Skocz do zawartości

tomal

Members
  • Liczba zawartości

    1 277
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez tomal

  1. O jakim BP mówisz? O tym w Trzcielu? Generalnie jak to stacja na A2 to wiadomo że trzeba się bujać do kolejnego zjazdu czyli pewnie ok 100km.

    Zjazd w Jordanowie i powrót 10min. https://www.google.p...2.3237434?hl=pl


    Jakie 100 km ?:-) z wezla Jordanow do trzciela kierunek Poznań masz 20 km tam nawrotka na swiecko i z trzciela na Bp 6 km . Twoje 10 min to tylko w teori zaplac za autostrade zjechac nastepnie znow pobrac bilet , znow zaplacic . Na bp jest md glodni przynajmniej sie posila a sprafnieni napoja :-)Sorry za pisownie , ale prowadzę
  2. Przejdę się w ramach rozgrzewki w butach narciarskich ;P A tak poważnie - węzeł Jordanowo jest tak zrobiony że nie da się spotkać w jakim sensowym miejscu - "krzyżówka" A2 i S3. Trzeba podjechać do Świebodzina - daleko nie jest ale trzeba zawinąć rogala z zjechać z A2 na moment :)


    Przecież do Bp masz kawaleczek , po co zjeżdżać z autostrady godzina w plecy
  3. Napisz proszę jak się jeździło (na nartach w lecie), jakie ogólne wrażenia. Ja ze względu na tą słynną serpentynę (by ją sobie odpuścić załadowanym autem z bagażnikiem dachowym) zdecydowałem się na Kitzsteinhorn-Kaprun w dniach 24-27 czerwca a na powrocie z urlopu letniego, w dniach 07-09 lipca na Mölltaler.

    Pozdrawiam
    K.M.

    p.s.
    Jechałem kiedyś dużym, ciężkim autem terenowym po tej serpentynie i Ford Mondeo z mojej ekipy odjechał mi znacznie, a pamiętaj, że podjazd to podjazd ale jeszcze trzeba zjechać i proponuję hamować silnikiem bo możesz nie mieć już klocków w innym przypadku. A i jak jest mokro, robi się nieprzyjemnie, co i rusz lubi wówczas wynieść jakiegoś zbyt szybko jadącego Włocha na Twój pas ruchu.


    No zjazd najgorszy i dlatego dobrze jak sie ma automat wlaczasz 2 i sobie zjezdzasz
  4. I słuszny wybór kamery.Tez jestem za tym żeby kupić coś co fajnie nagrywa za rozsądne pieniadze niż wydawać kasę na GoPro i szpanowac na stoku na rowerze nurkowaniu .Wolę przeznaczyć różnicę na karnety hehe. Pozdrawiam sąsiada


    Gopro do narciarstwa i filmów szkoleniowych sie na daje to raz , dwa musi byc druga osoba ktora dotrzyma tempa żeby film był wyraźny bo z kilkunastu metrów nie wiele widać . Do nurkowania to aparat i wychodzą super zdjęcia . Gopro miałem , sprzedałem i nie chce
  5. Jeżeli mieścisz się w granicach tolerancji długości narty to ok. Jeżeli masz wyraźnie za krótką to każdy skręt będzie przekręcony a jak odpuścisz dociśnięcie to krawędź nie utrzyma 

    A to właśnie chciałem dopisać i dodać że na stromym to już całkiem patologia z trzymaniem a jak będzie jeszcze twardo to lepiej pługiem  

  6. Zgadza sie - ale jezeli Twoje wrazenia nie zaleza od wypitej wodki, to czemu czlowiekowi nie przyznac tego, na co zasluguje?

    wiem, od razu podniosa sie glossy, ale ludzie, ktorzy robia dobra robote zasluguja na dobra opinie..............

    A ci, ktorzy Ciebie znaja I wierza, beda mieli wskazowke na przyszlosc, czyz nie?

     

    PS - to nie przeciwko Tobie, ale przeciwko falszywej skromnosci..nauczmy sie chwalic rzeczowo, a nie tylko narzekac

    Kuba masz rację ja akurat handluję oponami i dla mnie najlepsza zapłata to nie jest kasa tylko jak to było dziś np dziekuję serdecznie za ładne opony . bo wiem że ten klient wróci , tak samo jest z wyjazdami jak wrócą zadowoleni to już myślą o następnym wyjeździe . ACZKOLWIEK jest jedna osoba na sf z którą nigdy nie pojadę choćby mi kupiła sezonowy karnet i wyjazdy były darmowe z dopłatą . Takie życie  

  7. Krzycha znam osobiście i faktycznie fajny z Niego człek .Może tak przy okazji zrobić ranking osób które organizują wyjazdy z Krzychem nigdy nie byłem wiec nie mogę nic powiedzieć , ale Juras jest jak dla mnie zasługuje na pierwsze  miejsce w rankingu za 

     

    cena  :)

     

    komfort podróży  :)

     

    humor  :)

     

    poranne pobudki nieraz o 6 rano :(  

     

    Wy tak krzychowi cukrujecie to ja Jurkowi :)





  8. Oczywiście to bzdura, to co piszesz to "wieści gminne". Jeżeli da się odtworzyć przebieg zdarzenia, to ustala się winnego niezależnie od spożycia. Pewien sędzia opowiadał mi casus, gdzie pijany kierowca tira wjechał w przystanek i zabił kilka osób. Ukarano go za jazdę po pijaku. Siedzieć poszedł mechanik, który dzień wcześniej coś spieprzył przy naprawie hamulców i nastąpiła awaria. Biegli orzekli, że wszelkie manewry, które podejmował kierowca po awarii, przeprowadził bez zarzutu i gdyby był trzeźwy lepiej tego nie dało się zrobić.

    Problem może się pojawić np., kiedy trzeźwy wjechał na czerwonym, nie ma świadków i kłamie, że miał zielone. Ale nawet jakby obaj byli trzeźwi, to w takiej sytuacji nadal będzie trudno ustalić prawdę.



    Na pewno? Pytam na serio, nie będę się upierał, że mam rację bo nie siedzę w tych przepisach, ale jak tak paragrafami sypiesz z rękawa, to może podasz?
    Na mój gust, kara za spowodowanie wypadku to jedno, za prowadzenie po pijaku to drugie, mogą się sumować, ale ta druga nie powoduje podwyższenia tej pierwszej, a oprócz tego dodają do tego tą drugą.



    I to jest tak naprawdę jedyna (dodatkowa kara) za picie, która zresztą nie dotyczy tych, którzy z alkoholu korzystają w sposób odpowiedzialny i nie są sprawcami zdarzeń. :)
    Chociaż wg mnie, główną przyczyną wypadków komunikacyjnych (i innych) jest właśnie istnienie OC, co gorsza przymusowego. To kompletnie porąbane, że za parę złociszy można zrzec się odpowiedzialności za swoje czyny popełniane na trzeźwo, bezkarnie (lub prawie bezkarnie) można ludzi zabijać i powodować szkody materialne. Ale na trzeźwo, to przecież wiadomo, że nie chciał. :D
    OC powinno być zakazane i w ogóle nie było by problemu, czy ktoś coś pił, wąchał, czy jest trzeźwy jak pies czy ślepy jak kura, ani nawet czy ma prawo jazdy. Spowodował by szkodę z własnej winy, to by popłynął bardzo grubo. Zapewniam, że każdy uważał by aż do przesady i nawet ograniczenia prędkości nie byłyby potrzebne. Prowadzenia podejmowali by się tylko ludzie odważni i odpowiedzialni, a nie tak jak teraz byle kto i byle jak.
    Ale, to trochę offtop, więc EOT.

    Ogólnie ta dyskusja nie doprowadzi do sensownych wniosków i mam ochotę ją skończyć. Ktoś pomyśli, że bronię pijaków na nartach, ale to nie prawda. Po prostu jestem przeciwny wszelkim niebezpiecznym zachowaniom, bez względu na to jaka jest ich przyczyna. Nie lubię bezsensownych zakazów i nie lubię uogólnień. Jest zupełnie bez znaczenia, dlaczego ktoś spowodował wypadek, skoro skutki są takie same. Czasem może to być alkohol, ale znacznie częściej w praktyce są to inne czynniki. I one nie uprawniają do taryfy ulgowej. Nie tylko ten co pije alkohol powinien przewidzieć, że to może być niebezpieczne. Każdy inny również może to zrobić, jeśli niedowidzi, niedosłyszy, jest mniej sprawny, słabiej hamuje, zakręca czy cokolwiek innego, to powinien tak jechać, żeby nic go nie zaskoczyło. Rozsądek obowiązuje niezależnie od innych okoliczności i nic nie usprawiedliwia jego braku. A te inne okoliczności też nie mogą nikogo obciążać, jeśli jeździ rozsądnie. A da się to robić nawet po spożyciu, dlatego nie wiem skąd u niektórych bierze się to zaślepienie na alkohol, jako jedną z nielicznych przyczyn wypadków. Skąd ta chęć do regulowania wszystkiego zakazami, odebrania innym możliwości podejmowania świadomych wyborów i spędzania czasu tak jak chcą, a jednocześnie zrzucenie z siebie odpowiedzialności poprzez wykupienie OC i bycie trzeźwym. To nie jest pójście na łatwiznę?

    W zeszłym roku w mojego syna wjechał 70-letni staruszek, Austriak jeżdżący na nartach razem z żoną w podobnym wieku. Aż miło popatrzeć, że ludzie w tym wieku sobie jeżdżą. Oczywiście bardzo kulturalny, nie kwestionował swojej winy, bardzo przepraszał, proponował wezwanie pomocy, itp, itd. Na pewno był trzeźwy, pewnie miał też OC, ale co mi po tym, skoro dobre 5 minut zastanawiałem się, czy chłopak miał wstrząs mózgu i czy wzywać pomoc, czy raczej dojdzie do siebie. Ostatecznie się pozbierał i nic poważnego się nie stało. Ale prawda jest taka, że jak stary zgrzybiały ramol ma problemy z oceną sytuacji, a jego sprawność fizyczna i refleks pozostawia wiele do życzenia, to niech wyp... na bujany fotel, zamiast próbować ekwilibrystyki pomiędzy ludźmi, stojącymi w "zatoczce widokowej" z boku trasy. Osobiście wolałbym, żeby to był młody i pijany koleś, bo bym mu bez skrupułów i bezkarnie łomot mógł spuścić, co pewnie spotkało by się z poklaskiem, a tak to miałem związane ręce i gość żadnych konsekwencji nie poniósł.


    Oj Szymon , Szymon skąd ty sie chłopie urwales gorszych bredni nie słyszałem . Tir , oc , starszy człowiek . Mysle ze jak byś sie postarał to kijem Wisle byś zawrócił
  9. I to jest właśnie nielogiczne.
    A ten który zapomniał okularów, a ma bardzo poważną wadę wzroku, która doprowadziła do wypadku nie jest już spalony?
    A ten, który ma padaczkę, i nafaszerował się psychotropami opóźniającymi reakcję bardziej niż spora dawka alkoholu też jest ok?
    Albo ten, który .... itd.

    Dla mnie winny jest ten, który spowodował wypadek, bez względu na pośrednie przyczyny (dla sądu na ogół też). Zakładanie z góry, że winny jest ten, który wypił jest "wiedzą potoczną".
    Odpowiadanie za jazdę po pijanemu to nie to samo, co za spowodowanie wypadku, to nie zawsze idzie w parzę, sądy to rozróżniają, policjanci rzadziej.


    Głupoty piszesz . Masz kolizje drogowa nawet to nie bedzie z Twojej winy , ale jak ci wykaże . To jestes winny
  10. zrobił się wątek alkoholowy :lol:.
    Moje zdanie jest takie - powinno się wprowadzić dopuszczalną wartość stężenia alkoholu - dokładnie taka samą jak przy prowadzeniu pojazdów samochodowych.
    Kontrole podobnie jak na drogach - wyrywkowo.

    Czy wy wszyscy, którzy akceptujecie picie na stoku - tak samo podchodzicie do sprawy alkoholu i jazdy samochodem?
    Jeśli tak - to proszę o informacje kiedy i którędy jeździcie po polskich drogach. Na pewno mnie tam nie będzie.
    Jeśli nie - to pochwalanie picia na stoku jest hipokryzją.

    Pozdrawiam z 3 Dolin, Mietek


    Do jasnej cholery spróbować możesz odroznic picie a wypicia jednego piwa

    W barze około 15.30 mówię tak Ski ist szlust gross bier bite
  11. Wyrazy współczucia. Dodam jeszcze że alkohol odwadnia + sport odwadnia a odwodnienie sprzyja zmęczeniu solidnemu. Człowiek odwodniony/zmęczony nie jest w pełni sprawny ani fizycznie ani psychicznie.

    Potwierdzam miałem okazję się o tym przekonać na własnej skórze jak zostałem zaatakowany

    W realu to wygląda tak. Wielu mężczyzn zatrzymuje silniki swoich samochodów i zaczynają myśleć gdzie by tu na piwo. Napić się szybko bo do powrotu trzeba wytrzeźwieć. Łyk, Łyk, Łyk - na szybko ile się a potem "trzeźwieć" na stok. Zabawne to by było gdyby nie niebezpieczne.

    Tak robią gamonie

    Te narciarskie mikstury jakoś mnie nie przekonują wystarczająca dobra jest czekolada ,herbata,kawa Po nartach owszem, wino,kobiety i śpiew :D ;)

    No no , a po winie , śpiewach. Rano?

    Użytkownik jark edytował ten post 26 marzec 2016 - 06:36

  12. Cześć
    Nareszcie!!!.
    Co do Warsztatów to już omówiony temat - chodzą słuchy, że było fajnie... w bardzo dużej mierze dzięki Tobie.
    Co do analiz i filmików to ja się oczywiście nie spisałem bo pomimo posiadania kamery mało co z tego wyszło a dnia kolejnego Kacperion zamocował ja do nart i pojechał na snowpark gdzie urwał mocowania przy obudowie już podczas pierwszego nieudanego skoku. Jak wróci z kadry to coś wymodzimy i wstawimy.
    Marku Kaemie Ty też coś tam nagrywałeś to jak dasz radę zapodaj - może być zabawa.

    A ja sonduję pomysł (nie jeden) na rok przyszły...
    Pozdrowienia


    Mitek cześć . Ja sie nie znam czy jest szansa ze w majowke bedzie chodził Kasprowy .? Bo jeśli tak to można by zrobić zakończenie sezonu właśnie tam
  13. Dobra, jaja sobie robię a taki ból to nic przyjemnego. W styczniu miałem problem z uszami, na lewe w ogóle przestałem słyszeć, a przez dwa tygodnie grały w nim świerszcze , natomiast przez prawe ledwo, ledwo. Dopiero antybiotyk bezpośrednio podany przez nos do ucha mi pomógł. Takie bóle głowy w okolicy skroni miewam dość często, ale ja jestem meteoropata i wystarczy nagła zmiana ciśnienia by bóle się nasilały.

    Trzeba przedmuchać , zatykasz nos i dmuchasz w uszach musi strzelić :)  

×
×
  • Dodaj nową pozycję...