Skocz do zawartości

polm

Members
  • Liczba zawartości

    1 260
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez polm

  1. Fajny film, obala mit wczesnego nacisku.
    Lubie ten kanał, konkretny facet i mówi nie tylko o technice.

    Ps. A Harpia podobnie pisał; na wygięcie ma wpływ stopień zakrawędziowania. Nie wiem, w którym miejscu się nie rozumieliście. :rolleyes:

    W tym, że wygięcie nart wymaga wielkiej siły. Opisałem, że zrobiłem to dłonią z Metronami B5 które były nartami bardzo twardymi i ciężkimi i na dodatek moje były krótkie. Z WRC Bllizarda to w ogóle można było zrobić to palcem bo są długie. Akurat sprawdzałem to na betonie w garażu dla mniej więcej 45 stopni. Dla większych kątów nie sprawdzałem, bo krawędzi nie da się wbić w beton i jest brak oparcia.

  2. Żródłem CO2 jest benzyna, ropa, gaz czy węgiel. Dlaczego nie opodatkować paliw tylko piece czy samochody?  Samochód elektryczny jest 0 emisyjny, a prąd to powstaje bez emisji CO2.  ?

    Przecież paliwa są już opodatkowane :). Węgiel też. 

  3. W sumie już się trochę pogubiłem, kto co napisał, więc może odpiszę tak trochę ogólnie. Proszę, nie miej mi za złe. 

    Fajnie że umieściłeś przekrój nart HEAD serii GRAPHENE - nie lubię pływać a tutaj jest przedstawiona z grubsza ich konstrukcja i jest się do czego odnieść, w końcu. 

    Więc może po kolei. 

    Grafen jest bardzo mocnym materiałem, ale przy grubości "atomu" jakoś nie mieści mi się w głowie aby się go dało wykorzystać. Dlatego jego obecność w konstrukcji nart "traktuję" jako marketing, oczywiście mogę nie mieć racji.

    W pierwszej konstrukcji - jako rdzeń jest wykorzystany klejony rdzeń z drewna - klejonka jest dużo mocniejsza niż lite drewno i ma bardziej przewidywalne parametry. Drewniany rdzeń przenosi siły na ściskanie oraz bierze udział w jej "dynamice" i w elastyczności narty jako takiej. Ale główne siły są przenoszone przez warstwy zewnętrze, wykonane z włókna szklanego, konstrukcja jest dla mnie zrozumiała. Przez drewnianą klejonkę narty nie są lekkie ale pewnie świetnie się odwdzięczają jak się znajdzie taki który potrafi je docisnąć.

    W drugiej, jest syntetyczny rdzeń - przenosi siły tylko na ściskanie, sam w sobie nie ma żadnej wytrzymałości. Na górze jest laminat wykonany z tkaniny szklanej, który jest materiałem konstrukcyjnym, więc odpowiada za jej sztywność i jaka ta sztywność ma być. W tej narcie najciekawsza jest dolna warstwa przenosząca siły i wykonaną z perforowanej blachy stalowej. Ciekawe, bo kiedyś miałem przyjemność wykorzystać blachę duralową o grubości zwykłej folii. Tylko że jak tą folię przykleiło się do deseczki balsowej i ją jako jako pokrycie skrzydła to otrzymywało się niezwykle lekkie i bardzo mocne i niezwykle sztywne skrzydło. Jedyny problem jak połączyć drzewo z blachą. Więc była bardzo ciekawa technologicznie zabawa. Kładło się na szybie(idealnie płaska) folię duralową i powlekało klejem a na to deska balsowa, gąbka tapicerska. To wszystko do plastikowego worka i podłączało się pod pompę próżniową, resztę robiło ciśnienie powietrza które dociskało warstwy do szkła. Fajna zabawa była. Taka niewinnie wyglądająca, którą można było paznokciem bez problemu uszkodzić, powodowała że skrzydło uzyskiwała niezwykłą sztywność, nieporównywalną, jakąkolwiek inną metodą. Dopiero na dużych odrzutowcach widać jak skrzydła pracują. Na przykład ta część skrzydła która odpadła od Tupolewa przenosiła 6 ton siły nośnej, a to była blaszka o grubości coś około jednego milimetra.

    Ale wracając do konstrukcji narty. Konstruktorzy musieli rozwiązać problem jak skutecznie przykleić blachę i aby ona potem nie "pływała" w strukturze, pewnie po to są w niej dziury. Ale ta wbudowana blach jest wyjątkowo sztywna, więc reszta warstw odpowiada aby sztywność, skrętność itd mogły być na zakładanym poziomie. Dla mnie konstrukcja tej narty jest technologicznym majstersztykiem.

    W trzeciej konstrukcji znowu są wykorzystywane laminaty, na dół z włókna węglowego a na górze szklano - węglowy. Na bokach narty jest usztywnienie w postaci wstawek z klejonego drewna. A perełką konstrukcyjną jest zastosowanie rdzenia ze struktury plastra miodu - Koroyd. Oczywiście też szeroko wykorzystywany w lotnictwie. Ta struktura przenosi potężne siły na ściskanie, ale na zginanie - nie ma żadnej wytrzymałości, w palcach byśmy ją podarli i pognietli. 

    Opis dalszych konstrukcji już sobie podaruję. Ale już te trzy konstrukcje są mocno zaskakujące. Każda z tych konstrukcji jest zupełnie inna i każda z nich jest bardzo innowacyjna. Nie sądziłem że aż tak dużo w konstrukcji nart się dzieje. Dzięki za "wkręcenie" mnie w temat. 

    Napisałem przecież grafenem w cudzysłowie. Nie chodzi o grubość tylko o powierzchnię jaką się daje teraz otrzymać. To jest pył nanometrowy i każdy taki pyłek ma inną orientację. Nie da się z tego zrobić folii ani włókna. Dopóki nie powstanie technologi "hodowania" grafenu tak jak np. fluorytów to nic z tego nie wyniknie. Nawet na ścieżki w prockach się to nie nadaje. Poza tym ten pył kosztuje koło 300$ za gram :).

  4. Też o tym myślałem. Jeżeli zrezygnujemy z Obertauern to pewnie zdecydujemy się sobota-niedziela na Altenmark i Hochkonig ze względu na ilość ludzi, bo z tego co czytałem te ośrodki powinny być luźniejsze.

    Obertauern jeżeli już to tylko w sobotę, bo to pierwszy dzień dla nas i może być ciasno, bo na pozostałe dni kupujemy karnet wielodniowy w skiamade.

    Flachauwinl-kleinar są najbardziej luźne, ale to chyba ostatni sezon w którym będą luźne. Na nieszczęście mają (chyba) je połączyć z Flachau. Można się w trakcie dnia przemieścić skibusem   z Flachauwinl do Altenamark. Trwa to z 10 minut.

  5. Planujemy taką objazdówkę trochę (zdaje sobie sprawę, że w takim schladming to cały wyjazd można spędzić, ale lubimy sobie zwiedzać) Myśleliśmy właśnie o Schladming, Zauchensee, Flachau i Hochkonig. Skoro piszecie, że Obertauern nie jest warte jazdy tam to jeszcze przemyślę czy rzeczywiście nie spędzić tego dnia gdzie indziej.

    Obertauren jest fajne ale nie ma go na karnecie Ski Amade. Jeśli chcesz tam jeździć to potrzebujesz SSC który kosztuje parę E więcej. 

    Obertauern to jedno z najbardziej śnieżnych miejsc w Austrii. Dobre jest gdy jest słaba zima. Trasy są fajne ale niezbyt długie i potrafi być ciasno.

  6. Ja daję Ci narty i pokazuję gdzie masz zrobić obrót na stoku - będzie to gdzieś na Czarnym Groniu na przykład albo może być na jakiejś górce Ci znanej. Najpierw obrót w obie strony robię ja a później Ty. Nie zrobisz - to już się tu więcej nie odezwiesz.
    Idziesz na taki układ skoro to takie banalne?
    Jestem gotów przyjechać z nartami i ... kamerą, gdzie mi każesz.
    Pozdrowienia

    Mnie się tu już od dawna nie chce pisać tylko czasem mnie poniesie jak czytam te Wasze... wojenne opowieści. Widziałem, że coś tam umiesz z baletu, mnie takie triki nie interesują. Jasne, że mnie dojedziesz jak coś tam sobie wydumasz. Sam się wyłączam, uznaj, że mnie wyjaśniłeś.
    Będziesz miał milszy wieczór.
  7. 8-15.03 prawdopodobnie.

    Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

    To już będzie po wszystkich feriach. Trochę późno na Ski Welt, tam jest dość nisko. Byłem tam 2 razy, nie zakochałem się w tym ośrodku. Najbardziej podobała mi się trasa KiWest w Westendorf. 
    Jeśli nie byłaś w rejonie Saalbach (Ski Circus) to od tego roku jest wspólny karnet na Ski Circus i Kitzsteinhorn. W razie upałów można "uciec" na Kitzsteinhorn. 
    https://www.alpincard.at/
    Tu jest cennik dziennych karnetów.
    https://www.alpincard.at/ski
  8. Jeśli jedziesz w terminie ferii holenderskich (na ogół przełom lutego i marca) to lepiej omijaj Ski Welt, Amade i Zillertal. Szczególnie Ski Welt bo to jest ulubione miejsce Holendrów i "polskie dni" to dziecinna igraszka przy holenderskich feriach. 

  9. Cześć
    Zadaj sobie pytanie dlaczego wygrywał a nie dlaczego wypadał.
    Pozdrowienia

    130 występów, startów 126
    6 zwycięstw
    DNF1 40
    DNF2 13
    DSQ 5.
    DNS 4.
    Na 126 startów nie ukończył 58.
    Znajdź drugiego zawodnika który nie kończy co 3 pierwszego przejazdu, a sumarycznie kończy tylko połowę zawodów. Sam sobie zadaj pytanie czy to się opłaca zawodnikowi i kadrze.
  10. Heloł wiem do czego służą powyższe ćwiczenia. Patrz wyżej w jakim kontekście polecałem je Gabrikowi. To są podstawy, które każdy narciarz powinien opanować, zanim zacznie myśleć o odciążeniu dolnym. Teraz odwracasz kota do góry ogonem tak jakbym to ja nie wiedział o czym piszę; a jest chyba odwrotnie. :D
    To o czym pisałem w kontekście Hirschera i Miśki to jazda zawodnicza, zarezerwowana dla najlepszych. Oni na bramkach nie mają czasu ani miejsca na NW. Chociaż są wyjątki patrz Frederica Brignone. 
     
    Mieszasz wszystko strasznie. Film Bode od którego zaczęła się dyskusja pokazywał jazdę swobodną i tam też nie było mowy o jeździe na tyłach. Masz pole plant, masz podniesienie wewnętrznej = w każdy nowy skręt wchodzi nad nartami. Mitek Ci to opisał. Balans na nartach to nie pozycja statyczna 0/1, gdzie albo jesteś z przodu albo z tyłu. Dlatego to ćwiczenie ze spadającym liściem jest tak dobre, bo tam cały czas zmienisz balans, szukasz balansu, przód/tył, kłąb palucha, pięty. Jak w jeździe. 
     
    Do powyższej dyskusji wtrąciłem dodatkowy element, dotyczący jazdy zawodniczej. A zrobiłem to bo już kiedyś ktoś pisał na forum, że Hirscher jeździ na tyłach. A to kompletna nieprawda. Tutaj masz Bode ze swojego filmu. 
    attachicon.gifbode.png
    Widać dokładnie to o czym pisałem wcześniej. W weekend startuje PŚ, zwróć uwagę na sposób odciążenia, a najlepiej porównaj Włochy z resztą świata. 
     
    @sstar sorry ale to o czym pisał Mitek (100% racji), a odciążenie dolne stosowane przez zawodników to dwie różne rzeczy.

    Przeczytaj sobie to co sam napisałeś
    "Bycie z przodu (nad nartami) determinowane jest przez pozycję bioder nad stopami. Jeśli siedzisz na kiblu to możesz się zgiąć w talii do kąta prostego a i tak będziesz z tyłu. "
    I popatrz na klatki które wrzuciłem, gdzie są biodra, stopy i czy dzioby nart są na śniegu.
    Nie chce mi się prowadzić jałowych dyskusji. Bode to mój ulubiony narciarz, ale wkurzał mnie, gdy ciągle nie kończył SL przez notoryczne siedzenie na tyłach.
  11. Do tego co napisał Mitek dodałbym, że to "delikatne zostanie na tyłach" towarzyszy ostatniej fazie skrętu. W nowy skręt wchodzi z powrotem zbalansowany (nad nartami); dowodem na to jest wbicie kija i podniesienie piętki wewnętrznej narty (nie da się tak zrobić będą na tyłach); widać to na klatkach wrzuconych przez polm'a. 

     

    Inna kwestią jest stosowane przez zawodników odciążenie. Taki Hirscher, czy Miska każdy skręt (zwłaszcza w SL) kończą w głębokim kibelku. Pozwalają w ten sposób odjechać nartom, a odciążają nie przez wyjście do góry a poprzez podciągniecie nóg do klatki. Następnie "dogonienie" nart przed kolejnym skrętem wykonują przez cofnięcie stóp pod biodra/dupę; nie jak my amatorzy przez wyjście biodrami do przodu. 

     

    https://cdn.razie.co...ive/low-mh1.jpg

    https://cdn.razie.co...ive/low-ms1.jpg

     

    To jest wyższy poziom wtajemniczania i osobiście nie polecam do amatorskiej, swobodnej jazdy. Niemniej zauważam trend stopniowego odchodzenia od NW (mogę się mylić bo głównie śledzę PMTS i jemu podobne). 

    Pokaż na którymś z tych filmów podciąganie nóg pod klatkę

    https://www.youtube....HJkYQ02pW6-x059

    Sam cytowałeś, film Swiss Drill i Double Plant z tej listy. Zastanów się do czego są te ćwiczenia.

  12. Ale Body nie jedzie na tym filmie żadnego slalomu ani giganta :). To nie zawody. Ten film miał pokazać podstawy jazdy. Zobaczcie sobie filmy z ćwiczeniami które komentuje Michaela Schifrin albo jakąś swobodną jazdę zawodników.
    Nikt tam nie jedzie tak jak na tych klatkach które wrzuciłem.
    Body miał tendencję do takiej jazdy i często to się na nim mściło. Chyba jako jeden z niewielu zrobił coś takiego na nartach GS 195 cm.

     

    Ps. Bode Miller, a nie Body.
     

  13. A czemu ma iść do przodu tułowiem? Bycie z przodu (nad nartami) determinowane jest przez pozycję bioder nad stopami. Jeśli siedzisz na kiblu to możesz się zgiąć w talii do kąta prostego a i tak będziesz z tyłu. 
    Chcesz mieć dobry balans? Jeździj to co pokazuje Bode w 3:08. Wygląda banalnie, ale fajnie wyrabia balans przód-tył. Jak ogarniesz (koniecznie w na obydwie nogi) to zacznij robić obroty o 360 stopni.

    Bode był znany z tego, że jeździł często na tyłach

    Załączone miniatury

    • bm1.jpg
    • bm2.jpg
    • bm3.jpg
    • bm4.jpg
  14. 1. Puch w Europie trafia się raz na sezon albo wcale. To o czym piszesz to jest świeży śnieg, a nie puch. Gdybyś chociaż raz w życiu widział puch to byś nie pisał o puchu w listopadzie w Europie. 
    2. Powtarzam to zdanie którego nie zrozumiałeś: "W Austrii prawie nic wtedy nie spadło.". Spytaj dziecka to Ci wytłumaczy o co w tym zdaniu chodzi.
    3. Pisałeś o nieczynnych przez nadmiar śniegu ośrodkach alpejskich, metrowych zaspach na drogach. Nic takiego w Austrii się wtedy nie zdarzyło, ani mnie na Kicu, ani Sstarowi w Solden. Ten opad tylko musnął Austrię. Kraj w którym leży około 1/3 Alp. Napisałem wyraźnie "W Austrii".
    4. O Kicu pogardliwie wypowiadają się ci którzy tam nie byli. Ośrodek jak ośrodek. Lubię bo blisko, sezon ma długi i kilka innych dla mnie ważnych zalet. Zadupiem bym go nie nazwał, ale jeśli Ci to poprawia samoocenę, to pisz sobie na niego jakkolwiek. 
    5. Spanie na wysokości 2850m w styczniu w Alpach to głupota albo masochizm. Przekonasz się, gdy rzeczywiście Ci się to zdarzy. Lepiej się tym nie chwal, bo głupotą nie warto się chwalić.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...