Skocz do zawartości

Bacek

Members
  • Liczba zawartości

    636
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    4

Odpowiedzi dodane przez Bacek

  1. 9 minutes ago, Mitek said:

    Dojazd na stok to przecież kilka, kilkanaście minut.

    W tyle czasu to i w kufrze na dachu (w torbie) nie zmarzną. Jednak bywają zapaleńcy którzy 3-4 godziny jadą w jedną stronę żeby kilka godzin pojeździć. Ale tu już brniemy w dywagacje dywagacji. Podsumowanie tej części dyskusji, Ciepłe buty dobre, zimne buty złe, PRO ma zawsze ciepłe.

     

    Byle nie tak ciepłe

    20220130_083902.thumb.jpg.9159a3d4a85ee44ab4c46b27b0bbc34b.jpg

    • Haha 1
  2. Na małe usprawiedliwienie pani można powiedzieć że ostatni filmik jednak jest sprzed 11 lat. W teorii, panowanie, styl i kulturę od tego czasu mogła poprawić. Na nowszych filmach scenek z tłumu brakuje więc ciężko wyrokować.

  3. Przy zdejmowaniu butów wyciągam nogę z całym linerem i troche siły to wymaga. Także albo utrudnione wyjmowanie (różne zabezpieczania przed urwaniem kabelka które będą blokowały poślizg) albo sam kabelek i urywany raz na tydzień albo częściej.

    Oczywiście jeżeli linery mają fabryczny sposób wyprowadzenia i ochrony przewodu to da radę ale takich za wiele nie widziałem.

  4. Nie damskie ale ogólnie jak koledzy piszą warstwowo z głową. Mam tanią (po sezonie kupioną) kurtkę i spodnie Dare2B z pewnie marketingową membraną 20K/20K lekko ocieploną. Przy ubieraniu próbuję przestrzegać zasady że kiedy wychodzę na stok ma mi być delikanie chłodno (nie zimno) żeby potem przy ruchu nie płynąc potem. W bez albo słabo wietrznych warunkach do -6 jeżdżę tylko w niej i najcieńszej bieliźnie. Do -10 ciepła wełniana bielizna. W bardziej wietrznych lub niższych dochodzi do tego cienka bluza polarowa lub grubsza. W tym roku zmarzłem tylko raz i nie ekstremalnie bo cienko się ubrałem a wiała Nadia ze śniegiem. Były momenty że miełem wrażenie że jadę w stronę armatki śnieżnej. Do tego jak dla mnie ważne są buty bo jak stopy przemarznięte to nic nie pomoże. Dobrze dopasowane i nie za miękkie. W lużnych i miękkich mocno spina się klamry żeby stopa nie latała, pojawiają się punktowe uciski, krew nie krąży i wtedy najgrubszy liner nie pomoże.

  5. Odczucia jak widać bywają różne. To moje najkrótsze i najwęższe do tej pory  buty i drugie 130 i powiedział bym że po kilku dniach jeżdżenia najwygodniejsze do tej pory. Na starcie coś gdzieś przypiłowało w okolicy kostek czy śródstopia a na orczyku to była mordęga ale po tygodniu jeżdżenia już się trochę uleżały i nawet zaczynam lekko mocniej spinać klamry. Na pewno na mniejsze już się nie zdecyduję bo te już są lekko poniżej wskazań z miarki.

  6. 27 minutes ago, Plus80 said:

    Pytanie - narta łatwiejsza, trudniejsza jest bardzo niejednoznaczne.

    Właśnie o to mi chodziło. Nowicjuszom zawsze w wypożyczalniach polecają narty krótkie i miękkie jako łatwe.

    Moje odczucia jako nowicjusza były dokładnie przeciwne. Oczywiście jakichś fisowskich kołków nigdy nie próbowałem ale kiedyś z ciekawości na pewno spróbuję.

    • Like 2
  7. 11 minutes ago, kaka61 said:

    Zawsze, w ruchu drogowym najeżdżający z tyłu jest winien, o ile zdarzenie nie dotyczyło zmiany pasa ruchu - czyli oba pojazdy poruszały się tym samym pasem.

    Piszesz to samo co ja tylko z odwrotnej strony a wygląda jak byś się nie zgadzał.

     

    12 minutes ago, kaka61 said:

    Stąd - analogia "stokowa" - na stoku nie ma wyznaczonych pasów ruchu - winny jest zawsze ten z tyłu (z góry).

    Tak dla mojej edukacji. Mógł byś mnie skierować do jakiejś podstawy prawnej która to definiuje.

     

    Natomiast na filmiku wygląda to tak że gdyby narciarz był minimalnie szybszy to ona by w niego wjechała od tyłu. Czyli wtedy to jednak ona była by winna?

  8. 6 minutes ago, kaka61 said:

    Zawsze ten co najechał komuś na tyłek jest winny - chyba masz na myśli ruch drogowy.

    Tak, ruch drogowy i nie nie zawsze jest winny. Wyjątków znajdzie się wiele, np zmiana pasa ruchu, gwałtowny wjazd z drogi podporządkowanej i kilka innych.

     

    Analogia oczywiście nie jest najlepsza. Ale nawet przy przepisach drogowych nie zawsze musi z automatu dane zdarzenie być interpretowane w jeden sposób.

    A co dopiero w wypadku stoków gdzie "twardych" przepisów nie ma. Jak dla mnie nikt tam nie był niewinny, łącznie z poszkodowaną.

  9. On 1/23/2022 at 2:04 PM, grimson said:

    Ale na serio: trudniejsza narta pod odpowiednim okiem instruktora zaowocuje na przyszłość. Łatwa narta nie zapewni postępu.

    Pytanie co to jest narta trudniejsza a co łatwiejsza. Z samego początku pamiętam trzy dni jazdy jazdy. Ten sam stok, narty z wypożyczalni.

    Pierwszy raz, jakaś SL Volkla w długości 165cm. Jeździłem, bez większych problemów. Drugi dzień jakiś miękki AM 170cm. Dwa razy przy próbie gwałtowniejszego zatrzymania narta na tyle się gięła że zaliczyłem pokraczny obrót o 180 stopni.

    Trzeci raz twardy wood core z titanalem 182cm, bodajże jakiś Salomon XW Tornado. Może na starcie przez dwa trzy zjazdy małe problemy z zakrętami ale fajna stabilna jazda.

    Która z nich w takim razie była tą łatwą nartą, bo na środkowej miałem największe problemy? 

  10. 2 hours ago, Spiochu said:

    Myślę, że kto winien to by musiał ustalić zespół biegłych i pewnie jeszcze nie byłaby to jednomyślna opinia.

    Skoro nie ma tu jednoznacznych przepisów regulujących zachowanie na stoku tylko dekalogi, zalecenia organizacji i zdrowy rozsądek to na pewno nie była by jednomyślna, co widać i w śród nas.

    W sumie nawet na drodze wjechanie komuś w tyłek nie zawsze oznacza automatycznie winę tego z tyłu. Właśnie w sytuacjach zmiany pasa ruchu przez tego z przodu.

  11. On 1/30/2022 at 11:35 AM, Dany de Vino said:

    Normalnie jeździmy na ogół jednak trochę szybciej niż większość ludzi na stoku, tym samym zmniejszając szanse na oberwanie od tyłu, ale przy takim tłoku jak na filmiku rozsądek mówi, że taka strategia byłaby zbyt ryzykowna i w sumie niemożliwa. 

    Luz też niczego nie gwarantuje. Jednego wieczoru na prawie pustym, szerokim jak Wisła stoku, puściłem się dość szybko, w części zazwyczaj omijanej przez większość zjeżdżających, tnąc płytkie łuczki. Przy łuku w prawo usłyszałem hałas od tyłu, nie dokończyłem i odbiłem w lewo. Momentalnie w tym miejscu pojawiło się dziewczę sunące krechą z pięknym prostym podwójnym śladem jak po tramwaju. Z jednej strony nie wyglądała jak by się miała wywrócić ale z drugiej nie wyglądało jak by była w stanie skręcić żeby mnie jakkolwiek ominąć. 

    Także zawsze może trafić się ktoś szybszy.

    • Haha 1
  12. 1 hour ago, Wojcio said:

    obecnych butach (też Salomon, ale X-Max 120) problemem jest zakładanie - jak but zmarznie, to nie jestem w stanie go założyć, a przy zdejmowaniu często ranię wierzch stopy o krawędzie skorupy, których nie mam siły dostatecznie rozsunąć (rozsunięcie skorupy językiem jest za słabe). Chętnie bym spróbował tylnowejściowych, ale takich "lepsiejszych" z flexem 120-130 i wąskich

    Atomic Hawx Ultra w teorii chwalą się że tworzywo nie twardnieje na mrozie. I tak do pewnego stopnia jest. Ciepłe nie są miękkie a zmarźniete mocno nie twardnieją w porównaniu do innych w których jeździłem.

    Co w sumie nie ma wielkiego znaczenia bo jak jadę na jeden dzień to pakuje do bagażnika a przy kilkudniowym wyjeździe wręcz idą na nogi ciepłe prosto z suszarki.

    Ale bywa różnie i nie zawsze jest możliwość żeby były ciepłe. Z Tecnicami pamiętam kiedyś że przy dużym mrozie moja trzódka tak wolno się ubierała że zanim przyszło do mnie, mimo że były w torbie t zmarzły. Założyć nie szło. Musiałem spędzić kilka minut z ciepłym nawiewem w samochodzie na buty

    Ludzie różnie na stoki docierają. Oczywiście za zwyczaj można wejść do jakiejś knajpy i dogrzać ale nie zawsze starcza cierpliwości.

     

  13. Też poszedłem tą drogą. 130 Atomica. Po opracowaniu techniki wkłada się w miarę lekko (za wyjątkiem jednej pary skarpetek które nie łapią poślizgu na pięcie w cholewce przy wkładaniu), przy trudnościach najwyżej musze zdjąć spojler. Natomiast wyciąganie to z całym linerem bo samej stopy to masakra. Niestety po kilkunastu iteracjach takiego wyciągania liner uszkodził się w okolicy mocowania języka. Naszczęście nieznacznie i domowa naprawa wystarczy.

  14. Z takim wzrostem jeżdżę na Magnum 177. Narta zdecydowanie nie zabija mimo że orłem nie jestem, nie ma się czego bać. Przy mojej wadze jednak zauważalnie większej myślę  jednak o czymś twardszym.

    • Like 1
×
×
  • Dodaj nową pozycję...