Skocz do zawartości

Ela123

Members
  • Liczba zawartości

    30
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Ela123

  1. Smyk jest całkiem OK. Mam spodnie dla małej. Ma też komplet z Tchibo kurtka i spodnie - też jest fajny, ale te są raczej grubsze. Kurtka 4F - w porządku, ale rękawiczki z 4F miały nacięte jakieś gwiazdki na wzmocnieniu na dłoni i te gwiazdki popękały. Stanowczo wygodniejsze są spodnie i kurtka, nie wyobrażam sobie kombinezonu jednoczęściowego. A bielizna termiczna dla dzieci jest w dobrej cenie w D... Moim zdaniem dla dzieciaków nie warto przepłacać, bo po pierwsze rosną, po drugie - widzę po swoim nastolatku, że lubią zmieniać "stylizację".
  2. Moja mała ma teraz 9 lat, 125 cm wzrostu i narty 120 cm. Na przyszły rok planuję jej raczej coś powyżej 130 cm
  3. Niestety nie mam. Ale ja już nie mogę za nią nadążyć . Na ferie zimowe mamy zaplanowany taki wyjazd, że będzie miała po 5 h lekcji z insrtuktorem dziennie. Może coś nagramy. Myślałam, że chodzi Ci o stopień trudności stoku . Na Polankach na Wierchomli to już się jej nie chciało skręcać, chyba, że kogoś musiała ominąć.
  4. Tydzień Sylwestrowo-Noworoczny Wierchomla, Szczawnik i Tylicz.
  5. No to ja też się pochwalę jazdą mojej małej. Wzrost aktualnie 119, narty na pierwszy dzień - z poprzedniego sezonu 100, po jednym dniu jazdy zmiana na nowe 120. Bez problemu. 8 lat skończy za parę dni.
  6. Ela123

    Dzieci kamikadze

    A blondynki to gupie som . Przepraszam, ale musiałam to dodać. Są różne dzieci, różni dorośli, różni narciarze i snowboardziści.
  7. Bo właśnie piorę kurtki i spodnie. W tym sezonie - oprócz rzeczy syna - nie wymagały tego dotychczas. A ponieważ jesteśmy już po ostatnim wyjeździe, to trzeba pochowć wszystko . Tak mi żal jakoś w tym roku.
  8. Czy to już czas na wygrzebanie tego wątku?
  9. To jest straszne. W moim przypadku zasada trzech warstw się nie sprawdza. Ostatnio jeździłam w: koszulce funkcyjnej, koszulce merino extreme Brubecka, polarze i na to kurtka. Żałowałam, że nie wzięłam windstopera z domu. Kurtki nie zamierzam w najbliższym czasie wymieniać, bo jest super wygodna i naprawdę nieprzewiewna i nieprzemakalna. Może na następny sezon poszukam jakigoś cieplejszego polarka, bo mam tylko zwykłe z Decathlona. Za to pod kask nie muszę zakładać skarpetki, bo tu jakoś mi ciepło.
  10. Aż poszłam ją pomacać. Ma ocieplenie, może niezbyt grube, ale ma. Mi po prostu zawsze jest zimno - w domu mąż chodzi w koszulce, córka w cienkiej bluzce a ja z synem w polarach. Moja koleżanka ma też ten model i nie marznie.
  11. Ja jestem posiadaczką tego typu http://sklep.slsport...out_senior.html tylko w czarno-brązowym kolorze. Mam ją już trzeci sezon. Nie przemaka, jeździłam w niej w padającym deszczu kilka godzin. Podobno jest ciepła, ale ja zawsze marznę (nawet w lecie), więc na ten temat się obiektywnie nie wypowiem.
  12. Na takie mrozy to ja wolę płaszczyk puchowy do kolan. Chyba nie ma co wnikać, że kurtka jest snowbordowa, jeżeli dobrze leży, a ściągacz na dole nie przeszkadza. Może dobrze jeszcze by było - o ile chcesz jej używać też jako codziennej, żeby - jeśli ma - pas śniegowy, był ewentualnie odpinany. Poprzednie 2-3 zimy mój syn chodził właśnie w kutrkach narciarskich, bałam się tylko, że mu po tyłeczku wieje.
  13. A sama kurtka ładna. Nie jestem pewna tyko, czy ten ściągacz na dole, nie będzie w jakiś sposób ograniczał ruchów nóg gdyby sięgał poniżej pupy. Zdaje się, że jest to kurtka snowboardowa i może tam nie jest to istotne.
  14. Nie wypowiem się odnośnie parametrów, bo się nie znam. Kurtki na narty nadają się do codziennego użytku. Stosuję to w szczególności przy moim synu, gdzie nie ma gwarancji, że kurtka z tego roku będzie dobra rozmiarowo w przyszłym i po prostu szkoda kasy na dwie oddzielne kurtki. Nie zgłaszał nigdy problemów, było mu ciepło i nie przemakała. Jedyną wadą może być to, że kurtki narciarskie są dosyć krótkie, i np. wieje po tylnej części ciała . Swojej narciarskiej - chociaż jest ciemna i chociaż jeżdżę na co dzień samochodem, czyli nie brudzi się tak bardzo jak np. w autobusie, w zasadzie nie używam poza nartami. Co więcej jadąc na narty pakuję ją do torby, zakładając jakąś inną, żeby tej narciarskiej przypadkowo nie pobrudzić, bo zdolna jestem i poleję się sokiem, poza tym nie lubię wyjść do knajpy, a potem czuć na nartach zapach frytek. Zainwestowałam w niezłą kurtkę, raczej na wzrost z niej nie wyrosnę, bo już nie te lata , więc ją "szanuję" - może przesadnie. Jak już wyżej pisałam proces prania odzieży z membranami jest dla mnie kłopotliwy, więc ograniczam go do minimum. Ponadto kurtka narciarska nie pasuje mi do stylu, w jakim się ubieram na co dzień.
  15. Byliśmy w styczniu, tyko ze względu na cenę kwater w samym S-F-L noclegi mieliśmy w pensjonacie ok. 30 min samochodem od S-F-L, ale nie było to uciążliwe. Noclegi były wykupione chyba w przez TUI-a, w fajnym pensjonacie z takim tyrolskim charakterem, w cenie było śniadanie i obiadoklacja, dostępny basen - nie za duży i sauna. Miejscowość nazywała się Fliess.
  16. Ela123

    Bezpieczeństwo na stokach...

    To masz szczęście, że nie musisz znosić tych wszystkich co cię wkurzają, tylko ich nie wpuszczaj na swoje stoczki. Sorki, może trochę zbyt nerwowo napisałam, ale mam wrażenie, że czasem "miszczom" narciarskim przeszkadzają: dzieci, kobiety, , snowboardziści, lepiej ubrani, gorzej ubrani, z lepszym sprzętem lub gorszym sprzętem. Sorki jeździsz lepiej, ale musisz się dostosować do innych. Taki lajf
  17. Ela123

    Bezpieczeństwo na stokach...

    Proponuję wyznacz sobie stok, gdzie nie będą Ci przeszkadzały panienki, dziadkowie, dzieci, studenci. Kupuj górkę, buduj wyciąg i wpuszczaj tylko krewnych i znajomych królika i innych męskich szowinistów z odpowiednimi wydanymi przez Ciebie 'prawami jazdy' lub resztę wybranego przez Ciebie 'elitarnego" klubu. I tak mam tipsy. I nie czuję, żebym jeździła z nimi lepiej lub gorzej niż bez nich Użytkownik Ela123 edytował ten post 14 luty 2012 - 08:47
  18. Ela123

    Bezpieczeństwo na stokach...

    [ panienka co tipsem wybija tekst esemesa... Czy tipsy wpływają na umiejętności narciarskie? Może na bezpieczeństwo?
  19. Dzięki, lekarze stwierdzili, że ponieważ jest to etap szybkiego wzrostu - 12-13 lat, więc kości nie nadążają z mineralizacją. Ze snowbordu zrezygnował, nowe narty poszły na strych, w tym sezonie już nie pojeździ. Ale całe szczęście, że obyło się bez operacji, co na początku wcale nie było pewne. A wszystko przez lód na schodku
  20. A i za drugim razem złamał rękę w czasie lekcji z insrtuktorem.
  21. Ależ po pierwszym złamaniu, na następny sezon zostały zakupione odpowiednie rękawice i jakoś tak upadł, że złamał. Za pierwszym razem nie miał rękawic, bo była to spontaniczna decyzja o odstawieniu nart i spróbowaniu jazdy na desce. Po drugim razie stwierdził, że żegna się ze snowbordem i wraca do nart. I co złamał kolejny raz lewą rękę dla odmiany na schodku.
  22. O ile to się liczy, to syn na snowbordzie dwa razy nadgarstki, rok po roku raz lewy, raz prawy.
  23. Ela123

    Nartowanie w ciąży?

    Nie ryzykowałabym, chociaż ciąża to nie choroba, ale jednak stan odmienny
×
×
  • Dodaj nową pozycję...