Skocz do zawartości

Wejście w zakręt - dociążanie narty!!!


yanosik

Rekomendowane odpowiedzi

Witojcie!!! Wydaję mi się, że jeżdżę na nartach dość dobrze (według mojej subiektywnej oceny). Czarne trasy nie mają dla mnie tajemnic. Nigdy nie zastanawiałem się nad techniką. Po prostu jeżdżę i to myślę nienajgorzej (według skali ski-forum oceniam się na 7 z tendencją do 8-ki). Czytam jednak te wszystkie tematy dotyczące techniki i zastanawiać się zacząłem, jak powinno się rozkładać ciężar ciała podczas skrętu carvingowego??? Dotychczas na to nie zwracałem uwagi, na teorię i opisy technik, bo kierowałem sie wyłącznie intuicją i idzie mi nienajgorzej! Jednak w tym sezonie chcę spróbować zwracać uwagę na moją technikę i poprawiać ewentualnie popełniane błędy, dlatego moje pytanie brzmi: Czy większy nacisk kłaść na dolną, czy na górną nartę, czy też może obie powinny być obciążone równomiernie???Mimo, iż uważam, że jeżdżę dobrze,(i wielu innych też ) to przecież nie zaszkodzi jeździć lepiej, prawda??? Dlatego wszelkie dobre rady mile widziane!!! Pozdrawiam!!! Heeej!!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witojcie!!! Wydaję mi się, że jeżdżę na nartach dość dobrze (według mojej subiektywnej oceny). Czarne trasy nie mają dla mnie tajemnic. Nigdy nie zastanawiałem się nad techniką. Po prostu jeżdżę i to myślę nienajgorzej (według skali ski-forum oceniam się na 7 z tendencją do 8-ki). Czytam jednak te wszystkie tematy dotyczące techniki i zastanawiać się zacząłem, jak powinno się rozkładać ciężar ciała podczas skrętu carvingowego??? Dotychczas na to nie zwracałem uwagi, na teorię i opisy technik, bo kierowałem sie wyłącznie intuicją i idzie mi nienajgorzej! Jednak w tym sezonie chcę spróbować zwracać uwagę na moją technikę i poprawiać ewentualnie popełniane błędy, dlatego moje pytanie brzmi: Czy większy nacisk kłaść na dolną, czy na górną nartę, czy też może obie powinny być obciążone równomiernie???Mimo, iż uważam, że jeżdżę dobrze,(i wielu innych też ) to przecież nie zaszkodzi jeździć lepiej, prawda??? Dlatego wszelkie dobre rady mile widziane!!! Pozdrawiam!!! Heeej!!!

Według fachowców , dociąża się nartę wewnętrzną- w stylu fun tak samo ( czyli skręt w lewo- dociążona lewa narta) na lodzie , w puchu , już inaczej obciąża się narty. Ja tak jeżdzę, uczyła mnie moja znajoma, która ma uprawnienia instruktora i spędza na nartach ponand 100 dni w roku kalendarzowym. Sprawa oczywista golenie zawsze na językach nart, bo inaczej nie ma sterowności i momentalnie nabiera się prędkości, tylko w kopnym śniegu dociążamy piętki, aby nie zaryć. pozdrawiam i służę radą.:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i faktycznie, tak jak pisze Marek Ogorzałek, nie ma jednej szkoły jazdy, tak jak nie ma jednej religii!!! Jednak dobre rady się zawsze przydają, a czy zastosujemy je w praktyce zależy od naszych preferencji. Po prostu, najważniejsze to jeździć, jeździć, jeździć i próbować różnych technik i sposobów, a na pewno przyswoimy ten, w którym najlepiej się czujemy i najlepiej nam wychodzi. Najwazniejsze to czerpać przyjemność z jazdy i oczywiście jeździć tak, aby nie przeszkadzać innym!!! Dziękuję i pozdrawiam!!! P.S. Do zobaczenia na stokach Velkiej Racy!!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witojcie!!! Wydaję mi się, że jeżdżę na nartach dość dobrze (według mojej subiektywnej oceny). Czarne trasy nie mają dla mnie tajemnic. Nigdy nie zastanawiałem się nad techniką. Po prostu jeżdżę i to myślę nienajgorzej (według skali ski-forum oceniam się na 7 z tendencją do 8-ki). Czytam jednak te wszystkie tematy dotyczące techniki i zastanawiać się zacząłem, jak powinno się rozkładać ciężar ciała podczas skrętu carvingowego??? Dotychczas na to nie zwracałem uwagi, na teorię i opisy technik, bo kierowałem sie wyłącznie intuicją i idzie mi nienajgorzej! Jednak w tym sezonie chcę spróbować zwracać uwagę na moją technikę i poprawiać ewentualnie popełniane błędy, dlatego moje pytanie brzmi: Czy większy nacisk kłaść na dolną, czy na górną nartę, czy też może obie powinny być obciążone równomiernie???Mimo, iż uważam, że jeżdżę dobrze,(i wielu innych też ) to przecież nie zaszkodzi jeździć lepiej, prawda??? Dlatego wszelkie dobre rady mile widziane!!! Pozdrawiam!!! Heeej!!!

Zajzyj tu: http://www.youcanski.com/ ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki chłopaki za poradki!!! W artykule z Onetu jest mowa o dwóch rodzajach skrętu carvingowego: -biodrowy -barkowy Ten pierwszy jest mi znany, bo przy ostrzejszej jeździe właśnie w ten sposób jeżdzę, czyli dupa prawie przy śniegu!!! Robię w ten sposób i łokieć, i łapki itp... Ale na czym polega sposób barkowy, bo tam piszą, że wychylenie jest podobne jak motocyklista na motorze. Czy to ma wyglądać tak, że dupsko jest na maxa wysunięte na zewnątrz, narty ostrzą pod optymalnym kątem, a barki są skierowane na max do wewnątrz??? Może gdzieś macie zobrazowanie tego sposobu, jakiś link? Może już kiedyś tak jechałem, ale bez świadomości tego hi hi ??? Jak już wspomniałem jeżdże intuicyjnie i pozwalam aby narty mnie niosły KU WOLNOŚCI !!! (hi hi) Heeej!!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Według fachowców , dociąża się nartę wewnętrzną- w stylu fun tak samo ( czyli skręt w lewo- dociążona lewa narta)

Nie za bardzo. W technice klasycznej narta zewnetrzna w fazie inicjacji i skrecie przenosila ok. 60% ciezaru. I tu sie nic nie zmienilo, przynajmniej w typowym skrecie karwingowym. Zerknalem na www.youcan.ski i jest to samo. Tak jest dla typowego skretu. Ale zarowno w klasycznej technice zeslizgowej jak i w karwingowej istnieja rozne warianty. Jednym z nich jest skret na narcie wewnetrznej i wtedy z oczywistych wzgledow glowny ciezar przenosi wlasnie ona. Taka technika wymaga duzo sily, ale czesto stosuja ja zawodnicy w gigancie dla nabrania wysokosci. Jak jest w fun-ie nie wiem i sie nie wypowiadam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jednym z nich jest skret na narcie wewnetrznej i wtedy z oczywistych wzgledow glowny ciezar przenosi wlasnie ona. Taka technika wymaga duzo sily, ale czesto stosuja ja zawodnicy w gigancie dla nabrania wysokosci. Jak jest w fun-ie nie wiem i sie nie wypowiadam.

Nartę wewnętrzną dociąza się, 100% przeniesienie na ją sięzaru najczęsciej konczy się glebą. Tutaj jest bardzo suptelna granica w przeniesieniu cięzkosci ciala na gorną nartę. Chyba pamiętacie , jak amerykanin Deron Ralf w gigancie na ostatniej prawie bramce wylecial w powietrze,az Body Miller schwycil się za glowę... bo przeszedl na wewnętrzną narte i zerwal krawędz dolnej...;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://www.narty.pl/...d=301&tx_ttnews[pointer]=2&tx_ttnews[tt_news]=57&tx_ttnews[backPid]=141&cHash=9fe60a85c3 Dopiero teraz, jak przeczytałem te porady, stwierdzam, że jeżdżę tak, jak autor artykułu! Kiedy bawię się w fun, to właśnie tak wygląda mój przejazd, kolano prawie oparte o klatę, dupa szorująca prawie po śniegu i jedna lub dwie łapy zgarniające biel. I faktycznie zdałem sobie sprawę, że praktycznie cały ciężar przeniesiony jest na górną(wewnętrzną) nartę. Do tej pory miałem wątpliwośći, czy robię dobrze, ale teraz wiem, że po prostu tak trzeba!!! W tym sezonie będę fun'ował tak długo, aż nie padnę na twarz ze zmęczenia, a jak odpocznę to znowu będę robił to samo. Jazda fun na nartach jest naprawdę super!!! Wiem, bo próbowałem i jeżeli jeszcze któryś z Was tego nie próbował, to polecam, bo przeżycia niesamowite!!! Trochę odwagi i trochę szaleństwa i bawicie się suuuuper!!! I wierzcie mi: Nie taki diabeł straszny, jak go malują!!! Pozdrowki i do zobaczenia na stokach Velkiej Racy!!! Heeej!!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie podobają mi się rady autora tego artykułu :D. "stajemy na mało nachylonym stoku w pozycji z nogami rozstawionymi na odległość około 70 cm od siebie" 70cm to prawie szpagat... "Oczywiście da się wykonać skręt cięty obciążając tradycyjnie dolną nartę tylko powstaje pytanie, kto to jest w stanie wytrzymać przy dłuższej jeździe na dużej szybkości i większym spadku?" Każdy. Łatwiej jest utrzymać ciężar na prawie wyprostowanej nodze, niż na maksymalnie zgiętej (każdy to może sobie sprawdzić w domu przy użyciu taboretu) "natomiast na stokach płaskich bardzo dobre efekty daje pociągnięcie górnej narty na tył" Owszem - można sobie kolano skręcić. "Carving raczej tył, klasyk zdecydowanie przód." Z tyłów to można się najwyżej "katapultować" na końcu skrętu - w normalnej jeździe powinno się utrzymywać pozycję centralną. "Wydaje mi się, że korzystną rzeczą jest wyrobienie sobie odruchu rozpoczynania skrętu poprzez wysunięcie do przodu nogi górnej" W efekcie wykonujemy skręt na piętce górnej narty, co moim zdaniem nie wyokrzystuje w pełni możliwości nart (a wręcz przeciwnie - utrudnia kontrolę). Poza tym jest też trochę słusznych rad, niemniej jednak nie lubię tego artykułu, bo wprowadza trochę zamieszania...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kocham jazdę na krawędziach! :) Ale jak czytam np.: "Wydaje mi się, że korzystną rzeczą jest wyrobienie sobie odruchu rozpoczynania skrętu poprzez wysunięcie do przodu nogi górnej" to coś mi tu u podstaw nie pasi !!! Devastator napisał bardzo odważnego, krytycznego (nie krytykanckiego!) posta! Fajnie jak ktoś bez "konformizmu" napisze swoje zdanie (i do tego "trochę":) jeździ na nartach)! Zgadzam się w 100% z Devastatorem (a to "wyjście z kolan" jakoś Ci wybaczę:D ).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kocham jazdę na krawędziach! :) Ale jak czytam np.: "Wydaje mi się, że korzystną rzeczą jest wyrobienie sobie odruchu rozpoczynania skrętu poprzez wysunięcie do przodu nogi górnej" to coś mi tu u podstaw nie pasi !!! Devastator napisał bardzo odważnego, krytycznego (nie krytykanckiego!) posta! Fajnie jak ktoś bez "konformizmu" napisze swoje zdanie (i do tego "trochę":) jeździ na nartach)! Zgadzam się w 100% z Devastatorem (a to "wyjście z kolan" jakoś Ci wybaczę:D ).

Tez się zgadzam z krytycznym postem Devastatora, tylko dodam, ze odruch "rozpoczynania skrętu poprzez wysunięcie do przodu nogi górnej" nazwalbym nie wysunięciem do przodu narty gornej, a przeniesieniem częsci cięzaru na nartę gorną.(Takie pochylenie w stronę skrętu do przodu po przekątnej):)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Devastator - wychodzi na to, że co narciarz (carver), to inna technika. Uważam, że ważne jest aby to wszystko czytać, później robić próby na stoku, a wnioski wyciągać samemu i wprowadzać do swojej jazdy najlepsze rozwiązania. Bo jeśli w jeździe klasycznej była możliwa tylko jedna szkoła jazdy, to w przypadku carvingu jest ich przynajmniej kilka. Wydaje się, że im więcej się czyta, tym mniej się wie, więc najlepsza rada, to jeździć, myśleć i trenować. Innego rozwiązania i złotego środka nie widzę!!! Pozdrawiam!!! Do zobaczenia na stoku!!! Heeej!!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tez się zgadzam z krytycznym postem Devastatora, tylko dodam, ze odruch "rozpoczynania skrętu poprzez wysunięcie do przodu nogi górnej" nazwalbym nie wysunięciem do przodu narty gornej, a przeniesieniem częsci cięzaru na nartę gorną.(Takie pochylenie w stronę skrętu do przodu po przekątnej):)

Tak jak mówisz, jeżeli przeniesiesz ciężar ciała na nartę górną podczas wchodzenia w skręt, to wydaje mi się, że jakby automatycznie wysuwa się ona nieco do przodu. I wydaje się, że to miał autor tego art. na myśli. :D :D :D Ucz się i pracuj, a garb ci sam wyrośnie!!!:D :D :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak mówisz, jeżeli przeniesiesz ciężar ciała na nartę górną podczas wchodzenia w skręt, to wydaje mi się, że jakby automatycznie wysuwa się ona nieco do przodu. I wydaje się, że to miał autor tego art. na myśli. :D :D :D Ucz się i pracuj, a garb ci sam wyrośnie!!!:D :D :D

Tak, zgadzam się.:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hej Yanosik Jezeli jest tak jak mowisz, a jest, to uwazam ze zaden z Forumowiczow niewieli ci pomoze. Poogladaj sobie linki, a masz tu fantastyczny wybor. Bedziesz na stoku to zapytaj instruktora czy mozesz przejechac pod jego okiem ze 2 razy, popros o komentarz napewno nie odmowi. Przecwicz komnentarz i jezeli nie pasuje daj do poprawki. Masz wielka radosc w zjezdzaniu i nie psuj sobie tego niepotrzebnymi uwagami
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hej Yanosik Jezeli jest tak jak mowisz, a jest, to uwazam ze zaden z Forumowiczow niewieli ci pomoze. Poogladaj sobie linki, a masz tu fantastyczny wybor. Bedziesz na stoku to zapytaj instruktora czy mozesz przejechac pod jego okiem ze 2 razy, popros o komentarz napewno nie odmowi. Przecwicz komnentarz i jezeli nie pasuje daj do poprawki. Masz wielka radosc w zjezdzaniu i nie psuj sobie tego niepotrzebnymi uwagami

No dokładnie!!! Ale właśnie oprócz porad od innych forumowiczów, otrzymuję linki !!! I o to właśnie chodzi, aby uzyskać informację z jak największej ilości żródeł i potem na stoku próbować ( niekoniecznie stosować każdą poradę)!!! Pozdrawiam serdecznie!!! Heeej!!!:D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie chcialo mi sie czytac calego artykulu ale jedno co przeczytalem warto przytoczyc, autor radzi zeby kucnac :D i to jest dla mnie ok :cool: wiekszosc rekreacyjnych narciarzy jezdzi zbyt prosto, nawet gdzies tu na forum ktos napisal "jezeli bola cie uda to masz problem z technika" a jest odwrotnie jezeli ktos jezdzi na prostych nogach to go uda nie bola ale czy to jest jazda :rolleyes:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dokładnie!!! Ale właśnie oprócz porad od innych forumowiczów, otrzymuję linki !!! I o to właśnie chodzi, aby uzyskać informację z jak największej ilości żródeł i potem na stoku próbować ( niekoniecznie stosować każdą poradę)!!! Pozdrawiam serdecznie!!! Heeej!!!:D

Najlepiej jest uslyszes poradę na stoku od instruktora, bo tutaj rozmawiamy o tych samych zeczach, a bywa, ze nie rozumiemy się...:D Ale jak ktos chce, to zawsze mozna się popytac o szczeguly...:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie chcialo mi sie czytac calego artykulu ale jedno co przeczytalem warto przytoczyc, autor radzi zeby kucnac :D i to jest dla mnie ok :cool: wiekszosc rekreacyjnych narciarzy jezdzi zbyt prosto, nawet gdzies tu na forum ktos napisal "jezeli bola cie uda to masz problem z technika" a jest odwrotnie jezeli ktos jezdzi na prostych nogach to go uda nie bola ale czy to jest jazda :rolleyes:

O to i chodzi, jezeli skręcasz lydkami, a tak jezdz 90% na stoku, to i jest problem z techniką...;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to jest lydka, udo jest od kolana w gore :D czyli nieporozumienie po prostu ;)

Dzięki za sprostowanie.:o Najczęsciej u początkujących bolą -lydki:D Jak mocno posmigasz na krawędziach, to wtedy pali udo(jakbym przylozyl gorący kompres), ale tylko z przedniej strony. To mozna poczuc, gdy się w domu zrobi "krzeselko" przy scianie.:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...