Skocz do zawartości

harnaÅ›

Members
  • Liczba zawartości

    140
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez harnaÅ›

  1. Nie, tryb życia mam w miarę stały, a dietę zmieniłem wcześniej.   To prawda, wielu chce prostych rozwiązań, najlepiej tabletka i żyć jak wcześniej. Ale byłem też świadkiem w poczekalni jak pani doktor w gabinecie na odchodne wykrzyczała pacjentowi (chyba miał problemy z sercem), że lepiej już nie bedzie i musi brać tabletki. A gdzie dieta i aktywność fizyczna?
  2. Proszę, tu jest link: https://www.skiforum...ciach/?p=666273 A tu jest cytat "musisz też wziąć pod uwagę, że na czułość testu w praktyce klinicznej oprócz wiarygodności samego testu wpływają takiw rzeczy jak sposób pobrania (sporo fałszywie ujemnych tak się generuje podejrzewam), sposób przechowywania i transportu próbek, przeszkolenie personelu, klasa sprzętu etc - o tym pisał też pan w wywiadzie"   Może nie zauważyłeś, ale nie mam czasu czytać na bieżąco tego forum, więc nie angażuję się w każdą dyskusję i zaczepkę. Coś widziałem o geologii, ale temat wydał się mi odległy od tego wątku, więc nie skupiałem się na tym.
  3. Miałem duży problem z infekcjami górnych dróg oddechowych, co rok było gorzej i zawsze kończyło się antybiotykami. W końcu wziąłem sprawę w swoje ręce i zacząłem się leczyć sposobami naturalnymi. Nie było łatwo na początku, ale z czasem każda infekcja była lżejsza i teraz też "coś łapię" od czasu do czasu, ale szybko sobie z tym radzę. Współczesna medycyna jest super w niektórych przypadkach, np. jak trzeba poskładać kogoś po wypadku, ale w niektórych przypadkach to lepiej się trzymać od lekarzy z daleka. Tematu nie będę rozwijał, bo się pewnie nie zrozumiemy, gdyż mój język jest niefachowy
  4. A gdzie wolność? Gdzie wybór pacjenta? Może ja chcę się leczyć homeopatią, albo amandatyną? Dlaczego mi to chcesz zabronić? Bo uważasz się wszechwiedzącego, albo uważasz, że wyżej są wszechwiedzący biurokraci i doskonali naukowcy? Złamał zasady i żaden z setek pacjentów się nie skarży, no ciekawe. Przychodnia w której pracuje też otwarta na pacjentów wbrew zaleceniem (czy nakazom)? I też się nikt nie skarży.
  5.   Twierdziłeś, że testy PCR są bardzo wiarygodne, ale w którejś odpowiedzi napisałeś, że nie wiadomo na ile, bo nie ma pełnej kontroli od pobrania próbki do wykonania testu (dokładnie nie pamiętam, można odszukać kilka stron wcześniej). Więc sam sobie zaprzeczasz, by udowodnić swoją tezę. Co do przeciwciał to na wiosnę czytałem ulotkę z jednego z testów, który ponoć miał wykrywać przeciwciała nie tylko sars-cov2, ale też innych koronawirusów i jeszcze czegoś tam. Było zastrzeżenie, że dla potwierdzenia wyniku pozytywnego należy wykonać test PCR. No to jak to jest z tymi testami na przeciwciała i dlaczego WHO nie zmieniło rekomendacji by się opierać na testach PCR?
  6. Odnoszę się tylko do tego, że nie w ogóle ustosunkowałeś się do argumentów i danych, które podaje Włodzimierz Bodnar (które przytoczyłem szczątkowo). Nie rozwinąłeś tematu tylko autorytarnie stwierdziłeś że to eksperyment. Eksperyment na 500 osobach to mało? https://przychodnia-...izmy-dzialania/   Ktoś tu pytał, czy jestem lekarzem. Nie muszę być, by logicznie rozumować i zadawać pytania i nie ma znaczenia czym się zajmuję. Nigdy w dyskusji nie podpieram się autorytetem mojego wykształcenia czy doświadczenia zawodowego. Jeśli ktoś nie podaje jasnych argumentów to nie biorę zdania takiej osoby pod uwagę. Z racji wykonywanego zawodu przekonałem się, że jeśli ktoś nie potrafi wyjaśnić swojego stanowiska, to albo coś ukrywa, albo nie rozumie tego o czym mówi. Dotyczy to również "ekspertów" w swojej dziedzinie.
  7.   To co piszesz świadczy, że w ogóle się nie zapoznałeś z tym co mówi ten lekarz. Napisałem, że jesteś tchórzem, bo się boisz zapoznać z tą sprawą bliżej. Przeczytanie kilku artykułów tego lekarza, w tym procedury leczenia nie kosztuje wiele czasu (książki na ten temat nie napisał). Najlepiej schować głowę w piasek i zgodnie z procedurami stosować środki, które nie pomagają. Skoro ten lekarz leczy seryjnie pacjentów (od lat, bo od dawna grypę tym leczył) i jak twierdzi ma 99% skuteczności - to co to za eksperyment? Lek jest znany i stosowany od wielu lat, skutki uboczne są znane. Po tym jak opisał swoje doświadczenia to amantadyna zniknęła z aptek. Krasnoludki wyniosły, czy lekarze zaczęli przepisywać?
  8. Ręce opadają jak się czyta takie coś. Wyłącz myślenie i zaufaj ekspertom (opłacanym przez koncerny farmaceutyczne) - to jest twoja recepta. Ten lekarz ma odwagę myśleć samodzielnie. Ty się z tej możliwości sam kastrujesz.   Wiem co to są standardy leczenia i jakie są tego konsekwencje. To jest tragedia współczesnych czasów, że lekarz jeśli zabije człowieka zgodnie z procedurami to jest w porządku, a jeśli pomoże niezgodnie z procedurami to może mieć poważne problemy.
  9. Ten lekarz domaga się badań i odbija się od ściany. Jego dotychczasowe doświadczenie na setkach, albo już tysiącach pacjentów pokazuję ogromną skuteczność tego leku. W przeciwieństwie do wymienionych przez ciebie specyfików, z których niektóre stosujesz zgodnie z procedurami mimo braku rezultatów.   On jest odważnym i myślącym człowiekiem, który podchodzi odpowiedzialnie do swojej pracy, a ty jesteś tchórzem zasłaniającym się procedurami. Możesz poczytać to co on dość szeroko opisał, możesz do niego zadzwonić jak to zrobiło wielu lekarzy. Ale to wymaga samodzielności i odwagi w myśleniu.
  10.   Lekarz z tej przychodni stara się upowszechnić wiedzę o leczeniu COVID i jest praktycznie sam, bo choć wielu lekarzy stosuje jego metodę, to niestety robią to w ukryciu. To, że przychodnia nie zamknęła się na pacjentów i leczą skutecznie to chyba powód do pochwały, a nie nagany? Naprawdę, trzeba mieć wyjątkowo dużo złej woli, żeby im zarzucać robienie tego tylko dla zysku.
  11. To jest gra psychologiczna (przykręcanie i odkręcanie śruby) ze z góry określonym celem i sprzeczne informacje są elementem planu, albo jest to sondowanie nastrojów jak daleko można się posunąć w danym momencie. Albo jedno i drugie.
  12. To jednak nie wiadomo tego? A co do tego ma sytuacja w Polsce, skoro testy PCR stosuje się na świecie? Skaczesz po tematach jak ci wygodnie, byle postawić na swoim.   Swoje trzy grosze wtrąciłem, kolejna osoba mnie tutaj obraża sugerując wiek poniżej 14 lat, to chyba wystarczy mojej aktywności w tym wątku.
  13. No i po raz kolejny unikasz odpowiedzi na konkretne pytania. Przypomnę najważniejsze, bo trochę za dużo wątków poruszyłem więc może się zgubiłeś:   1. Jaki odsetek fałszywie pozytywnych wyników z testów PCR? Nigdzie się nie spotkałem z takimi danymi, co by potwierdzało to co mówię. 2. Wykrycie wirusa u ofiary a przyczyna śmierci - jak to jest z tymi statykami?   i jeszcze jedno dodam - ile osób bez sars-cov2 umiera z powodu opóźnienia/zaniechania/odmowy leczenia z powodu niewydolności służby zdrowia?
  14.   Artykuł w języku polskim jest dla laików i pod koniec (chyba nie doczytałeś?): "Pytany, jaka jest dokładność testów na koronawirusa – jaki jest odsetek testów fałszywie pozytywnych albo fałszywie negatywnych – prof. Borowiec mówi, że na razie tego nie wiadomo."   Celem artykułu po angielsku nie jest udowodnienie tezy, że testy są niewiarygodne. Kto się jednak wczyta, to się dowie, że zależnie od ustawienia parametrów można mieć dużo fałszywie pozytywnych wyników, albo dużo fałszywie negatywnych.   Zatem panie ekspercie - jaki odsetek fałszywie pozytywnych wyników? Nigdzie się nie spotkałem z takimi danymi, co by potwierdzało to co mówię.       Pomyśl zanim coś napiszesz bo się pogrążasz   Jeszcze raz wypraszam sobie insynuowanie mi co myślę. Skoro poruszasz temat - nie twierdze, że nie ma ofiar tego wirusa, twierdzę, że ich liczba jest nieznana, bo do jednego wora ładuje się wszystkie ofiary z wirusem bez rozróżniania przyczyny śmierci. Samo określenie "miał choroby współistniejące" daje dużo do myślenia + to że te choroby współistniejące najczęściej są bardzo ciężkie. Teraz jest covid, a wcześniej była niewydolność krążeniowo-oddechowa i nikt się nie przejmował jaka bakteria czy wirus brał w tym udział - wszyscy rozumieli, że osoba z chorobą przewlekłą, czy w podeszłym wieku w końcu umrze.
  15. Znalazłem te linki: https://zdrowie.wpro...ich-wiecej.html https://asm.org/Arti...e-Challenges-of
  16.     Jesteś wyjątkowo chamski! Lepiej się czujesz jak obrażasz ludzi, nie potrafisz kulturalnie dyskutować? A skąd wiesz na bazie czego opieram swoje twierdzenie i dlaczego insynuujesz różne rzeczy, których nie pisałem? W przeciwieństwie do ciebie nie opieram się na wierze, że ktoś dostarcza to co obiecuje. Zgodnie z najlepszymi procedurami można przygotować największy shit. Wszystko jest kwestią założeń jakie się przyjmuje. Trochę drążyłem temat. Informację, że nie wiadomo na ile testy PCR są skuteczne znalazłem min. w wywiadzie z profesorem z Łodzi, który od lat z tych urządzeń korzysta (chyba Uniwersytet Medyczny). Szukałem też w źródłach anglojęzycznych i to samo (bardziej szczegółowo i technicznie) było w artykule na stronie amerykańskiego towarzystwa mikrobiologicznego (główne przesłanie artykułu było inne). Linków już niestety nie mam i nie chce mi się szukać.   Kolejna sprawa, którą zgrabnie pominąłeś: jako lekarz doskonale sobie zdajesz sprawę, że wykrycie wirusa (pomijając fakt na ile jest to wiarygodne), a przyczyna śmierci to dwie różne sprawy.
  17.   Twoja arogancja nie dodaje ci wiarygodności. Ale oświeć mnie w takim razie na ile są wiarygodne testy PCR? Jakieś wiarygodne źródła masz?
  18. Przez SS rozumiem pełną wiatroodporność. Moje spodnie z Extendo nie mają pełnej wiatroodporności. Z tego co widziałem jakieś Milo, to były z grubszego materiału niż moje, więc na pewno lepiej chronią przed wiatrem, ale 100% ochrony raczej nie dają.
  19. Wspomniane Milo to nie są spodnie soft shell, tylko z materiału Extendo. Moje mają rozpinane nogawki z boku na udach. W zasadzie przy złych prognozach pogody to się nie ruszam z domu, szczególnie na skitury, więc deszcz mnie nigdy nie złapał. Co do wiatru to ten materiał jest na tyle dobry, że w górach typu Beskidy z reguły ze sobą nawet spodni Gore nie zabieram. Do wiatru 70km/h spokojnie dają radę.
  20. Używam tak rzadko, że jeszcze ani moich spodni ani kurtki nie prałem, a mam je parę lat. Jedną starą kurtkę hardshell (używaną aktualnie na nartach zjazdowych) prałem - straciła całkowicie warstwę impregnującą z zewnątrz. Użyłem raz specjalnego płynu prania, ale niewiele to pomaga.
  21. Weź pod uwagę, że na skiturach wysiłek jest duży i ubiór musi bardzo dobrze oddychać. Spodnie i kurtka z membraną typu gore nadaje się tylko na ciężkie warunki pogodowe, bo normalnie to się zapocisz. Na skitoury używam od lat spodnie z materiału typu Extendo z czeskiej firmy, któych już nigdzie nie kupisz, ale podobne robi Milo. Poczytaj tutaj https://www.skalnik....ie-milo-wybrac/Extendo to genialny materiał, oddycha i przy umiarkowanym wietrze chroni w wystarczającym stopniu. Mam spodnie z Gore i na skiturach użyłem może raz? Kurtki Gore w zimie na skiturach w zasadzie nie używam w ogóle. Mam starego Windstoppera. Na dzisiaj to pewnie jakiś softshell trzeba by poszukać.
  22. chyba pacjentów z Covid? Wg niewiarygodnych testów, a nie gdzie przyczyną był sars-cov-2. Jaki sens ma dyskusja o niewiarygodnych danych?
  23. harnaÅ›

    Jasna Chopok

    Jeśli trzeba będzie mieć aktualny test PCR żeby pojechać na narty to sobie Słowacy sami będą szusować.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...