłem się odchylać kolana na boki. To oczywiście dobrze tak sobie pokrytykować...A najlepiej wysłać gościa do instruktora...- popieram , ale to trochę bez sensu, że mu wszyscy tak odpowiadają - to to każdy wie.

nie chciałbym Ci wypominać lecz twój wcześniejszy post to są słowa albo dokładnie tak samo albo podobnie napisane z książki o narciarstwie chyba "narciarz doskonały" jeżeli już się cytuje czyjeś słowa to można to napisać...:) + co do tematu nom spróbuj na większej prędkości
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie chciałbym Ci wypominać lecz twój wcześniejszy post to są słowa albo dokładnie tak samo albo podobnie napisane z książki o narciarstwie chyba "narciarz doskonały" jeżeli już się cytuje czyjeś słowa to można to napisać...:)

żartujesz chyba! Ja tam żadnej książki o technice nie czytałem :) miałem coś w rękach w empiku, ale stwierdziłem, że bełkot straszny....:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no właśnie się zastanawiałem mitek kiedy się w końcu odezwiesz :D. A w temacie,

tylko czy sekwencja skretów jest poprowadzona płynnie i dobrym równomiernym śladem.

rozumiem że mam po prostu wychodząc z jednego skrętu wchodzić od razu w drugi? I mam skręcać miej więcej "tak samo"? I w jaki sposób najlepiej kontrolować prędkość? Jak rozumiem im dłuższe zakręty będę robił tym bardziej będę zwalniał..

na jakim stoku wczesniej byles

Raz uczyłem się w Strzyżowie z instruktorem. A drugi raz pojechałem ze znajomymi do zakopca, ale jeździliśmy na jakieś wiosce za Kościeliskiem. Nie pamiętam jak to się nazywało
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...