Skocz do zawartości

jan koval

Members
  • Liczba zawartości

    5 666
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez jan koval

  1. :) Nigdy tak nie jezdzilem ani nigdy mnie tak nie uczono. Ale kiedys, dawno, widzialem sporo narciarzy skrecajacych na dwoch kijach i to niekonicznie w trudnych sytuacjach. A obskok stosowalem dosc czesto. Pewnie nigdy nie byles na Swietej Gorze (Kasprowy), ale dawno temu jezdzilo sie wprost w dol. Gora kotla Goryczkowego jest bardzo stroma i bardzo kamienista (teraz sie juz tu nie jezdzi). Nie dalo sie plynnie przejechac, tylko zakosami, a i tak slizgi co jakis czas zgrzytaly. Mozna bylo przy kazdym zakosie robic przekladanke, a mozna tez bylo obskoczyc. A ze bylem mlody i dosc silny... :)

    jezdzilem swego czasu i zwykle przy wyciagu. kamienie jak kamienie: mysle ze bylo to ryzyko wkalkulowane w narciarstwo: zreszta jak pamietam to wszedzie byly kamloty a jak sie w tej chwili jezdzi z goryczkowej i gasienicowej?? pytam powaznie bo ostatni raz tam bylem chyba z 18 lat temu...:)
  2. Pod kurtke tylko podkoszulke? Tak to tylko w marcu/kwietniu... W zimie pod kurtka bluza "nike", a pod nia gruba bawelniana koszulka...

    chemik zawiodles mnie.............. taki zimny oklad z bawelny jest doskonaly zeby twoje plecy szlag trafil: moja przygoda z oddychalnymi tkaninami zaczela sie 15 lat temu w momencie gdy moja corka zaczela trenowac wioslarstwo: powiesz co ma wspolnego wioslarstwo z nartami???? a ma duzo: i tu i tam czlowiek sie POCI : chyba ze nie jezdzi a sie wozi: i wlasnie dlatego powinienes miec wszystkie 3 wartswy ktore ze soba "gadaja" tzn wspollpracuja w oddawaniu wilgoci na zewnatrz: nie ma lepszej tkaniny do noszenia niz bawelna ale wczasie wysilku fizycznego jest do d.......y:)
  3. :) widze ze powinnam napisac wyzeracze a nie "wyjadacze" :) :)

    nie wiem: nie smiej sie z mojego polskiego: czasami takie rzeczy tworze: mi sie wyzeracze podobaja wlasciwie........ a wyjadaczami sie nie przejmuj: to tez ludzie: sa tez ludzie ktorzy udaja madrych: tych na szczescie na tym forum prawie nie ma: zobaczysz jak przesledzisz przez pare tygodni ze wszystkich tutaj laczy pare rzeczy: uzaleznienie od nart ( ja sam jestem nartoholik (wszystkie prawa zastrzezone)), pisanie o rzeczach ktore lubimy i ktore sprawdzilismy, i mysle ze mimo wszystko podgoda ducha: chociaz to jest wystawione na ciezka probe w tym roku poniewaz juz idzie 7 miesiac bez nart..... witamy kasiu i nie wahaj sie wyrazic swojego zdania kiedy, do cholery, bedzie nareszcie mozna pojezdzic????....... chociaz w okolicznych gorach juz zaczynaja szykowac armatki....... chyba za jakies 3-4 tyg wybiore sie pierwszy raz........:)
  4. Podobna technike widzialem u kolegi, z ktorym w zeszlym roku wybralismy sie na Kasprowy, a warunki byly delikatnie mowiac trudne. Kolega jest zapalonym turowcem i narty tez mial turowe, takie z dziurka w przodach. Stosowal obskoki opierajac sie rownoczesnie na dwoch kijkach. Bardzo skutecznie sobie radzil w waskim i dosc stromym zlebie.

    to byl zart ale powaznie: na dwoch kijach na bardzo stromym nie wyjdzie: natomiast mialem taka przygode poza trasa: snieg byl miekki ale stosunkowo ciezki i zlamalem jeden kij: za cholere nie moglem sobie poradzic.... btw: narty tour'owe w tej chwili coraz bardziej upodabniaja sie do midfat i powder skis: najdluzej pozostawaly stosunkowo "proste" ale w tej chwili diametralnie sie zmienily od jakis 2-3 sezonow:)
  5. Podobna technike widzialem u kolegi, z ktorym w zeszlym roku wybralismy sie na Kasprowy, a warunki byly delikatnie mowiac trudne. Kolega jest zapalonym turowcem i narty tez mial turowe, takie z dziurka w przodach. Stosowal obskoki opierajac sie rownoczesnie na dwoch kijkach. Bardzo skutecznie sobie radzil w waskim i dosc stromym zlebie.

    andrzej: ty jako stary wyzeracz powinienes miec ten trick w swoim rekawie!!!:)
  6. Fajnie na tym chopoku, muszę się kiedyś wybrać.:D Dobrze że nic ci się nie stało. To chyba jest główny problem tej techniki że jak juz trzeba jej użyć to nie można sobie pozwolić na upadek bo to najczęściej kaplica.

    dlatego jak jestes na bbbbstromym to staraj sie jak najnizej wyskoczyc a jak najwiecej energii trzeba wlozyc w obrot nart:)
  7. Dobra to jak coś to przypomne. Małozonka moze być spokojna raczej wyciągami nie będziemy jeździli bo ich nie ma :D przeciez czytam tutaj ze jest wiele miejsc gdzie sa i to z opisu wyglada na niezle gorki: domyslam sie ze pilsko jest niezla zabawa: ja tam bylem pierwszy raz gdy trzeba bylopodchodzic na hale miziowa,,,, Tutaj się nie zgodzę, w twardym ubitym śniegu krótkie narty uciekają i są niestabilne. W miekkich warunkach jest bajka .Skręcają bez kłopotu i nawet spod śniegu ich nie trzeba wyciągać. Nie wiem jak to wygląda w bardzo głębokim puchu bo w takich warunkach nie jeździłem tu faktycznie mogą "tonąć"

    o takie mi wlasnie chodzilo: dotychczas najkrotsze narty na jakich jezdzilem to GS 185: troche mnie kusi zeby sprobowac SL w granicach 170 (jezeli takie dlugie sa)
  8. Nie zaczynajcie kłótni. Śmig hamujący a już napewno skręt cięty sugerują mniejszą strominę. Chyba na 50 stopniach tak nie jechałeś. Fredowski widocznie nie czytał wszystkich twoich postów więc nie musiał wiedzieć gdzie jeździłeś itp. Dla mnie sprawa zamknięta. A będziesz miał czas wiosną w tatry wyskoczyć? Oczywiście nie chodzi mi o jakąkolwiek rywalizację. Mam nadzieję się czegoś nauczyć a ze swojej strony mogę pokazać o co chodzi z tymi krotkimi nartami bo nie wiem jak to wytłumaczyć.

    mozliwe ze bede w kwietniu w w-wie i p-niu: czy bede mial czas wyskoczyc w tatry: nie wiem: mozesz wspomniec o tym w dowolnym watku gdzies tak w koncu lutego??? zaznaczam ze moja malzonka zabrania mi jezdzic w polsce: mowi ze tam wyciagi sa tak stare ze czekaja tylko zeby sie rozwalic...... przepraszam ze sie troche unioslem na f-skiego ale nie lubie takich uwag: np w gazecie wyborczej w forum n arty takie uwagi sa na porz dizennym, dlatego tego nie lubie. zdecydowanie krotkie narty pomagaja w skrecie , jezeli snieg jest ubity lub mocno przewiany: w kopnym zapadajacym sie sniegu im wiecej masz powierzchni narty pod stopa tym lepiej: NIe zastanawialem sie blizej nad technika na bbbbbb stromych stokach: chyba musze poprosic kogos zeby to sfilmowal i wtedy bede mogl przeanalizowac... nigdy nie bylem instruktorem i nie umiem uczyc innych: moze jak zobacze co robie to bede mogl cos powiedziec: wlasnie kombinuje wciaz jak przerypac moj krotki film z jazdy w glebokim sniegu na srednio stromym stoku (ok 30st) z DVD na PC zeby moc pokazac na tym forum. miedzy sweitami a n.rokiem bede w dobrych (czytaj : stromych) gorach wiec moze wlasnie tam uda mi sie cos zrozumiec teoretycznie. w ogole dla mnie cos co mi rzeczywiscie pomaga w sytuacjach extremalnych ma sens: inne rzeczy odrzucam w sensie techniki:)
  9. [quote name='fredowski']Rozmawiamy o bardzo stromych zboczach z twojej wypowiedzi wynika ze na takich to jeszcze nie jezdziles ale sie nie martw jeszcze duza przed Toba:) chyba sie sam nie slyszysz: najbardziej stromo gdzie bylem to bylo 53 STOPNIE nie procenty w argentina: jezeli to nie jest stromo to nie wiem gdzie ty jezdzisz. mysle ze przed toba to juz nic: masz racje : przede mna wszystko BTW: jestem gotowy zabrac cie w kazdej chwili w takie miejsca gdzie na pewno wycofasz sie: anytime, enywhere. I wiesz: pewne osoby juz mialy zastrzezenia do twoich wypowiedzi: proponuje, zebys nie wypowiadal obrazliwych uwag nt osob ktorych nie znasz ik torych na nartach nie widziales. Wlasnie to jest zaleta tego forum i ogromna zaleta ich uczestnikow, ze nie pozwalaja sobie na bezsensowne wycieczki osobiste: i proponuje zebys sie tego obyczaju trzymal:)
  10. [quote name='Spiochu']To co ja robie przez ostatnie 2 sezony? Poza tym na trasie sie tego nie nauczę. oczywiscie ze nie: musisz sie tego nauczyc w extremalnych warunkach Dobra, masz rację dałoby się to zrobić ale będzie to niebezpieczne. Na tych krótkich nartach tyly się kończą z 15-20cm za wiązaniem więc w zasadzadzie buty pozostają prawie na śniegu (w miękkich warunkach) na normalnych nartach stanąłbym jak na szczudłach co grozi upadkiem. nie wiem czy cie rozumiem: w pewnych momentach ja wbijam tyly w miekki snieg i obracam je o pozadany stopien: czy o to ci chodzi?? Po za tym obrucenie nart zajeło by to wiecej czasu i w źlebie 45 stopni nabrałbym prędkości i się rozwalił o skały stąd potrzeba skrętu obskokiem. Poza tym ratuje się krótkimi nartami, dzieki nim udało mi się zjechać z rysów a na zwykłych bym nie dał rady. mysle ze to jest twoj problem: moje najkrotsze narty to 185cm..... zapomnij o krotkich nartach jezeli jezdzisz poza trasami: dlugosc zapewnia ci stabilizacje w jezdzie poza trasami :) :)
  11. [quote name='Spiochu']Niestety nie mogę obejrzeć tego filmu bo mi się nie wyświetla ale jazda obskokiem to jak się domyślam skręt o 180 stopni w powietrzu. tak to jest to Myslę że jest to jedna z najwazniejszych umiejetności w jeździe pozatrasowej, szczegolnie w tatrach gdzie większość źlebów jest wąska. nie tylkow w tatrach Niestety nie opanowałem jeszcze tego dobrze i w związku z tym czasem mam spore kłopoty. bez tego nie masz sie co ladowac w off piste Czasem na krótkich nartach(133cm) stosuje taki trik że przy skręcie na moment ustawiam narty pionowo w dół opierając o śnieg tylko piętkami i na nich się obracam zanim zacznę jechać w dół, niestety jest to niewykonalne na zwykłych nartach. jest to absolutnie wykonalne na dluzszych nartach Warto dodać że skręt obskokiem jest strasznie męczący i według mnie bardzo trudny do wykonania szczególnie bez wbijania kijka. tego bez kijow nie probowalem i nie sadze ze jest to wykonalne bez kijow: ne dla mnie Mało kto ma tyle siły by wyskoczyć z ciężkiego sniegu, obrócić się i jescze zmiescić się na 2-3m. musisz w pewnych warunkach......
  12. Nie bardzo cie zrozumialem czy moglbys opisac jaka technike stosujesz na bardzo stromych zboczach z gory dziekuje

    albo jade skretem cietym albo smigiem hamujacym: staram sie nie podrywac tylow nart za bardzo bo wtedy tracisz prz:) yczepnosc

    Mnie kojarzy to się z tzw. "ruchomym tyłkiem" :P Nauczyciel tak jeździ tylko nawija tymi nogami znacznie szybciej co wygląda w sposób dośc dziwny. 2m jedzie kilkadziesiąt sekund. Stoji prawie w miejscu i kręci tyłkiem.:) To wygląda smiesznie i mnie osobiście jakos nie wpadło do oka...;)

    zapewniam cie ze w waskim i stromym zlebie jest to BARDZO pomocne......:)
  13. nic nowego ta technike uzywa sie na bardzo stromych zboczach jezeli nie podniesiesz pietek nart powyzej sniegu to "zlapia" snieg i nie wykonasz skretu

    jest to dobra technika w zlebach: czasami stosuje to ale w ersji jeszcze bardziej extremalnej: w bardzo waskich zlebach trzeba w zasadzie robic to heel release ale kazdy skret wymaga obrotu nart 180st tak ze jazda do przodu jest niewielka, bo po prostu nie ma nato miejsca gdyz zleb jest za waski: na terenach stromych ale szerokich ten styl jest troche przegieciem, chociaz ulatwia skret i wyglada niezle: problem jest ze na twardych i stromych stokach starasz sie raczej trzymac blisko powierzchni sniegu. jezeli chcesz i zwlaszcza w trudnym kopnym sniegu jest to trick ktory znakomicie ulatwia skret i kontrole szybkosci:)
  14. alergia odpada za male buty odpadaja niedopasowane buty:tak jak najbardziej: widac ze w twopich butach pieta nie jest trzymana i stale ocierasz ojezyk : gora/dol. jezeli juz to masz za luzne a nie za ciasne: ciasne buty nie powoduja tego rodzaju obrazen, chyba ze ma ktos dermatologiczne problemy. sprawa krazenia tez raczej odpada chyba ze przemilczales inne objawy. idz do dobrego fitera zeby ci buty dopasowal jezeli jeszcze mozna.. czasami odpowiednia wkladka czyni cuda ale to musi byc ktos ktos sie na tym faktycznie zna:)
  15. Kilka lat temu miałem poważny uraz kolana (zwichnięcie z przemieszczeniem). Od 10 lat jeżdżę ze zwykłym najtańszym ściagaczem na kolano i właśnie się zastanawiam czy nie zmienić np na coś takiego ? http://www.allegro.p..._rozmiar_l.html Używa ktoś czegos takiego, czy spełni to moje oczekiwania ?

    to bylo zwichniecie rzepki a nie kolana,:) czy tak??? w takim przypadku to co poazujesz ma sens: Bregg robi nieco lepsze tak samo Bledsoe
  16. Witam :)
    U mnie, pewnie jak co roku na Jaworzynie Krynickiej rozruch, a potem weekendowe wypady do Zakopanego (przy ładnej pogodzie-Kasprowy, przy gorszej-Nosal, Gubałówka) i tydzień w styczniu w Małym Cichym :). Pod koniec sezonu, przy sprzyjających wiatrach :D może Austria albo Włochy :).
    A kiedy jakieś forumowe jazdy na Kasprowym? Są chętni? :D
    Pzdr :)


    nie bede opowiadal bo i po co........ ale zapewniam ze bedzie niesamowicie....:)
  17. Popieram Nosal.... Za dużo debili tam jeździ....:rolleyes:

    az sie prosi zeby skomentowac: A:jezeli popierasz nosal tzn ze tam jezdzisz B: jezeli na nosalu jest za duzo debili to C: nie smiem wpisac.. to tylko taki logiczny zart nie traktuj tego powaznie jan:)
  18. w stopniach to bedzie chyba 22,5 bo 45 st to 100% nachylenie w procentach to różnica wysokości na 100 metrach długości poziomej...

    czyli 70% to bedzie jakies 30-32 stopni?? tak tylko dla faktu nie dla chwalenia sie: najbardziej stromym miejscem gdzie zjechalem dotychczas byl zleb dlug moze 500m o stalym nachyleniu 53 stopni..........:)
  19. pozwolilem tu sobie skopiowac te wypowiedz: w sam raz pasuje do tego watku Cytat: Napisane przez Devastator Odnośnie wbijania kijka - można to zaobserwować u niektórych zawodników w slalomie i slalomie gigancie - po kiego grzyba, nie wiem, bo jeżdżą "nowocześnie", na krawędziach. Albo zaszłości z poprzedniej techniki, albo po prostu pomaga lepiej się ustawić do skrętu? W sumie w technice sportowej istnieje dalej wyjście w górę przy zmianie krawędzi w celu lepszego dociążenia narty w kolejnym skręcie, a tym samym jego zacieśnienie... cyt koval: sprawa ma co najmniej jeden oczywisty element: jezeli rozpatrujesz luk jazdy zawodnikow i promien skretu narty to w iekszosci w slalomie (niem mowie o gigant) zawodnik jedzie po mniejszym promieniu nizby to wynikalo z promienia skretu nartty: wiec slalomu nie da sie calkowicie przejechac wylacznie opierajac sie na skrecie cietym. w pewynych momentach narta musi byc bardziej lub mniej ustawiona wskos stoku bo sie nie zmiescisz w bramce: wiec dlatego techniki "tradycyjne" nadal maja miejsce i w moim przypadku kije pomagaja wyegzekwowac prawidlowy tor jazdy. nie wiem czy to precyzyjnie ujalem ale nie wiem jak inaczej to wytlumaczyc
×
×
  • Dodaj nową pozycję...