Skocz do zawartości

kolo

Members
  • Liczba zawartości

    767
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez kolo

  1. Zwróć uwagę że ja nie proponuję ani zakupu ani pierwszy nie wymieniłem nazwy firmy, jedynie jak już została przywołana napisałem co wiem z własnych doświadczeń. Jeżeli mogę mieć smar w cenie parafiny + - to mam kupować parafinę? zwłaszcza że ów smar jest jednym z elementów  większej całości? Czyli pierwszym szczeblem drabiny przy wyższych smarowaniach? Temat zrobił się czy smarować czy nie smarować, a czym,  to  chyba nikt tu na razie nic nie proponuje. Parafina to też bardzo dobry smar, od lat w obiegu.
  2. Ale kto według Ciebie nagina? Firma działająca prawie 100 lat, czy też autor publikacji? Może firma ma więcej do stracenia przez publikowanie niesprawdzonych informacji  niż autor? Smarujesz? wiesz jak jedzie bez smaru i ze smarem?  co więcej trzeba, czy kilka mikronów,  czy mniej,  jakie to ma znaczenie? ważne że działa,  a u tego akurat producenta działa tak,  że ja lepiej  nie potrzebuję.   O utlenianiu się ślizgu najlepiej  się doinformujesz u biegaczy,  którzy sobie nartę niezabezpieczoną zostawili na martwy sezon, bez maszyny (ściągnięcia warstwy ślizgu) ślizg nie jedzie. A warstwa która wciąga smar jest tylko od strony jezdnej i ma tyle + - ile toko podaje, każde zdjęcie ślizgu maszyną powoduje zanik tej warstwy i narty najzwyczajniej przestają jechać, obojętne czy biegówki czy alpejskie. Koniec warstwy wciągającej smar jest równy końcowi dobrych osiągów narty. Z tego co sam praktykuję,  są różne ślizgi, jedne wciągają lepiej inne gorzej, (subiektywnie oceniam po skwierczeniu wody przy smarowaniu i późniejszej trwałości smarowania)
  3. Myślę że zacytowany prze ciebie rozmówca miał jednak troszkę inne zdanie niż to zmanipulowane przez ciebie. Może warto być rzetelnym?
  4. Nic dziwnego w tym nie ma, są serwisy najprofesjonalniejsze i mniej profesjonalne. Pisałem odrobinkę o tym. Poszukaj innego dostawcy usług. Najczęściej te najprofesjonalniejsze są dopiero co otwarte A co zatym idzie mają bogate doświadczenie ale głównie w dziedzinie opowiadania o swoim profesjonaliźmie i ilości certyfikatów. Co najczęściej jednak ma niewiele wspólnego z jakością. (Patrz temat ręcznych serwisów)
  5. A pamiętasz takie ślizgi gdzie różnokolorowe elementy były spiekane w jeden kawałek, bez względu na metodę obróbki zawsze było nierówne i chłonęło smar dosyć poważnie,  może nawet najbardziej. Myślę że na temat wchłaniania ślizgu najlepszy pogląd  daje metoda  smarowania,  płynem,  pastą i żelazkiem. Która metoda jest najskuteczniejsza? Żelazko,  bo podgrzewa,  odparowuje ewentualną wodę,  czasem aż skwierczy przy smarowaniu,  podgrzewa powietrze i czasem smar w porach a potem w luki w materiale,  stygnąc,  zasysa się smar z tego co jest na powierzchni rozpuszczone. Że proces się przerywa przy gwałtownym schładzaniu,  wiemy, (przynajmniej niektórzy)  dlatego termobagi powstały,  bo one proces stygnięcia spowalniają, co daje lepszą penetrację ślizgów smarem. Jeśli  komuś nie wchłania ślizg, nie smaruje i tyle. Przymusu nie ma. A jak napisałem wcześniej pisać każdy może   W biegówkach smarowanie to już do odprawiania modłów porównać można, a termobagi właśnie głównie do nich konstruowano, powiedzenie zatem że w biegówkach smar się nie wchłania jest chyba małym nieporozumieniem.
  6.  Też tak myślę czemu dałem wyraz pisząc trochę wyżej   Wyścigi technologiczne trwają, a to firma z dużymi tradycjami w nowatorskich rozwiązaniach, ostatnio tylko nie wytrzymałem rozklejających się nart i oddałem.
  7. Siakaś taka  gruba ta struktura, takie trendy?
  8. Przecież wiadomo jak jest ze smarowaniem ślizgów, kto zakosztował już wie. Jak komuś się nie wchłania i węszy spisek to co innego można napisać niż  "Pisać każdy może" Swoja drogą amerykańscy naukowcy średnio co 20 lat odwracają stawiane tezy o 180 stopni, kwestia tylko kasy.
  9.  Nie tylko oni tak robią, temat mnie zaraz po zakupie zaciekawił i pooglądałem inne i też tak bywa.
  10. Janie z mojej strony nie ma żadnego ognia,  jest komentarz do tego co widzę i wiem, trochę to trwało bo młody sobie trenował a i ja mam lepsze zajęcia niż prostowanie specjalistów,  co jak kiedyś napisałeś zęby zjedli, a dziwne rzeczy twierdzą. Tłumaczyć można np poszukiwaniami przez producentów złotego środka.  Są producenci którzy wszczepiają inny ślizg przy krawędziach w nartach i deskach, może to takie jakieś ogniwo pośrednie, nie ulega wątpliwości że na focie widać że z obróbki przód tył pochodzą wszystkie ślady (prócz tych użytkowych) i nie sądzę by były ręczne. Na 100% coś dziwnego dzieje się przy samych krawędziach bo tam najczęściej robi mi się najpierw biały nalot po kilku dniach jazdy (nie jestem mistrzem w jeździe na krawędziach, a narty traktuję jako relax) I właśnie tam,  obecnie struktury nie założyli i to identycznie w obu nartach, więc dzieło przypadku czy brakoróbstwo to nie jest,  raczej nowa idea. Może ze struktury przy krawędziach jest więcej strat niż zysku.
  11.   Nie jestem pewien ale kiedyś coś o strukturach pisaliśmy, (historię mi wcięło nie chce mi się manualnie szukać) one mają swój udział też udowodniony o smarze nie zapominając. Że gładki polietylen  jedzie wiem (coś sobie czasem rzeźbiłem), ale tylko pierwszy raz,  potem robi się struktura "zużyciowa" i jedzie słabiej. Po obróbce struktura lub nie ale smar na 100% co znów najprościej ujmując przywraca hydrofobowość
  12. Tylko ze taki polietylen ma szansę wystąpić  tylko w nartach bez krawędzi a właśnie tam jest smarowanie idące w setki pln za parę
  13.   Szanowny drogi Janie właśnie pokazałem, fabrycznie nowe choć używane narty mojego młodego sam rozprawiczałem folię po udanej wcześniejszej reklamacji heda.(dla jasności zdjęcia pokazują tak jak przedmówca stwierdził fabryczną strukturę, czyli nigdy nic ze ślizgiem innego niż smarowanie się poza fabryką nie odbyło) Produkt zdjęty z niemieckiego rynku z powodu pewnych podejrzeń dotyczących jakości tego co trafia do dawnych demoludów. Proszę  oto szata graficzna. Chyba jest nieźle widoczne że ja nie rozmawiam o hipermarketowej jakości  Tu zapewne też, tylko osoba pojęcie miała, a docisk wypracowała sobie robiąc setki nart w ten sposób. Ręcznie opisywanym sprzętem, tylko zapewne też ma w pracy spokój i baba nim nie wstrząsała.   Łukaszo przestań w końcu bredzić. ( "Papierosy, kawa, herbata, telefony, asfalt na autostrady i sprzęt sportowy to tylko część produktów (surowców) robionych za granicą a importowanych do PL w ciężko wykrywalnymi wadam" co jeszcze wsadzisz w wątek by ukryć braki swoich wiadomości) Idź do terminu, czy jak to teraz modnie się nazywa, wolontariatu,  do jakiegoś logicznego serwisu. Wykonaj coś końcu samodzielnie, od początku do końca,  potem poproś o ocenę,  czy to co wykonać zdołałeś wykonałeś  dobrze,  czy też nie dobrze,  może na tej podstawie kiedyś coś będziesz mógł w końcu trafnie ocenić. A jeszcze było by dobrze gdybyś na końcu się na tym przejechał,  co zrobić zdołałeś. A tak na marginesie miałeś w łapkach sprzęt który tak opisujesz? wykonałeś nim jakąkolwiek pracę czy też jak już w kilku wątkach wyszło, tylko sobie wyobrażasz.   Łukaszo   Łukaszo,  Jesteś pewien że chciałeś zadać to pytanie? Przygarnij sobie w końcu to, że inni może więcej z nartami mają do czynienia niż ty żyjesz, nie mówiąc że czasem może nawet je strugali w przeciwieństwie do ciebie.   Przynajmniej ja nie widzę tego inaczej u kogoś kto popełnia taki poradnik, który wydaje mi się że jest po moich objaśnieniach  bardziej czytelny.  
  14.   Kwestię chowania się krawędzi w ślizgu poruszałem gdzieś przy okazji dyskusji o serwisie nart.   Znalazłem proszę.  
  15. Ja się już przyzwyczaiłem że ty dużo twierdzisz i mógłbyś.     Tylko jaki to ma związek z rzeczywistością? Mówisz kamień 120 mm,  czyli rozumując Narta pod butem ma + - 60 mm odejmujemy dwie krawędzie po 2 mm i jeszcze tylko po 2 mm na łyse miejsca z każdej strony  to daje mi 52 mm środka ze strukturą,  to chyba mało wyszło jak na kamień 120mm? więc może ręczna maszynka której jesteś znawcą? Na piętkach jak widzisz jest ponad centymetr łysego (bez struktury) z każdej strony,  ładnie zrobiłem?   Może właśnie tak jak teraz twierdzisz,  narta którą ty prezentowałeś została wykonana na wąskim kamieniu?   Tu masz inny przykład mojej stajni   Jak popatrzysz też są fale to inne walce i zmienny nacisk ale musisz przyznać że perfekt? Specjalnie nie smarowane dla ciebie, byś dobrze widział,  gdybym zasmarkał smarem byłby efekt fal tylko trochę gęściej zrobionych,  bo mnie baba tak właśnie wstrząsała,
  16. To są właśnie fotografie tych elementów które sobie życzysz. Pod wiązaniem jest tylko mała na 2-3 mm łysa przerwa od krawędzi i tam twoja teza jest słabo widoczna. Masz jakieś zdanie? a inni ?
  17. Gdzieś napisałem już na tym forum,  że takie zjawisko występuje i tylko ręczny serwis,   jest najzwyczajniej fantastyczną technologią Na snowboardzie jest kwestia smarować nie smarować dobrze widoczna, zwłaszcza  na małym nastromieniu,  świeżym opadzie i tak -5 i lepiej.
  18. Takie małe coś do interpretacji, Co to zatem jest? Ręczny strukturyzator ? struktura tylko  na środku?  przy krawędziach nie ma,  taka wada urządzenia? Jeśli tak to w tym przypadku serwisant popisał się nienagannym jednostajnym naciskiem na urządzenie i wyszło no jak? Załączone miniatury
  19. Ja cennika serwisu nie podważam. Natomiast nie widzę spójności żadnej z twoich diagnoz z tym co widzę. Jakbyś tylko był ewentualnie wstanie wskazać kto i kiedy i dlaczego,  ponoć bawił się stwierdzoną przez ciebie zabawką ręczną?     Troszkę dalej.   Wypożyczalnia bawiła się ręcznym strukturyzatorem? A jej szef wkurzony wstrząsał pracownikiem,  stąd ta równomierna powtarzalna struktura. Jakie substancje stosujesz ??? Może najzwyczajniej przegrzewasz smar i opary ci szkodzą ? Może już czas wydać to w całości,  dzieci się nie połapią ?   Bo jeśli się orientuję to nawet małe polskie wypożyczalnie na maszynach od lat pracują, a ręczne narzędzia są albo dla majsterkowiczów, albo profesjonalistów, ale nigdy dla masówki.
  20.   Teraz nagle FS za 80-100 pln.
  21. Problemem niejakim jest tylko to,  że wszyscy widzą to samo. Równo,  to też identycznie powtarzalne. Co ciężko na podstawie kiepskiego zdjęcia stwierdzić na 100%,  ale dokładnie widać,  bardzo powtarzalny wzór. Tak jak napisałem,  tylko zafascynowany swoimi obserwacjami Łukasz tego nie widzi,  pomimo że faliście to też nadwyraz równo,  czyli równo poprzecznie i równo cyklicznie po długości. Więc najwyraźniej nie ręczna technika,  co od pierwszego mojego posta twierdzę. Że eksperci od technik wiedza lepiej, cóż,  przepraszam. A że rolą struktury jest wprowadzić powietrze w film wodny,  to taka struktura w poszukiwaniach tej najlepszej też się pojawiła, czy zła czy dobra,  forumowi eksperci już ocenili, ukłony Mitek. Tym samym,  czy przestroga czy  poradnik zbudowany na twierdzeniach jak powyżej,  jest poradnikiem? Jaki procent na to zwraca uwagę? Ja nie wiem.  Łukasz weź w końcu wykonaj jakąś czynność serwisową którą poddajesz dyskusji własnoręcznie, może coś zauważysz choć pewności nie ma,  ale będziesz  chociaż miał szansę.
  22. Ja tylko przypominam że o ponoć ręcznym nakładaniu ty opowieść snujesz. Jak napisałem chętnie zobaczę właśnie tak równomiernie falistą jak twierdzisz że ręcznie wychodzi Ja to neguje i twierdzę że to efekt mechanicznego zakładania i tyle w temacie struktury,  widocznej na twojej focie. Sezon się kończy,  będę na giełdzie cos się wyzbywał zrobię jakąś fotę niespotykanej,  bo cepeliowej roboty.
  23. Zabawne jest to,  że widzimy to samo tylko nie widzimy. Zabawne? Największym problemem jest obróbka ślizgu (plastiku) Metal,  czyli krawędzie obrabiają się zdecydowanie łatwiej  mechanicznie i ręcznie. Dlatego też wbrew temu co gdzieś tam twierdziłeś(że krawędzie na śniegu się nie zużywają) elementy metalowe chowają się w ślizgu tak z powodu eksploatacji jak i z powodów błędnego serwisowania tak ręcznego jak i mechanicznego. O czym zapominasz. Ten efekt który jest widoczny na zdjęciu występuje przy położeniu struktury na wypukłym ślizgu, dlatego owa struktura nie sięga krawędzi.   Myślałem że skoro jesteś takim ekspertem od ręcznych narzędzi do struktur, stwierdzania jak wyglądają,  to wiesz jak taką wykonać by wyszła  faliście powtarzalna,  ta ręczna właśnie, ale chyba właśnie się wycofujesz.   To stosowne przypomnienie twojej tezy ze wstępu.     Powtórzę chętnie zobaczę co ekspert umie zrobić lub nie umie W jaki sposób ręczne otrzymano tak równomierne wgłębienia i wypukłości panie ekspercie od ręcznej maniany.
  24. Ja nie widzę nigdzie zastosowanego przywołanego przez ciebie urządzenia ręcznego. Widzę natomiast historyczną już na dzisiejsze czasy maszynową strukturę z początków stosowania takowych. Stosowaną obecnie dosyć powszechnie w przygotowaniu na szeroką skalę nart na sprzedaż. Napisałem to wyraźnie w poście powyżej, nie rozumiesz więc tłumaczę. Według mnie jest to struktura mechaniczna, (ponieważ zdjęcie jest kiepskawe nie powiem czy raz czy kilka razy powtarzana)    Tu stosowny cytacik mojego posta powyżej może migający monitor cię rozprasza więc uprzejmie proszę.   Napisałem ci wyraźnie że chętnie zobaczę tak położoną przez ciebie ręcznie strukturę,  urządzeniem jakiejkolwiek firmy.     A ten cytacik traktuję jako uboczny efekt nadmiaru świeżego powietrza bo naprawdę nie wiem na jakiej podstawie  twierdzisz że niby ja coś o zaletach......
×
×
  • Dodaj nową pozycję...