Skocz do zawartości

polm

Members
  • Liczba zawartości

    1 260
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez polm

  1.  

    Gdzie jeździłeś na tych sztucznych muldach?

     

    Kiedyś miałem okazję spróbować jak były na Tuxie. 3 skręty i gleba. Intruktor, (jedn z lepszych w Polsce przejachał może 6 skrętów) Było co najmniej 100 razy trudniej niż na naturalnych. Dlaczego?

    Bo są duzo gęściej. Z jednej wpadasz od razu w drugą. Na naturalnym stoku, nawet w kwietniu na Łomnicy. muldy tworzą się w pewnych odtępach. Można jeździć między garbami, jest czas na rekacje. Na sztucznych żeby jechać płynnie trzeba mieć idelany rytm i technikę, inaczej od razu gleba.

     

    W Soelden ale to było w grudniu więc może nie urosły jeszcze odpowiednio. Mnie było łatwiej niż na naturalnych choć nie było to łatwe. To trochę zależy od nart i butów bo jeśli mieliście mocno taliowane narty i twarde buty to na sztucznych jest ciężko. 

  2. Mam 2 uwagi, jazda po sztucznie usypywanych muldach jest łatwiejsza od jazdy po naturalnych dużych muldach. Sztuczne muldy mają taką samą głębokość i są rozłożone równomiernie, garby nie są aż tak wysokie jak potrafią być naturalne garby. Ja bym nie dzielił na sztuczne i "niesztuczne", tylko na linię przejazdu: szczyt-szczyt, zbocze-zbocze i zipper line (czy po polsku to będzie na zamek???). No i nie wiem dlaczego jazda tyłem jest jakimś kryterium umiejętności jazdy na nartach. 

  3. Polm, dasz radę???

    Dam ale może to nie to forum ? Wydaję Ci się Tadeusz, że średnica źrenicy wejściowej determinuje jakość obiektywu. Średnica determinuje światłosiłę dla zadanej ogniskowej i dla zadanego pola obrazowego. W telefonach masz "stałki" o króciutkiej ogniskowej i te 2 czy 3 mm wystarczają. W posiadanym przeze mnie mikroskopie (do badania włośni więc musi trzymać wyższy standard bo łapie się jako przyrząd medyczny) soczewka wejściowa obiektywu jest mikroskopijna bo ogniskowa i światłosiła też jest mikroskopijna. W takim aparacie jak mikroskop nie może być znacznych aberracji, szczególnie nie może być dyspersji na soczewkach bo kolorowe obwódki na kontrastach byłby większe niż same obiekty które się bada. W kompaktach masz na ogół długą ogniskową rzędu 25mm i światłosiłę 5.6. Policz ile musi mieć średnicy soczewka wejściowa, żeby obiektyw miał taką swiatłosiłę i pokrywał zadane pole obrazowe. Takiej ogniskowej nie ma telefonach bo tam w ogóle nie ma zooma optycznego. Za jakość obiektywu odpowiada to czy są tam szkła o niskiej i ultra niskiej dyspersji, soczewki asferyczne i najlepiej fluoryty (duży współczynnik załamania światła przy ultra niskiej dyspersji). Fluorytów praktycznie nie stosuje się w obiektywach do fotografii bo naturalnie nie występują w takich rozmiarach. Naturalne stosuje się właśnie w mikroskopach. Sztucznie wyhodowanie fluorytów o zadanej wielkości trwa bardzo długo (12 miesięcy dla obiektywu 600mm), kosztuje bardzo dużo i robi to tylko Canon. Myślę, że nie ma co się spierać o takie rzeczy jak optyka w telefonach i kompaktach. Moje zdanie jest takie, że to jest dziadostwo które daje mega dystorsje i aberracje lepiej lub gorzej korygowane przez soft w aparacie. Wystarczy zobaczyć w testach jak wyglądają RAWy z tych aparatów. Co do ogniskowej dla portretu, ja stosuję 100mm dla popiersia i 135-180-200 dla ciasnego portretu dla małego obrazka. Posiadam też 50mm 1.4 Canona, ale ze względu na specyficzną dystorsję nadaje się on tylko do fotografowania ludzi o małych noskach i okrągłych twarzach. Nie chodzi tylko o to że ogniskowa jest za krótka (bo jest), ale o samą dystorsję którą ma akurat ta pięćdziesiątka. Nie lubię tej ogniskowej, a szczególnie w wykonaniu C50 1.4. Piszę w swoim imieniu i o swoich potrzebach. Dla mnie kupno kompaktu nie ma sensu bo używam sprzętu o dużo większej jakości niż jakikolwiek kompakt czy bezlusterkowiec może mi kiedykolwiek zaoferować. Myślałem o smart jako namiastce do robienia fot okazyjnie gdy nie chce mi się brać aparatu. Jedynie Sony RX1 jest ciekawym dla mnie "kompaktem" ale musiałbym być bardzo bogaty albo mocno uderzyć się w głowę przy moich dochodach, żeby coś takiego sobie kupić. Jeśli zaś chodzi o kompakt do 600 pln który jest tematem tego wątku, to uważam, że warto kupić kompakt który najlepiej leży w dłoni, ma geotagi i najdłuższą gwarancję. Reszta parametrów już mniej istotna. Edit: Aha, warto żeby ten kompakt miał program tematyczny śnieg lub możliwość korekcji ekspozycji do 2EV żeby śnieg nie wyglądał jak żużel tylko był biały jak .... śnieg.

    Użytkownik polm edytował ten post 31 maj 2013 - 10:56

  4. Moris, a po co Ci takie zaawansowane telefony jak Samsung Galaxy S5700, Sony Ericson Xperia mini. Rozumiałbym Twój wpis, gdybyś jechał jak ja (nawet nie wiem co to za model sprzed 6 lat) na jakiejś starenkiej Nokii. Przecież do rozmów i sms wystarczy jakiś dziadek taki ja moja Nokia. Mnie telefon służy głównie jako telefon i notatnik. Czasem korzystam z netu mimo, że to nie smart. Zdjęcia ostatnio robiłem telefonem gdy miałem wypadek samochodowy i potrzebowałem fotek dla ubezpieczyciela, gdybym nie miał telefonu to nie wiem czym bym zrobił. Czyli niby tylko dzwonię ale okazuje się, że jednak inne rzeczy też robię telefonem. Być może nowa Nokia http://www.swiatobra...ipca-29866.html będzie w jakiejś fajnej ofercie. Dla mnie byłby to telefon i kompakt na lata pod warunkiem, że uda się go wziąć w jakieś korzystnej ofercie. Obecne 1700pln za n808 to dla mnie za dużo.

    Ja 808 też dostałem za złotówkę :).

    Ale nie ma już nigdzie za złotówkę. Chyba.
    • Dyfrakcja. Przy tak małej średnicy obiektywów (2-3 mm) radykalnie pogarsza jego jakość. Tego nie da się ominąć w żaden sposób. Wynika z długości fali światła widzialnego.
    • Dwie soczewki - jedna o średnicy 2 mm, druga o średnicy 20 mm. Obie wyszlifowane z błędem 10 mikronów. Ta druga jest 10 razy lepsza. Proste jak budowa cepa.
    Marketing jest wielki!!! :eek: Jak się dobierze obiekt i warunki idealnie dostosowane do smartfonu, to mało fachowe porównanie może wprowadzić w błąd.
    • Mam radę, zrób swojej Pani portret fonem i kompaktem, ale tak, żeby twarz zajmowała całą klatkę (oczywiście w kompakcie wykorzystując ogniskową 135-200).... Masz jak w banku, że za fotkę fonem Cię pogoni... :D
    • Zrób foty jadącego narciarza z odległości 20 metrów. Tylko tak, żeby można Go było rozpoznać nie tylko po stroju...:rolleyes:
    Tadek

    Tadeusz, to nie optyka odpowiada za dziadostwo kompaktów i smartfonów ale matryce o malutkich rozmiarach. Chodzi o wielkość sensora, a nie rozdzielczość. Tutaj jest porównanie rozmiarów sensora N808 [fly2ww.jpg I taki mały filmik odnośnie portretów i ogniskowych http://www.youtube.c...GjtSy7xY#t=255s Ps. nie jestem sprzedawcą telefonów ani pracownikiem Nokii. Chciałem sobie wziąć Nokię 808 ze względu na to, że nie mam ani smartfona ani kompaktowego aparatu, ale żaden operator GSM nie ma go w promocyjnej ofercie więc odpuszczam. Bez smart i kompaktu da się żyć i to chyba nawet lepiej;). PS1. Matryce są małe, bo małą matrycę jest taniej zrobić. Poza tym mała matryca to małe koło obrazowe więc mniejsza źrenica wejściowa, mniejsza odległość od sensora i mniejsza jej średnica żeby zachować kompaktowe rozmiary. Ps2. Dopiero teraz widzę, że Wujot napisał mniej więcej to samo.

    Załączone miniatury

    • sensor-sizes.jpg
    • Smartphone-sensor-comparison-620x193.png

    Użytkownik polm edytował ten post 30 maj 2013 - 15:35

  5. Dodam jeszcze słowo od siebie. Wiem, że dobre opinie mają Panosoniki LX (ostatni to chyba LX7 ). Mają niezłą optykę od 24mm i sporo możliwości. Test z optycznych można przeczytać tutajhttp://www.optyczne....ix_DMC-LX7.html Nie wiem jak cenowo wychodzi ten LX7, chyba znacznie więcej niż 500pln, ale może jeszcze gdzieś można dostać poprzedni model na jakiejś przecenie. Z nowych kompaktów w cenie do 600pln to wszystko jedno co się kupi to i tak to będzie plastik fantastik. Trochę szkoda pieniędzy. Dowolny smartfon da podobną jakość, a kompakty to wymierający gatunek.
  6. No to te fotki raczej zniechęcają... Ale wszystko zależy od celu - jeśli to ma być dla "utrwalenia" chwili to kompakt czy nokia są OK. Bezlusterkowce gdy waga i rozmiar mają wielkie znaczenie ale nie chcemy rezygnować z możliwości zrobienia dużego powiększenia. Dla mnie podstawowe kwestie to wyrzucenie przycisków na korpus i sposób celowania (np. wspomniany Nex 6 ma celownik hybrydowy), przy ruchu i w warunkach mocnego oświetlenia ścianka z wyświetlaczem to porażka. Istotna jest też prędkość działania, zrzut fot na kartę (bufor) i obowiązkowo RAW. Także tzw dynamika (czyli użyteczny odcinek naświetleń) w pejzażu jest bardzo ważny. Tutaj Sony też wypada doskonale (choć chyba teraz to już wszyscy to polepszyli). Zresztą w części sprzętu matryce są te same (np Nikon kupuje u Sony). Czyli tel traktowałbym awaryjnie. Pozdro Wiesiek

    Dla mnie bezlusterkowce są za duże (trochę używałem GH2). Jednak nie da się tego wsadzić do kieszeni spodni czy kurtki, no chyba że z naleśnikiem ale wtedy mało uniwersalne. Skoro tak to wolę już lustrzankę. Awaryjnie zadowoliłbym się czymś takim jak ta Nokia N808, bo telefon na ogół mam przy sobie, a zdjęcia są porównywalne z kompaktem. Edit: Widzę, że podobne zdanie ma Gąska.

    Użytkownik polm edytował ten post 26 maj 2013 - 23:18

  7. Bo zachodzi tu podobna sytuacja jakby ktoś napisał: - chce kupić fajne narty, na różne warunki - które snowblady mi polecacie??? Kompakt ma 10x mniejszą matrycę od półklatkowców. Teoretyczna maksymalna jakość optyczna (wyliczona wg prawa Abbego) to 8 MPX (i to dla przysłony f2!). Czyli rzeczywiste "optyczne" 4 MPX to absolutna góra dla kompaktów - pakowanie matryc o wyższych rozdzielczościach odbywa się więc kosztem zwiększenia szumów oraz... zmniejszeniem efektywnej powierzchni matrycy (bo gdzieś trzeba upchnąć sterowanie). Z definicji to sprzęt gdzie postawiono na miniaturyzację kosztem jakości. Jeśli komuś zależy na jakości to klasa EVIL - nie tak wiele większa od kompaktów daje nieporównywalną jakość. Używany Sony Nex -3 kosztuje 800 zł, nowy z miniaturowym zoomem 16-50 mm niestety 3x przekracza podany budżet. Ale jest 10x lepszy (jakość obrazu, prędkość). Oprócz Sony są jeszcze inne EVIL-e. Pozdro Wiesiek

    Nokia 808 ma większą matrycę niż kompakty, porównywalną z Nikonami CX, a megapixele pozwalają na kadrowanie zdjęć i uśrednianie szumu. NokiaSensor.jpg Sam się zastanawiam nad nią właśnie bo mam tylko lustro i czasem nie chce mi się z nim jeździć. Poza tym, trochę niebezpiecznie przy dzwonie jak się ma większe szkło. Na dodatek trzeba wyciągać i chować do plecaka. Na kompakty i EVILE (nie są takie małe) szkoda mi kasy, a ta Nokia to może by mi się przydała bo nie mam (ha ha ha) smartfona. Fotki z N 808 można znaleźć tu http://www.canon-boa...tml#post1158381 Kichy nie ma ;).

    Użytkownik polm edytował ten post 26 maj 2013 - 19:24

  8. Chyba się nie zrozumiałyśmy-mówię o knajpkach na stokach włoskich i austriackich,gdzie czasem są nawet tablice informujące,że nie wolno spożywac własnej wałówki.Mam niejasne wrażenie,że to przypomnienie dla tych bardziej wschodnich Europejczyków,bo reszta rozumie,że jak się siedzi w restauracji to konsumuje się to,co tam serwują...

    Nie tylko ze wschodu. Holendrzy, Niemcy masowo jedzą swoje i to nie są kanapeczki, ale takie tam z plastikowych pudełek makarony, zapiekanki lazanie. Nawet nie przejmują się, gdy im ktoś z obsługi zwraca uwagę :), tylko udają, że chowają, a potem wyciągają z powrotem i wciągają. Austriacy nie lubią Niemców bo nie zostawiają kasy w knajpach. Nawet mają jakieś niemiłe określenie na nich. Warto czasem popatrzeć na inne nacje krytycznie, a nie tylko na swoją. A w temacie, ja jem batony: góralki lub 3 bit. W knajpach na ogół gulaszową i czekoladę z podwójnym rumem.

    Użytkownik polm edytował ten post 28 marzec 2013 - 16:25

  9. W swoich pierwszych, drugich, trzecich i czwartych zapiętych dorosłych butach wytrzymywałem kilka minut. Zapinałem tylko do jazdy. Pierwsze zjazdy były z przerwą na rozpięcie butów i powrót krążenia. Po zjeździe od razu rozpinałem. Nie miałem problemów ze stopami, ale z łydkami. Dopiero gdy kupiłem sobie piąte buty poczułem komfort. Teraz zrobiły się już zbyt komfortowe :), więc kupiłem następne. Za kilka dni sprawdzę czy będzie bolało czy nie. Stare biorę na wszelki wypadek ze sobą. Myślę, że trochę odważnie kupiłeś te RS. Ja mierzyłem RX nawet podobały mi się, ale ostatecznie wziąłem Super Blaster, chyba głównie ze względu na niską cenę (770pln w tym karnet 2 dniowy na Pitztal). Mam nadzieję, że Twoje buty się dostosują trochę do Ciebie i nie będziesz musiał kupować następnych.
  10. Jazda w kasku to indywidualna sprawa. Ja jeżdżę. W ciągu wielu lat nikt we mnie nie wjechał, jednak do czasu. W tamtym roku jako pierwsza wjechała we mnie jakaś Holenderka. Do dzisiaj wjechano we mnie już 4 razy. Zawsze kończyło się dobrym dzwonem do przodu i w dól stoku. Jeżdżę z kamerką na kasku i widać było na filmach, że ja tym kaskiem/kamerką walę w stok. Uważam, że mi się przydał kask. Gdybym nie miał to bym się nie zabił, ale przycierki na czole i nosie to bym miał konkretne. Natomiast nie uważam, żeby instruktor dla początkujących miał jakiś powód do jazdy w kasku. Natomiast trochę mnie śmieszy ten facet. Kiedyś na zwodach był w kasku i w ... płaszczu ;). hujara_isere_dez12_zoom.jpg
  11. Kilka różnic jest, ale nie ma wśród nich powodu, dla którego miałbyś nie kupić tego starszego modelu. Ten Blaster (pro) jest fajnym, rekreacyjnym, komfortowym, ciepłym butem z wysokim fleksem. Brać i nie zastanawiać się, o ile oczywiście wiesz, że Ci pasuje. O wiele lepszy model od klasycznego blastera ze stówką we fleksie (tego czerwonego).

    A czy możesz napisać jeszcze jakie różnice są między Pro a Super? Chodzi o modele z tego roku. Oba modele mają teraz dobrą cenę tylko, że dla Super są rozmiary, natomiast z Pro jest kiepsko z rozmiarami. Wiem, że różnią się fleksem i wkładką termo, ale nie miałem na nodze (bo nie mieli rozmiaru ani Super ani Pro w sklepie w którym byłem) i trochę się boję tego Super i flexu 120. Cięższy chłop ze mnie i coś tam jeżdżę. Mierzyłem natomiast Langi RX 100 i były ok. Takie komfortowe z tym, że cena już nie była taka przyjazna. Oczywiście nie tylko Langi mierzyłem, ale cóż... Langi mi pasują jakoś najbardziej. Tak jakby od mojej stopy robione :).
  12. Dodam taką ciekawostkę od siebie, że na nartach mam największe zakwasy w mięśniach: mostkowo-obojczykowo-sutkowych (to ten mięsień szyj który tak ładnie rysuje się u pań o długiej szyj) i w skośnych brzucha. Spowodowane jest to, że jeżdżę z małą kontrotacją bo tak lubię. U le Mastera przeczytałem, że to nie wiocha więc dalej tak sobie będę jeździł. Dziwne jest to, że mnie w ogóle kolana nie bolą... Tutaj jeszcze taki filmik, czy to aby na pewno to ta sama technika ?
  13. Spytałem o tą pętelką, dlatego, że ja nie potrafię zjechać jeśli nie mam pętelki założonej. Mogę zjechać bez kijków, ale jeśli już je mam, to muszę założyć pętelkę, normalnie jak natręctwo. Odpukać, jeszcze nic mi się nie stało z tego powodu, chociaż dzwony zaliczyłem przeróżne i kontuzje też były, ale nie spowodowane pętlą na nadgarstku. Inna sprawa, że poza trasą nie jeździłem.
  14. A jak grafa wpływa n obróbkę filmów bo zupełnie się na tym nie znam, zwykle dobierałem kartę pod kątem gier?

    To zależy od softu i od karty. Karta musi być NVIDIA, a soft musi wspierać interfejs CUDA (wszystkie nowe wspierają). Interfejs CUDA, to możliwość jaką dało NVIDIA wytwórcom oprogramowania do wykorzystania karty do obliczeń nie związanych z grafiką. Karty dysponują ogromną mocą obliczeniową, bardzo szybkim dostępem do swojej pamięci. Dzięki temu mogą być wykorzystane do obliczeń które robią szybciej niż główny procesor. Z znanego mi softu, Power Director i Premiere Pro. Premiere Pro od wersji CS5. Wersja 6 wspierać ma interfejs ATI CL, ale tylko w wersji dla Maca i jakieś 2 modele kart. Dla Premiere Pro jest niby krótka lista kart NVIDIA (karty które są w wersjach dla Maca) http://www.adobe.com...tech-specs.html oficjalnie wspieranych, ale jest na to sposób. U mnie na Quad8300 4 gb Ram i GT440 edycja idzie gładko dla materiału kodowanego h.264 opakowanego w mov, czyli to co wypuszczają lustrzanki, bezlusterkowce i go-pro. Natomiast konwersja do wyjściowego filmu, idzie powoli, szczególnie gdy użyje się np. Twixtora. Część efektów które można wykorzystywać w Premiere Pro wsparta jest przez CUDA, ale nie wszystkie. Widać to na ikonkach efektów które są wspierane.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...