Skocz do zawartości

pawelw

Members
  • Liczba zawartości

    228
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez pawelw

  1. Poszukuję dobrej i bezpiecznej zbroi  (full body) albo zestawu ochraniaczy na barki , kręgosłup, łokcie kolana , biodra.  Nie bardzo wiem co jest godne polecenia a co jest zwykłym gadżetem.  Zastanawiałem się nad Fox titan ale chyba będzie krępował ruchy.  Miałem niedawno kontuzję na treningu i chcę zminimalizować ryzyko nie odpuszczając jazdy ostrzejszej. Możecie coś podpowiedzieć ? 

  2. Prawie masz rację ALE.

    Nikt nie uprawia wymienionych dyscyplin z takim poziomem wynaturzenia jak narciarstwo bez kijów.

     

    Czy ktoś uprawia ?

     

    - bieganie - tyłem

    - jazdę na rowerze - z dodatkowymi kółkami

    - Nordic Walking - bez kijków :)

    - pływanie - z napędem silnikowym

    - jazdę na łyżwach - z kijkami :)

    - jazdę na rolkach - trzeba przyznać, że tu sporo wymyślono .

    - taniec (dyskotekowy i weselny ;)) - tu wymiękam, widuje się jednostki o nieograniczonej fantazji i inwencji :)

    łyżwy z kijkami i nordic w robocie dziś były hitem  :lol:  :lol: każdy wyobrażał sobie taką postać, dostaliśmy głupawki  :D  :D  Dzięki za ten post.


  3. Początek sezonu Jestem z młodą siostrzenicą  na nartach pierwsze kroki już za nią  (wujek nauczył) postanowiłem że dalej nie będę psuł dziecka (jak i szkolenie rodziny nie jest zalecane;),  dajemy do instruktorki "pro"  (PZN SITN). Myśmy skoczyli na słowację na trening, mała uczyła się z instruktorem pod opieką rodziców. Wracamy po 3 dniach - dzieciak ma rozwaloną sylwetkę, nie kontroluje prędkości wycinając łuki, jeździ szybko skrajnie niebezpiecznie bo nie patrzy na boki Pytam instruktora gdzie są kije... Niepotrzebne.. teraz szkolimy inaczej.. proszę zobaczyć efekty... Tak, widzę jeździ szybko, ale co z tego jak cała sylwetka leży ?? Wróciły kije wróciła sylwetka i rytm. Poprawiała się praca góra dół. Nie spodziewałem się że tak można spartolić robotę biorąc za to kasę. Szkoła renomowana, licencjonowana,miejsce "uznane" ale jak można ...

    Największy problem był : wujku ale pani instruktor powiedziała że kije niepotrzebne...nie chcę jeździć z kijami... nie znasz się... 

     

    Na szczęście poratowała Ciocia wyciągając legitymację i mówiąc ze ona też instruktor i wujek ma rację... trzeba było ratować renomę bo byśmy leżeli z respektem u dzieciaka. 

     

    Imo to droga na skróty w celu pokazania ze są efekty - Quantity  not Quality 

  4. Blat roboczy do serwisu nart zrobiony i zamontowany. Żeby nie było to dwie pary nart zrobione . Cyklinowanie smaru po sezonie , szczotkowanie mosiądzem , ostrzenie jednej pary na 89 st. drugiej na 88 st . Smarowanie na gorąco , cyklinowanie ,szczotka nylon i polerowanie. Ale nie obeszło się bez urazu . Podczas ostrzenia ręka mi poleciała po krawędzi hehe chociaż znak że są naostrzone

    z czuciem - mniej siły bo przefajnujesz.  

     

    porada - kup stalowy  płaskownik 3mm i poćwicz na nim 

  5. Relacja Revol
    https://m.sportowefa...-ze-to-niemozli
    Brak aklimatyzacji...

    jeżeli jest to prawda co pisze Revol to jest to seria katastrofalnych błędów jeden po drugim wynikających z nielogicznego myślenia na tej wysokości. Wyjście bez aklimatyzacji, pomijanie obozów, późne wyjście na atak szczytowy,  zdjęcie googli (zgubienie?), syndrom szczytu, czekanie na świt itd...  Zupełnie jak efekt domina w katastrofie lotniczej. 

  6. Harpia, przede wszystkim grzeczniej. Nie rozmawiasz ze swoim ziomusiem czy tatusiem. 

     

    Ochłoń i pomyśl trochę zanim zaczniesz się popisywać i wypisywać populistyczne dyrdymałki.

    Rusz łepetyną i staraj się zrozumieć o czym mowa. Mowa o zachowaniu po całej akcji. Zagrożenie życia dawno minęło.

    Zero refleksji, taktu, klasy w obliczu smierci partnera u tej pannicy.

    Uśmiechnięta opowiada o swoich planach zdobywania kolejnych gór. 

     

    Reszty  szczeniackich impertynencji nie komentuję.

     

    I tak, oczywiscie wiem jak się zachowywałem w sytuacjach zagrożenia życia. 

    Tyle, że to nie temat na rozmowę z prostakiem mającym kłopoty z kontrolowaniem emocji ; ((

    u "pannicy" mamy do czynienia z klasycznym wyparciem - to ja jeszcze ruszy o ile nie zwali z nóg.  To co przeszła to piekło i decyzje jakie musiała podjąć w skrajnie ekstremalnych warunkach nie ważne jakie są wyborem zawsze złym i wyłącznie złym. W tych górach każdy wie że w pewnych sytuacjach ratunku nie ma i pomocy nie dostanie - każdy musi się z tym liczyć decydując się na drogę na szczyt. 

  7. Czy wyjazd z Warszawy na 1-2 dni do Jaworzyny ma sens? Którędy najlepiej jechać? Czy powrót w niedzielę o godz. 18 będzie porównywalny do powrotu zakopianką czy może te drogi są o wiele bardziej drożne? Mapy google pokazują mi ok. 5 godzin i jest to dla mnie czas do przyjęcia. 

    jest zdecydowanie luźniej - google maps pomoże...  My wracamy ok 16 z jaworzyny i na 21:30 jesteśmy w wawce.  trasa sącz brzesko kazimierza wielka książ wielki  i dalej 7 

     

    ps warto na jaworzynę pojechać z samego rana  opłaca się też wyjechać w piątek o 16 

  8. To się dzieje naprawdę :)

     

     

    nie szata zdobi człowieka ale rzeczywiście poziom level hard... swego czasu takie coś widziałem na czarnej górze jak jechali gumówką narty... też klienci byli...  

     

    Taka dygresja - supernowoczesna maszyna serwis pretendujący do sportowego  i "doskonali" serwisanci w jednym z ośrodków małopolski kojarzonym ze sportem  - wiązania tak ustawili ze but wypina się na 2 tj zostaje w wiązaniu ale za to wiązanie puszcza po ostrzejszym wejściu na krawędzie..   przepłaciłem to w ostatni weekend insertem trzech śrub tytanowych do barku, jak wszedłem w skręt narty pozbyły się butów   Jak dostanę wydruki z maszyny  umieszczę filmik z pracy tego wiązania... cieszę się że skończyło się tylko na insertach bo gdyby ACL wywaliło było by słabo. 

     

    Wiązań sam nie ustawiałem i nie montowałem  bo uznałem że przecenię swoje możliwości ( nie czytałem instrukcji i nie znałem systemu) dałem zarobić profesjonalistom...

  9. Z tego co piszą na stronie SON to 7-ka ma być przystosowana do skiturow.

     

    tak wyłącznie 7... swoją drogą dziwi to bo grom ludzi zasówa po chopoku i jakoś mogą koegzystwoać.... a u nas od razu ZAKAZY. tylko po co ?  W czym przeszkadza podchodzący bokiem trasy ?? Jak tak dalej będą robić to miejscowi się zagotują...a wiemy czym się skończyło wojowanie w szczyrku.  

  10. Info z ich strony:

     

    W czwartek 18.01.2018r.  uruchomiony zostanie maly wyciąg talerzykowy BACHLEDA i trasa nr 3 dla początkujących . Ośrodek czynny od 9.00 do 21.00 .Przy korzystnych warunkach pogodowych kontynuowane będzie naśnieżanie trasy nr 1 . Zapraszamy .

     

    Ale odnośnie naśnieżania, to widać że firma jest państwowa. Wczoraj był minus, a chodziła jedna armatka z tego co na kamerze widziałem.

    Z tym ośrodkiem to ogólnie jest ciekawie - jak ludzie psioczą to wyłączają np. komentarze albo kamerę. 

     

    Ludzie bardzo często wytykają im że nie śnieżą pomimo warunków - wtedy są wykręty i wyłączanie kamer... komuna w poziomie hard. 

     

     

    Tam są permanentne problemy z zarządzaniem i brak pomysłu na ośrodek - Wystarczy zbiornik na wodę z 40 tys m3 , 20 armatek nie zaś muzeum.  Tutaj mają jakieś lance które ktoś im wcisnął - temat ok ale jak jest -7 -12 a nie -4 przez 5 dni..  Generalnie podejście powinno być takie - mieć wodę i armatki aby w ciągu max 5 dób móc sypać non stop ze wszystkich armatek pełną wydajnością. Tymczasem są opowieści że się nie da, że nie można... otd.. Beskid Kurza Góra  i parę innych stoków pokazują że jak się chce to można. 

  11. Szczerzę wątpię by na BSA były wyraźnie lepsze warunki do naśnieżania. Ten ośrodek po prostu się do tego przygotował. (Podłoże, magazyny śniegu, snowbox - podobno chodzi cały czas).  TMR może kupić kilka takich boxów, do łatania dziur będą jak znalazł. .Może na przyszłość zadbać o podłoże i śnieżyć też jesienią jak są warunki. Na czas halnego może coś by dało przykrywanie śniegu? (jak to ma miejsce latem z fragmentami lodowców w Alpach). Pomysłów jest pewnie więcej oby tylko chcieli to usprawnić a nie zostali przy zakopiańskim "cepry i tak przyjadą".

     

     

    W SON sytuacja  wygląda tak tragicznie bo zabrakło trochę szczęścia.  Pamiętam jeden z wywiadów z Bohusem Hlavatym http://www.dziennikz...4,id,t,sa.html  i tutaj http://www.skionline...newsy,6496.htmlgdzie mówił wiele o systemie naśnieżania w innym zaś że nie mają jednoznacznych historycznych danych meteo o odpowiedniej jakości i rozdzielczości. 

    Trzeba pamiętać że ośrodek jest w trakcie budowy. Nie chcę nikogo bronić jednak zabrakło tak naprawdę 3-4 dni z temperaturą w nocy -8-9 czyli wyżu z bezchmurną nocą. Sytuacja wyglądałaby zupełnie inaczej. Co innego sypać mokrym śniegiem w granicznej temperaturze a co innego sypać śniegiem przy suchym powietrzu i mrozie. Produkt końcowy jest diametralnie inny o zupełnie innej jakości. Po prostu wydaje się że TMR obstawił nie tego konia nie znając dokładnie warunków na hipodromie.  Dziwiłem się kiedy wybrali system lancowy w dodatku od firmy która niewiele zna polskie uwarunkowania.  Supersnow zna temat dokładnie bo musieli raczkować i robić rozwój w granicznych temperaturach. Kolejny czynnik to to że BSA sypało podczas gdy na Sonie trwały odbiory. Przez ponad 2 tygodnie warunki były graniczne dla armat - lance można w tym czasie co najwyżej wypolerować ściereczką.  Sprawa się sypnęła przez ok 3 stopnie że było -2,5 a nie -5,5.   Będzie trochę mrozu karty się odwrócą. Swoją drogą też mam wrażenie że pewnych osób i sytuacji  tam w ośrodku nie powinno być i mam nadzieję zarząd to widzi. To wynika z zaszłości i przyzwyczajeń a nawet najlepsze plany i założenia może położyć "jakoś to będzie" . Son teraz powinien walczyć o Jakość nie zaś o jakoś. 

  12. Dokładnie.

    Po jeżdżeniu wyciera się nartę szmatką i stawia w suchym pomieszczeniu.

    W życiu nie widziałem na moich nartach rdzy.

    zależy co jest dodane do śniegu :) ostatnio narty i box śmierdziały mi białkiem, a po zawodach po użyciu chlorku amonu (salmiak) rdzę musiałem czyścić :( wyszła po 4 h jazdy do domu. )

  13. Znajduję frapujący komentarz pod tym artykułem (pasuje jak ulał do wątku "Humor"):

     

    -Dlaczego pisiory nie jeżdzą na nartach?

    -Bo nie da się jeździć na klęczkach.

    To co napisałeś jest niesmaczne bez względu na opcję polityczną czy skrajnie lewo, środkiem czy po prawo przy orczyku.  Nie popieramy i nie będziemy tolerować takich zachowań tutaj.

     

    85f7200f0c7e8645d567503c0b43b4d6.jpg

  14. usuwasz rdzawy nalot a nie ognisko korozji... najpierw pozbywamy się korozji  twardą gumą,  potem ostrzymy i zabezpieczamy aby korozja nie wróciła. Jak nie oczyścisz to za mc-2 będą  wżery bo nie zniszczysz przyczyny i proces będzie zachodził nawet z wilgoci z powietrza.  bardziej obrazowo:

    Fig300_1.jpg

     

     

  15. Dlaczego najgorsze? Nalot elegancko puszcza, a jednocześnie konserwuje krawędzie. Natomiast wiadomo, że przy pierwszym kontakcie ze śniegiem WD40 się zetrze.

    Bo ma właściwości penetrujące co jest bardzo niewskazane w miejscu styku krawędzi ze slizgiem. będą kosmiczne problemy ze smarowaniem takiej narty w przyszłości - wd40 które wniknie w ślizg uniemożliwa prawidłowe związanie smaru ze strukturą. Ponadto rozpuszczalnik zawarty w tym specyfiku jest mało przyjemny dla ślizgu i innych warstw w narcie (np "gumy"). Wiesz czemu nie używa się wd 40 do roweru ?  Podobnie jest z nartami..

  16. W tych miejscach, w ktorych samo się nie zetrze podczas jazdy, można krawędzie potrzeć ostrzejszą gąbką spryskaną WD40. Rdzawy nalot puści. Możesz nawet już teraz tak zrobić. Gorzej jakby zostawić na dlugo i doprowadzić do jakichś wżer.

    WD-40 to najgorsze co możesz wybrać - znika pod pewnym czasie, samo w sobie jest nie za fajne dla ślizgów..

     

    Swoją drogą wycierałem swoje bardzo dokładnie i bez zabezpieczenia zawsze miałem korozję 

  17. Witam

     

    Posiadam pierwsze narty, nowe.

    Przed pierwszym wypadem oddane do serwisu - wygrzewanie, samrowanie na gorąco, ostrzenie.

    Narty były w użytku łącznie 4/5 dni, po wytarciu do sucha odstawione do garderoby.

    Przed następnym wyjazdem sprawdzam czy trzeba coś z nimi zrobić i po niespełna 2 tygodniach nieużywania pojawiła się rdza jak na załączonych zdjęciach. Czy jest to normalne dla nart (i szlifowanie sprawi że przebarwienia na białym brzegu narty znikną) czy dzieję się coś niefajnego?

    To normalne - to tylko stal woda i powietrze... 

     

    kup szminke do ust bezbarwną i machnij krawędzie PO zakonserwawaniu slizgów.  Możesz użyć też oleju maszynowego ale szminka lepiej się trzyma. Ewentualnie smar silikonowy (uwaga lepi się do wszystkiego !)

     

    oczywiście sa jeszcze  smary do krawędzi  ale to na zawody np steel jet soldy

×
×
  • Dodaj nową pozycję...