Skocz do zawartości

juice

Members
  • Liczba zawartości

    590
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez juice

  1. Czy z grudek ziemi można porysować narty? ...  Ja do wczoraj miałam narty, jak nówka funkiel, bo prosto z zalewania w serwisie, itp. Po jeździe już delikatne ryski są. Nie wiem, czy to norma, bo dotąd się tym nie przejmowałam, teraz już zwrócę uwagę i wyciągnę wnioski. Przecież specjalnie się na te "czarne punkty" człowiek nie pcha, tylko stara się omijać. \

    Nieważne. Wkurza mnie tylko wpieranie, że kamieni tam nie ma.

     

    Ludzi dużo dziś, wychodzi, że lepiej jeździć w soboty, część ludzi w soboty jeszcze pracuje.

     

    Masz rację, ja odpuszczam Górnika, póki nie dopada śniegu. Ale wrócę tam nie raz, bo mam bliziutko i jest fajnie, bo traski nie są monotonne, każda trochę inna, można kombinować.

     

    Grudki czy też "niby grudki" rysują i niszczą.

     

    Dla mnie tam to Górnik 4 lub Orzeł do 2h, nocna albo wczesne rano, tak na szybko.

    Teraz został Orzeł i czekanie na opad.

     

    Obstawiam, że mam bliżej  :)

  2. Ciekawe czy warunki pobiją warun z 2006r?, kiedy to napadało tyle śniegu, że w marcu sięgał on do znaków drogowych.

     

    Bez szans.

     

    Potwierdzam, warunki dzisiaj super od 7.20 do 10.00 na C i D. Dalej nie wiem bo mnie nie było.

     

    Jeżeli chodzi o wczorajszą nocną B relacja od kolegi - dramat.

    Od góry do prawie samego dołu na zmianę lód z kamieniami, z wyjątkiem tych miejsc gdzie lód był razem z kamieniami.

    Dramat i wołanie o pomstę.

     

    Pozdrawiam,

  3. Jak u Hithcocka ;)

     

    Thriller cd.

     

    Dzisiaj relacja z drugiej ręki.

    Obie odnogi trasy dzisiaj z większymi przetarciami, do tego dużo więcej minerałów lub czegoś podobnego - wg obsługo to zamarznięte grudki ziemi z kretowisk.

    Przed południem kolejka już potężna, karnet czasowy traci sens.

    Jak nie dopada to chyba już nie ma się na co porywać.

     

    Korekta do wczorajszego zadowolenia. Kolega który jechał z kamera na kasku i nas filmował przerysował nowe narty.

    Już nie jest zadowolony.

     

    Pozdrawiam,

  4. Jest OK ale byłoby jeszcze lepiej bez tak dużego wykroku, pojawia się też A-frame. Te błędy zaprocentują in minus w trudniejszych warunkach.

     

    Za pierwszym oglądnięciem też mi się to rzuciło na oko, za drugim już nie - taki układ, taki skręt, takie - bardzo fajne wąskie prowadzenie nart w tych zjazdach.

    Dla mnie pomijalne.

    Zaprocentują lub nie, zleży jak będzie jechał w innych warunkach.

     

    Poza uwagami: zawsze może być coś lepiej, mało sportowo, za długa kurtka, nie macha rękami dookoła, nie widać bioder, niedogolona prawa łydka etc. to:

    W pierwszej części pierwszego filmu pojawia się w lewym skręcie kontrrotacja barków - niepotrzebna przy takiej narcie, takiej jeździe, takim stoku itp.

    Ale w dalszej części i w drugim filmie tego nie ma, to o czym mówić.

     

    Tak dalej, ćwicz i dzida do przodu z jazdą  :D

     

    Pozdrawiam,


  5. Dziś atrakcją przedpołudnia był wjazd na oponie-pontonie z wypożyczalni, w kolejkę ludzi pod wyciągiem nr 4, szukającej wrażeń młodej parki. Skosili ponad 10 osób, jedno dziecko było obolałe. Gawiedź wezwała policję, przybył też quad z GOPRowcami na sygnale, by zbadać dziecko (chyba nic mu się nie stało).

    A sprawcy... uciekli... Mam nadzieję, że oddając ponton zostali zatrzymani.

     

    Pociskali prawdopodobnie od strony wyciągów pozostałych, gdzie znudziło im się na oślej łączce. Nie byli w stanie skręcać lub hamować. Stojąc w kolejce usłyszałam tylko: uwaga i " trzymaj się!". I wjechali w ludzi. Wszyscy od połowy kolejki leżeli, ja tylko dostałam siatką..

    Cud, że nikogo nie połamali.

     

    Moi starzy znajomi, kamienie, nadal trwają na swoim miejscu. Gdy pojadę tam po solidnych opadach śniegu, liczę, że już ich nie będzie widać, bo że odejdą, w to nie wierzę. Póki co, wolę zaoszczędzić na kolejnych zalewaniach ubytków i smarowaniu nart i udam się do konkurencji, na Przełęcz Sokoła.

     

    Pogoda piękna, lampa cały czas, jak wszędzie dzisiaj. W południe było na plusie, sople przy dachu topniały. Kolejka nieduża. Przy wyciągu nr4 zazwyczaj nie ma dużo ludzi, co na stoku procentuje, bo można spokojnie jeździć. Przy nr 1 i 2 zawsze o wiele więcej ludzi.

     

    Dzisiaj ten sam stok 9.20 - 11.20 z czworo znajomymi.

     

    Fakt coś się działo, bo widziałem i policję i GOPR na skuterze z doczepionymi sankami i na sygnale. Ale układ wyciągu był taki, że nic więcej ni ewidziałem w tej historii i nie doświadczyłem - na szczęście.

     

    Patrząc na trasy od dołu - zjazd prawy i zjazd lewy.

     

    Zjazd prawy - od początku było widać na ostatnim przechyle przetarcie na środku. Niemniej ani razu nie było problemu zjeżdżając od środka do lewej lub prawej. Pierwsza h minerałów nie było prawie wcale, dosłownie pojedyncze na całym zjeździe. Pod koniec były już wyraźnie i mocno widoczne. Dało się ominąć niemniej.... Generalnie cała trasa w cieniu z małymi wyjątkami.

     

    Zjazd lewy - od początku do końca bez przetarć. Od początku pojedyncze minerały, do końca ich nie przybyło. Od początku do końca cały zjazd w słońcu.

     

    Podsumowanie - cała piątka zadowolona. Nie przeczę, że przy odrobinie pecha można było uszkodzić nartę.

     

    To jakieś szaleństwo - relacja prawie jak z tygodnia w Alpach  :D

  6. Ludzi od groma na tych bardziej płaskich traskach i śniegu dużo.

    Ale na tych bardziej stromych- niedawno co otwartych śniegu mało, wiele miejsc z plamami ziemi, kamieni i igliwia. Kolejka spoko, momentami prawie zerowa. Do czytnika karnetów trzeba się mocno poprzytulać i wielu ludzi miało problem. Obsługa non stop podaje orczyk.

    2 pary przede mną zerwał się orczyk, ludzie upadli i zjechali z orczykiem w ręku ;D

     

    Kamieni dużo, w miejscach, gdzie ktoś mocno pługiem się ratował, a ja jestem wściekła, bo mam sporo nowych rys, w tym w jednym miejscu widzę jakiś brąz. Idę czytać wątki o uszkodzonym ślizgu do rdzenia, wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr

     

    Eeeeee........ 4 Górnik w so żona warunki rewelacja, żadnych przetarć i kamieni. Wczoraj 4 znajomych, odczucia takie same.

    Na Orle śniegu w bród, ostatni raz byłem w piątek, od tego czasu nie stopniał, raczej przeciwnie.

     

    To na pewno ta sama Rzeczka ? ;)

  7. Deskarze siadają wtedy gdy się zatrzymają. Taka jest natura deski, że nie da się na niej stać. Jeśli wytraci prędkość do zera to po prostu siada bo inaczej nie może. Wystarczy odrobina empatii i wtedy siedzący deskarz nie przeszkadza. Jazda na desce/nartach polega również na omijaniu przeszkód takich jak stojący narciarze, siedzący deskarze, jadące skutery itd.

     

    Nie miałem bliskiego spotkania z żadnym deskarzem, natomiast z narciarzami miałem i nie tylko facetami 30-50.

     

    Nie było, nie ma i nie będzie empatii dla deskarzy siedzących sobie turystycznie na środku stoku i to często większymi hordami.

    Jest to przypadłość nagminna.

     

    Dla tych co siadają z boku jestem w stanie ufundować Puchar Rozumu.

     

    Jeżeli chodzi o wariacka jazdę - tak to narciarze w zdecydowanej większości.

     

    Wszystko z własnych obserwacji i doświadczeń bez prowadzenia szczegółowych statystyk :)

     

    Pozdrawiam,

  8. Właściwie to nie 6 razy, a zaledwie 1,5x. Do tej pory przepustowość wynosiła 1000 os/h i funkcjonowała tylko jedna trasa ("B"). Obecnie przepustowość to 3000 os/h, dzielona na dwie trasy, czyli po 1500 os/h na każdą.

     

    Jak to policzyłeś ?

    Krzesło było 2 os., kanapa jest 6 os. to już daje x 3.

    Do tego szybkość wyjazdu - krzesło około 13-15 min. (przy dobrych wiatrach), kanapa szybciej x 2 (?).

     

    Natomiast udostępnianie trasy A jest na razie na poziomie i jakości lat poprzednich.

    Czyli z zasady zamknięta. Jeżeli otwarta to nie ma co wspominać.

     

    Ostatnie wspomnienia, że jest co wspominać z tej trasy to zima 2005/2006.

     

    Pozdrawiam,

  9. Byłem dzisiaj i przyjmują karty w knajpie na górze gondoli, w Ford-bar (ten okrągły bar na zewnątrz przy górnej stacji gondoli) i w knajpie przy dolnej stacji starego krzesła.

    Z 200 złotych wymienionych na korony zapłaciłem tylko za parking :D

     

    A to jakaś nowość na gorze, bo bylem kilka razy w grudniu i ani razu tak się nie dało.

    Tylko cash i to czeski.

     

    Jesteś pewien ?

     

    Pozdrawiam,

  10. Chciałem 2 osobowy pokój  w terminie 16-20 styczeń - łódzkie ferie.

    Pokój w apartamentowcach (4 noce) kosztuje 1596 zł. bez wyżywienia, 500 m. z buta do wyciągu, ok. 10 km tras . Ten sam pokój przed feriami kosztuje 1197 zł. Do tego dwa karnety na osobę, co by pojeździć rano i wieczorem 1x390 + 5x55 = 665 zł./osoba. Odległości od Łodzi - 350 km.

     

    Szpindlerowy Młyn - pokój dwuosobowy ze śniadaniem (6 nocy) w terminie16 - 21 styczeń 1582 zł. Dojazd do i z hotelu na nartach, ok. 24 km. tas. Karnet całodobowy na 5 dni 496 zł. Odległość od Łodzi 390 km.

     

    Chyba wyleczyłem się z Czarnej Góry. :huh:

     

    Co to są za ceny Spindleruv ? Nocleg 60 euro przy 4,4, rozumiem, że dla dwóch osób daje 30 euro na głowę, drogo.

     

    Karnet 5 dni to 3880 kc (3810 gopass), więc przelicznik grubo Ci się rozjechał.

    Jaki całodobowy ? Nocna jazda zawsze płatna osobno.

     

    Pozdrawiam,

  11. jak wygląda sytuacja warunkowo-pogodowa bo jutro się wybieram. Jest sens? 

     

    Też o tym myślę, ale patrząc na prognoze temperatur, którą podają na stronie, to raczej na nocną.

     

    Pozdrawiam,

×
×
  • Dodaj nową pozycję...