Skocz do zawartości

Byłeś ostatnio na nartach - pochwal się.


spyder

Rekomendowane odpowiedzi

Jestem od paru lat w Plesie w kwietniu po parę razy i nie ma reguły :) to zależy od roku. Teraz w nocy jest około -2/-4 na solisku -3/-5 więc nie jest źle. Dzisiaj w ciągu całego dnia było około 0/-1 i na interski coś co przypominało firn :) Bać należy się deszczu w ciągu dnia.

Strbskie Pleso -dziś rano lekkimrozi, mgła i pruszył śnieżek - zimana całego.... wszystkie wyciągi czynne, trasy przygotowane - rano śnieg był tempy, struktura kredy......... na górze trochę wiało........ niestety nie miałem czasu żeby pojeździć po trasie........;) poza trasą śnieg nawet nieźle związany - lepiej na stokach zachodnich - śniegu ogólnie sporo - grubo ponad metr (oczywiście wmiejscach odsłoniętych od wiatru)..... niby tylko 2 st zagrożenia lawinowego - ale jakoś tak czujnie było - sporo śladów starszych alei świeżych lawin...... ze Skrajnego Soliska (pierwszy szczyt nad górną stacją kresła) do Dol.Młynickiej zjazd po lawinisku - śnieg średnio związany ale trzymał - grudy zmrożone po lawinie trochę przeszkadzały w radości ze zjazdu ale co tam :);) drugi zjazd spod przełęczy między Skrajną a Małą Basztą (Siodło nad Szerokim Żlebem) - doskonałe warunki (wsch. stok) choć ślad małej lawinki nie dawał zapomnieć że to nie jest przejażdżka przygotowaną trasą....... śnieg w żlebie fajnie "scementowany" - około 5-10 cm świeżego śniegu -niestety trochę tępy (musiał spaść mokry -pewnie przy temp. bliskiej zero) oba żleby ok 35-40 st.nachylenia, szerokie, łatwe orientacyjnie - godne polecenia początkującym i średio-zaawansowanym miłośnikom jazdy off-piste wg słowackiej skali S2+, E1, oba po około 500 m zjazdu pod Wodospad Skok po południu nawet wyszło słoneczko -w dolnej części tras zrobiło się mokro, ale śniegu jest tak dużo ze sezon tu jeszcze potrwa -szczególnie że w nocy jest mrozik za tydzień powtórka z rozrywki, pzdr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,2tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Witam zimowo :) ! Przedłużony łikend (piątek :) ) ,jeździliśmy w Białce.Praktycznie bezludnie.Jazda "na okrągło" .Od rana ,do 11,no ...12 ,zupełnie przyzwoita,potem ... "trochę gorzej" .Na trasach "jezdnych",śniegu sporo,poza - widać wiosenkę :) .Zakończenie sezonu,przedłużyli do przyszłego łikendu.Myślę,że powinno wytrzymać. Pozdrawiam. PS. Dzięki serdeczne Maniaq-u,za kapitalną informację o Strbskim.Pewnie ,za tydzień,tam zawitam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sobota czy Niedziela bo też się wybieram

miałem na myśli Taterki ;):) niekoniecznie Strbskie Pleso,ale kto wie - jest tam sporo ciekawych zjazdów w Dol.Młynickiej - a pisałbyś się na turki ?? Morcin - wracałem przez Białkę - wyglądało to ciekawie :D:D:D, strasznie ciepło było -były wogóle mrozy ??? pzdr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wróciłem właśnie z tygodniowego wyjazdu na Katschberg na pograniczu Salzburgerlandu i Karyntii - przepiękne warunki,mnóstwo śniegu ,którego zresztą jeszcze przybywało,jak zwykle mało ludzi na trasach, "prawie"sztruksik do końca,pojecie "mulda" tu chyba nie istnieje.Mieliśmy świetną miejscówkę z basenem na samym stoku w ośrodku Landala za nieduże pieniądze(polecam baardzo),wszystkie wyciągi i trasy czynne,jednym słowem "zima na całego"
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie wrociłem z doliny Zillertal, śniegu opór, może zgrzeszę ale nawet przesyt (przez 3 dni napadało tyle, że był problem z przygotowaniem tras). Przez 3 pierwsze dni na lodowcu lampa i -3, pózniej mały hardcore -18 wiatr zadymka na samej górze, ale od 2500 m dało sie jeździć. W związku z pogodą w Kaltenbach ludzi na trasach wiecej niż na Marszałkowskiej w godzinach szczytu. Zrobiło sie niebezpiecznie więc jeździliśmy w Chochfugen - było lużniej i lepiej przygotowane trasy. Przy okazji dojrzałem do zakupu nocnika. Do tej pory czapka była dla mnie karą, niestety byłem świadkiem poważnego wypadku i własnie szukam w necie kasku. Zawsze uważałem, że sam na nartach sobię radzę, staram się śledzić to co powyżej i nie zatrzymuję się w wąskich przesmykach. Kiedy pilnowalem mojego stada zobaczyłem jak w uczącą się kobietę wjechała na pełnej prędkości druga i tak je skotłowało, że uderzona leżała ok 10 min nieprzytomna. Przy okazji wyszły wszystkie problemy z pierwszą pomocą. W efekcie udało mi się namówić "pomagających" by na siłe nie podnosili nieprzytomnej kobiety i wezwałem pomoc. Na całe szczęście odzyskała świadomość i helikopter zabrał ją do szpital. NASTĘPNY WYJAZD Z NOCNIKIEM. Pozdrawiam wszystkich Robert
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Morcin - wracałem przez Białkę - wyglądało to ciekawie :D:D:D, strasznie ciepło było -były wogóle mrozy ??? pzdr

Mrozów :D ,...no niestety.Brak.Choć nad samym ranem między 5 a 7 ,taki jakiś delikatny - 1 *C (może -2*C ) .Mimo wszystko do 11-12.00 ,naprawdę fajnie.Poza tym "Administratorzy Górki " się starali.Ratrak uzupełniał śnieg,szkoda że nie przeratrakowali stoku w ciągu dnia :( . W niedzielę ,koło południa ,zrobiło się cieplutko :o ,za cieplutko i trzeba było się "zbierać" . Pozdrowienia.

Załączone miniatury

  • Bialka.jpg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 (sob), 6 (nd) kwietnia 2008 r. Korbelów To był wyjazd kończący sezon. Wahaliśmy się pomiędzy Białką i Korbielowem, ale ostateczny wybór padł na Korbelów. Za Żywcem spotkaliśmy bociana na gnieździe i się trochę przestraszyliśmy, że w Korbielowie też wiosna. I faktycznie na dole zielono, ale od Hali Szczawiny ZIMA! Były prognozy, że w weekend ma padać deszcz, ale się nie sprawdziły. Może padało na dole, ale my cały dzień byliśmy na pilskim orczyku :) W sobotę do 12.00 była legendarna pilska mgła, w niedzielę zachmurzenie z przejaśnieniami. Jazda do 12.00 każdego dnia była idealna, szczególnie jak na tę porę roku. Trasy twarde, ratrakowane (dotyczy to tras powyżej Hali Miziowej). Po 12.00 robiło się grząsko i mokro, ale dla nas (kończących sezon) nie był to problem. Śniegu było naprawdę dużo (na oko ok. 90 cm). Jazda do bólu. Ostatni zjazd krzesełkiem 17.20. Na trasie pomiędzy Halą Miziową a Halą Szczawiny jazda dosyć trudna, a pod koniec każdego dnia to prawdziwa walka. Jechało się po wodzie. W skrócie: Plusy - b. dobre warunki śniegowe jak na tę porę roku; - mało ludzi (podobno w zeszły weekend było zatrzęsienie). Najdłuższa kolejka w jakiej stałem to około 6 min, średnio w ogóle albo 2 min. - msza św. w schronisku na Miziowej w nd. o 12.00 (świetna inicjatywa). Od tego roku msza jest w każdą niedzielę o 12.00 przez cały rok. - jadąc wyciągiem słychać było śpiew ptaków w lesie (rewelacyjne doznanie). Minusy - drożyzna; karnet całodzienny 8.00 – 17.20 kosztował 65 zł, choć to po sezonie. - drożyzna w schronisku na Miziowej, a jedzenie średnie. - kompleks narciarski nic się praktycznie nie zmienia. Brak nowych inwestycji. Jest co prawda „nowe” krzesełko na Halę Szczawiny, ale kto nim jechał, to wie że do nowych nie należy. Na górze zlikwidowano jeden orczyk!!! PS. Ale co by nie mówić wyjazd się udał!!! Do zobaczenia na stokach za rok!!! PS. 2. jeśli ktoś lubi włoskie jedzenie, to polecam restaurację w Jeleśni z „kuchnią włoską” (jadąc z Korbielowa po lewej stronie, obok jest drewniana karczma). Jedzenie pyszne!!! Ceny zbliżone jak w schronisku na Miziowej (choć np. zupy tańsze  ) ale jakość nieporównywalna. Gorąco polecam. (a jak ktoś nie lubi włoskiego jedzenia, to też niech zajrzy, zapewniam bowiem, że polubi) !!!! Od wyciągów do tej restauracji jest około 10-15 min. jazdy samochodem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam ! Dzisiaj Pilsko ! :) :) ...REWELACJA ! Chyba lepiej niż w "zimie :D ).Rano mrozik -5 ,potem nieco cieplej.Trasy twarde,świetnie przygotowane.Zupełnie "bezludnie".Słońce i przecudowne widoki (cycuszek Babiej-przepiękny :D ).Z Miziowej do Szczawin nieco-ale tylko nieco-gorzej. Jeśli tylko nie "poleje",pojeździmy na Pilsku jeszcze w łikend ... i może jeszcze w następny :) . Pozdrowienia.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

od kiedy oldsnowjunky wspomnial o Revel, nie moglem zasnac bez myslli jak by tam sie wybrac miasto 9tys typowo "kolejarskie" chociaz polowa chyba ludzi pracuje w adrenaline-producing industry; snowmobilling, rock climbing, skiing, heli-skiing itp. przeplywa rzeka columbia, juz w tym miejscu pokazna. (zdj 2). miasto postanowilo otworzyc nowy zupelnie osrodek w grudniu 2007 na terenach dotychczas dostepnych tylko z heli. namowilem mojego "buddy" john'a i 3 kwietnia wstalem o 3 rano by poleciec o 6 rano najpierw do chicago, denver i stamtad bezposredni lot do calgary. zaczelo sie nieciekawie; wlasnnie ladowalem sie na people mover na lotnisku o 4 rano gdy sznurowadlo w moich butach wspinaczkowych zaplatalo sie w drugi but w taki haczyk (jak to sie nazywa?) do trzymania sznurowadla. dobrze ze nikt tego nie filmowal; padlem jak podciagniety lasssem....... kolano krwawilo jak cholera no ale coz... w calgary bylismy o 3 popol; wzielismy samochod i w droge. z calgary do revel jest 288 mill; cos okolo 500km.... o 8 wiecz bylismy na miejscu (czyli o 23;00 EST) cale szczescie ze warunki byly dobre na drodze........ wpiatek i sobote jazda; "osrodek" ma tw tej chwili "tylko" 3 wyciagi ale obsluguje teren mw 20x kasprowych. no i vertical juz jest imponujacy ; 4.700 stop czyli ok. 1700m. w piatek naliczylem moze 40 osob , w sobote ok 150..... teren wspanialy; stale pola swiezego sniegu mimo ze snieg ostatnio spadl 5 dni temu...... w piatek slonce troche chmurek, w sobote rano ok -11 rano twardo, pozniej dostalismy ok 5cm swiezego sniegu . warunki jak w srodku zimy najlepszy teren w north bowl i w vertigo; north bowl stale nachylenie ponad 30 st najbardziej strome 48 stopni na vertigo 42-45 stopni (patrz zdjecie pierwsze) jezdzilo sie tam doskonale YouTube - revel3 tam na poczatku lezy zwalone drzewo co nieco komplikuje sytuacje w lesie w separate reality doskonala jazda miedzy drzewami,nieco mniejsze nachylenie YouTube - revel2 bardzo dobre warunki, swiezy snieg pod stopami na lunch na sam dol wybieralismy zwykle dlugaaaaaaaaaaaaaaa trase zeby potrenowac krawedzie YouTube - revel1 w sumie w ciagu 2 dni zrobilismy 69 tys vertical (co jest gwarantowane w ciagu TRZECH dni w heli skiing)............... w sobote po nartach w samochod i do calgary.......... wszystko bylo by proste ale dwoch idiotow nie stanelo przy stacji benzynowej....... po wyjezdzie z revelstoke zorientowalismy sie ze benzyny mamy.......ograniczone ilosci...... kkomputer pokladowy pokazuje ze mamy benzyny na 140km a do przejechania do golden (najblizsze miasto na transcanadian highway) ok 148 km..... decyzja??? jezdziemy.....gdzie sie daje wsadzamy neutral w naszym volvo xc70........... no i ciagle sledzimy wskazania komputera i wskaznika paliwa..............stale spadaja wskazania co raczej nie dziwi........ ostatnie wskazania komputera to "20km to empty tank" ...... i pozniej wskazania znikaja a i kreski na wskazniku tez sie dawno skonczyly.... w momencie gdy zgubilismy wskazania komputera mielismy jeszcze ok 25 km do najblizszej stacji.............. w koncu dojechalismy............... bak chyba to volvo ma 70 litrowy bo weszlo nam 69,4 litra................ w niedziele 0 6;30 rano w droge do denver i zmiana samolotu. w domu o 5 po pol baaaaaaaaaaardzo udany wypad!!!!!! PS specjalne podziekowania dla oldsnowjunky za namiary na revelstoke!!!

Załączone miniatury

  • DSC00594.JPG
  • image001.jpg
  • image002.jpg
  • image005.jpg
  • image006.jpg
  • image003.jpg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam ! Pisanie - po opisie - Szanownego Jana ,że się było dzisiaj na Pilsku,to prawie profanacja tego tematu .Jedyną wspólną kwestią,z wyprawą Jana,było to ,iż mój samochód,przed Bielskiem,także wyświetlił i "powiedział" - "zatankuj" :D . Zgodnie z poleceniem,zatankowałem 69 l ropy na BP w Buczkowicach i "szczęśliwie" dojechałem na parking pod Pilskiem.Helikopterów ,niestety,nie było :D ,wyjechaliśmy tym rachitycznym krzesłem na Szczawiny,potem orczyk na Miziową.Warunki śniegowe złe,z Pilska ogromne braki śniegu,z Kopca nieżle-sporo śniegu-lecz fatalnie przygotowana trasa,ratrak jeździł -chyba - tylko na swoich "gąsiennicach" bez "narzędzi" .Spora mgła i waitr.W nocy ma (podobno) delikatnie przymrozić,może jutro będzie lepiej. Pozdrawiam i Pilska na ten sezon ,raczej już nie polecam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam ! Pisanie - po opisie - Szanownego Jana ,że się było dzisiaj na Pilsku,to prawie profanacja tego tematu .Jedyną wspólną kwestią,z wyprawą Jana,było to ,iż mój samochód,przed Bielskiem,także wyświetlił i "powiedział" - "zatankuj" :D . Zgodnie z poleceniem,zatankowałem 69 l ropy na BP w Buczkowicach i "szczęśliwie" dojechałem na parking pod Pilskiem.Helikopterów ,niestety,nie było :D ,wyjechaliśmy tym rachitycznym krzesłem na Szczawiny,potem orczyk na Miziową.Warunki śniegowe złe,z Pilska ogromne braki śniegu,z Kopca nieżle-sporo śniegu-lecz fatalnie przygotowana trasa,ratrak jeździł -chyba - tylko na swoich "gąsiennicach" bez "narzędzi" .Spora mgła i waitr.W nocy ma (podobno) delikatnie przymrozić,może jutro będzie lepiej. Pozdrawiam i Pilska na ten sezon ,raczej już nie polecam.

na pocieszenie dodam ze pamietam jeden "wypad" do zielenca: moje dwie corki i ja: kazdy po 2 pary nart zapakowane na dachu. slonce ladna pogoda zajezdzamy do zielenca na pocz kwietnia i co widzimy??? moze 2x3m "sniegu" na caly stoku...................caly tydzien sobie chodzilismy po gorach bo jezdzic chyba na trawie......
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to jeszcze jeden filmik :) http://pl.youtube.co...h?v=CtkTm4fpek4 Dolomity, Cavalese i okolice - bylo fajnie az do kontuzji barku --- i zostala mi zabawa z filmikami w kompie -- myslalem ze to łatwiejsze :D

xed; nic personalnego ale nie uwazasz ze sztywne trzymanie sie jednego stylu nie pozwala na "express yourself"???? czyli pelne uzywanie nart jako narzedzia do produkcji adrenaliny????????????
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, dziś Kasprowy Wierch - w zasadzie nie Kasprowy ale od czegość trzeba zacząć ;) na Kasprowym już o 8.00 - lekki mróz, wiatr i mgła, warunki narciarskie dobre - twardo (beton), stok przygotowany, ale..... ale nie dla mnie było to szczęście - ruszam w kierunku Pośredniego Goryczkowego - na grani zaczyna się lepsza widoczność, mgła się podniosła, zachmurzenie umiarkowane (6/8) z przejaśnieniami - słoneczko nieśmiało uśmiechało się do mnie.....wiatr się trochę uspokoił bardzo twardo (trochę żałowałem że nie wziąłem raków - świadomie bo zamiast Świnicy postanowiłem pójść granią Goryczkową)......na grani duże nawisy (widać że była wietrzna zima) liczne ślady małych i średnich lawin - szczególnie liczne w Dol. Suchej Kondrackiej i spore lawinisko spod Suchego w kierunku Cichej Doliny na Suchym zrobiło się już całkiem ładnie (patrz fotki) - zdecydowałem się na zjazd Magurskim Upłazem - zjazd dość łatwy - około 2 w skali tatrzańskiej (cały czas na prawo od letniej ścieżki z Dol. Kondratowej) - góra bardzo twarda (lodoszreń) - niżej lekko puszczone i można było poszaleć ...... w Kondratowej wiosna - resztki śniegu - zjazdu do samych Kuźnic nie ma.... pZdr

Załączone miniatury

  • tatry1.jpg
  • tatry2.jpg
  • tatry3.jpg
  • tatry4.jpg
  • tatry5.jpg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj ©trbské Pleso i naprawdę udane zakończenie sezonu . Śniegu dużo nocny przymrozek zrobił swoje i trasa do 10- 11 super twarda i przygotowana czym póżniej tym bardziej miękko no i oczywiście puszczało od dolnej stacji w górę a pierwsza padła 3 koło skoczni.Ale i tak super patrząc na tegoroczną zimę no i oczywiście datę:)

Załączone miniatury

  • 4.JPG
  • 5.JPG
  • 6.JPG
  • 7.JPG
  • 10.JPG
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Rockies wiosna w pelni. Podczas gdy wioska bardziej przypomina plaze w Meksyku: gra muzyka, piwo sie leje i dziewczyny opalaja sie w bikini; z tylu gory, w back bowls mozna jescze znalezc resztki zimy. Tak wygladalo wczoraj Lake Louise. #1 zleby Mt. Whitehorn widok z Hector Ridge #2 wjazd do zlebu #3 w zlebie (w tle Hector Ridge) #4 na parkingu Pozdrawiam.

Załączone miniatury

  • IMG_5867_1_1.jpg
  • IMG_5862_3_1_1.jpg
  • IMG_5869_6_1.JPG
  • IMG_5889_1_1_1.JPG
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam ! Ponownie przyszło mi pisać,po tak wspaniałych opisach wypraw.:) Jednak - cóż - każdy ma to ,na co sobie zasłużył :D:o . Powyżej pisałem,o raczej fatalnej sytuacji na Pilsku w sobotni dzień.W niedzielę ,natomiast,jak to w górach,wszystko się zmieniło.Nad ranem delikatny mrozik.Błękitne niebo,nieco "poszatkowane" niegroźnymi chmurkami.Od Miziowej na Kopiec,trasy przygotowane znakomicie.Żadnych przetarć.Trasa z Pilska,na dole przy wyciągu,miała już dość duże "oazy" trawy. Do 12.00 ,dość twardo i świetna jazda. Zjazd do Szczawin,nieco "trudniejszy" :o i wrażenia ,prawie jak freeride :D . Na koniec sezonu,Pilsko zrobiło miłą niespodziankę i tak Tą Górę zapamiętam ,do przyszłego sezonu . Pozdrowienia .

Załączone miniatury

  • Kopiec II.jpg
  • Pilsko do Szczawin II.jpg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...