Skocz do zawartości

markiz69

Members
  • Liczba zawartości

    137
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez markiz69

  1.   Nie. Z Nordica w miarę świeżych tylko "dobermann spitfire coś tam dalej w nazwie".    A tak nawiasem mówiąc, to mi się w oryginalnym poście grupy pomyliły AM z Allround haha 
  2.   Postawiłbym zakład o 4opaczek, że znalazł się taki, który co najmniej usiłował tam wleźć na nartach do gondoli i/lub zleźć w tym sezonie Takich asów narciarstwa jak w szczyrku w tym roku jeszcze nie widziałem. 
  3.   Długie narty z grupy AM są moim zdaniem teraz skierowane dla klienta typu lat około 50 i małpka 250 żołądkowej wypita na kaca z rana na wyciągu. Jeździ tydzień w roku. Stabilne to przy wyższej prędkości, ale na twardym nic nie trzyma i nie skręca. 
  4. Z gondoli wychodzi się z buta po gretingu w SMR. Schodek w dół, jeden, drugi i dalej kierujesz się do bezpiecznego miejsca gdzie można się wpiąć.  Spróbuj wejść do gondoli w nartach a potem zjechać wychodząc. Powodzenia
  5.   Ty kompletnie nie rozumiesz co ja chciałem przekazać na ten temat kolego.  Nawet jak przyjeżdża tak zwane bydło, które mnie też osobiście czasem wpienia, to istnieją sposoby aby tą bezmyślną ludzką masę odpowiednio pokierować tak, aby się na takiej hali i trasach trup gęsto nie ścielił.  I to są proste rzeczy. Do tego tanie, biorąc pod uwagę skalę inwestycji jakie poczyniono w Szczyrku. Niestety oni nic w tym kierunku nie zrobili.    A co do drugiej części wypowiedzi - ja tam pojechałem w ferie, bo taki miałem temat. Swoje pojeździłem mimo tłumów, kolejek, kamieni itd itp. Ty słusznie zrezygnowałeś bo byś nie dał rady. 
  6.   Śrubuje śrubuje. Nie byłeś, nie widziałeś wiec nie głoś dyrdymałów, bo nie masz pojęcia o temacie., a pieprzysz jakbyś tam cały rok jeździł.   Taka sytuacja z smr. Stoję koło zejścia z gondoli, rozmawiam przez telefon. W 5 min 4 gleby potylicą w lód, bo zejście było w ogóle nieprzygotowane. Oczywiście wina idiotów narciarzy, bo nie zrobili przejścia kontrolnego w butach do wspinaczki, tylko się debile pchają w butach narciarskich. 
  7.   SMR śrubuje rekord wypadków na stoku, także się nie dziw. Idą na wynik, Po za tym, mimo że firma dość duża i bogata to nie ma dwóch stówek dniówki dla takiego co te tyczki z kawałkiem siatki postawi w niebezpiecznym miejscu, bo za drogo.  Góra Skrzyczne to jest po prostu narciarski obraz tego co się w Polsce dzieje. Jest zacna. Można by tam zrobić "polskie alpy". Ale nie. Wpierw komuchy spartaczyły temat. Potem Janusze biznesu lat 90tych. A teraz korpo.    Żenujące. 
  8.   Mogłeś wziąć ile wlezie tych nart i wystawić na olx czy innym podobnym. W takich cenach takie narty są, ale z 6-8 lat starsze. 
  9. markiz69

    Wiosenne ćwiczenia

      Z tym młodym narciarzem to żeś nie trafił  
  10. markiz69

    Wiosenne ćwiczenia

      Wiesz, sporo jest narciarzy, którym skręt w lewo wychodzi dużo lepiej niż w prawo lub odwrotnie. Ze względu na dominującą stronę nogę czy tam stronę ciała. 
  11. markiz69

    Wiosenne ćwiczenia

      Biorąc pod uwagę, że nowa dyskusja na ten temat ma miejsce na forum średnio raz w tygodniu to chyba słabo z tą klarownością. A tutaj mamy obrazek, więc aż się prosi dodać dopisek lewo/prawo i byłby pełny klar.
  12. markiz69

    Wiosenne ćwiczenia

      Jakże to? Toż jadę na nartach na nogach. Jedna jest lewa druga prawa. Jadę sobie w dół stoku albo na krechę albo wykonując skręt w lewo lub w prawo. Jakim cudem prawej i lewej nie ma?
  13. markiz69

    Wiosenne ćwiczenia

      Toż w sumie obie narty są skierowane do stoku. Odstokowa kojarzy mi się ze skakaniem 
  14. markiz69

    Wiosenne ćwiczenia

    Ja mam wrażenie, że jak już tak analizujecie temat na podstawie tej konkretnej sekwencji, to prościej będzie zamiast zewnętrzna-wewnętrzna używać lewa-prawa. Wtedy będzie jasne co kto chce powiedzieć. 
  15.   Ja bym tym Progressorom zarzucił to, że na to co prezentują są za drogie.  Jeździłem na nich w tym roku i przesiadłem się jednego dnia na takie stare podstawowe, najgorsze w zasadzie z gamy Elany e-flex, rocznik 2011, z wypożyczalni. Na olxie takie stoją pewnie po 150 i nikt ich nie kupuje. A nowe idzie dostać za 600 zł. To jest prawie taka sama narta. 
  16.   Jak było -18 w nocy a rano trasy pozostawiały wiele do życzenia, to stwierdzili że było właśnie za zimno, a po za tym skiturowcy zniszczyli. 
  17.   No patrz a na filmie SMR tak to pięknie wszystko wygląda :
  18.   Miałem jeden konkretny na Kopie koło Karpacza - przydało się. Gleba była taka, że mi się na ładnych parę lat odechciało jeździć na nartach, ale tak w zasadzie wyszedłem z niej bez szwanku,  Jeśli wziąć pod uwagę spektakularność tego mojego upadku i skutki - to w zasadzie one były żadne. Poobijałem się i tyle. Żadnych złamań, zerwanych wiązań itd.  Ciężko się na kiblu siadało przez kolejne dwa tygodnie i tyle
  19. Ja miałem na pierwszej i w sumie ostatniej lekcji udzielonej przez instruktora w grupie na wejście, zanim się pojechało po oślej łączce naukę upadania, tak żeby sobie nic nie zrobić.   Toteż zanim w ogóle pojechałem na nartach już zaliczyłem 40 czy 50 upadków. Taką miał metodę na pierwszą lekcje - ześlizg i bęc, na lewo na prawo.    Kilkanaście lat później stwierdzam, że to była dobra metoda. Jakiś odruch bezwarunkowy w razie czego się wyrobił. Podejrzewam, że takiej lekcji nie ma teraz w programach instruktorów, a szkoda, bo się przydaje. 
  20. Jak pokazano na załączonym obrazku - lepiej zaczynać za młodu. Te same geny, zbliżony tok nauki, ale efekty na filmie już zupełnie różne.    Niestety w pewnym wieku człowiek już nie jest tak wygimnastykowany jak kiedyś, a do tego dochodzi usztywnienie, bo z tyłu głowy jest zawsze myśl "co będzie jak się zaraz wysypię na tym stoku".    To odnośnie tego co jest możliwe - młody będzie robił naturalny szybki progres, a ojciec ma w porównaniu przerypane, także wszystko przyjdzie wolniej. 
  21. markiz69

    Palant na stoku

      Coś mi z opisu wygląda na to, że zdarzyło się, bo ten narciarz jechał za szybko i za blisko Ciebie.  Bo nie mógł na chwilę zwolnić, o nie.  Były w temacie jakieś odniesienia i porównania do jazdy samochodem. Mi narciarstwo pod względem zachowania sporej części ludzi na stoku przypomina właśnie jazdę autem, tylko bez żadnych przepisów ruchu. Dlatego jest tyle wypadków. Taka analogia drogowa - bramki na autostradzie a1. Jedziesz sobie spokojnie 150, wyprzedzasz praktycznie wszystkich. Nagle są bramki, 6 otwartych, ograniczenie 40 km/h, jadę 70 i ludzie jakby dostali zbiorowego pierdolca - wszyscy mnie wyprzedzają, Nie ma wyznaczonych linii to się pchają i wręcz ścigają kto pierwszy, byle być szybciej w kolejce. Jak któregoś lata otworzyli bramki na weekend, to po 3 godzinach musieli postawić radiowóz na sygnale, żeby pilnował - tyle było stłuczek na tych stu metrach.    Sytuacja z żoną Veterana to w ogóle jakiś dramat.  Czasami dobrze jest jednak jeździć z kamerką na kasku. 
  22. markiz69

    Palant na stoku

      Cytowany kolega jest zdaje się instruktorem, także ma od 8-16 styczność z takimi sytuacjami. To nie jest żółć imo.  Ognia na stoku można dać jak jest pusto z przodu i tyle.  Slalom gigant między wolniejszymi narciarzami prędzej czy później się skończy jakimś mniejszym lub większym kupskiem - dla tego co wyprzedza lub tego co jest wyprzedzany.
  23.   Biorąc pod uwagę to, że klientela w SMR w tym roku w okresie ferii nie mogła sobie w większości poradzić ze "ściankami" na niebieskich trasach, to może i dobrze się stało, że 5tka w tym roku jest nieczynna.  Nie wiem jak oni mają zamiar podejść do tej trasy w przyszłych sezonach, ale mam wrażenie, że przydałoby się tam coś na wzór selekcji przed nocnym klubem na wjeździe, bo w przeciwnym wypadku będzie tam można obserwować dantejskie sceny.   W tym roku trasa została zostawiona sama sobie. Osobiście nie jechałem, obejrzałem tylko kilkunastu narciarzy i snowboardzistów, którzy się poważyli. Jeden zjechał. Reszta wyglądała jak na rajdzie przeprawowym w ciężkim terenie. 
  24.   Z tego co lokalni opowiadali kasę na udziałach w ośrodku zrobiła poprzednia ekipa. Teraz udziały można kupić chyba tylko w całości TMR, które ma więcej ośrodków, więc nie ma opcji na sam SMR.  Właściwie jak już jesteśmy przy temacie - w sumie czuć, że to jest "korpo".  Milion na reklamę w tvn mają, ale tysiąc dla porządnego kierowcy ratraka już nie, bo jakby mu wypłacili to firma padnie  Ważne żeby wyglądało. Z substancją gorzej.    A co się tyczy tych kamieni - aby ominąć trzeba mieć gdzie, bo jak leżą po 10-20 cm od siebie na całej szerokości stoku, przez kolejne kilkadziesiąt metrów to już słabo. Ewentualnie widzieć gdzie leżą, bo tuż pod śniegiem ukryte jak miny też tam są. Najgorszy zadzior w ślizgu mi się zrobił właśnie na takim niewidocznym - zjeżdżałem sobie dość powoli na bok stoku aby poczekać na resztę ekipy - kamieni ani widu ani słychu na tym odcinku. Jak nagle trzepnęło to aż mi się zrobiło żal tych nart, mimo że nie są moje. 
  25.   Taka zasada kolego w kapitalizmie - płacę, więc mam prawa jako konsument. Ponadto w reklamie też nie można sobie tak bezkarnie naginać rzeczywistości. Nie te czasy.   Z resztą czy ja aż tak narzekam? Nie wydaje mi się.  Przedstawiam swoją relację i sugestie na forum i tyle. Ty natomiast nie byłeś w tym roku, wklejasz jakiś film z jazdy po błocie sprzed kilku lat i robisz bezsensowne personalne wycieczki, do tego wiesz co bym zrobił "gdyby". Zaraz doczekam się recenzji mojej jazdy na nartach na podstawie postu z opisem pobytu w ośrodku SMR - zaczątki już są   Jasnowidz    A co do orczyka to się zgadzam - byłoby szkoda w jego miejscu zobaczyć kanapy, bo swój klimat ma i działa całkiem sprawnie. 
×
×
  • Dodaj nową pozycję...