Skocz do zawartości

yaro1771

Members
  • Liczba zawartości

    52
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

yaro1771's Achievements

Contributor

Contributor (5/14)

  • Reacting Well
  • First Post
  • Collaborator
  • Conversation Starter
  • Week One Done

Recent Badges

20

Reputacja

  1. proponuje te numery. wydaje mi się, że dają efekty. zresztą sami oceńcie 🙂
  2. Czyli, mogę sobie wpisać w CV "wymyślacz reklam" 🤣
  3. Nie chodzi o chwalenie napoju, po prostu wpadliśmy na taki pomysł, bo moim córkom smakują Oshee cytrynowe w puszce i nagraliśmy dla "beki" taki filmik. Niestety wówczas pogoda nie dopisała. Kiedy spróbowały RedBulla, stwierdziły, że ma super smak, cytuję:"jak oranżada, tylko lepszy", więc powtórzyliśmy z RedBull-em, i tak pozostało. A z tym piciem, to bez przesady, od kilku łyków nikomu nic się nie stanie 😉
  4. spokojnie, komplementy pt:"ładnie chłopczyku jeździsz", moja córka słyszy średnio 3xdziennie, więc się przyzwyczailiśmy 🤣, już nawet nie prostujemy 😉
  5. o tak, wszystko dzięki Twoim naukom. Codziennie przeglądam wpisy, które zamieszczasz. Robię notatki i działam zgodnie ze wszystkimi wskazówkami. Mym niedoścignionym marzeniem - jak każdego narciarza w tym kraju, a może i na świecie -, jest spotkać Cię na stoku i wysłuchać rad "tete a tete". Mama nadzieję, że kiedyś się ono spełni, ruszysz swój szanowny zadek zza kompika i nas odwiedzisz. Możliwość obserwowania na żywo Twej jazdy, to byłby "creme de la creme" dla każdego alpejczyka. Ze swojej strony - jeśli to się ziści -, obiecuję poczynić starania o postawienie Ci pomnika (mam pewne wpływy w tym zakresie), na którymś ze stoków (dokładne miejsce i kształt, oczywiście z Tobą skonsultujemy). Z narciarskim pozdrowieniem Jarek P.S. Nie mam wątpliwości, że wszystkie swoje rady i wskazówki przelewasz na papier i wkrótce doczekamy się prawdziwie naukowej pozycji Twojego autorstwa, z zakresu narciarstwa alpejskiego, co byłoby naturalnym zwieńczeniem "forumowej" działalności. Co za tym idzie, owa praca zasłuży na miano " biblii dla każdego alpejczyka", o zasięgu światowym. Jej egzemplarz i obraz z Twoja podobizną, zawita w honorowe miejsce na półce i ścianie domu każdej trenerki i trenera, od Kolorado po Nowa Zelandię.
  6. Czyli sam wiesz ile trzeba "krwawicy", żeby WŁASNE dziecko nauczyć, bo co tu dużo gadać, każdy rodzic wie, że z własnymi jest najtrudniej, ale z drugiej strony na pewno dokładniej, bo jeśli rodzic ma pojęcie, to eliminuje wszystkie nieprawidłowości, trener tego nie będzie robił z takim zaangażowaniem jak tato czy mama. tu nasz najnowszy "spot reklamowy":
  7. lat 10, a film nakręciliśmy dla zabawy, po prostu miała zjechać szybkim skrętem, a ruch ręką imituje uderzenie w tyczkę podczas "specjala" (trochę przesadnie, ale niektóre ćwiczenia należy robić przesadnie, żeby potem stały się automatyczne), i tyle. No i oczywiście się zaczęło pitolenie fachowca od siedmiu boleści, który sam siedzi na dupie na jakimś blokowisku, ale wszystko w każdym temacie wie najlepiej... jak zwykle zresztą. Dlatego mu napisałem to samo co kiedyś i co należy mu pisać wciąż i wciąż. Chociaż oczywiście mam świadomość, że to nic nie da na szersza skalę, ale może chociaż moich postów nie będzie komentował przez jakiś czas. W każdy razie dla jasności, Mitek ********** 🤣
  8. Po pierwsze to przedstawicielka płci pięknej, a po drugie, słuchaj Mitek, już kiedyś Ci to mówiłem, ale widać Alzheimer postępuje, dlatego powtórzę ... spierdalaj i wsadź sobie w dupę swoje rady, uwagi i chuj wie co jeszcze... tak po prostu. Może teraz zapamiętasz, trenerze z bożej łaski :-)))
  9. Pogoda dopisała, więc zgodnie z obietnica mamy nowy film 😉
  10. to było wczoraj na Kopie. Jak pogoda będzie lepsza, nakręcimy coś jeszcze, może z innym napojem w roli głównej 🤣
  11. a my tak latamy, ktoś coś 😆 https://www.youtube.com/watch?v=QaUkzkUXQ5A jakieś rady-porady ?
  12. yaro1771

    Czechy - Pec pod Śnieżką

    Pec to chyba miejsce, gdzie najwięcej razy byłem na nartach (myślę, że ponad 100), ale samej miejscowości nie znam, ani razu nią nie szedłem :-)))
  13. Sam, jako ważny element tych wypraw, podajesz logistykę. No właśnie. Możemy założyć, że równie istotną rolę gra wiele innych czynników, które z samą rywalizacja sportową, maja niewiele wspólnego. Dlatego zasadne jest pytanie "czy to jest sport ?". Moim zdaniem to sport nie jest. Bardziej przypomina wyścig w podboju kosmosu z lat 60-tych, niż jakąkolwiek dyscyplinę sportową. Z tą różnicą, że nic nie odkryli, a ofiar dużo więcej. Nonsens ludzkiej natury.
  14. nie wiem czy się zwinął, to jest zresztą nieistotne. Owszem w kwestii oceny himalaizmu, czy to sport czy nie, mam pogląd podobny do niego. Jeśli sport to stoper, metr, sędziowie itp., a nie jakaś tam uznaniowość. To kompletna bzdura. We wspinaniu (tym sportowym) Szalony jest poza zasięgiem 99,9% procent himalaistów i oni co najwyżej walizkę mu mogą nosić, choć sam - z tego co mi wiadomo - nigdy w Himalajach nie był. Moim zdaniem wyprawy na 8 tysi w ogóle mają nic wspólnego ze wspinaniem. Oczywiście wielu wspinaczy tam idzie, ale chyba jeszcze większa ilość tych wędrowników nie miała do czynienia ze wspinaczką w zakresie sportowym. Podpinanie tego pod wspinaczkę jest przekłamaniem. To jasne i nie ma sensu się rozpisywać. Himalaizm ... no właśnie, jak to nazwać ? Przecież on istnieje tylko dlatego, że te góry istnieją. Ktoś kiedyś ubzdurał sobie, że tam wejdzie, a współcześni jemu przekształcili to w wyścigi absurdu usłane ludzkimi tragediami (z tlenem - bez tlenu, latem - zimą, z szerpą - bez szerpy, z ogrzewaczami - bez ogrzewaczy itd.) i nazywają sportem, kiedy to ma z nim nic wspólnego. Zbyt wiele czynników (różnych dla różnych ekip jak np. temperatura, wiatr itp.) decyduje o wejściu lub nie wejściu. Konfrontowanie wejść jest niesprawiedliwe, a nawet zwyczajnie głupie. Sport to rywalizacja w zakresie doskonalenia własnego ciała i określonej techniki, a nie udowadnianie jeden drugiemu, kto wytrzyma mróz, brak tlenu, wiatr ze śniegiem i nie "zdechnie". Idą w te góry, bo one są, ale równie dobrze by mogli zamknąć się w chłodni i zatkać dojście powietrza. Człowiek nie jest stworzony do funkcjonowania na 8 tysiącach i robienie z tego sportowego osiągnięcia jest absurdalne.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...