-
Liczba zawartości
2 826 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
52
Odpowiedzi dodane przez moruniek
-
-
W dniu 21.07.2023 o 10:14, mig napisał:
Sluza w Przerwankach była budowana do sprawiania drewna i nigdy nie była "zeglugowa" po wojnie.... ponoć jez Goldopiwo miało być rezerwuarem wody dla Kanału mazurskiego- tego nieukonczonego. Stąd jaz i sluza jak na Karwiku. Ciekawe czy Kan mazurski jeszcze jest na polskim odcinku możliwy do przepłynięcia kajakiem? Pierwsze 8km jest nieźle, byłem w zeszłym roku rowerem na tych ogromnych sluzach w Leśniewie.
Na Sapinie byłem raz Omegą. Nic większego nie przechodziło pod starym mostkiem -ponoć już rozebrany. Za to Stregiel -prawie corocznie. Teraz już komfort, linia SN skablowana, prześwit na moście drogowym powiększony. Można płynąć bez obaw o usmarzenie się.
W Przerwankach mieszkałem na śluzie kilka lat temu (sam dojazd groblą obok bunkrów jest dość interesujący). Być może będzie mi jeszcze dane pomieszkać w okolicy to sprawdzę. Może dam radę spłynąć to SUP-em.
-
Augustów mocno się rozwija, pozazdrościł chyba odpływu turystów do Druskiennik.
Kolejne jezioro, tym razem Necko.
W Augustowie powstał fajny park linowy.
Wyciągi do nart wodnych nieczynne. Jakiś jegomość uszkodził jedną z podpór.
Kąpielisko też zamknięte.
Ławka na punkcie widokowym, z (bez) widoku.
Deptak i ścieżka rowerowa (tych powstało całe mnóstwo).
Trochę miejsc do ćwiczeń.
Oczywiście najciekawsze samo jezioro.
c.d.n.
- 2
-
Tym razem kilka zdjęć z wody. Zazwyczaj rześkie 17 stopni, woda jakieś 21 stopni i dżdżący deszcz (3 razy to słowo wpisywałem 😉), nas nie zniechęcił.
Córka z psem wbiegają ochoczo.
Trochę popływali.
Pies zadowolony. Brak ludzi, można swobodnie się kąpać. No dobra na tym zdjęciu ma minę, czy już wychodzimy ?
Ja się rozgrzewam.
Też popływaliśmy. Ja swoje 1500 metrów, Goldek trochę mniej.
c.d.n.
- 2
-
3 godziny temu, Marcos73 napisał:
Cze
Szybko poszło, kupione, cena zajebista - rabat 25% do poniedziałku jest, tańszy niż T6 California i to sporo, odbiór koniec września. Się cieszę jak dziecko. Jak nie teraz to kiedy? Biały, olać to. Ważne że tani 😉. Chociaż to pojęcie względne. Było sporo za i przeciw, ale wspólna decyzja z Żoną i jest (się zmieściła na łóżku 🙂). Tak de facto to 2+1 ewentualnie 2+2. Ciasno trochę, raczej do zwiedzania niż stricte kamperowania w jednym miejscu przez dłuższy czas. Górne łóżko raczej dla dzieci do 160 cm. Dolne 190x150cm - dla niezbyt wysokich osób. Na plus - wszystko robione w VW - części do wszystkiego (włącznie z wyposażeniem) od ręki, 5 lat gwarancji + pakiet przeglądów na 5 lat, sama jazda jak busem, czyli można pruć i na kategorię B. Hak + bagażnik na 3 rowery. Oryginalny bagażnik na 2 rowery na drzwiach - porażka. Auto ciężkie i wysokie, ale motor daje radę. Kombinacje ze wszystkim bo DMC nie puszcza. Stoliczek + krzesełka i montaż kieszeni jako akcesorium, bo klima centralna jest i DMC nie puszcza. Hak także po - bo DMC nie puszcza. Ale wszystko będzie.
pozdrawiam
Ten pies ze zdjęcia był w pakiecie czy jako opcja ? Gratulacje.
- 1
-
Kolejne jezioro, tym razem Studzieniczne.
Jeszcze jedno.
Kaczuszka może na obiadek ?
Ewentualnie łabędzie, same pod pysk podpływają ?
Kanał Augustowski obstawiony znakami.
Te nawet wyznaczają szlak, przez ostatnie kilkadziesiąt lat dało radę pływać bez tych znaków. Normalnie nie wiem jak mogłem sobie poradzić bez tego oznakowania 😉.
c.d.n.
- 3
-
3 godziny temu, esnka napisał:
Dzięki! A wrzuciłbyś proszę poglądowo kilka modeli do porównania?
Co chcesz porównywać, większość tych nart jeździ tak samo lub bardzo podobnie do siebie ? FIS Sl dasz radę, jeżeli Twój poziom to 7/10.
- 3
-
Kolejne jezioro tym razem Serwy. Miejscami strasznie wygrodzone. Ten mój krótki wypad musiałem odrobinę skrócić bo przez te deszcze pies mi się odrobinę rozchorował, nie miał jak doschnąć po kąpieli w przyczepie, bo cały czas lało. Każda wyprawa rowerowa, zaczynana lub kończona w deszczu. Kąpiel też w przerwach od opadów deszczu.
Jedziemy nad Serwy.
Coś tam widać.
Unikam asfaltu, wolę tak.
Jezioro zaczyna być widoczne, a wzdłuż brzegu jadę już dobre kilka kilometrów.
To sitowie ma swój urok.
Znajduję wreszcie miejsce z lepszym widokiem.
Tak dla orientacji, gdzie da się wejść do jeziora. Wrócę tam jeszcze z SUP-em.
c.d.n.
- 1
-
Jezioro Sajno, Staw Sajenek i jezioro Sajenek.
Jest tam widokowo.
Jezioro Sajno.
Miejscami ścieżki rowerowe asfaltowe.
Mój wierny towarzysz. W tle jezioro Sajenek.
Ja jednak wolę obok asfaltu.
Miejscami sporo piachu.
Jezioro Sajno w całej okazałości.
I jeszcze jedno zdjęcie z innej perspektywy.
Moja ulubiona plaża nad tym jeziorem. Idealne miejsce dla rodzin z małymi dziećmi, płytka woda jeszcze 100 metrów od brzegu.
Takie tam na koniec.
c.d.n.
- 1
-
26 minut temu, Marcos73 napisał:
Cze
W przyczepie? No też nad tym myślę zamiast Kampera. O ile mi się uda zamontować hak. Trudna sprawa. Wychodzi na to, że lepiej kupić nowy samochód z hakiem.
pozdrawiam
Tak, byłem z córką i psem w przyczepie. Przetestowałem ją w dość sporych ulewach, dała radę.
Mój kuzyn zostawił ją tam na stałe i mogę korzystać jak ich nie ma (to znaczy przez większą część roku). Nawet mają system ogrzewania gazowego, ponieważ wszystko było rozłączone po zimie, to nie podłączałem tego. Oni spokojnie dają radę w niej mieszkać od marca do końca listopada (przynajmniej taki mają plan). Unikają jednak miesięcy wakacyjnych, nie lubią tłoku.
Jedna wada, wszystko bardzo słabo schnie, łącznie z psem. Mój uwielbia pływać, po tym naszym pobycie, nabawił się hot spota pod obrożą. Teraz to leczymy.
Dalsza część relacji za chwilę.
- 1
-
10 minut temu, grimson napisał:
Ostatnio odszedł G. oraz FE.
Realia są takie, ze SF umiera. Pisze tu regularnie z max 10 osób, sporadycznie coś wrzuci kolejne 10. To wszystko. Forum nie rozwija się, a średnia wieku użytkowników oscyluje w okolicach 50 lat, jak nie więcej.
Fora internetowe to już niestety mocno archaiczna forma komunikacji w Internecie. Czego więc oczekujesz ?
-
Rowerem dookoła jeziora Białego (no dobra Studzienicznego też, o tym jeziorze będzie póżniej).
Wysoki brzeg, była binduga, dziś pole namiotowe.
I jeszcze jedno z tego miejsca.
Pole namiotowe w innym miejscu, raczej puste. Brak pogody i wysokie ceny zrobiły swoje.
I jeszcze jedno na jezioro.
Jedziemy dalej.
Widok z pomostu.
c.d.n.
- 3
-
Kolejna porcja zdjęć. Są nawet trasy narciarskie (bardziej jednak na papierze niż w terenie). Czas spędzamy głównie w wodzie, na wodzie i jeżdżąc rowerami. Czasem też podziwiamy deszcz za okien przyczepy.
Jezioro Suchar.
Jezioro Białe Augustowskie.
Białe Augustowskie cd.
Nasza miejscówka.
Kanał Augustowski.
Takie tam pływają.
c.d.n.
- 3
-
-
Panowie z tymi Tworkami to proponowałbym jednak ostrożnie. Serdeczna znajoma mojej mamy była tam ordynatorem na oddziale męskim przez kilkanaście ładnych lat. Jakby byli chętni, miejsca oczywiście się znajdą. Uprzedzam, z rekomendacji kolegów nie przyjmują na oddział, a po rekomendacji własnej tylko po uprzednich badaniach.
- 1
-
7 godzin temu, Chertan napisał:
Jako nigdyniepalacz nie rozumiem przyjemności z palenia i zwalczam je na każdym kroku. A marcowe następnym razem spróbuję, nawet jak stare😁. W sumie dopiero lipiec czy tam sierpień. Chyba, że nazwę w międzyczasie zmienią.
Też się nigdy nie nauczyłem palić i oduczyłem palić soją narzeczoną (obecną żonę). Moją mamę zresztą też.
Kiedyś lata temu, chyba jeszcze w liceum, kolega przedstawił mnie swojej koleżance, która mi się podobała. Cytuję z pamięci "Krzysiek, to fajny gość, choć nie pali to pije za dwóch 😉". Rozumiecie moje szanse po tej zacnej rekomendacji, raczej mocno zmalały 😁.
Wasze zdrowie 🍺.
- 1
- 3
-
Dziś krótka wycieczka z córką na kawę mrożoną. To jej ulubiony napój, od czasu do czasu raczej nie zaszkodzi. Młody na obozie żeglarskim, żona w pracy. Dobrze, że córka jeszcze chce z ojcem jeździć. Wy tu ciągle tylko złoty trunek i złoty trunek, a my skromnie, nie żeby jakieś tam pałace, telewizje itp 😉.
Wspomniana kawa.
W tel naszych rowerów rozstawia się ekipa filmowa.
Coś tam kręcili.
p.s.
Od jutra dalsza cześć relacji w
- 4
-
37 minut temu, mig napisał:
Ty wiesz i ja wiem. Decydenci w UE też wiedzą. Mimo to pchają to coś wszelkimi sposobami. Kto zarabia?
Niestety nie ja, nie Ty.
-
-
2 godziny temu, Marcos73 napisał:
Nie wiem czy taki, napęd przód. Mocne auto niezależnie od wersji. Ale żeby tak cedzić przez miasto, nawet w nocy w tym miejscu, to zupełny brak wyobraźni. Masa świateł, skrzyżowań, przejść dla pieszych etc. Droga okalająca rynek krakowski, gdzie zawsze jest większy ruch pieszych niż wszędzie, ze względu na bliskość rynku. Wjazd na most nie na wprost, nota bene teraz w remoncie i 2 pasy zamknięte. Pieszy przechodził w niedozwolonym miejscu, to fakt, ale to kierowca spanikował i prędkość w tym miejscu krytyczna została przekroczona. Na most się wjeżdża lekko w lewo i pod górę, przez tory tramwajowe. Przy takiej prędkości to już jest hopka. Szkoda chłopaków, ale być może jakaś nauka z tego będzie i dla „rajdowców” oraz rodziców.
pozdrawiam
ps. Może policja wyciągnie z tego jakieś wnioski, zarząd dróg i włodarze miasta.
To co napiszę będzie nieco trywialne (wobec faktu śmierci 4 chłopaków) jednak zdarzyło się naprawdę. Miejsce które opisujesz mijałem kilka dni temu. Do tak nierównej nawierzchni nie jestem już przyzwyczajony, jakbym się cofnął 20 lat. Trzydzieści lat temu albo i więcej mój kolega kupił sobie Mitsubishi 3000GT bi turbo. W tym modelu spoiler się wysuwał przy 160 (piszę z pamięci). Problem polegał, że kolega zawadził nim o torowisko tramwajowe w Warszawie. Szczęście w nieszczęściu, że był to w nocy i nikomu nic się nie stało. Auto do kasacji. A takie fajne było (miałem przyjemność nim jeździć). Miasto to nie miejsce do szybkiej jazdy.
- 1
-
-
Sprzedane
-
sprzedane
-
Na rowerze też już solidnie pojeżdżone po moim powrocie z podróży. Poniżej wyprawa w poszukiwaniu nowego miejsca kąpielowego dla psa. Starą miejscówkę ogrodzili niestety płotem i zrobili z niej łowisko.
Jezioro Klucz - strasznie wygrodzony dostęp do jeziora. Raczej słabo się nadaje.
Narew - całkiem całkiem.
I jeszcze jedno.
Wał został skoszony, w te upały i suszę świetny pomysł.
- 1
- 1
-
Podróż moruńka po raz trzeci.
w Wyjazdy zagraniczne
Napisano
Ostatnia porcja zdjęć z tego etapu podróży. Puszcza Augustowska. Kiedyś za dziecka, włóczyłem się po tych lasach, co to były za lasy. Brak GPS-ów, mapa i odrobina orientacji w terenie. Większość ścieżek znanych z dzieciństwa to teraz leśne autostrady. Lasy cięte na potęgę, na szczęście jeszcze trochę ich zostało. Spieszmy się zobaczyć ten las, bo tak szybko odchodzi a odrasta przynajmniej te 50 lat.
Są jeszcze takie miejsca.
Tych znacznie więcej.
Tną nawet w sezonie wakacyjnym.
Sporo nowych szlaków i tras rowerowych. Są miejsca gdzie można odpocząć, schronić się przed deszczem.
Tu jeszcze bez autostrad.
Czasem z asfaltem wchodzą w samą puszczę.
Autostrady leśne.
c.d.n.