Skocz do zawartości

pytek23

Members
  • Liczba zawartości

    563
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez pytek23

  1. Stare narty zostaną, nowe mają być na ten sezon - po to, żeby w ogóle pojeździć. Technika - stara d... już jestem ;) i parcia na wielką poprawę nie mam. Sprawia mi to wielką przyjemność i pewnie z każdym sezonem jeżdżę ciut lepiej, ale to nie jest tak, że postępy są spektakularne. Owszem, kiedyś trener pomógł na ból w kolanach w trakcie jazdy - skorygował co trzeba i dałem radę. Ale ta stopa to nie od nart, boli cały rok i tu trener nie pomoże. Może jakiś fizjoterapeuta.

    Co do techniki jeszcze, gdyby polska pogoda nam dopisywała, to pewnie korzystałbym z lekcji, tak jak to robiłem w pierwszym czy drugim sezonie jazdy - był śnieg, dwie górki 10 minut od domu - jeździłem dotąd, dopóki górka nie popłynęła. Teraz tak nie ma i ponoć w tym roku lepiej nie będzie. W ostatnim sezonie trafiłem na wyjazd - last minute, w sumie 8 dni, Włochy - Dolomity, z przelotem, żarciem AI 3x dziennie w hotelu, przewozem nart, ubezpieczeniem za 900 zł - tylko skipass do kupienia. Prawie za darmo, jedynie decyzję trzeba było podjąć w godzinę, a 8 godzin później być na lotnisku. Liczyłem, że znajdę jakiegoś trenera - głównie z myślą o synku, ale nie udało się, za późno. Może tym razem się uda, kto wie.

    Wracając do tematu - chciałbym, żebyście tylko podpowiedzieli, które narty, czy np. te wspomniane Rossignole - zważywszy na moją wagę (sporo ponad to, co trzeba) i łatwość jazdy - moje Völkl wydają się takie dosyć "twarde" i ciut przydługie (3 cm wyższe ode mnie, a to nie GS, tylko "zwykłe" AM) zważywszy na umiejętności.

    Jacek

    Jesli parcia na poprawe techniki nie masz to bardzo cie prosze jezdzij wolniej.Przy tak krotkim stazu nie masz pojecia ile sie moze wydarzyc na deklarowanej przez Ciebie predkosci.
  2. Witam . Sluchajcie kochani to co tu sie ostatnio dzieje to jest zwykła patologia obrazanie , ponizanie tak nie może byc w końcu jesteśmy narciarzami , a nie chlystkami z pod budki z piwem . Do napisania tego skłoniła mnie ostatnia sytuacja z Adamem (Adamek) bo jak można nazwać człowieka którego sie na oczy nie widziało ze jest nawiedzony przez diabła . Dziś cały dzień miałem moralnego kaca , ale wszystko sobie wyjasnilismy na priw i jest ok . Także zanim kogoś obrazicie zastanówcie sie czy chcielibyście by ktoś do Was tak sie zwracał . Pozdrowienia

    To jako jeden z tych emigrantów-nieudacznikow:
    https://youtu.be/PivWY9wn5ps
  3. l i wcale nie trzeba uciekać za granice to tylko melepety nieudaczniki wyjeżdżają .

    No i znowu sie czegos nowego o sobie dowiedzialem.Tylko dalej nie moge zdecydowac czy byc melepeta czy nieudacznikiem.Chyba rzuce moneta,choc jesli tomalowi sprawi to radosc to moge byc dwoma naraz.


  4. Życzliwy, uczynny Kolega. Niestety nie poznałem go face-to-face za to cierpliwie służył mi pomocą zdalnie. W temacie freeride, sprzętu, miejscówek waliłem z pytaniami do niego. Jego publikacje w internecie były dla mnie bogatym źródłem informacji i inspiracji. Żal, brak Kolegi...

    Konsultowalem mailowo zakup kazdego sprzetu free.Co zaczynalo sie jako niewinne krotkie pytanie konczylo sie kilkunastomailowa rozmowa które dla mnie moglby trwac wiecznie.Zaluje,ze nie poznałem osobiscie,nieodzalowana strata.
  5. Co do rozkładu nacisku, ostatnio zamieniłem miejscami kółka w rolkach, dwa pod piętą wyrażnie szumiały, przednie dwa jak nowe, jeżeli na krótkiej i stosunkowo sztywnej
    rolce jest taka różnica nacisku, co dopiero na nartach. (to w regulowanych rolkach, gdzie obecnie przy max. skróceniu środek ciężkości jest trochę cofnięty)

    Ewentualną możliwość jazdy na tyłach rolek wykluczam, zgodnie z tym co było mówione :D

    Mój wniosek : narty na lodzie trzymają głównie pod butem,, kluczowy odcinek wg. mnie, jest od środka buta do końca tylnego bezpiecznika i żadne cudne płyty tego nie zmienią.

    Jakby tak było rokerowe dechy trzymalyby jak sl-ki a niestety tak nie jest.
  6. kiedy jest pusto, nigdy nie zwolnię, chyba że nózki wymiękną. Prędkość to wolność . Pełna kontrola wśród ludzi to moja zasada i dekalog oczywiście.jestem gotów do poświęceń gdy mi ktoś zajedzie, ja sobie poradzę.Na naukę nigdy nie jest za pózno i chciałbym, ale tam gdzie bywałem ostatnio nie było żadnego polskojęzycznego, w polskie góry mam za daleko .Chciałbym nauczyć się jeszcze body carvingu i poprawic sylwetkę skorygować błędy ale 12 dni w roku na nartach to mało.przydałby się jeszcze tydzień z instruktorem. Orzełki to już nie mój problem, raczej zawsze już kontroluje upadki, Panie profesorze. Również pozdrawiam.

    Po przeczytaniu tego posta dolaczam sie do sugesti Mitka.
  7. I słuszny wybór kamery.Tez jestem za tym żeby kupić coś co fajnie nagrywa za rozsądne pieniadze niż wydawać kasę na GoPro i szpanowac na stoku na rowerze nurkowaniu .Wolę przeznaczyć różnicę na karnety hehe. Pozdrawiam sąsiada

    Rozczaruje cie ale jestem uzytkownikiem Gp 4 black a nawet przez moment mialem je trzy I nigdy nie przyszlo mi do glowy,ze to szpan.Mniej zawisci życzę.
  8. Ma sens o tyle, że choćby nie wiem jakie było nastawienie na off to mniej więcej do 60% czasu "traci się" na "normalnym" stoku, Choćby poszukując opcji przytrasowych. Można wtedy pobawić się krótkim skrętem. Bywa też, że i pozatrasowo można jeździć na krawędzi.

    Pozdro
    Wiesiek

    Czyli kompromis jak zawsze choc zalezy jak kto jezdzi.Osobiscie uwazam promien 17-18m za ten najuniwersalniejszy.
  9. Masz rację - jeszcze większa jest zabawa na niewyklepanych. Właśnie jestem po testach w miejscowym Aspen - zapowiadają się nieźle.
    Tomek nie obraź się ale na żadnym z filmów które wrzucałeś nie widziałem dobrej zabawy a bardziej tramwajarstwo i walkę o życie.
    Kurcze może masz buty za twarde ? Spróbuj poluzować górne klamry to możesz zlikwidujesz w końcu ten kibel z którym ciągle jeździsz.
    Pewnie zdradzę teraz tajemnicę poliszynela ale jak na 20 lat jazdy na nartach i nie wiem już ile szkoleń u Tadka Skowrońskiego wygląda to w sumie tak sobie.

    Zartujesz z tymi 20latami?
  10. Na tym zdjęciu widać jak szeroki jest teren ,a przygotowana była tylko jego wąska część. Miejscówka faktycznie jest bardzo przyjemna,spokojna, na prawdę mi się tam podobało,ale niestety narciarsko jest kiepsko,na rodzinny wypad i zabawę na śniegu jak najbardziej ok. Szczerze spodziewałem się czegoś w stylu Bachledowej Doliny ,długość tras według strony ośrodka podobna jak tam ,oznaczenie niby też ,ale to zupełnie inna liga,Bachledova jest o wiele lepsza. Zgadzam się tu z przedmówcami,że mapka ośrodka i opis nieco zakłamuje rzeczywisty obraz tego ośrodka.

    Niebieska w Bachledowej mi do gustu nie przypadla ale czerwona przy orczyku stworzona na tyczki.Mnie mimo wszystko Oravska Lesna jakas bardziej klimatyczna sie wydaje.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...