Skocz do zawartości

yaro1771

Members
  • Liczba zawartości

    52
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez yaro1771

  1. proponuje te numery. wydaje mi się, że dają efekty. zresztą sami oceńcie 🙂
  2. Czyli, mogę sobie wpisać w CV "wymyślacz reklam" 🤣
  3. Nie chodzi o chwalenie napoju, po prostu wpadliśmy na taki pomysł, bo moim córkom smakują Oshee cytrynowe w puszce i nagraliśmy dla "beki" taki filmik. Niestety wówczas pogoda nie dopisała. Kiedy spróbowały RedBulla, stwierdziły, że ma super smak, cytuję:"jak oranżada, tylko lepszy", więc powtórzyliśmy z RedBull-em, i tak pozostało. A z tym piciem, to bez przesady, od kilku łyków nikomu nic się nie stanie 😉
  4. spokojnie, komplementy pt:"ładnie chłopczyku jeździsz", moja córka słyszy średnio 3xdziennie, więc się przyzwyczailiśmy 🤣, już nawet nie prostujemy 😉
  5. o tak, wszystko dzięki Twoim naukom. Codziennie przeglądam wpisy, które zamieszczasz. Robię notatki i działam zgodnie ze wszystkimi wskazówkami. Mym niedoścignionym marzeniem - jak każdego narciarza w tym kraju, a może i na świecie -, jest spotkać Cię na stoku i wysłuchać rad "tete a tete". Mama nadzieję, że kiedyś się ono spełni, ruszysz swój szanowny zadek zza kompika i nas odwiedzisz. Możliwość obserwowania na żywo Twej jazdy, to byłby "creme de la creme" dla każdego alpejczyka. Ze swojej strony - jeśli to się ziści -, obiecuję poczynić starania o postawienie Ci pomnika (mam pewne wpływy w tym zakresie), na którymś ze stoków (dokładne miejsce i kształt, oczywiście z Tobą skonsultujemy). Z narciarskim pozdrowieniem Jarek P.S. Nie mam wątpliwości, że wszystkie swoje rady i wskazówki przelewasz na papier i wkrótce doczekamy się prawdziwie naukowej pozycji Twojego autorstwa, z zakresu narciarstwa alpejskiego, co byłoby naturalnym zwieńczeniem "forumowej" działalności. Co za tym idzie, owa praca zasłuży na miano " biblii dla każdego alpejczyka", o zasięgu światowym. Jej egzemplarz i obraz z Twoja podobizną, zawita w honorowe miejsce na półce i ścianie domu każdej trenerki i trenera, od Kolorado po Nowa Zelandię.
  6. Czyli sam wiesz ile trzeba "krwawicy", żeby WŁASNE dziecko nauczyć, bo co tu dużo gadać, każdy rodzic wie, że z własnymi jest najtrudniej, ale z drugiej strony na pewno dokładniej, bo jeśli rodzic ma pojęcie, to eliminuje wszystkie nieprawidłowości, trener tego nie będzie robił z takim zaangażowaniem jak tato czy mama. tu nasz najnowszy "spot reklamowy":
  7. lat 10, a film nakręciliśmy dla zabawy, po prostu miała zjechać szybkim skrętem, a ruch ręką imituje uderzenie w tyczkę podczas "specjala" (trochę przesadnie, ale niektóre ćwiczenia należy robić przesadnie, żeby potem stały się automatyczne), i tyle. No i oczywiście się zaczęło pitolenie fachowca od siedmiu boleści, który sam siedzi na dupie na jakimś blokowisku, ale wszystko w każdym temacie wie najlepiej... jak zwykle zresztą. Dlatego mu napisałem to samo co kiedyś i co należy mu pisać wciąż i wciąż. Chociaż oczywiście mam świadomość, że to nic nie da na szersza skalę, ale może chociaż moich postów nie będzie komentował przez jakiś czas. W każdy razie dla jasności, Mitek ********** 🤣
  8. Po pierwsze to przedstawicielka płci pięknej, a po drugie, słuchaj Mitek, już kiedyś Ci to mówiłem, ale widać Alzheimer postępuje, dlatego powtórzę ... spierdalaj i wsadź sobie w dupę swoje rady, uwagi i chuj wie co jeszcze... tak po prostu. Może teraz zapamiętasz, trenerze z bożej łaski :-)))
  9. Pogoda dopisała, więc zgodnie z obietnica mamy nowy film 😉
  10. to było wczoraj na Kopie. Jak pogoda będzie lepsza, nakręcimy coś jeszcze, może z innym napojem w roli głównej 🤣
  11. a my tak latamy, ktoś coś 😆 https://www.youtube.com/watch?v=QaUkzkUXQ5A jakieś rady-porady ?
  12. yaro1771

    Czechy - Pec pod Śnieżką

    Pec to chyba miejsce, gdzie najwięcej razy byłem na nartach (myślę, że ponad 100), ale samej miejscowości nie znam, ani razu nią nie szedłem :-)))
  13. Sam, jako ważny element tych wypraw, podajesz logistykę. No właśnie. Możemy założyć, że równie istotną rolę gra wiele innych czynników, które z samą rywalizacja sportową, maja niewiele wspólnego. Dlatego zasadne jest pytanie "czy to jest sport ?". Moim zdaniem to sport nie jest. Bardziej przypomina wyścig w podboju kosmosu z lat 60-tych, niż jakąkolwiek dyscyplinę sportową. Z tą różnicą, że nic nie odkryli, a ofiar dużo więcej. Nonsens ludzkiej natury.
  14. nie wiem czy się zwinął, to jest zresztą nieistotne. Owszem w kwestii oceny himalaizmu, czy to sport czy nie, mam pogląd podobny do niego. Jeśli sport to stoper, metr, sędziowie itp., a nie jakaś tam uznaniowość. To kompletna bzdura. We wspinaniu (tym sportowym) Szalony jest poza zasięgiem 99,9% procent himalaistów i oni co najwyżej walizkę mu mogą nosić, choć sam - z tego co mi wiadomo - nigdy w Himalajach nie był. Moim zdaniem wyprawy na 8 tysi w ogóle mają nic wspólnego ze wspinaniem. Oczywiście wielu wspinaczy tam idzie, ale chyba jeszcze większa ilość tych wędrowników nie miała do czynienia ze wspinaczką w zakresie sportowym. Podpinanie tego pod wspinaczkę jest przekłamaniem. To jasne i nie ma sensu się rozpisywać. Himalaizm ... no właśnie, jak to nazwać ? Przecież on istnieje tylko dlatego, że te góry istnieją. Ktoś kiedyś ubzdurał sobie, że tam wejdzie, a współcześni jemu przekształcili to w wyścigi absurdu usłane ludzkimi tragediami (z tlenem - bez tlenu, latem - zimą, z szerpą - bez szerpy, z ogrzewaczami - bez ogrzewaczy itd.) i nazywają sportem, kiedy to ma z nim nic wspólnego. Zbyt wiele czynników (różnych dla różnych ekip jak np. temperatura, wiatr itp.) decyduje o wejściu lub nie wejściu. Konfrontowanie wejść jest niesprawiedliwe, a nawet zwyczajnie głupie. Sport to rywalizacja w zakresie doskonalenia własnego ciała i określonej techniki, a nie udowadnianie jeden drugiemu, kto wytrzyma mróz, brak tlenu, wiatr ze śniegiem i nie "zdechnie". Idą w te góry, bo one są, ale równie dobrze by mogli zamknąć się w chłodni i zatkać dojście powietrza. Człowiek nie jest stworzony do funkcjonowania na 8 tysiącach i robienie z tego sportowego osiągnięcia jest absurdalne.
  15. yaro1771

    Najtrudniejsze stoki.

    77% i 80% to musi być niezły czad. Dla porównania Dzikowiec ma prawie 59% w górnym odcinku. Pamiętam, że dość stroma - myślę, że około 60% - jest początkowy fragment "czarnej" w Bormio, ale ją jeszcze ratrakują, a tych pewnie już nie. W każdym razie, jazdy tam po zmrożonym sobie nie wyobrażam.   Oczywiście...***** **********
  16. Dzikowiec, tam na pewno tłumów nie będzie. Ze 2 lub 3 razy jeździłem tam w 3 osoby (ja i moje 2 córki). Stok w górnym odcinku bardzo stromy (drugi w Polsce, chyba wyprzedza go tylko coś na "nosalu"), ale od połowy łagodnieje i właśnie do połowy jest orczyk. Krzesełko na samą górę. Nie ma tam tłumów, ze względu na trudność górnego odcinka. Wszystko oświetlone i działa do 21.00. Przy samym stoku jest hotel z restauracją. No i najtańszy jaki znam na Dolnym Śląsku. .     Aha, bym zapomniał ***** **********   P.S. Jeśli po 4 dniach nauki, zjedziesz z samej góry bez wywrotki, tzn., że nauka nie "poszła w las" (w przenośni i dosłownie, bo widziałem tam wielu, których na plecach wciągał graniczny las).
  17. Co do ustawienia rozstawu, to robisz tak: ustawiasz przód na podziałce na numer skorupy, stawiasz buta wkładając w przód i opierając na skistopie (tak po prostu), a potem dosuwasz tył na lekki ścisk, żeby nie było luzu, zapinasz i sprawdzasz czy przód i tył się trochę poddały tzn. minimalnie przód rozszedł, a tył cofnął. Ustawiałem tak około kilka tysięcy razy, więc chyba powinno działać. Wszystko.     Aha....***** *********   zresztą wiadomo
  18. Cze. Siła wypięcia powinna być dostosowana do dynamiki jazdy, oczywiście przekłada się to w jakimś stopniu na wagę danego osobnika, ale to tylko uproszczenie. Przykład: zawodnik o wadze 70 kg ma wiązania skręcone na maxa, czyli w zależności od modelu na 12 lub 14. Jeździ dynamicznie, działają większe siły i gdyby zastosował uproszczony wzorzec wagowy, narty by mu się wypięły na 3 bramce. Zakładam, że nie będziesz się przygotowywał do udziału w PŚ lub jakiejś imprezie RedBulla, więc na początek ustaw tak, aby się wypinały szybciej niż później. Chociaż, początkujący czasami bywają nieprzewidywalni. Widziałem takich co jazdę na nartach traktują w kategoriach prędkości i pomimo słabej techniki zapie.... jak zwariowani (nie idź tą drogą). Staraj się nauczyć prawidłowo skręcać. Rób 2-3 skręty i stop, ale kontroluj prawidłową pozycję (ugięte kolana, odpowiednie ustawienie tułowia, ręce itd. jest tego sporo, dlatego zanim nauczysz się to robić odruchowo, będziesz musiał o tym pamiętać, a to jest możliwe tylko podczas wolnej jazdy, częstych zatrzymań i poprawiania wszystkich tych elementów. Jak zaczniesz od razu jeździć szybko, byle na dół, byle więcej razy zjechać, nauczysz się źle i już nigdy tego nie poprawisz. Wiecznie będziesz już jeździł źle. Znam takich wielu. Oduczyć się, jest trudniej niż się nauczyć. Pooglądaj trochę filmów z ładna jazdą, przyjrzyj się pozycji delikwenta i naśladuj, nawet w domu przed lustrem. Ładna jazda to następstwo idealnie ułożonej pozycji. To BARDZO WAŻNE). Co za tym idzie, siła wypięcia nie musi być duża. Raczej odwrotnie, lepiej niech się wypnie, niż masz skręcić kolano, a uwierz mi, bardzo łatwo to zrobić nawet kiedy się jedzie bardzo wolno. Z czasem, zmienisz buty, narty itd., i ..... PŚ czeka.       Aha...Mitek SPIERDALAJ
  19. Słuchaj Mitek, hmmmm... jakby ci to powiedzieć....SPIERDALAJ. Chłopak zapytał o narty, a ty - jak zwykle - po swojemu to spierdoliłeś. Zresztą, powiem ci w tajemnicy, potrafisz zjebać każdy wątek na tym forum (i pewnie na każdym). WYJEBIAJ STĄD, RAZ NA ZAWSZE, TY NIEDOWARTOŚCIOWANY PALANCIE...CHUJ Z TOBĄ, po prostu.
  20. Masz przynajmniej dobrą zabawę (tak myślę). Następnym razem zapytaj o "wspólnoty mieszkaniowe, jakąś technikę czy może o pogodę", a kto wie czy nie skończą na nartach dla Ciebie To forum ma kilku wyjątkowo wszechstronnych zawodników
  21. Chłopak zapytał o narty....no i się zaczęło...tak, to jest ten kraj, nietolerancji i znieczulenia raj.
  22. Witajcie Wszystkich zapaleńców zapraszam na wyjazd,  w długi weekend majowy, na lodowiec Hintertux. Termin wstępnie od 28.04 - 04.05.2018. Wyjazd z Jeleniej Góry w sobotę (28.04) około południa. Podróż eleganckim VW Multivan (nowy, żaden rupieć). 6 osób jedzie naprawdę komfortowo. Koszty jeszcze nie policzone, ale na postawie poprzednich wyjazdów uważam, że nie będzie to więcej niż 1200 zł/osoba. Każdy płaci sam za wszystko, a paliwo i podróż do podziału. Nie jest to wyjazd komercyjny Na razie jest nas 2 osoby, dlatego możemy zabrać jeszcze 4. Co do pensjonatu jesteśmy otwarci na propozycje, tylko żeby nie był przesadnie drogi, lub na jakimś zadupiu. Nie mamy wymagań ekstrawaganckich. Przytulnie i rozsądnie i będzie OK. Kontakt na priv. pozdrawiam.   W zeszłym roku było tak.... , P.S. Jeśli PAD myśli, że Prezes nie potrafi jeździć to bardzo się myli :-)))))
  23. Wszystkich zapaleńców zapraszam na wyjazd,  w długi weekend majowy, na lodowiec Hintertux. Termin wstępnie od 28.04 - 04.05.2018. Wyjazd z Jeleniej Góry w sobotę (28.04) około południa. Podróż eleganckim VW Multivan (nowy, żaden rupieć). 6 osób jedzie naprawdę komfortowo. Koszty jeszcze nie policzone, ale na postawie poprzednich wyjazdów uważam, że nie będzie to więcej niż 1200 zł/osoba. Każdy płaci sam za wszystko, a paliwo i podróż do podziału. Nie jest to wyjazd komercyjny Na razie jest nas 2 osoby, dlatego możemy zabrać jeszcze 4. Co do pensjonatu jesteśmy otwarci na propozycje, tylko żeby nie był przesadnie drogi, lub na jakimś zadupiu. Nie mamy wymagań ekstrawaganckich. Przytulnie i rozsądnie i będzie OK. Kontakt na priv. pozdrawiam. W zeszłym roku było tak... , P.S. Teraz PAD już wie, że nawet na nartach PREZESOWI nie ucieknie.
  24. Jedyna rozsądna odpowiedź jaka przyszła. Niestety wiem, że kijem Wisły nie zawrócę. Dzięki za "ostudzenie", już nie odpisuje. pozdr.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...