Skocz do zawartości

tomal

Members
  • Liczba zawartości

    1 277
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez tomal

  1. Dzięki,

    największe utrapienie jest właśnie z tymi klamrami. Postaram się bardzo delikatnie zapinać stosując się do waszych rad :)

    Masz jeszcze pytanie: 

    1. Czy do tych butów był dołączany specialny spojler na rzep? W pudełku chyba miałem, ale myślałem, że to dodatkowa piętka i gdzieś się zagubił.

    2. Jak mogę zmienić pochył butów (przód/tył) Teraz prowizorycznie zmieniłem kątomierzem i jest gdzieś ok 12*-14* . Dla mnie to troszkę za mało. Wiem, że w tym modelu da się przesunąć kąt gdzieś do 18*.

    3. To trochę głupie pytanie, ale te buty mają sznurowaną wkładkę? Bo mam specjalne dziury "jakby" na sznurowadła.

    Pozdrawiam. 

    Pochylenie zmienia się za pomocą canting z boku .Zawodniczy but ma botek właśnie na sznurowadła , pierw się ubiera sam botek a dopiero póżniej skorupę

  2. Jest z okolic Poznania. Mogę pomyśleć. Podeślij na priv jakieś szczegóły.

    Ps Z tym, że mój świat legł w gruzach to był sarkazm z mojej strony :).

    Pozdrowienia


    Podesle . Obserwuj sf
  3. Lobo, Arky dzięki za post.

    Mam 31 zim za sobą :). Focha nie mam. Taka, sarkastyczna, reakcja na pocisk, może niepotrzebna.

    Film kręcony w Janskich Łaźniach 2 Sezony temu. Wydaje mi się że to spoko miejsce jak na "lokalne" warunki. (zachodnia Polska).

    Może znacie kogoś sensownego w Janskich do kogo można uderzyć na indywidualne lekcje.


    A skąd jestes ? . Na przełomie marca i kwietnia będziemy robić wyjazd szkoleniowy z Tadeuszem Skowronskim . Jak Masz ochotę zapraszam
  4. Bakkz - mysle, ze wiem jak jezdzisz................to complement!

    PO prostu, wielu ludzi nadal tkwi w ciemnograodzie,'
    albo
    mysla, ze jak przykastruja NOWOCZESNA narte, to kiepski narciarz mniej krzywdy sobie zrobi - I jest w tym duzo racji

    dla dobrego narciarza-amatora tepienie nie powinno byc potrzebne. lekkie podniesienie? tak, ale nie tepienie
    tepienuie jest zaprzeczeniem jazdy na krawedziach!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!


    Kuba proszę Cię jakie zaprzeczenie , a czy ja startuje w zawodach ? Nie po co mi to ? Po to żeby byc kozakiem ? Bo nie tempie . Zawsze będę tepic a jazda na krawędzi jakoś mi wychodzi i bez zeslizgu bocznego
  5. Esox82 dzięki za informację. Planowałem tam pojechać właśnie ze względu na tę trasę "turisticka", jednakże jazda po oblodzonym stoku nie wchodzi w grę, zatem będę śledzić warunki. Dziewczyna jest na etapie przesiadki z oślej łączki na dłuższe trasy. Jeśli warunki się nie poprawią, to może znacie jakieś miejsce z wyciągiem krzesełkowym i długą, prostą niebieską trasą jako alternatywą dla Rokytnic?

    Puchatek w Szklarskiej 

  6. Wiesz... Nie chciałbym komentować tego filmu. GS wg nowej specyfikacji... Najlepszy narciarz jakiego znam osobiście, z dobrym miejscem w Pucharze Polski Amatorów (SL) twierdzi że jest fizycznie za cienki na nie więc ja nawet nie spróbuję. Poza tym co patologicznego widzisz w ekstremalnym skręcie karwingowym?!


    Wybierasz sie na Mtka imprezę ?
  7. Wiesz... Nie chciałbym komentować tego filmu. GS wg nowej specyfikacji... Najlepszy narciarz jakiego znam osobiście, z dobrym miejscem w Pucharze Polski Amatorów (SL) twierdzi że jest fizycznie za cienki na nie więc ja nawet nie spróbuję. Poza tym co patologicznego widzisz w ekstremalnym skręcie karwingowym?!


    Napisałem Fun carving !
  8. To też jest metoda. Ja najpierw oglądałem zdjęcia uchwycone tuż po zmianie krawędzi - kurcze facet leci głową w dół! Później upewniałem się studiując schemat nachylenie stoku-zakrawedziowanie-srodek ciężkości  (umieszczałem gdzieś  na forum). Następnie położyłem się na stoku głową w dół (narty w poprzek) - ludzie dziwnie się patrzyli...  Wreszcie przyszedł czas na "rzucenie się", od tego czasu oglądanie fankarwingowców odmiany wiszące na czterech literach wywołuje mój śmiech. Seria takich skętow to chyba najprzyjemniejsze doznanie narciarskie jakiego doświadczyłem. Żadnych dylematów co robi paluch, gdzie są kolana, narty... Tylko swobodny lot i kompensacja. Szkoda że to nieczęste, działa jak narkotyk ;)

    http://www.skiforum....s/?hl=poznajemy

     

    zatrzymaj w 22 s i zobacz gdzie patrzy głowa , to miałem na mysli rzucenie się na stok , a nie jakiś patologiczny fun carving

     

  9. Cześć,
    tomal, co ja mam Ci napisać. Nie widziałem Twojego szkolenia. Może Tadeusz uznał, że takie zobrazowanie na danym etapie szkolenia będzie dla Ciebie najlepsze szkoleniowo lub tylko w ten sposób mogłeś w ogóle to zacząć robić. Skręt o którym piszesz, to tzw. "wysokie C". Polega na tym, że zaczynasz skręt wcześniej, jeszcze przed linią spadku stoku. Niejako "do góry nogami" :blink: . Pozwala to na szybkie wejście na krawędzie, lepszą kontrolę jazdy, prędkości. Prawidłowy sposób wykonania (patrz PŚ i zawodowcy) jest dokładnie taki sam jak inne skręty, zaczynając od stopy, stóp, kolan, itd. Jest to trudne do wykonania dla amatora, takiego jak ja, ale jak zaczyna wychodzić, to jesteśmy pięterko wyżej z naszymi umiejętnościami. Nigdzie się nie rzucaj, po prostu przechyl stopy na nowe krawędzie, zachowaj równowagę i balans. Narty "same: skręcą, pogłębiaj skręt poprzez zwiększenie pochylenia stopy wewnętrznej, zewnętrzna, podporowa pójdzie za wewnętrzną. Warte poćwiczenia - trudne na małej prędkości. Albo po prostu rób jak uczył Tadeusz, jest wiele dróg prowadzących do Rzymu.


    Ja sie zawsze rzucam . Zobacz filmy z stopki
  10. Cześć,
    nie, skręt stopy ( a właściwie postawienie jej na "krawędzi) i początek skrętu na nartach nie jest wynikiem końcowym układu kinematycznego zaczynającego się od góry. Nie w przypadku panny Schiffrin, innych zawodników z czołówki MŚ, oraz wielu świadomie jeżdżących narciarzy, którzy w końcu zrozumieli, jak to robią zawodowcy. Na ilustracji Piotra widać to wyraźnie. Jeśli ktoś tego nie widzi na załączonym przykładzie panny Schiffrin, to....cóż, nie moja sprawa.Jeżeli ktoś sobie życzy jeździć i zaczynać skręt od górnej części ciała - proszę bardzo, mi nic do tego. Zgadzam się z Tobą Janie, że skręcanie i w ogóle jazda na nartach, chodzenie, bieganie, itp, itd to cały łańcuch kinematyczny - to oczywiste.
    Fajnie, że Piotr ma najwyższy stopień wtajemniczenia i super jeździ - ja wcale tego nie neguję. Bardzo możliwe, że PSIA za oceanem uczy w taki sposób, jak opisuje to Piotr. Nasz PZN też tak uczy - rezultaty widzimy na naszych stokach. Już tu pisałem, że dla mnie głupotą jest uczenie czegoś, o czym zaraz powinno się zapomnieć jak najszybciej. Strata czasu i pieniędzy uczących się. Cóż, ja opisuję po prostu, jak tego uczą uznani fachowcy, którzy mają za sobą karierę zawodniczą, trenerzy np. włoscy. Dla mnie wykładnikiem "prawidłowej techniki jest technika zawodników z PŚ i innych zawodowców.
    Jan, zgadzam się z Tobą, że obciążenie 50/50 w skręcie to...nieporozumienie. Ale...jak ktoś tak chce i lubi, niech sobie jeździ.
    Z puchem nie mam nic wspólnego, nie umiem, nie wypowiadam się.
    Jeszcze raz podkreślam - nie umniejszam niczyich umiejętności, sposobów szkolenia, technik skręcania i ogólnie jazdy na nartach. Jeździjcie sobie ludziska jak kto woli. Tylko please, nie wmawiajcie mi, że panna Schiffrin i inni zawodnicy na jej poziomie, zaczyna skręt od ruchu ramion, bioder, ud a na końcu stóp oraz że tak powinno to wyglądać. Na zdjęciach widać, jak to wygląda - jeden obraz za tysiąc słów.


    Napisałem w tym temacie dziś długi post , ale go nie puscilem . Teraz w skrócie . Odpadamy od stoku przed linia spadku stoku tzn narty jeszcze jadą w lewo a my juz sie ciałem rzucamy sie w dół stoku przez krótka chwile na górnej ktora zaraz bedzie dolna narta . Jest po tym rozciagniecie jak struna i wpada sie w kolejny skręt . W lini spadku stoku dopiero zaczepia sie stopami i jak sie wyszło w gore to jest z czego depnoc na krawędź . Tak mnie uczył TS
  11. Zerknij na swojego posta nr 38,  efekt z piwem skojarzony mi wyszedł. :)  może nawet z niejednym ;)

    Sese może zostaw testy i wiedzę forumowo-internetową praktykom może nawet wieloletnim praktykom.

    Zachwilę dojdziemy do 500/h czy na 2/h ;)

    Nie znam człowieka , On mnie też .Więc kultura nakazuje zwracając się z dużej litery tak ?


  12. Ponieważ też z Tobą nigdy nic, nie mówiąc piwa nie piłem, to panie Tomal sytuacja mnie bawi.

    A tak na poważnie, wracając do tematu, kiedyś pociągnąłem kable do boxa by jednak był z alarmem, oświetleniem i możliwością podgrzewania butów.
    W profile podłogi poleciał profil stalowy przez całą długość.
    Kiedyś jeździłem z grupami na zawody i musiało być bezpiecznie i wygodnie dla mnie.


    No dobrze ok . Co wg Ciebie tu jest zabawnego ?
  13. tomal

    Nie obraź się, wyjaśnij jak to jest że sobie rezerwujesz prawo do wytykania niebezpiecznych zachowań u innych a równocześnie odmawiasz tego innym w stosunku do siebie ?.

    Pytam (być może w imieniu innych forumowiczów także) po to aby na przyszłość wiedzieć czy ty może jesteś "wrażliwy inaczej" i w związku z tym należy cię inaczej traktować ?.

    To nie jest złośliwość z mojej strony a wyłącznie chęć zrozumienia człowieka.

     

     

     

    Nie obraź się, wyjaśnij jak to jest że sobie rezerwujesz prawo do wytykania niebezpiecznych zachowań u innych a równocześnie odmawiasz tego innym w stosunku do siebie ?.

    Pytam (być może w imieniu innych forumowiczów także) po to aby na przyszłość wiedzieć czy ty może jesteś "wrażliwy inaczej" i w związku z tym należy cię inaczej traktować ?.

    To nie jest złośliwość z mojej strony a wyłącznie chęć zrozumienia człowieka.

     

    tomal

     

    Piliśmy razem piwo ?


  14. Witam.

    To że producenci dodają pasy do spinania to tylko chwała im za to.Chyba każdy zdrowo myślący człowiek w jakiś sensowny sposób zabezpiecza to co przewozi,a nie bezmyślnie wrzuca do kufra.Najważniejsze jest jednak to, żeby pan szofer zachował zdrowy rozsądek i zdawał sobie sprawę z tego, że wioząc box na dachu zmienia się zachowanie pojazdu w różnych warunkach.

     

    O to że odleci tez sie nie martwię bo mocuje sie go za pomocą takich metalowych klamer od środka przykrecane na srubki . Przy 180 km/h cisza

     

    No i myślisz że jak przykręcone to nie odleci.No to wyobraź sobie co się dzieje przy gwałtownym hamowaniu lub omijaniu jakiejś przeszkody przy prędkości którą podałeś.Oczywiście nie jest to zabronione,ale skoro producenci podają max 130 to chyba z jakiegoś powodu.

    Pozdrawiam Wojtek

    Wojtku jeździj sobie 130 km/h . A mnie zostaw w spokoju tak . Dziękuję  


  15. Boks Mont Blanc Space 450E

    Ps. To było w gazecie motoR a nie AŚ pod tytułem Test 7 boksów dachowych


    Lo matko cena kosmos ! Za swojego thul ocean 900 dałem jedyne 20 euro , ale nie było kluczyka jako ze wtedy byłem w Niemczech jadę i widzę sklep thula wchodzę i mówię ze potrzebuje kluczyk pan zapytał o nr poszedł na zaplacze przyniósł kluczyk i mówi 5 euro . No to ok :-) . Niema tam żadnych pasów , mi to nie przeszkadza bo i tak narty pakuje w pokrowce . O to ze odleci tez sie nie martwię bo mocuje sie go za pomocą takich metalowych klamer od środka przykrecane na srubki . Przy 180 km/h cisza
  16. paczka z belkami przyszła dzisiaj,wszystko wygląda całkiem dobrze i solidnie :) .zadzwoniłem też w ciągu dnia do sprzedawcy od którego kupiłem belki,zapewnił mnie że wszystko zadziała jak należy i problemów żadnych mieć nie będę.powiedział też że sprzedają tego bardzo dużo a kupujący nie zgłaszają problemów.

    przed montażem zrobię dokładną konserwację i smarowanie mechanizmów tak jak radzi kolega TomeC .


    Kup wd 40 psiknij w zamki i to wszystko

    Ja nie robię nic ! I problemów nie ma
×
×
  • Dodaj nową pozycję...