Skocz do zawartości

Marxx74xxx

Members
  • Liczba zawartości

    103
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    6

Odpowiedzi dodane przez Marxx74xxx

  1. @Mitek - rozumiem pewien powiew romantycznego fanatyzmu ale potrzeba posiadania nart z dopiskiem FIS już dawno wygasła jako wyznacznik możliwości rozpoczęcia nauki jazdy na nartach. Pojawią się momentalnie

    1) sprawność fizyczna,

    2) przygotowanie tychże nart,

    3) niepotrzebne szamotania się z właściwościami, służącymi pod sport (na wyższym bądź niższym poziomie) a nie podróżowanie po białym.

    W tym roku miałem na razie na nogach 6 par nart z różnych parafii - (a) w zamieszaniu nie zapakowałem w busa swoich i coś pożyczałem (b) chciałem się pobawić. FIS SL (nie sklepowe) - mordęga na miękkim i mordęga na twardy choć z różnych powodów. Ja nie jadę się katować 🙂 tylko pracować, pokazać, uczyć. W praktyce najlepiej sprawdzają się bardziej ambitne AM zwane hybrydami lub Master GS ale w konfiguracji kastrowanej lekko ponad sklepowe (ok, to miewa dopisek FIS, żeby Mastersi poczuli się bardziej sportowo 😉 ).

    I taka drobna dygresja - zawodnik "FIS", adresat takich nart, nie spędza na stoku 8 godzin z przerwą na herbatkę czy browara 🙂 .. nie lata na flex 100 tylko co chwila tachluje klamrami a stopki marzną w cienkim botku .. a Wy zastanawiając się nad samochodem, którym pojedziecie z Rodziną na wakacje a w sobotę na zakupy do marketu nie celujecie w coś z dopiskiem GT 🙂

    Zdecydowana większość dobrych współczesnych nart nadaje się do szkolenia i podnoszenia umiejętności - nawet jak nie mają dopisków "sport", "fis", "World cup". A na Szczyrk? 75 pod but, bez rockera, w drewnie i ew. blaszka, z płytą bez szaleństw i będzie Pan zadowolony żeby z tego 4-5 przejść na 6.

    Pozdrawiam,

    M.

     

    • Like 6
  2. Oczywiście że zadaniowo "tyczki" czyli kolanówki, miotełki itd.

    Mieszanka "I wanna be cięty" z "Nie wychodzi mi ślizgowy" to coś co trzeba szybko przerwać a wymuszony skręt w tym pomoże. I nie chodzi mi o pchanie Dziecka w sport. 

    Co do skrętu - druga faza, nie daje narcie pojechać, dość klasyczne. Próbuję domknąć prędkość nie wtedy kiedy powinna. @tomkly dość dobrze to opisał zapominając o jednym drobiazgu - daj prędkość, ogarnij układ a potem domykając skręt wróć na bezpieczny dla głowy speed .. i powtarzaj .. istnieje lęk przed podróżowaniem w linii spadku stoku (prędkość) bo nie potrafimy podciągnąć linii aby prędkość zgubić. Paradoksalnie bądź nie to wszystko lepiej się ogarnia na prostych "niebieskich" niż ambitnie na innych kolorkach. 

    Pozdrawiam i życzę powodzenia,

    M.

    • Like 2
    • Thanks 1
  3. Może zacznijmy od tego, że pojawiająca się styczna to w zależności od interlekutora albo styczna do abstrakcyjnego okręgu wyznaczonego przez abstrakcyjny promień skrętu ale nie styczna zgodna z dość powszechnie szanowana definicją stycznej. Mówimy o pewnej granicznej wartości (ryzykownie użycie słowa asymptota) i tyle. Ogólnie proponuję chwilę pomyślenia nad dość dobrze opisanym bytem "styczna" w całej owego bytu rozciągłości:) .. moje narty mogą podróżować po stycznej czego ? Abstrakcyjnego, możliwego do osiągnięcia promienia ? No więc jeżeli moje narty podróżują po stycznej poza punkt gdy styczna spotyka się z łukiem określonym przez ów promień to wypadam z łuku - styczna jest prostą. Teoretycznie można powiedzieć, że kąt pomiędzy n(k) punktami krzywej optymalnej dla trajektorii nart a styczną dla dostatecznie małego k powinien dążyć do zera .. lub coś w tym stylu 🙂 .. przepraszam, trochę mnie to rozbawiło.

    W jeździe nie sportowej prosta nie jest potrzebna - sprawia tylko problem. Zabawa na łuku sprawia wiecej frajdy. I teraz : skoro odwracam kierunej łuku to fajnie mieć energię / siłę zanim układ zacznie pracować na nowym kierunku. Tu pojawia się magiczna antycypacja, praca w osi strzałkowej oraz dwóch innych osiach,   decydowanie czy zostajemy czysto na krawędziach czy wypuszczamy jakiś tam mix cięty/ślizgowy bądź brzydkie slowo stivot tudzież temat rzeka o rotacji/kontrrotacji. 

    Pozdrawiam,

    M.

  4. @Marcos73 w laboratorium na macie robimy sobie taką smieszną zabawę gdy dzioby nart chodzą po płaskiej ósemce. Inaczej - narta wychodzi nieznacznie przed po inicjacji skrętu po czy  wraca "pod d..ę" żeby wyjść znów w przód. 

    To jest tak, że w dynamicznej jeździe mamy być za nartą, przed nartą, nad nartą .. ten układ ma pracować z jakimś elementem kontroli nad tym co się dzieje. Antycypacja to element układanki, jeden z wielu - w praktyce oznacza ustawienie ciała na nowy skręt - następnie dociągnięcie nart ... 

    Pozdrawiam,

    M..

    • Like 2
    • Thanks 1
  5. @Mitek nie ma nas na Agrykoli na rolkach bo w ten weekend PI zaraz do zaliczenia, potem ferie a w tle MŚ Juniorów Tele plus 3 edycje WC Tele i jeszcze OLP i liga MOZN ... nie nudzimy się 🙂

    M.

    A zrozumienie antycypacji to trochę elementarz ogarnięcia relacji między pracą ciała a tym co się dzieje z przeszkadzającymi nartami 😉

    • Like 1
  6. 12 godzin temu, Jan napisał:

    Już zazdroszczę tego czasu - jaka tam jest różnica poziomów między górną a dolną stacją wyciągu?

    Znikoma, ale biało i przyjemnie. Na pracę z Dzieckami pozytywnie. 

    M.

    • Like 1
    • Thanks 1
  7. 30 minut temu, Mitek napisał:

    Cześć

    Jeżeli ktoś naprawdę uważa, że 15 dni, o których piszesz to dużo to żyje w ułudzie. No cóż jest to dość prosty schemat. Im więcej sprzętowego onanizmu i analitycznego rozkminiania tym niższy poziom. W prace i wartość doświadczenia mało kto wierzy.

    Pozdro

    Jadę zaraz pługiem "polatać" 🙂 więc cóż .. ale dzień z nartami na nogach sobie dopiszę 😉 żeby wyjść na kombatanta 🙂

    • Like 2
    • Haha 2
  8. 40 minut temu, KrzysiekK napisał:

    Jestem bohaterem dla samego siebie … ubrałem narty 6 lat temu (mam 48) i zakochałem się w tym sporcie na zabój … jeżdżę dla siebie, uwielbiam to. W narciarstwie kocham uniwersalność i kontrole. Mniej prędkość. Podoba mi się instruktorska jazda, płynność, kontrontacyjną sylwetka freeride, trudne stoki pokonywane z płynnością… jeżdżę na 20 letnich fisach SL po świeżym opadzie w chwytnym śniegu jak dziś … i żyje. Ale blizzard quatro rs 70mm r17m lepiej i pewniej jechało gdy było szybciej … wszystko dość stare … mam co mam… na moim poziomie wystarczy. Łap nie skręciłem, w nikogo nie wpadłem, radochy po pachy… i było tak super że zapomniałem o Twoich wskazówkach z barkami .. często tak mam, że jadąc na narty zakładam że coś mam robić, plany szerokie a warun sprzyja czemuś innemu… i robię sobie to … ostatnio dużo erly edge i wyjście przód góra w smigu… a zapomniałem o barkach i sprawdzeniu co się stanie z dołem … poprawię się. 

    Dziekuje.

    Po prostu baw się dobrze, rób swoje, bezpiecznie dla siebie i dla innych. Cała reszta ma znaczenie zupełnie poboczne. 

    Pozdrawiam i dobrego sezonu, 

    M.

    • Like 3
    • Thanks 1
  9. @Victor .. taki niestety urok social mediów i braku odrobiny dystansu. Narciarz spędzający na nartach 15 dni w roku "od rana do wieczora" to górne stany średnie i hasło "duże jeżdżę". To istotnie mniej licząc od września niż zawodnik ma do nadejścia zimy. Dalej dochodzi temat treningu - social media pokazują tyki lub ekwilibrystyczne figury bo nikt się nie chwali "mięsem" - siłka, cardio, pług, proste figury, monotonne naprzemienne łokcie i tak dalej ... to źle wygląda 🙂 w mediach. 

    Wczorajsza Madonna była bardzo ciekawa - krótki stok, niby jedna stromsza ścianka ale ustawienie bardzo fajnie urozmaicono figurami a całość można było pojechać rytmicznie. Odnośnie nieco prowokacyjnego pytania odpowiedzi udzielił non-stop dobrze zapowiadający się polski zawodnik łapiąc w sektorach pierwszego przejazdu odpowiednio +0,63, +0,73 + 1,60 +0,97 co łącznie dało +3,93 i miejsce 53.  Ostatnie.

    Pozdrawiam,

    M.

    • Like 2
    • Thanks 1
  10. Mam wrażenie (nie mam nawet ułamka dostatecznej wiedzy), że przy skiturowych bardziej chodzi o ogólną masę niż o niuanse w stylu środek ciężkości, tłumienie drgań itd. Nie wiem, jak sprawa wygląda od strony prawa patentowego - może Fischer przyblokował patent, na to Kastle odpowiedziały innym kształtem .. taka spekulacja. Zjawisko od dłuższego czasu istnieje a powszechne nie jest. Gdyby to był jakiś "magic factor" to dziury w dziobie byłyby powszechne.

    M.

    p.s. Na skiturach to z psem (w tym roku z dwoma piesami 😉 co będzie ciekawe - różnica masy tak mniej więcej 1:25 ) na spacer chodzę na Łan będąc Tyliczu 🙂 stąd uwaga, że wiedzy o bieżących trendach skiturowych u mnie zupełnie brak 🙂 .. ale może za rok pociągnę Curexa na coś ciekawszego :). 

    • Like 1
  11. "Dziurawe' lub "zakryta dziura" dzioby to nic nowego - korzenie są w końcówce lat '70 u Fischera (to jeszcze Klammer czy Podborski a jak ktoś woli bardziej współczesne nazwisko to Weirather z tytułem Mistrza Świata z roku 1982). 

    Idea to przesunięcie środka ciężkości narty samej w sobie i tłumienie drgań. Podobnie jak słynne "płytki" Rossignol które odeszły do archiwum, diamenciki Volkl czy patenty Atomic'a dla narciarza nie-sportowego są doskonałym placebo a w sporcie jak widać się nie przebiły stanowiąc raczej znak rozpoznawczy marki - ani nie szkodzą, ani nie przeszkadzają, może niektórym pasują (w ramach placebo 😉 ).

    M.

  12. Jakiś czas temu od rana towarzyszyło mi głośne "left, left, left, hop, right, right, right, hop .... stop" ... przewodnik z głośnikiem, za nim zawodnik kadry Estonii (nie używam przedrostka "para") .. Miękko i spokojnie, z dużą świadomością ciała i stoku. 

    Ćwiczenie z przesłoniętymi goglami jest bardzo ciekawe - dobór miejsca i "przewodnik", jazda spokojna (nie wiem dlaczego "pług" jest krytykowany a to dość podstawowy element, zawodnicy PŚ skręty płużne ćwiczą, tyle że na social mediach rzadko się tym chwalą 🙂 i wszystkim się wydaje, że bez orania tyczek w nieskończoność treningu nie ma ).

    Ciekawa uwaga komentatora wczorajszego SL w Madonnie, Marcina Szafrańskiego : to się robi na siłowni 🙂 ... czyli powrót do korzeni : mobilność/stabilność, trening funkcjonalny i tak dalej. 

    Swoją drogą razem z Dagmarą tworzą ciekawy duet - może za dużo jest wrzutek z "inside" które nie pogłębione sprawiają wrażenie lekkiego chwalenia się pana Marcina wiedzą bo mało wnoszą dla osób siedzących w temacie a osobom nie w temacie nie dużo mówią - Dagmara na tym tle wypada bardzo fajnie i rzeczowo. 

    Pozdrawiam,

    M. 

    • Like 4
  13. Spróbuj przysiady w różnym tempie (np. zmień 4-1-1-1 na 2-2-4-2) ...

    Spróbuj na bardzo prostym odcinku zobaczyć co się dzieje po napięciu zewnętrznego barku, ramienia, nie siląc się na niepotrzebną kontrrotację .. czyli zaczynamy ze względnie luźną zewnętrzną ręką a w trakcie skrętu lekko tę stronę dopinamy tak, jakbyśmy dawali opór czemuś, co nas za tę rękę ciągnie ... ale bez przekręcania się w przesadną rotację w biodrze.

    Zobacz czy samą zmianą napięcia stojąc na względnie płaskim zaczniesz się poruszać ... 

    Zatańcz jadąc makarenę 🙂 ... i piszę to 100% poważnie ...

    I tak dalej ...

     

    • Like 1
    • Thanks 1
  14. Kiedy układ jest luźny - bądź stale napięty (częste) - nie dzieje się nic. Aby coś się zadziało, musi nastąpić zmiana. Na ile dopięcie/odpięcie łopatka/bark/ramię/przedramię przekłada się via taśma na pracę nóg? Można dyskutować w nieskończoność. Tak czy siak dynamiczna jazda to nieustanne zmiany napięcia zaś rytm zmian wynika z zamierzonej charakterystyki skrętu.

    Większość obrazków na stoku to ograniczona mobilność i narciarstwo grawitacyjne - skręt ma na celu obranie kierunku i kontrolę prędkości. Jazda dynamiczna (sportowa bądź nie) nie jest zaprzeczeniem - określamy tor przejazdu (wymuszony lub nie), staramy się utrzymać prędkość wg. własnego uznania i preferencji, angażujemy do tego CAŁE ciało korzystając ze zmian napięcia, zmian położenia środka ciężkości i tak dalej i tak dalej.

    Dochodzimy do istotnego : narciarstwo to nic innego jak świadomy ruch ciała utrudniany przez doczepione do nóg płetwy oraz środowisko w którym ruch się odbywa. Jeżeli nie mamy świadomości naszego ciała, nie ma mobilności, nie ma siły to pozostaje już tylko dyskusja o tym, który model nart zrobi za nas robotę. Odpowiedź jest prosta : żaden.

    Pozdrawiam,

    M.

    • Like 6
    • Thanks 4
×
×
  • Dodaj nową pozycję...