Nie rozumiem skąd ten atak - jednak i taką krytykę biorę na klatę. Moją jazdę trudno nazwać jazdą a raczej jej próbą. Pojechałem zobaczyć narty z ciekawości - zrobiłem zdjęcia z tą myślą, że prezentując je tutaj dowiem się czegoś więcej ( w sensie też nauki ). Od kilku dni próbuję coś porównywać od najtańszych do najdroższych nart ma jakie mnie stać, widać z różnym skutkiem. Zdjęcia pewnie nie pokazują tego co najistotniejsze: czyli jakiś części ślizgu i krawędzi. Tu akurat teraz nie trafiłeś Kolego - dwa dni temu przywiązywałem dużo większą wagę do kolorystyki - teraz liczy się stan ślizgu i krawędzi, to jak narta była użytkowana, jaką ma sprężystość z czego jest w środku. Tego właśnie dowiedziałem się tutaj od WAS. I masz rację kolorem się nie jedzie - akurat tak porobiłem zdjęcia , że koloru rzuca się w 70%. Jesteście można powiedzieć "wyjadaczami" świetnie jeździcie, macie dużą wiedzę, nie jedną nartę mieliście na nogach i setki oglądaliście. Co ma powiedzieć człowiek który nie ma żadnych punktów odniesień - próbuje jak może.