-
Liczba zawartości
7 099 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
59
Zawartość dodana przez mig
-
Rewolucja w butach narciarskich - wreszcie zaczęło się!
mig odpowiedział Wujot → na temat → Dobór innego sprzętu narciarskiego
... No to spróbujmy wymienic... :-) .Ja z kolei kiedyś przeczytałem dość dokładnie konstytucję i kilka ustaw, zwłaszcza pod kątem obywatelskiej inicjatywy ustawodawczej, referendum, wyborów, ordynacji wyborczej, 'listy krajowej', powoływania urzędników najwyższego szczebla; i tych wojewódzkiego też. Sledziłem zerowe efekty działania pewnej Komisji sejmowej powołanej do usuwania bzdur i barier i jej szefa, który miał wtedy sensowne pomysły, a dopiero później zacząl pajacować z wibratorem. Widzę jak jest traktowany JKM, ktorego pomysły i potencjalne działania naruszają interesy i zastane bagienko. I tracę resztki złudzeń co do skutecznosci inicjatywy oddolnej, jak równiez wiarę w slogany jak w cytacie Jarka. Przesadzam? Chyba nie...... -
Rewolucja w butach narciarskich - wreszcie zaczęło się!
mig odpowiedział Wujot → na temat → Dobór innego sprzętu narciarskiego
@Kordian. No tak.... czyli jak z każdą inną inicjatywą - "weźmy się i zróbcie to". :-) Ja wiem, że zmiana systemu mnie (i nie tylko) przerasta, więc wydłubałem sobie w nim swoje prywatne gniazdko i jakoś w nim wegetuję na miarę moich możliwości. SF jest istotnym składnikiem tej prywatności - nawet jeśli jest w oczywisty sposób miejsce publiczne. Niestety , pośrednio przez żonę mam kontakt z wieloma nastolatkami, spotykamy sie na wyjazdach i innych miejscach, rozmawiamy, miedzy innymi o tym co piszemy i najbardziej mnie przeraża, że oni zazwyczaj (z nałymi na szczęscie wyjątkami) 'nie widzą tematu'. Qqq... moze tak ma być? Mentalnosc niewolnika jest aż tak wygodna? -
Rewolucja w butach narciarskich - wreszcie zaczęło się!
mig odpowiedział Wujot → na temat → Dobór innego sprzętu narciarskiego
Wiesiek, ale dlaczego mam wsiadac w samolot, ja nie lubie latać.... ja jestem stary pryk i chce miec jeszcze nieco swobody a raczej normalności tu, teraz, u siebie.... Na szczescie dzieci mam dorosłe i juz nie muszę sie obawiać, że troskliwy sąsiad doniesie że narażam je na ukąszenie komarów, lub na chorobę, bo spociły sie przy zabawie... (tegoroczne cytaty prasy). Zidiocenie pod hasłem troski o bezpieczeństwo wręcz galopuje, Temat płyty jest w sumie duperelny, ale doskonale pokazuje ten trend. Dlaczego by nie wolno było miec knajpy dla palaczy, przecież wystarczyłoby określic warunki techniczne wentylacji i odprowadzania/oczyszczania 'spalin', nakazać umieszczenie informacji, że wchodzisz na własne ryzyko i jest ok. Dlaczego osoby które poprzez kilkusetprocentową akcyzę finansują znacząco wydatki państwa mają być dyskryminowane? Bo ryzykują choroby? - przeciez płacą za to ryzyko państwu poteżne pieniądze..... Juz uczciwszym 'zagraniem' byłaby prohibicja nikotynowa... :-) Wspomniano o 'Roku 1984' - nigdy nie myslałem, że jest to realna wizja, ale teraz widzę że to juz niedługo. -
Rewolucja w butach narciarskich - wreszcie zaczęło się!
mig odpowiedział Wujot → na temat → Dobór innego sprzętu narciarskiego
"Nikt nie może być pewny zdrowia, życia i własności, kiedy obraduje Parlament" podobno powiedział to Anglik.... i to ponad 300 lat temu- nic sie nie zmieniło.... -
Możesz zacząć tutaj: Immobiliare Folgarida via dei Brenzi, 5 38025 Folgarida di Dimaro Tel + 39 0463.986566 Fax + 39 0463.987556 [email protected] www.immobiliarefolgarida.it lub w kilku innych miejscach. Nie skorzystałem ale kilkanaście niezłych ofert od nich dostałem. ew tu: www.agenziamontana.com
-
3-4 lata szybko miną... w lecie też jest fajnie.... :-)
-
Twoj potomek jest chyba nieco 'nowszy' ten Artura juz przebiera nogami do nart...
-
ale po tym sezonie bedziecie już pewnie jeździc bez problemu we troje...! Pozdrowienia dla juniora!
-
Rewolucja w butach narciarskich - wreszcie zaczęło się!
mig odpowiedział Wujot → na temat → Dobór innego sprzętu narciarskiego
Może jakis mechanizm mimośrodowy, coś jak blokada osi rowerowej, -
Zony tak mają. Spróbuj, moze coś załatwisz u babci....
-
Przepraszam- Twoj post był tylko 'odnosnikiem do tematu'. A ten kapitał nie pcha sie drzwiami i oknami na kazda gorkę, wybierając raczej miejsca gdzie nie ma problemów prawnych (czyli w wiekszości juz zorganizowane, stare tereny narciarskie- czesto istniejące juz od lat 70tych, ew. tereny rolnicze) albo tez te, gdzie atrakcyjność miejsca kompensuje niedogodnosci papierkowe (np. byłe osrodki GAT-u). co do łatwosci zrobienia kasy na ON mam jednak mimo wszystko tzw 'ambiwaletne' uczucia.....
-
jeszcze raz polecam wszystkim posłuchanie dyskusji z pierwszego postu wątku: http://www.skiforum....skiej-w-polsce/ pomimo, ze jest długa... Mozna sie przekonac jak mozna skomplikowac w sumie proste sprawy.....
-
To juz nie agonia., N0osal, Gubałowka, Butorowy, to juz zimny trup. Kasprowy jeszcze pasuje do miejscowej piosenki o Macieju co to podskoczyłby jeszcze....... ale czegos mu brakuje . Na szczęscie na "tej miejscowości" narciarstwo juz sie nie kończy ( ani nawet nie zaczyna). PozdrawiamM
-
To urządzenie zdecydowanie nie nadaje sie jako wyciag (chyba że w wersji mini - dla dzieci), a jako co najwyżej łacznik pomiędzy wyciągami niwelujący koniecznośc podchodzenia. Na dłuższych odcinkach jedzie 'toto' wieki, jak nie jest zadaszone to dochodzi kłopotliwe reczne odsniezanie, a w czasie jazdy niespodzianki jak piszesz... nie wyobrażam sobie co by sie działo gdyby przyspieszyć taśmę... :-) Ale podjazd z baru do dolnej stacji krzesełka - czemu nie... :-) https://plus.google....851620210639063 Zdjęcie z Folgarii. Zamontowano tam tego kilkanacie szt... - robią za bezobsługowe łaczniki pomiedzy wyciagami. PozdrawiamM
-
Ale zawsze jakaś jest w pobliżu. Wejdz na stronę dolomitisuperski.com.pl zakl skipas, i "kilkudniowy skipas przenosny" Na poszczególne ośrodki (tańsza wersja) też były.
-
Polska to ciekawy kraj, w którym wszyscy wiedzą jak lepiej wydać cudze pieniądze. Piskoor To nie przytyk do Ciebie tylko luźne skojarzenie z wielu opinii na forum.
-
Ale mogą napisać - w PL nie jeżdżę!
-
restauracja przy dolnej stacji to norma, nie bedzie trudno znaleźc. Warto tez poszukac osrodków z karnetem 'rodzicielskim' tzn umozliwiającym jazde w 2 osoby na zmiane - zwykle nieco droższym niz pojedynczy ale niewiele. Chyba czytałem o takich (nigdy nie potrzebowałem) w osrodkach Dolomitisuperski... gdzie indziej pewnie tez...
-
gdzies tu poniewiera sie na forum fajny wątek o jeździe z nosidełkiem.... (niestety nie jestem w srtanie ogarnąc nowej wyszukiwarki, która ma swoje tajemne limity -3 strony wyników i ani cm wiecej- chyba ze o czyms nie wiem) Warto poszukac - dyskusja była bojowa. :-). O ile nie ruszyłaby mnie sytuacja opisana przez Mitka - tj. sprawny narciarz jadący z dzieckiem gdzieś gdzie prawdopodobieństwo dzwonu z innym jest znikome, to taka 'pani' ----hmmmm.....
-
Piskoor! Dyskusja powyżej jest ( a przynajmniej powinna) nie o przepisach, zasadach ale o tym co nas denerwuje - akurat przypadkiem o nasiadówkach w poprzek stoku. W oczywisty sposób nagannych i wręcz nieprzepisowych (kodeks FIS - bedący składnikiem regulaminów chyba wszystkich ONarciarskich) Ale ja pisze równie oczywistej sprawie, że nie warto sie denerwować, to szkodzi na żoładek i serce a pożytku wiele nie przynosi. Lepiej spokojnie zwrócić uwage. Zwykle działa - czasem nie. Keep smiling - a snieg stanie sie bielszy a niebo bardziej niebieskie, a kolejki do kolejki krótsze..... :-) Miłego dnia M
-
Pijaczek którego opisujesz to mimo wszystko unikat, dla niektórych zabawny a dla normalnych żenujacy. Ale unikat. Jesli zaś spotykasz takich za kazdym wyjazdem to należałoby zastanowic sie czy jeździsz we 'własciwe miejsce'... :-). Warto i łatwo równiez załozyć, że za przełamaniem ZAWSZE jest cos niebezpiecznego a na pewno niewidocznego (niekoniecznie z przypiętą deską ) i jechac tak, by nerwowe manewry nie były potrzebne. Pisałeś również o parkingowym z NO. Zdecydowanie nie pochwalam użytych określeń, ale gdyby mi 10ty z kolei osobnik ładował sie np. na miejsce dla obsługi to pewnie też bym nie wytrzymał (jeżdze tam przynajmniej kilka(nascie?) razy w roku i nigdy nie spotkałem sie z agresją, a zwykle usmiechem, zyczliwocią, i pomocą przy manewrach w trudnym terenie) naprawdę? To i tyle marudzenia......:-) PozdrawiamM
-
Chyba to polega na licytowaniu sie osrodków. Czyżby nadmiar podaży nad popytem? Zagroń ma '4', to pobliski Złoty Groń musie mieć '6' (nie ważne, że na 'łączce za stodołą'). Klient lubi nowości. Pozdrawiam Michał
-
Narciarstwo moze tak, jazda na nartach- juz zdecydowanie nie......
-
no aż takich przygód nie miałem, ale zdarzyło sie w sniezycę przy solidnym mrozie zgubic rekawicę - pod drugą podporą. To był pierwszy moj (i chyba ostatni) zjazd na krechę z Czantorii - zdązyłem zanim ją całkiem nie zasypało sniegiem... :-) jak byłeś w Malga to pewnie też znasz talezyki jadące równo poł godziny...... :-) PozdrawiamM
-
To własnie było porządne krzesełko, o parametrach typowych dla takich urządzeń...... a że długośc przyzwoita (ok. 2 km) to jechało, jechało, jechało....... jeszcze w wielu miejscach w Dolomitach takie do dzisiaj działają i mają sie całkiem dobrze.... choc też mozna zasnąc na siedząco..... Pamietam niedzielne wyjazdy na Czantorię- za cały dzień dało sie zjechac max 4 razy. a kolejka do kolejki zaczynała się tam gdzie teraz kończy sie dolny talezyk.... ( tak info - kanapa jest tam od 2006, czyli już teraz 8my sezon bedzie - jak ten czas leci....) Pozdrawiam Michał