Skocz do zawartości

Bacek

Members
  • Liczba zawartości

    636
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    4

Odpowiedzi dodane przez Bacek

  1. No ja się uczeniem nie zajmuję i tłumaczyć sekwencji ruchów nie potrafię. Ale to dość powszechna "technika" na stokach, na pewno nie na 7ani nie na 4+. Klasyczne zarzucanie tyłami nart do wymuszania skrętu, "skuteczne" tylko przy za krótkich nartach, inni mówią zarzuca tyłkiem, jak dla mnie całość zaczyna się od gwałtownego skrętu tułowia.

  2. Ja na dzień dobry do nowych butów przełożyłem sidasy ze starych. Ale buty teraz dość dobrze dopasowane były . Z sidasami taki problem jest że są trochę grubsze od standardowych, piankowych wkładek. Przy kilku dwugodzinnych jazdach aż takiego problemu nie miałem ale jazda orczykami i talerzykami dawała po stopach, ale po dniu w Zieleńcu stwierdziłem że może trochę poluźnić i na kolejnym wypadzie z dłuższymi jazdami wróciłem do oryginalnych. Po trzech dniach jazdy botki na tyle się ułożyły że mogłem wrócić do sidasów.

    • Like 1
  3. 14 hours ago, Kaban609 said:

    Myślę o nartach 165 czyli z 5cm krótszych niż powinienem mieć (wzrost 187, a rok temu jeździłem na pożyczonych 160 i jeździło się przyjemnie), żeby zyskać trochę na skręcie i kontroli

    Szczerze powiedziawszy to większą stabilność i kontrolę mam na nartach dłuższych a nie krótszych chyba ze mówimy o skręcie z zarzucaniem tułowiem.

  4. 12 minutes ago, Gabrik said:

     

    Czyli mamy ogólnoświatową, straszliwie niebezpieczną pandemię, przez którą wprowadza się lockdowny, ogranicza wolność ludzi, wprowadza faszystowskie reguły gry i.....jednocześnie system zajmuje się mną słabiej aniżeli przy zwykłym przeziębieniu (zawsze lekarz mnie przyjął osłuchał i najczęściej informował czy poszło na oskrzela, gardło czy nie i proponował leczenie). Natomiast teraz nic...poważnie NIC. Podczas jednego z największych zagrożeń naszego świata...NIC...a nie, przepraszam. Jeśli się mocno uprę otrzymam lekarską...teleporadę 🙃, śmieję się ale to raczej zasługuje na płacz.

    Kwestia lokalnej przychodni. Teściowie właśnie udali się na osłuchanie do lekarza.

  5. 55 minutes ago, AndRand_v2 said:

    Bo w prawej trzymam kij z kamerą i jest unieruchomiona 🙂

     

    Mało brakowało a narodziła by się nowa technika zjazdu na miarę obcinania końców pieczeni. I wszystko popsułeś 🙂

     

    - Mamo, dla­cze­go uci­nasz górę i dół mięsa na pie­czeń? – za­py­ta­ła raz córka.
    - Bo tak ro­bi­ła bab­cia - od­par­ła mama.
    - Bab­ciu, czemu tak ro­bi­łaś? - drą­ży ­da­lej dziew­czę.
    - Bo tak na­uczy­ła mnie moja mama.
    A pra­bab­cia, za­py­ta­na o powód ob­ci­na­nia mięsa na pie­czeń, przy­po­mnia­ła sobie:
    - A, bo mia­łam taką małą bryt­fan­nę.

    • Like 1
  6. 13 hours ago, KrzysiekK said:

    Znamy już RusinSki, Jurgów, Białkę, Małe Ciche. Byliśmy 2 lata temu. Jurgów przepiękny, ładna pogoda była. Małe Ciche wieczorem straszne muldy, RusinSki - bardzo sympatycznie. 

    Gdzieś ktoś ostatnio pisał że największą atrakcją zimową Zakopanego jest skibus do Białki. Wychodzi na to że to jednak prawda :).

    • Haha 1
  7. 14 hours ago, Wojcio said:

    Na śniegu przy oponach zimowych może nam się wydawać, że wyłączenie kontroli trakcji coś pomoże, ale zwykle to wybór między silnikiem duszącym się , a wyjącym.

    Mam przycisk do wyłączenia pod ręką, chwilowe wyłączenia i załączenia pomogły mi w późniejszych dniach, choć oczywiście wszytko zależy od konkretnych warunków.

  8. 1 hour ago, artlens said:

    wiem na stówe tego nie mam, ale system działa u mnie bardzo dobrze włacza się tylko wtedy gdy samochód zaczyna się ślizgać albo jak na mokrym mu docisne 🙂..

    I właśnie w tym jest problem. Jak jedziesz pod górę i koła zaczynają się ślizgać, to system je spowalnia aż do kompletnego zatrzymania. Gaz w podłodze a silnik kompletnie przestaje kręcić.

  9. 25 minutes ago, artlens said:

    Szybka rela:

    - Wyjazd okazał się chyba najtrudniejszy zeszła sobota silne wiatry warunki drogowe fatalne już w górach śnieg padał poziomo a droga z powodu zamieci momentalnie zamarzała

    Na trasie jeden facet czekał w rowie na pomoc później tam był mega korek (gdzieś przed Białką T.)

    Podkuszony z tylnych siedzeń, żeby ominąć korek przed Nowym Targiem pojechałem droga przez Przełęcz Sieniawską. Kiedyś jechałem w przeciwną stronę i stwierdziłem że w zimę nie chciał bym tamtędy jechać. No to pojechałem. Akurat padał śnieg. Na podjeździe po lewej na zjeździe czekała w rowie terenówka przewrócona na bok i po przeciwnej druga (normalnie stojąca) która przejechała na pomoc., kawałeczek dalej po prawej osobówka wbita w pobocze w drodze w górę. Do mostku ledwo dojechałem. Mostkiem jako tak a za nim dwie osobówki na zjeździe znowu wbite w rowie w śnieg . jakieś 20 metrów przez samym szczytem zatrzymałem się i już miałem czarne wizje. Ale ostatnia próba, wyprostować auto, i jakoś do góry dociągnąłem. A potem mi się przypomniało że powinienem wyłączać kontrolę trakcji i było by łatwiej.

    I kolejny raz powiedziałem sobię że w zimę już tam nie jadę.

    • Haha 1
  10. Dokładnie, też miałem losowe. Przy małych symptomach pierwszy zrobiony test, z resztą kiepsko, wyszedł na minus. Po rozkręceniu objawów, następnego dnia kolejny domowy wyszedł na plus a potem "państwowy" na plus. Czysta losowość.

    A co tam chińczyki w bajzlu nazywanym igrzyskami robią to tylko oni wiedza.

    • Like 2
  11. A tam mają kiedykolwiek śnieg, mię kamerka nie działa? Miejsce niespecjalnie sprzyja  śniegowi. Kiedyś przejazdem nawet się zastanawiałem czy nie zawadzić dla zaspokojenia ciekawości.

    W tym roku z  "górek" zaliczyłem Bałtów i mnie pokarało od razu, bo na mokrych dechach przy knajpach wywinąłem orła i i dwa tygodnie chodziłem ze spuchniętym prawym nadgarstkiem.

    Skąd inąd do nauki od 0 albo na rozgrzewkę do sezonu fajny stok ale potem jak dla mnie było by nudno. To już nawet 3x krótsza Malta Ski wydaje mi się ciekawsza.

  12. Z testem nigdy nie było problemu, tylko trzeba było skorzystać z ankiety w internecie. Teraz nawet o nic w niej nie pytają.Wcześniej trzeba było wybrać swoje objawy z listy i przy dwóch z automatu kierowało na test.

    Teraz po prostu zgłaszamy się na test. Wypraktykowane w tym tygodniu z plusem niestety.

    Plus ponarciarski, złapany albo w ostatni dzień albo w drodze powrotnej.

    Na szczęście wygląda że przebieg lekki, ból gardła który już w zasadzie przeszedł i lekki kaszel.

  13. 17 minutes ago, Gabrik said:

    Ostatnio w Białce na 6...mężusio wciągnął swoją żonkę. Ledwie stała na nartach, piszczy, że nie pojedzie, a on jedź! Mam nawet filmik ale nie będę publikował, bo mi jeszcze sprawę założy.

    Dlatego 6 w Białce dla mnie to "zuo". Przejazd w to samo miejsce nartostradą bywa uciążliwy (szczególnie dla bezkijkowców) więc masa ludzi nie panujących nijak nad nartami w związku z tym pcha się jednak nią.

    W sumie w tym roku mam zwiększony strach przed ludźmi od momentu gdy w Zieleńcu młodzian na pełnej prędkości, stojąc już tylko na jednej narcie bo tracił panowanie, przemknął mi przed czubkami samych nart. Zakotłowało nim solidnie, ale wstał, ale wiele nie brakowało żeby zakończył mój sezon w tym roku a może i w przyszłych. Od razu uciekłem w odludne miejsca ale z ciągłym wrażeniem prześladowania. Po tym kątem bardzo nie lubię głównej części Zieleńca bo tam trzeba patrzeć nie tylko kto jedzie z góry czy z dołu ale i z każdego boku, bo faktyczne trasy przejazdowe są w najdzikszych kierunkach.

    • Like 2
  14. No tak tylko jeżeli wszystko zaczniemy traktować z tak ostrymi granicami jak to "zawsze". To dojdziemy do sytuacji gdzie będziemy mieli dwóch narciarzy jadących mniej więcej na tej samej wysokości, pierwszy wąskim torem, z jednego brzegu i drugi który nagle zapragnie mieć fantazję i zaczynając machać od brzegu do brzegu wjedzie temu drugiemu wprost pod narty. I wtedy będziemy mieli drugie ostre określenie "wyżej" dla pierwszego narciarza narciarza, wyżej o jakieś 5-10cm. Absolutna dokładność i ostre kryteria działają tylko w matematyce.

    Oczywiście robiąc dekalogi się tego nie uwzględnia bo one mają dobitnie pokazać ogólne zasady. Jak by do tego punktu z górnym narciarzem, po przecinkach dodać 20 wyjątków w samym dekalogu to mało kto zapamiętał by naczelną zasadę.

    • Like 1
    • Thanks 1
  15. 43 minutes ago, Mita said:

    Buty to łatwiejszy temat, bo musi sam zdecydować, które najwygodniejsze.

    Faktycznie dużo łatwiejszy dla lajkonika. Buty mam już czwarta parę (każde kolejne mniejsze, na początek na szerokość a w końcu i na długości) i w końcu w odpowiednim rozmiarze a narty wciąż te same.

  16. Buty najważniejsze. NIe ma do końca czegoś takiego jak buty 45. Syna na miarkę (w sklepie dedykowanym do butów) zmierzyć dokładnie długość i szerokość stóp i wtedy coś wybrać (pasujące do obydwu tych wymiarów) i nie jakieś miękkie flexy, raczej od 100/110 w górę, syn kruszynką nie jest. Model czy firma nie są ważne liczy dopasowanie do stopy.

    • Like 1
  17. 1 hour ago, Miskant said:

    Być może są tacy co urodzili się z umiejętnością jazdy na nartach, ale ja do nich nie należę. Dlatego, zanim podejmę kolejne wyzwanie, zazwyczaj staram się zdobyć max info, by wiedzieć co mnie czeka. I to info okazało się fałszywe. Napisałem pierwszego posta, nie po to by krytykować stok, tyko by ostrzec takich jak ja, kiepskich narciarzy, żeby nie spodziewali się żadnej zielonej trasy umożliwiającej czynienie postępów.

    Do robienia postępów bardziej potrzebny jest na początku instruktor niż zielona trasa, w sumie nawet nie wiem co to jest.

    Nie pamiętam żeby jakikolwiek instruktor zabierał mnie na coś zielonego, ani nawet że coś poza 20m orczykami takiego było w miejscach gdzie się uczyłem. A zdecydowanie nie urodziłem się z wrodzonymi umiejętnościami narciarskimi a moja ogólna koordynacja jest generalnie kiepska bez względu na sport. Pierwszy raz na nartach stałem w wieku 40 lat i nie było to wcale tak dawno temu.

    Natomiast co do opisów zachowania obsługi to faktycznie nie brzmi to zachęcająco, Stoku niebieskiego zamiast zielonego do tego bym nie mieszał (no chyba zamiast zielonej jest tam mocna czerwona).

    Oczywiście samochodem też można się uczyć jeździć na płycie lotniska bez instruktora ale pewnie nie do końca o to chodzi.

  18. Nie wiem co to znaczy przedstopie. Na początek zmierzył bym dokładnie każdą stopę na miarce w pozycji narciarskiej stojącej, długość i szerokość. A potem szukał w katalogach. W Twoim wypadku jeżeli faktycznie stopy będziesz miał na w granicach 25 to szukasz buty z last - 2do3mm równym szerokości Twojej stopy (bo last zazwyczaj podawany jest dla rozmiaru 26, chociaż akurat na moich jest dla konkretnego rozmiaru).

    Jak aktualne wybierałem to zawsze oprócz wypatrzonego rozmiaru, mierzyłem jeszcze ten sam but w rozmiarze o oczko mniejszym żeby już raz na dłużej skończyć operę mydlaną ze zbyt dużymi butami. Oczko niżej w sensie dużej cyferki a nie piątki po przecinku na końcu.

     

    Zdalnie, (i bez rozmiarów) raczej nikt Ci dobrze modelu nie doradzi bo to ma pasować na Twoją stopę a nie czyjąś.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...