TurboDymoMan
-
Liczba zawartości
325 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi dodane przez TurboDymoMan
-
-
Na szybko. Parę "ogółnych" fotek na http://picasaweb.goo...feat=directlink Fotek nie mam za wiele bo sprzęta zabrałem raczej "filmowego", fotek ładnych nie robi:) W związku z tym... wkrótce tutaj (zamin zasnę) puszczę Wam linka do paru filmików "live" - nie obrobionych z szumem wiatru i nie za ładnych - tylko po to by pocieszyć oczka widokami tutaj się zaczytują... http://www.youtube.c...7821B49E1D5165D a jakiegoś "klipa" obejmującego całokształt, łącznie z apress ski, naradami Zachara (acz bez mojej zielonej nocy... bo nie byłem w stanie sam siebie kręcić...) zamieszczę pod linkiem gdzieś mam nadzieję za tydzień - takie "pocięcie, posklejanie i podmuzycznienie" całości by miała sens wymaga bym znalazł z dzień totalnego lajtu:) Pzdr Łoś....
Użytkownik TurboDymoMan edytował ten post 16 styczeń 2011 - 21:39 dodanie playlisty
-
Nie tak bez przygód Sowo:) Zaspany byłeś albo coś, ale mój bolid w technologii prawie kosmicznej po przekręceniu kluczyka pod twoim domem zaczął dymić spod maski, swąd palonej izolacji... i nieruchawy wirnik alternatora:( i tak 3x z rzędu... ale o dziwo, po wypiciu porannej kawy u sowy z prawie nieprzytomnym gospodarzem sprzęt odżył i dowiózł nas zu Hause (nach Hause?).... Ale tak czy tak... łożysko zapieczone, jutro się odwiezie... i zaliczymy to w koszty narciarstwa:) Pzdr dla Wszystkich... p.s. i cholerka tyle było tego wypracowywania niesamowitego imagu TDM'a, rekordowa ilość postów, podnoszenie cisnienia Crezydiverovi, utarczki słowne... pojechało się na narty i wszystko "padło na pysk"... zamiast 2 metrów wzrostu, budowy Jean Claude'a van Damme'a oraz erudycji Nelly Rokity... wyszło co wyszło...Fredowski był wcześniej my w Szczecinie przed 7 rano, cali i bez przygód. na liczniku ( dwie strony) 3078 km. wymiękłem na powrocie w Berlinie (browarek na stacji paliw) dzięki za ... sami wiecie za co pozdro sowa
-
Nieważne... właśnie reinstaluje OVI Mapy w moim padle nokii coby nawigacja via Osterreeich była:) Sprzęt nietety padł wczoraj, nic nie działało prawie... dziś byłem w serwisie, reinstalowali całość i miało być cycuś-glancuś... a tu jak nie działa, tak nie działa:( ale mapy jakoś łażą... więc do serwisu pojedzie po powrocie, a na wyjazd jako rezerwa nawigacyjna będzie:)No no uważaj bo jeszcze Fredowski skusi sie na tą skrzyneczkę i krzyknie kierunek Wiedeń !!
Użytkownik TurboDymoMan edytował ten post 05 styczeń 2011 - 20:46
-
Bystrzaku... a widziałeś kiedyś, by ktoś jeździł z budką po stoku? Ewentualnie budkę w ogóle na stoku?
-
dołączam sie z pytaniem! bo dziś napadłem na LIDL'a coby papu kupić, a jeszcez piciu-piciu mi zostało do kupienia... a Sowa mówi, ze jego Tranzit jednak troszkę mniejszy od miejskiego Solarisa, wiec może warto w strefie coś nabyć... tylko czy da się to dalej wywieźć?? i wiecie coś nt. ceny wina na miejscu? w koncu stolyca jaboli żabojandia... głupio tak z polska siarę wieźć jak tam moze być tania... Dobra otwieram głosowanie - kto uważa, że z uwagi na wiosenne warunki będzie lipa? a kto jednak, że się "uda" ta wędrówka ludów? Mi troszkę szkoda tej mamony... ale Szabir... przecież od tego zależy cały jego wizerunek, przyszłośc i poważanie nie tylko na Skiforum:)mam pytanko czy na granicy CH-austria lub CH-francja jest wolnoclowka ? zeby nie targac calego auta gorzaly...
Użytkownik TurboDymoMan edytował ten post 04 styczeń 2011 - 18:12
-
Ale czy nie było w pierwszym poście, że Ojciec Dyrektor Szabir zwraca koszta jak nie będzie lampy, lekkiego minusa i dwóch metrów śniegu?
-
walkie-talie to nie toższame z CB... wygodniejsze bo mniej "obcych" na kanane (bo i zasięg mniejszy), i bardziej na stok niz do auta. poza tym w polsce jest kultura CB i mnóstwo osób wychwala i pisze peany na temat CB, a mnie to wkurza jak mi ktoś gadaniem ulubioną muzę z CD zakłóca...
-
walkie talkie są super! szczególnie auto-auto jak jedziesz... ale realny zasięg to raczej wizualny - tzn. jak widzisz drugie auto na hozyzoncie to zasieg pewny, jak nie to już różnie bywa:) a na stoku - jak ta sama strona góry to na ogół okej, jak jesteście na przeciwych stronach góry to zapomnij o kontakcie... chyba że lubisz robić selekcję szumów z szumów:)
-
krzycz ile wlezie na stoku:) z polską oczywiście Skype i inne wynalazki... jeśli musisz aż tak długo wisieć na drucie żeby cię rachunek za telefon bardzo martwił
-
Ty mnie Fredo weźmiesz pod opiekę we Francji:) Ja jeźdzę od 8 lat, ale to było ponad 5 lat "zsuwania" się w skrętach (samouk jestem, nie wiedziałem co to krawędź). Dopiero ostatnie dwa lata ćwicze skręty na krawędziach.. ale mnie strasznie męczą i nie zawsze wychodzą... na pewno coś źle robię (znowu brak instruktora... miałem być w grudniu w czechach i spędzić z 3 dni z jakimś ze SkoolMax'a w Szpindlu ale mi wyjazd nie wypalił..). Tak więc Turbo na 150% jest chętny do nauki:) Za to będzie grzeczny wieczorami przy "mleczku":)Instruktorzy narciarscy to wiedza(powinni). Zawodnicy nie maja wyjscia. Rekreacyjnym narciarzom chce przyblizyc. Pierwszym skretem jest skret dostokowy Stojac na nie oslolaczkowej gorce w zamiarze rozpoczecia jazdy, penetrujac wzrokiem pierwsze kilkanascie metrow przygotowujemy sie niejako do rozpoczecia jazdy. To czyni (mysle) kazdy swiadomy narciarz. 1. Widzac przed nami, jakies nawet drobne utrudnienia ustawiajmy sie tak: a. Omijamy ta przeszkode w skrecie i to tak zeby zostala ponizej nas b. Zapoczatkujmy jazde dluzszym skretem jak zamierzone. c. Nawet przy smigu pierwsze 2-3 skrety sie nie licza sa tz wprowadzajace. 2. Z najazdu na lagodnym terenie jedziemy tak aby: a. Rozpoczynac skret dopiero przy wiekszej predkosci "nie ma gazu nie ma skretu" poniewaz wszystkie skrety przy za malych predkosciach, sa skretami silowymi a tego przeciez chcemy unikac. b. Najezdzamy tak aby narty byly ustawione lekko w skos stoku i w ta sama strone tz pod stok rozpoczynamy pierwszyskret
-
to na pewno:) U nas nastoisz się w kolejce, a i tras mniej i krótsze na ogół ale nie zawsze mozesz przelicząc na km trasy. Jak ktoś zarabia średnią krajową to dla niego liczy się, że w polsce jak się uprze to spędzi tydzień na nartach w total kosztach max 1500zł, a tam to jednak tysiąc musi dołożyć... ...jak mówią, kwota czasem robi różnicę i rozumiem takich ludzi. p.s. tylko czasami trudno mi ich zrozumieć jak jadą za tą samą cenę w polskę zamiast do Czech, gdzie jest taka pseudonamiastka kultury alpejskiej, a cena ta sama:)Ale zgodzisz się, że przejechanie kilometra trasy, będzie jednak tańsze, niż w Polsce? Pozdrawiam, Wojtek
-
Spoko Wodza:) Autostopu nie będzie... zapłacone za transport - znaczy się, że w ramach opłaty rSwoa ma dostarczyć "przesyłkę" z pkt. A do pkt.B bez problemów, przestojów, dłużyzn, a dodatkowo ma zabawiać współtowarzyszy rozmowy w miarę nieżenującymi historiami z przeszłości:) Również pełen asistance mam nadzieję zapewnia jakby co... znaczy jak coś nawali to stawia dopóki nie naprawią browara na własny koszt w przydrożnej knajpce:) p.s. TurboWomen wytrzymuje! ja w naturze przyjemny jestem dość... ino na skiforum lubię troszkę zamętu wprowadzićE tam jak co to popyta na gorąco Maarcel'a co i jak ,kto sie zatrzymuje szybciej a do jakich kierowców lepiej nie wsiadać Turbo do Berlina dojedzie potem wsiada Fredowski i sie okaże jak daleko zajedzie ale trzymajcie kciuki za Turbo co by sie na te utęsknione przez was Zielone Noce nie spóźnił
-
-
A witaj, witaj... ale ja własnie nie chciałem naprawiać całe życie domofonów dlatego poniosło mnie dalej:) ...co nie oznacza, że to było finansowo opłacalne! p.s. no, TDM śmiga na spinning zgubić co przybrał w święta i ćwiczyć kondycje na Francję...A propos polszczyzny. W pewnym momencie myślałem, że turbodynamomena już „pozbadli”. W moim rodzimym (kujawskim) języku każdy wiedział co to oznacza. Jakie było moje zdziwienie kiedy odkryłem, że większość ludzi nie ma pojęcia o co chodzi? Turbo nie dołuj się – ja na technikum skończyłem i jakoś z tym żyję (fakt - lekko nie jest):cool:
-
Szabirku.... polegliśmy! i Autor i ten Krajzodajwerek mają rację... w tym kontekście nuż to nuż i już nuż «wyraz o charakterze ekspresywnym» a) «oznaczający (w połączeniu z bezokolicznikiem) nagłe, gwałtowne, intensywne rozpoczęcie czynności; nuże» A mały nuż wrzeszczeć. Dobiegł i nuż się wspinać na drzewo. «nadający wypowiedzi odcień obawy, rzadziej nadziei» A nuż przyjdzie. A nuż nie zrobi tego. p.s. wiecie... ja po technikum jestem... Co prawda potem była matura i ciąg dalszy... ale jak widać prosty chłopak ze mnie:)No wlasnie TDM wysypales sie ze matura jest Ci obca.....http://www.sjp.pl/nu%BF Polecam sprawdzic w slowniku jezyka polskiego pisownie jak i znaczenie slowa nuż heheh...
-
Szabir, nie trzepiaj się! Od uczestnikuf nie wymaga się matury... starczy, że mleko pije... jeśli jórz...a co to jest "nuż", że pozwolę sobie tak frywolnie zapytać ?
-
eee to było! teraz TurboDymoMan nie może być ozdobą świąt, ani jechać 300km/h jak TGV, ani nawet podnieść nogi:D
-
Odpuść skórę To jak widzę zostało "nam" prawie wszystkim z poprzedniego systemu (PRL-u...), że wszystko co skórzane MUSI być dobre. Taki był wtedy czas - albo sztuczny szajs, albo skóra. Teraz gdy możemy przebierać w technicznych tkaninach - zaręczam... zostaw skórę na buciki do garnituru albo na torebkę
-
Tylko Turbo może jechać o 150% szybciej:)
-
Wy to lubicie szastać kaską! choćby Octavia 4x4 z haldexem! Naprawdę jakiś czas temu jak widziałem gdzie gość tym wjeżdża to niejeden SUV by odpadł To byłą ta troszkę podniesiona wersja SCOUT czy coś takiego:) ps. a Wy tutaj od razu o maksymalnych furach! 95% narciarzy uderza do takich ośrodków że nawet zwykła osobówka z 4x4 jest wystarczającym komfortem! nie musi być stały napęd, ten "dołączany" na takie wypady też "daje radę"! a jak jest jeszcze podniesiona (Volvo Cross Country, Audi Allroad, Octavia Svout czy... CRV Hondy - bo trudno go terenówką nazwać)...
-
piękne miejsce! Trasy średnie ale dla klimatu miasteczka i tych tanich 'odświeżaczy' zawsze warto jechać może gdzies pod koniec marca pomyśle by przed polską wiosną sie nacieszyćTo zdecydowanie nie jest miejsce do jazdy na nartach... 1 l. Stock 84 - 4,50 EUR 1 l. Finlandia - 5,50 EUR 1 l. Ballantines - 7,30 EUR 1 l. Johnny Walker Black - 19,99 EUR Łatwiej kupić alkohol i perfumy, niż bułkę i sok multivitamina Wszędzie leci Shakira - Loca, Loca albo dla odmiana Shakira - Waka, Waka Wszechobecni Polacy, w knajpie, na stoku, w klubie, na ulicy ... Jak nam ciągle wjeżdzali w tyczki, to działało tylko swojskie "[email protected]#$%^" (proszę nie moderować). Wszelkie "Would you like..."; "Please don't..."; etc... nie odnosiły skutku. Pzdr Maarcel
-
to jeszcze nie sprzedałaś? Myślałem, ze już dawno 'poszły'. No ludzie, jedyna taka okazja! Nie każdy ma ten przywilej by z Turbo pod jednym dachem mieszkać ps. W innym wypadku Turbo ze swoją Turbinką będą mieli megaluksus czyli cały apart. tylko dla siebie;) gorzej, ze w 50 procentach opłacony przez ize888... (gorzej dla Izy:))przypominam o 2 WOLNYCH MIEJSCACH W HOTELU NA STOKU. ... w 150 % doborowym towarzystwie :cool: Iza 507 189 865
-
a jak moja połówka uczyła się w zeszłym sezonie jeździć to pierwszy komentarz po przypięciu nart był w stylu: "Kurcze, ale to śliskie"...
-
No jak dzieci, kurka jak dzieci... Niby dorośli ludzie... a tak samo niedojrzali jak Turbo:)nie dam mu ! miskę albo wiaderko na łeb i się mu na wymiar wyklupie
Podróż za jeden uśmiech , .. i parę grosików :) 09.01-15.01 Les Sybelles / Fr.
w Relacje z wyjazdów
Napisano