Skocz do zawartości

Wujot

Members
  • Liczba zawartości

    2 858
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    24

Zawartość dodana przez Wujot

  1.   pierwsze - za sztukę drugie - za parę trzecie - (chyba) sztuka   pozdro Wiesiek
  2.   Mam to od dwóch lat   teraz pojawiły się nowe stalowe kanadyjskie inserty - w zasadzie nic nie przeszkadza aby stosować szeroko te rozwiązanie. Nie wiem czy znasz też "szynowe" rozwiązanie do Onyx-ów.   A w kwestii Kingpinów to wprost znakomicie, że Marker wszedł w segment TLT - tego wiązania wprost z Vipec nie porównasz bo na moje z przodu nie ma bezpiecznika. Nie wiem jak w praktyce sprawdzi się to przestawianie do jazdy pod butem. Trochę lodu i grube rękawice - może być różnie. Poczekam na niezależne opinie użytkowników. Ale tak czy tak konkurencja w tym dotąd dość monolitycznym i bardzo drogim segmencie - bezcenna.   Pozdro Wiesiek
  3. Sprawa mnie zainteresowała i znalazłem coś takiego:   Numer wpisu: 1945 Data wpisu: 2010-05-25 Data wydania wyroku: 2010-03-05 Sygnatura akt: XVII AmC 1145/09 Nazwa i siedziba sądu: Sąd Okręgowy w Warszawie-Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów Oznaczenie powoda: Michał Kosiarski Oznaczenie pozwanego: Muzeum Regionalne im. Dzieci Wrzesińskich we Wrześni Postanowienie uznane za niedozwolone: "Zabrania się fotografowania i filmowania eksponatów oraz sal ekspozycyjnych bez uzyskania pozwolenia dyrektora Muzeum. Fotografowanie możliwe jest po uzyskaniu zgody i uiszczeniu opłaty"   Czyli wygląda, że mogę fotografować w przestrzeni publicznej nie oglądając się na jakiekolwiek zakazy - jeśli zaś mogę fotografować to mogę też sprzedać swoje utwory.   Dla społecznika - może zaskarżyć postanowienie KPN do sądu UOKIK?   Pozdro Wiesiek
  4.   To wewnętrzne zarządzenie KPN - służy interesom towarzystwa królika.   Wyegzekwowanie opłaty praktycznie nierealne. Jako zawodowiec gotów byłbym wnieść opłatę ale stawka jest absurdalna - przecież na albumowe zdjęcie może składać się wiele dni pracy (opłaconych wstępem). Ciekaw jestem na ile są w prawie stosując te stawki w formie bądż co bądź niskiego aktu prawnego będąc de facto jedynie zarządcą terenu. Ciekawe jaka jest polityka innych PN   Pozdro Wiesiek
  5. Nie cierpię prywatnego folwarku jakim jest KPN - ta instytucja narobiła multum złego i jest miejscem nepotyzmu ale tutaj przeszli samych siebie   " za każde zdjęcie z Karkonoszy opublikowane komercyjnie obowiązuje "podatek" dla KPN-u w wysokości 100 zł za zdjęcie? Oto fragment Regulaminu KPN-u II. Opłaty za udostępnianie obszaru Karkonoskiego Parku Narodowego: 1. Fotografowanie w celach zarobkowych : - za jeden dzień zdjęciowy - 100,00 zł + VAT - za jeden tydzień zdjęciowy - 500,00 zł + VAT - za jeden miesiąc zdjęciowy - 1500,00 zł + VAT. Oznacza to, że nawet publikując jedno zdjęcie trzeba zapłacić 100 zł + VAT, co niejednokrotnie przekracza wysokość honorarium autorskiego. Warto dodać, że ostatnio w ciągu roku zasadnicza stawka wzrosła 5-krotnie, z 20 zł do 100 zł. Zaporowe opłaty za publikację zdjęć wprowadzone przez KPN wykończyły już niejednego popularyzatora Karkonoszy, którym zwyczajnie nie opłaca się pisać artykułów o Karkonoszach. Ciekawostką jest fakt, że dyrektor KPN Andrzej Raj sam komercyjnie publikuje zdjęcia w albumach wydawanych pod własnym nazwiskiem, czasopismach czy na portalach internetowych. Czy on również wnosi stosowne opłaty zgodnie z zatwierdzonym przez siebie regulaminem? Czy ma stosowne faktury, rachunki? Inna ciekawa sprawa, że jakoś znajomi Raja nie muszą płacić. A może jest to sposób na wykończenie konkurencji pana Raja na polu publikowania artykułów o Karkonoszach?"   - cytat z forum gazeta.pl   Pozdro Wiesiek
  6.   http://pl.wikipedia....ali_Szrenickiej   a przy okazji warto przeczytać to   http://www.gazetawro...zynsz,id,t.html   wyjaśnia to te II miejsce w rankingu (najgorszych) schronisk   Też pamiętam to schronisko jako niezwykłe ale chyba to tylko wspomnienia   Pozdro Wiesiek
  7. Wujot

    Czarna Góra

      Kasa jest kasą ale normatywy obowiązują - w tej chwili to jest (chyba) 200 m2 na narciarza na trasie niebieskiej. Dlatego w cywilizowanym świecie (czyli takim gdzie prawo nie jest martwe) przy wydajnych urządzeniach wyciągowych są co najmniej 2 szerokie trasy.   Pozdro Wiesiek
  8. Kuba!   Dynamiczna dyskusja zaczęła się po takiej wypowiedzi     w którym i fakty się nie zgadzają (bo USA to jednak bardzo bogate społeczeństwo - nawet najbiedniejsi na standardy światowe to krezusi) a i rzekomy związek przyczynowo-skutkowy też jest nieprawdziwy (co potwierdziłeś wyżej). Ostatnie zdanie też mocno wątpliwe (to o o genach). Wywiązała się dyskusja o biedakach w Stanach i interpretacjach statystyki co było uboczne (bo przecież chodziło mi wyłącznie o wskazanie bardzo bogatego kraju gdzie jest morze kasy a mimo tego są otyli).   W ramach OT o niebezpieczeństwach wyciągania wniosków z tych korelacji taki (wymyślony) przykładzik. W pewnym kraju w badaniach statystycznych wyszło, że miejscowe geje chodzą w czerwonych kurtkach. Fakt to statystyczny więc w trzech równoległych rzeczywistościach zaszły takie scenariusze: - lokalne grupy homofobów (takie popularne u nas słowo) postanowiły spuścić im manto. wśród kilkunastu pobitych mężczyzn tylko jeden okazał się gejem. - miejscowe homofobiczne władze postanowiły zakazać chodzenie w czerwonych kurtkach aby zlikwidować problem gejów. I rzeczywiście w następnych urzędowych badaniach odsetek tych ludzi znacząco spadł. - podczas wyborów lokalnych polityk rozdawał ulotki nawołujące do tolerancji tylko mężczyznom w czerwonych kurtkach osiągając świetny wynik wyborczy. Jak widać z "faktem" czyli wynikiem badań dużo można zrobić.   W ten sposób płynnie przepłynęliśmy do drugiego malutkiego OT - do Twojej wypowiedzi (z którą w całości poza tym zdaniem absolutnie się zgadzam).     Fryderyk Nietzche (ogólnie dość kontrowersyjny) sformułował tezę "faktów nie ma, są tylko interpretacje" - to jest już bardzo mocno potwierdzone przez współczesną psychologię. I choć fakty czasem jednak istnieją to kluczowe dla życia społecznego są interpretacje.   Pozdro Wiesiek
  9.   Kuba!   W kwestii statystyki, (którą jako inżynier miałem w małym paluszku i to na poziomie zaawansowanym), chyba nie dość wyraźnie napisałem, że ze statystycznego powiązania niskich dochodów ze złą dietą nie sposób wnioskować, że osiąganie niskich dochodów skazuje na złą dietę. Równie dobrze można stwierdzić, że Ci co źle jedzą mało zarabiają. Albo nie dbają o zdrowie co wykazałem Ci na przykładzie papierosów. Niskie zarobki nie skazują na złą dietę czy palenie - brak wiedzy, złe wzorce - tak. Dziwię się, że tego nie czujesz bo pewnie w statystyce wyjdzie też, że słabo zarabiający są mało usportowieni a zawsze wykazujesz, ze to tylko zależy od dyscypliny i chęci. Czyli niskie zarobki nie skazują z definicji na asportowy tryb życia.   Czy naprawdę uważacie, że epidemia kaszalotów w Polsce wynika z biedy??? A może z przymusu dystrybucyjnego? Kaszaloty portfelami głosują a dystrybutorzy za tym nadążają. Idzie ci świetnie cukiernia to otwierasz drugą a zieleniak zamykasz - proste. Tłumaczenie tego rozwarstwieniem ekonomicznym jest bardzo wygodne -"jest tak bo musi tak być". W domyśle - będziemy zarabiać więcej to będzie lepiej! Nie śmierdzi Ci to??? Będzie lepiej jak w głowach nam się poprzestawia i to jest zadanie dla wszystkich. I może nawet więcej wtedy zaczniemy zarabiać! Wszystko to jest w głowach - co nie oznacza, że nie mam pretensji do tych co mogliby kreować odpowiedzialne i korzystne dla zainteresowanych wzorce. Za tym BMI 32 pójdzie gwałtowny rozwój chorób i spadku jakosci życia i to nie tylko w sferze zawodowej. za 20 lat będzie to już bardzo widoczne.   pozdro Wiesiek
  10. Wujot

    Czarna Góra

      Problem jest w kanapie na Czarną Górę - mają ją zastąpić czwórka. Jeśli do tego będzie choć odrobinę szybsza to białka bedzie na zgoła nie białkowym stoku...   pozdro Wiesiek
  11. Wujot

    Czarna Góra

      Mam nadzieje, że tak będzie ale na razie dwie najciekawsze trasy - A i F (no i jeszcze słabsza E) są na papierze. Jeśli z uruchomieniem nowego wyciągu nie zaczną dbać o trasę A to wariant zaproponowany przez Mariusza będzie właściwy.   pozdro Wiesiek
  12.   Zanim dam się zdyscyplinować zadam Ci tylko pytanie: - czy naprawdę uważasz, ze "biednych" Amerykanów nie stać na zdrowe jedzenie? Sam zresztą na nie odpowiedziałeś - złe jedzenie to stan ducha a nie portfela. I owszem można go skorelować z mniejszymi sukcesami zawodowymi. A i pewnie z polityką edukacyjną. i tu polska się kłania.   Pozdro Wiesiek
  13.  Duży procent jazdy w stosunku do całkowitego czasu jazdy - ot spostrzeżenie statystyczne. U mnie (u nas) przeważnie będzie to  2+ godz. Wychodzi to tak - powiedzmy 35 wyciągów x 9-10 min wyciąg - pod 6 godz, jazda troszkę ponad 2. Przerwy "0". W zasadzie też tak wychodzi z prędkości - rzeczywiste 100 km podzielone przez 50 km/h daje 2 godz. Nie mam celu wywołanie dyskusji jak kto jeździ tylko konkluzje, że tej "czystej" jazdy wcale nie jest tak dużo w ciągu dnia narciarskiego...   Pozdro Wiesiek
  14.   To bardzo dobry, wręcz prawie niespotykany, wynik - ale chyba na trasach o niezbyt dużym nachyleniu (niebieskie, czerwone). Rozumiem, że bez przystawania na stoku?   Pozdro Wiesiek
  15.   Jestem ciekaw na czym stanie(sz). Czekam z niecierpliwością do marca.   Pozdro Wiesiek
  16. Wujot

    Tyrol - Serfaus-Fiss-Ladis

    nie   Pozdro Wiesiek
  17.   Dlaczego myślisz o takich "waskich" nartach - przecież masz już "normalne" narty. To poszerzenie o 1 cm może jest zauważalne ale w miękkich śniegach to bardzo niewiele. Aby poczuć różnicę trzeba kupić coć dużo szerszego. Wydaje mi się, że pod 100 mm to rozsądne minimum. Sam teraz jeżdżę na 107 (w praktyce jako jedynej) i zachowuje się to bardzo przyzwoicie. Przy Twojej technice poradzisz sobie "na luzie". Na adaptację przeznaczysz pół dnia.   Pozdro Wiesiek
  18.   To nawet niekoniecznie jest rywalizacja tylko np. nienasycenie. Wyjeżdżasz do super ośrodka i co odpuścisz sobie zjazd dla knajpy czy podziwiania widoków? Ciągle to są dla wielu też konkretne pieniądze więc chcą zjechać za nie jak najwięcej. Inni ludzie po prostu lubią jeździć - nie doskonalić się, mozolną pracą ale po prostu jeździć.   Tego ducha rywalizacji to ja bardziej widzę tu na forum - te ciągłe spinki, kto i jak jeździ, zaglądanie na innych porównywanie, narzucanie swojego modelu. Nie rozumiem dlaczego wielu tak bardzo obchodzą tyłki innych. Rozumiałbym to gdyby to było forum zawodowców i bylibyśmy zobowiązani do profesjonalnego poziomu.   Ja w każdym razie (jak chyba większość w tym kraju)  z biedy wyrosłem - kiedyś jazda w takim Ischglu to było nieosiągalne marzenie. Pracą doszedłem do tego, że teraz mnie stać więc chcę nadrobić te wszystkie stracone lata. Chyba musiałbym pójść na ostrą psychoterapię aby to zmienić - tylko po co? Za parę lat może nie będę mógł tak szaleć (a bo to moje zdrowie albo najbliższych się pogorszy a bo to rynek pracy zweryfikuje moje dochody - ilu to forumowiczów z tej prozaicznej przyczyny wypadło). Więc póki mogę to bawię się tym narciarstwem według swojego modelu.   Pozdro Wiesiek
  19.   Bartek - Ty nigdzie nie stoisz Ty już zsuwasz się nieuchronnie w tę otchłań Fr, w którą dusze potępione, hipnotycznym wyciem, wciągają Cię na zgubę. Ty się chłopie jeszcze zastanów zanim do tej zoombie watahy dołączysz. Jeszcze możesz się zatrzymać na skraju tej przepaści!   Ale jakby co to te Gotamy mogą być   pozdro Wiesiek
  20.   Jeśli Francja to jednak pomyśl o prawdziwych hitach czyli Espace Killy, Paradiski, 3V czy wspomniane L2A (w tej kolejności). Warto nawet przełożyć wyjazd na koniec kwietnia - warunki są przeważnie znakomite a można trafić bardzo dobre okazje cenowe.   Pozdro Wiesiek
  21.   Jeszcze odgrzebałem (z dużym trudem) zdjęcie, które pokazuje ten "problem" montażu - łatwo odpowiesz co będzie najlepsze na muldy   http://www.skiforum....salna/?p=423942   Nie mogłem ustalić url-a foty więc musisz kliknąć na to na dole po lewej - po kolei SL, AM, Fr, Fs   Pozdro Wiesiek
  22.   Jeszcze mi przyszło do głowy   1. Przy robieniu przysiadów trzymaj ręce tak jak trzymasz kije. 2. Te kilogramy co Ci przybyły mogły się znaleźć na udach i tyłku - to zdecydowanie pogarsza położenie środka ciężkości. 3. Chyba nie bez znaczenia (niech inni się wypowiedzą) jest sposób montażu wiązań. Współczesne narty taliowane mają bardzo często silnie przesunięte do tyłu wiązania (czy to względem tego co było dawniej czy na przykład grupy Fr). Jak się temu przyjrzysz to się zdziwisz jak duże są to różnice. W opisanym przez Ciebie przypadku gdy narta jest położona na płask i ma dużo z przodu to uzyskanie równego nacisku na całej powierzchni jest trudne. Jest tak dlatego, że punkt przyłożenia siły wyliczony jest (chyba) na tą wypukłość po paluchem (nie wiem jak to się nazywa). Wobec tego testowy przysiad powinieneś zrobić uzyskując równy nacisk na podłoże nawet przy kącie 90 stopni!   I taka moja dygresja. Sprawdź sobie gdzie masz środek geometryczny narty względem zapiętego buta - tam teoretycznie podczas głębokiego przysiadu powinieneś mieć środek ciężkości jeśli chcesz mieć równy nacisk. A jest to warunkiem sine qua non dobrej jazdy na muldach. Parcie na języki plus łapy maksymalnie z przodu i pochylenie torsu pomogą ale niekoniecznie do końca. Dlatego zdecydowanie wolę montaż Fr (a nawet Fs) względem tego GS i SL (i całej gamy "tajemniczych" montaży z grupy AR).   Pozdro Wiesiek
  23. Jakkolwiek najczęściej zdarza mi się jeździć w 2-3 osobowym składzie to sprawny ekipa może jeździć nawet w dużo większym składzie, u nas chyba najwięcej to było 7 osób. Zasada była prosta (jak zawsze) - spotykamy się na dole. Jeśli kogoś nie ma to znaczy, że nie chce jeździć . Możemy poczekać te 15 s.   O tyle nie lubię jeździć w tak dużych składach, że już dawno nauczyłem się, że największym zagrożeniem dla mnie są jeźdźcy z ekipy. Szczególnie jak nie trzymają kolejności i toru jazdy (a tego trudno wymagać bo są różne nawyki jazdy). A jak  się trafi w takim składzie ze 3 samców alfa (o co jakoś nie trudno) to jazda staje się cokolwiek stresująca.   Skład 3 osobowy o tyle się sprawdza, że zawsze ktoś podrzuci jakąś koncepcję jazdy, wyciągnie w jakąś odległą miejscówkę albo wpakuje w wykroty i jest interesująco. Z naszego sf towarzystwa najczęściej udaje mi się jeździć z JurkiemByd i Amatorką Jazz Band i jest to prawie idealny skład!   Pozdro Wiesiek
  24.   Skoro tak to może złe buty???   Sprawdź przysiad na sucho w dopiętych butach do kąta prostego a nawet poniżej. Jak go nie zrobisz to podkładki pod pietę, Ewentualnie zmiana kąta cholewki albo zmiana buta (są takie z regulowanym kątem np Factor BD).   A jeśli to nie to spróbuj dać ręce do przodu (zakładam, że pozycję masz dobrą...)   pozdro Wiesiek
  25.   Mogły się zmienić częstotliwości rozstawienia muld (krótsze narty) stąd takie wrażenie.   Wąskie prowadzenie ułatwia jazdę (bo tor jazdy obu nart jest zbliżony co mniej męczy). Bardzo pomaga mocniejsze (zdecydowanie mocniejsze) odsyłanie nart na bok. Pokonanie garbu powinno się odbyć poprzez rozluźnienie mięśni (czyli bezwysiłkowo). Bardziej miękki (podatny w stawie skokowym) but też pomoże choć na "normalny" stok nie jest jakoś niezbędny. Wszystkie te uwagi dotyczą jazdy w pozycji niskiej. Tor jazdy jest niezależny od rozstawienia muld i garbów - możemy uważać, że ich nie ma. Szczególnie dobrze się tak jeździ gdy jest słaba widoczność lub mamy ochotę na szybką jazdę. Kłopoty zaczynają się gdy garby robią się zbyt wysokie jak na nasz zakres ruchomości (pełny wyprost nóg do kolan pod brodą). Do pewnego stopnia można to skompensować wybierając tor jazdy po muldach częściej hamując na garbach. Ale powyżej pewnej wysokości trzeba poszukać innego pomysłu na jazdę.   Można też jeździć w pozycji wysokiej (dokładnie po muldach) albo wykorzystywać garby - wtedy przyglądamy się konfiguracji terenu.   pozdro Wiesiek
×
×
  • Dodaj nową pozycję...