Skocz do zawartości

faf500

Members
  • Liczba zawartości

    773
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez faf500

  1. Można też wysłać żone do szklarza samochodowego :-) patent kumpla :-)

    Delegowanie zadania, to zawsze najlepszy sposób :D

     

    Dzięki wszystkim za giełdę pomysłów, może się obejdzie bez powyższego ;)

     

    A wozidłu wczoraj stuknęło 40 tysi...

  2. W temacie pakowania, to do Corsy (starej 3-drzwiowej), 2 rowery, 2 osoby i bagaż wchodzą.

    Za pierwszym razem jest z tym trochę gimnastyki, za drugim... można się zacząć zastanawiać nad trzecim rowerem ;)

     

    Ma ktoś dobry patent na zdzieranie pieprzonych naklejek z szyb (rejestracyjnej)?

    Poza tym z podgrzewaniem szyby suszarką - trochę się boję pęknięcia no i jest problem z 200m przedłużaczem do tejże suszarki :P

  3. Popierdolonych pomysłów ciąg dalszy.
     
    Z rodziną w samochodzie tylko w maseczce.
     
     
     
    Źródło:
    https://dziennikusta...20000182901.pdf

     
    No właśnie nie, wychodzi na to, że nie musisz używać namordnika w samochodzie wcale
     

    w §27:a)w ust.1 wpkt1skreśla się wyrazy oraz wpojazdach samochodowych, którymi poruszają się osoby niezamiesz-kujące lub niegospodarujące wspólnie”,

    Tenże ustęp definiuje nakaz i zostaje skreślony z niego samochód. Przed zmianą:

     

    §27.1. Do odwołania nakładasię obowiązek zakrywania, przy pomocy odzieży lub jej części, maski, maseczki, przy-łbicy albo kasku ochronnego, októrym mowa wart.40ust.1 ustawy zdnia 20czerwca 1997r. Prawo oruchu drogowym (Dz.U. z2020r. poz.110, 284, 568, 695, 1087 i1517), ust inosa:1)w środkach publicznego transportu zbiorowego wrozumieniu art.4ust.1pkt14 ustawy zdnia 16grudnia 2010r. opublicznym transporcie zbiorowym, na statkach pasażerskich wżegludze krajowej wrozumieniu przepisów obezpieczeństwie morskim lub statkach żeglugi śródlądowej, októrych mowa wart.5ust.1pkt1lit.austawy zdnia 21grudnia 2000r. ożegludze śródlądowej, przeznaczonymi lub używanymi do przewozu osób oraz wpojazdach sa-mochodowych, którymi poruszają się osoby niezamieszkujące lub niegospodarujące wspólnie;

     

    Po skreśleniu podanych wyrazów:

     

    §27.1. Do odwołania nakładasię obowiązek zakrywania, przy pomocy odzieży lub jej części, maski, maseczki, przy-łbicy albo kasku ochronnego, októrym mowa wart.40ust.1 ustawy zdnia 20czerwca 1997r. Prawo oruchu drogowym (Dz.U. z2020r. poz.110, 284, 568, 695, 1087 i1517), ust inosa:1)w środkach publicznego transportu zbiorowego wrozumieniu art.4ust.1pkt14 ustawy zdnia 16grudnia 2010r. opublicznym transporcie zbiorowym, na statkach pasażerskich wżegludze krajowej wrozumieniu przepisów obezpieczeństwie morskim lub statkach żeglugi śródlądowej, októrych mowa wart.5ust.1pkt1lit.austawy zdnia 21grudnia 2000r. ożegludze śródlądowej, przeznaczonymi lub używanymi do przewozu osób

     

    Czyli nie ma nakazu...

     

    Ustęp 3 to kolejnym kwiatek, czyli wyłączenie (nieistniejącego - patrz ustęp 1) nakazu, w ten sposób, że jak jest w aucie co najmniej 1 osoba, to jest zwolniona z obowiązku.

    Pytanie, co jeśli w aucie nie ma ani jednej osoby? Maskę ma mieć wtedy założoną kierownica, czy choinka zapachowa?

  4. Szkoda że nie widzicie problemu w zupełnie innym miejscu. A mianowicie w tym, że rząd buduje wizerunek dobrego wujaszka i sam organizuje za ciężką kasę przeloty, podczas gdy komercyjnym liniom tego zakazał. Wcale więc łaski nikomu nie robi, a wręcz przeciwnie, robi w ciula tych którzy mieli lecieć za 100zł a teraz polecą za 1.000zł ale narodowym przewoźnikiem. :D

     

    To jeszcze nie wszystko. Przez co najmniej tydzień od momentu zakazu lotów, latał samolot holenderskich linii na trasie Amsterdam - Kraków. I jeśli np. wracałeś z daleka (np. z południowej Ameryki), z przesiadką w AMS,

    to w tymże Amsterdamie dowiadywałeś się, że nie możesz wsiąść do samolotu, bo jest zakaz. I samolot leciał kompletnie pusty do Krakowa, a ty mogłeś jedynie czekać aż z Polski przyleci pusty (a jakże) samolot Lotu,

    którym co prawda nie polecisz w kilka osób, ale w pełnym ścisku i nie do Krakowa, ale do umiłowanej stolicy, skąd możesz już dalej rozwozić wirusa po kraju pociągiem, czy autobusem. Grubo za to buląc. I jeszcze powinieneś być za to wdzięczny!

     

    A potem zatroskany obywatel pisze do onetu list z takim wydźwiękiem: "za moje piniondze latają, a powinni siedzieć na dupach, ajwaj!"

    A tu jeszcze widzę spory poklask dla tego zatroskania, nie widząc innych aspektów...

     

    Ps. a rozwiązanie było całkiem proste - pozwolić jeszcze przez jakiś czas wykonywać liniom loty z pasażerami do kraju, ale bez wpuszczania na pokład obcokrajowców (tak zdaje się Czesi zrobili).

  5. Mieliśmy jechać jutro do Tignes.... i odpuszczamy.

    - WHO wydała zalecenia,

    - całkiem możliwe, że bez ostrzeżenie zamkną nam ośrodek a do przejechania jest 1700km

    - zażądają od nas kwarantanny po powrocie

     

    tracimy kasę, bo apartamentowiec przyjmuje gości, ośrodek działa.

    Powspółczujcie trochę, bo strasznie mi smutno. Tak czekałam na ten wyjazd.....

    Łączę się w bólu. Jutro miałem jechać do Flaine i aż mnie skręca jak widzę tydzień lampy w prognozie i ponad 4m (!!!) pokrywę śnieżną na górze... :(

    I to jest najgorsze. Natomiast co do kasy, to ponegocjujcie. Wczoraj wysłałem maila do miejscowej agencji, gdzie kupiłem kwaterę i skipassy.

    Dziś mi odpisali, że rozumieją, za kwaterę nic nie oddadzą, ale za skipassy owszem - całość - a to większość kosztów...

  6. Offtopowo mały tip: jak ktoś jedzie przez Niemcy autostradą i musi zatankować a nie chce odjeżdżać daleko to fajnym pitstopem są Autohofy, czyli stacje skierowane pod tiry. Nie ma jakiejś super gastrobazy ale przy busie do 9 osób lub rodzinnie można się posilić w trasie.


    Jaki znowu offtop, jak wątek o dojeździe? ;)

    Ja polecam z kolei https://www.clever-tanken.de
    Na stronie są w 100% aktualne informacje ze wszystkich chyba stacji w Niemczech - ceny paliw, godziny otwarcia, akceptowane metody płatności itp.
    A że ceny w Niemczech potrafią się sporo różnić, to warto sprawdzić wcześniej i zaplanować :)
  7. To prawda, na razie tak rozmyślam i przeglądam.
    Jak nie lot, to wyjazd autokarowy. Mam już coś na oku w połowie kwietnia lub ostatni tydzień. 
    Tylko doba w autokarze to tak średnio fajnie  :rolleyes:


    Kilka godzin w tą, czy w tamtą... idzie się przyzwyczaić ;)
  8. Ostatnio widziałem loty Kraków - Genewa easyjetem po 39zł w jedną stronę na koniec marca. Kraków - Turyn też można znaleźć tanio wizzairem.

     
    1. Dolicz koszt bagażu i/lub koszt wypożyczenia sprzętu - wielokrotnie więcej niż sam bilet.
    2. Koszt transferu - często absurdalny
    3. Terminy Genewy z EJ są do dupy. Loty w piątki i niedziele, a pobyt standardowo sobota-sobota. Musiałbyś dodatkowe noclegi sobie załatwiać blisko lotniska.
     

    Trasa 2: Kraków-Zgorzelec (DE). Potem: Dresden A4 -> Norymberga-> Ulm na A7 -> Memmingen A96 i przez cypel austriacki Bregenz wjeżdżasz do CH w St. Margreten i stamtąd w CH ciśniesz A1 przez Zurich do Genewy.

    Ta trasa bardzo nieznacznie dłuższa od trasy 1, ale ma pewną zaletę - przejazd przez Bregenz. Benzyna i diesel (*) wyraźnie tańsze niż w DE/CH/FR i to jest ok 700km od Zgorzelca,
    czyli tankowanie prawie całego baku (no, w zależności oczywiście czym kto i jak jedzie ;)).

    (*) LPG z kolei bezapelacyjnie najtańsze i najlepiej dostępne w Niemczech - trasa 1 (przez Bazyleę) się lepiej "układa".
  9. To zważ taką dętkę. Niby nic a rotuje ... To nie narty boiskowe że samo zjeżdża do dołu pod wpływem grawitacji ...

    Jak nakleisz łatę na dętkę "renomowanej firmy", to zrobi się już cięższa od tej btwin'owej, taka to różnica wagi :> Wysłane z mojego G8441 przy użyciu Tapatalka
  10. Podejrzanie tanie. Ale nawet 6 zł szkoda. :) Łatanie trwa moment i trzyma jak niełatana część dętki.


    O przepraszam, w tym sezonie podnieśli cenę do 14,99 / 2szt. Używam od lat i żadnych problemów nie stwierdziłem.
    Mi się nie chce użerać z tym, za kilka groszy :)
     

    właśnie z tymi dętkami bywa najczęściej  problem,lubią puszczeć przy wentylu.


    W szosowych nie zauważyłem tego problemu. Owszem, wymieniam kilka razy w sezonie, ale to typowe kwestie przebiciowe, dobicie
    na dziurach w jezdni itp. (i tu więcej zależy od opony)
  11. Cześć
    Przez jesień i zimę przejeździłem pewnie parę tysięcy. Nie pamiętam dokładnie ale gdzieś w lecie wymieniałem dętkę w przednim kole i od tamtego czasu ciągle były z nią problemy. Dwa tygodnie temu z pracy miałem jeszcze jechać załatwić parę spraw i patrzę a tu znowu flak. Wkurzyłem się ale co zrobić. Zmieniłem dętkę a starą zapakowałem do sakwy z zamiarem załatania. W domu zabrałem się do dzieła. Najpierw chciałem policzyć ile już jest łatek i przejrzeć czy czegoś na niej nie widać. Stwierdziłem, ze łatałem ją już trzy razy ale nie to wzbudziło moje zastanowienie i lekki niepokój. Otóż obok napisu Continental na dętce widniały liczy, które po chwili zidentyfikowałem jako rozmiar. I wszystko byłoby OK gdyby nie pierwsza z liczb, która jako żywo przypominała bardziej 26 a nie 27,5 - a taki rozmiar kół posiadam.
    Jak widać da się założyć 26 na 27,5, i to wielokrotnie nie zauważając żadnej różnicy. Wielokrotne pękanie dętki bez powodu też nie musi dawać do myślenia. Pozytywnym aspektem jest to, że nie nazułem tam dętki od BMXa.
    Pozdrowienia


    Chce Ci się w ogóle łatać dętki, gdy np. w decathlonie są po 12zł / 2 sztuki?
  12. Lubię jeździć do coraz to nowych miejsc i dokładać kolejne mapki do szufladowej kolekcji ;-)
    W szufladzie leży też lista "rzeczy do zrobienia" i SFL, czyli Saint Francois Longchamp wraz z sąsiednim Valmorel od dawna się na niej znajdowało.
    Jako, że jest to właściwie nieznany ośrodek dla większości narciarzy, jak i biur podróży i nikt mnie by tam nie zawiózł... więc postanowiłem zawieźć się sam :D
     
    55840568_335710333724555_782205259333238
     
    Ale może po kolei...
    Ten sezon jest dla mnie dość nietypowy. Druga połówka zaczęła nartować, de-facto pierwszy sezon. Czytaj: w dużo większym stopniu niż przez poprzednie lata,
    odwiedzałem pobliskie, nieraz dość patologiczne ośrodki. Była np. zabawa pt. znaleźć najtańszą górkę (w tej kategorii wygrał wyciąg w Przyłękowie z gruponowym karnetem za coś ok 30zł) :-D
    O ile sam jeżdżę koślawo, a zdolności dydaktyczne mam jeszcze mniejsze, to mówiąc nieskromnie całą otoczkę jeżdżenia na nartach, co jak i kiedy, potrafię dobrze ogarnąć :-D
    Na ile to czasowo i logistycznie było wykonalne, była "oddana w dobre ręce" (pzdr. Adam :)), jeździliśmy to tu, to tam, przygotowując się do marca...
    Nie da się ukryć, że zaplanowanie przed sezonem pierwszego wyjazdu w Alpy, bardzo mobilizuje do nauki :-)
     
    55441197_335705420391713_800687196815648
     
    A wybrałem właśnie francuski SFL, bo... chciałem po prostu tam pojechać. Te drugoligowe ośrodki w niskim sezonie po prostu coś w sobie mają :-)

    Niby 160km tras, a jednak bardzo kameralnie i pusto. Przy okazji cena za którą nie opędzi się tygodnia w porównywalnym miejscu w Austrii, czy Włoszech.

    Wywiad wskazywał, że dla początkującego to będzie również dobry ośrodek - przewaga "przystępnych" tras i reputacja stacji rodzinnej

    (wliczając niekiedy zaniżanie trudności tras na papierze: to akurat standard, że typowe czerwone trasy są oznaczane jako niebieskie... ot marketing :-P)
    Ośrodek dobry, ale nie za dobry - to ważne, żeby na dzień dobry nie pojechać do najlepszego ośrodka, bo potem byłoby już tylko gorzej... choć nie wiadomo, czy tak jednak nie będzie,
    za sprawą pogody. Żeby się zbytnio nie rozpisywać na ten temat, w pogodzie była kompletna nuda - dni dzieliły się na takie z obłokami na niebie i na takie bez :P
     
    56281476_335710510391204_906256478050556
     
    Dojazd autem typową drogą przez Niemcy i Szwajcarię. Ot, wskoczyć na autostradę w Skawinie i wyskoczyć we Francji po 1600km... bułka z masłem :P
    Na miejscu tradycyjnie brak potrzeby używania auta - kwatera kilkanaście metrów od trasy.
     
    55798190_335710403724548_902563675906873
     
    W dalszym ciągu nie wiem ile kosztuje piwo, albo obiad w knajpie na stoku. Jeździliśmy od rana, do prawie końca bez zaglądania do takich przybytków.
    Fafkowa nie narzekała, że ze mną nie ma obijania się ;)
     
    54799397_335705383725050_431209073790366
     
    55658713_335705647058357_258536442004976
     
    55627790_335705360391719_243371497027849
     
    55498775_335705633725025_920184796286969

     

    Narzekała za to, że wraz z pytaniem "a może teraz pojedziemy tą trasą? (wskazując palcem na trasę pod wyciągiem)", nie podawałem informacji o jej kolorze...

    a w ostrym słońcu i ciemnych goglach różnica między niebieskimi tyczkami, a czarnymi była mało dostrzegalna... :-P

    No dobra, ale to był jednostkowy przypadek... w tamtejszym regionie narciarskim jest bardzo mało czarnych tras, a tylko jedna z nich jest przygotowywana

    (i nawiasem mówiąc niespecjalnie wymagająca, dla swobodnie jeżdżących narciarzy)

     

    No i tak to było w takich okolicznościach przyrody...

     

    55478043_335710430391212_537633299618804

     

    55457256_335710320391223_382557169460969

     

    55719358_335710280391227_416069410708730

     

    55664424_335710287057893_906628804899975

     

    54798321_335710463724542_157386269371295

     

    54799315_335710480391207_432513981921152

     

    55504290_335710493724539_642809598218076

     

    54730808_335710417057880_587878484773175

     

    55487994_335710387057883_307157572893697

     

    53636647_335710347057887_225112118737764

     

    Jak by się przyjrzeć kilku zdjęciom, można zauważyć, że wprowadziłem kolekcjonerstwo sprzętu na wyższy poziom... nie tylko narty różne, ale i buty również...

    powiedzmy, że nie byłem przekonany, że nowe buty nie wywiną jakiegoś numeru w warunkach bojowych i zabrałem także stare :-P

    Po latach używania butów firmy na R, nadszedł czas wymiany - próba jeżdżenia w nowych białych zakończyła się niepowodzeniem (a zawsze myślałem, że

    mam typową stopę i każdy but podejdzie :-P) i teraz są ordynarnie czerwone firmy na A. Te przez kilka dni były ok, ale skoro wiozłem przez pół europy

    drugą parę, to też trzeba było skorzystać...

     

    No to chyba tyle...

     

    55576883_335705380391717_865315247332786

     

     

    Aaa, w drodze powrotnej udało się jeszcze zobaczyć to i owo :-D

     

    55516310_335710530391202_881604615177502

     

    56184240_335710543724534_637861451436707

     

    55545301_335710577057864_879560020477555

  13. W dużym skrócie:

    Sobota - totalny sajgon, miliard ludzi. Zdecydowanie najgorzej na COSie. Na trasach jednak całkiem do przeżycia, jakoś ten tłum się rozjeżdżał.
    Zajechaliśmy na (drugi) parking pod gondolą ok 8.10, kilka minut później nie było tam już czego szukać.

    Niedziela - luźniej, za to pogoda zrobiła się paskudna: wiatr, mgła, trochę mżawki. Miękko i ciężko

    Dziś - słońce i bardzo ciepło, bardzo silny wiatr, aż dziw bierze, że wyciągów nie zamykali (dopiero popołudniu górę Skrzycznego i orczyk na Małe).
    Fajnie się jeździło, bo mało ludzi i niektóre stoki utrzymały fason do popołudnia. Chociaż bardzo miękko i jeszcze kilka takich dni i nie będzie co zbierać.
    Coraz więcej przetarć. Najlepiej chyba na Bieńkuli.

    Załączone miniatury

    • DSC_0032.JPG
    • DSC_0065b.jpg
    • DSC_0072.JPG
    • DSC_0060.JPG
    • DSC_0062.JPG
    • DSC_0063.JPG
    • DSC_0064.JPG
    • DSC_0076.JPG
    • DSC_0030.JPG
  14. Pomoglibyście rozwiązać mój dylemat? Jedziemy do Val Thorens w ten piątek. Nie wiem które deski wziąć ze sobą. Linie lotnicze trochę nas ograniczają w ilości bagażu i nie mogę wziąć 2 par. Mam Rossi Soul 7 (108mm) i Racetiger SL (68mm). Skłaniam się do tych 2gich bo to nowy zakup, jeszcze nie śmigane, a podobno same jeżdżą.
     
    Jak wygląda w 3V sytuacja z przygotowaniem stoków? Planuję 1 dzień z przewodnikiem poza trasą, ale na ten czas coś bym ewentualnie wypożyczył, gdyby padło na SL. Czy jednak wziąć dość uniwersalne grubasy ze względu na ostatnie, solidne opady śniegu?


    Bierz trasowe narty. Po opadach, to wszystko jest tam (jak i w przynajmniej 80% ośrodków alpejskich obecnie) rozjeżdżone w kilka godzin.
    A prognozy są jednoznaczne - przez dłuższy czas będzie teraz lampa, nawet z lekkim plusem...
    Przygotowanie stoków jest ok, przy czym nie wszystkie trasy są codziennie robione.
    - zielone i niebieskie trasy są zawsze wyratrakowane
    - większa część czerwonych codziennie, część co 2 dni
    - większość czarnych od wielkiego dzwonu albo wcale

    na tej stronce: http://www.skiplan.c...=france&lang=fr możesz śledzić co będzie otwarte/ratrakowane na następny dzień.
  15. Nie wiem czy dobrze zrozumiałem, są plany żeby zamknąć Czarny Groń?


    Nie, kolega tylko nie do końca zrozumiał o czym jest ten temat.

    Choć też się waham, czy można to zaliczyć do małych i bliskich zapomnienia stacji, to ze względu na zazwyczaj niewielką frekwencję
    dorzucę te z krakowskiej "strefy wpływów":
    - Koninki
    - Myślenice
  16. W dyskusjach nt. butów przewijają się czasem hasła typu, że rozmiar np. 27,5 to to samo, co 27, tylko...

    i tu wersje, że

    a. ta sama długość, ale większa obszerność/szerokość
    b. różnica w butku wewnętrznym - czyli jak rozumiem wszystkie skorupy to "połówki", natomiast pełny rozmiar ma grubszy butek i tym samym bardziej wypełnia przestrzeń
    - czyli de facto kupując pełny rozmiar, po intensywnym użytkowaniu, gdy się but "wyklepie" mamy już większą "połówkę" :P

    Oznaczenia na skorupach butów sugerują wersję b. (265mm na butach 26, 295mm na butach 29)

    No to jak to jest? Czy połówka jest dłuższa od pełnego rozmiaru?
  17. Jakoś bardziej w temat się nie wgłębiałem, ale coś mi się wydaje, że ta kwestia braku połączenia, to typowe "jak nie wiadomo o co chodzi, to..."

    A zjeżdżałem tam kilka lat temu, ale nie powiedziałbym, żeby to był jakiś inny świat. Zdecydowanie bardziej mnie urzekło Vallee Blanche w Chamonix.

     

    Vallons de la Meije dość intuicyjne topograficznie i bez większych trudności. Ot, zwykły zjazd w dzikim terenie.

    Vallons de Chancel trochę chyba ciekawsze, jeden trudny - wąski i stromy żleb do "przeskoczenia"

     

    We wszelkie inne warianty się nie pchałem.

    Błyskawicznie wszystko wyjeżdżone po opadach.

  18. Błędnie zakładasz, że jeździ się od 9-16, bo w wielu miejscach w Alpach można dłużej. Ot, choćby w 3 Dolinach na wiosnę wyciągi są czynne 9-17.30...
    Kiedyś chciało mi się jeździć na rekord, to w tych godzinach wyszło niecałe 24km przewyższenia / 110km zjazdów wg GPSu / 180km z wyciągami.
    Mam na to kwity ;) Wg GPSu wyszło ok 23km, weryfikowałem to z oficjalnymi danymi wysokości poszczególnych stacji wyciągów.

    A co do Jurka - to też jeździł dłużej niż 9-16, na wyciągu o dobrych parametrach czas wjazdu / przewyższenie (Karspitzbahn w Zillertal Arenie)
    I jak się człowiek zepnie, to jest to możliwy wynik do zrobienia... mi się już tak nie chce zapieprzać, Jurkowi pewnie już też nie ;) Ale da się.

    Ps. wynik z ostatniego wyjazdu (3V), bez jeżdżenia na rekordy, po prostu od otwarcia do zamknięcia bez przerw:
    103,5km przewyższenia / 7 dni, najmniej: 10,5km (bo się znajomi przyplątali :P), najwięcej 18km, najczęściej 15-17km przewyższenia na dzień.


    Edit: bo już się wypowiedzieli inni - to oczywiście do Veterana
  19. Dziękuję za wszystkie rady. A jeśli chodzi o te terminy działania wyciągów na poszczególnych ośrodkach w Austrii, to one są sztywne, czy w momencie gdy Austriacy widzą, że da się utrzymać w dobrym stanie trasy, to przedłużają na maksa?

     

    To nie jest kwestia warunków śniegowych, tylko małej ilości narciarzy. Ośrodki uznają, że nie opłaca im się dłużej funkcjonować, kontraktować pracowników itp.

  20. Val Thorens z Orelle jest w tym sezonie czynne do 8 maja. Przy obecnej ilości śniegu, powinno chodzić prawie wszystko
    z wyjątkiem może najniżej położonych, południowych stoków. Z Francji IMHO najlepszy wybór,
    chyba tylko Tignes jeszcze będzie czynne na początku maja, ale już bez Val d'Isere i pewnie też głównie część lodowcowa.
     

    Foto sprzed kilku dni, Courchevel, wysokość ok 1600m

    IMG_2355.JPG

     

    W VT jest ciut więcej ;)

  21. OK, a co jesli mowimy o SL? Tutaj tez mamy mastery czy to dotyczy tylko GS?


    W SL promień dla FIS jest w zasadzie taki sam jak dla cywilnych nart, więc nie ma potrzeby...
    Ale się nie wypowiem, bo nie jeździłem na komórkach SL. A na masterach akurat dziś...
    bardzo przyjemne nartki, wrażenie jest takie, że mają promień mniejszy niż deklarowane 21m :D
  22. Master czyli? Mowisz o nartach z grupy race, ale nie bedacych komorka?


    Czyli GS o promieniu lekko ponad 20m. Będący technologicznie komórką,
    niespełniający regulacji FIS dla GS. Chyba Rossignol wypuścił model o takiej nazwie
    i się przyjęło tak nazywać tą grupę nart.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...