Skocz do zawartości

AndRand_v2

Members
  • Liczba zawartości

    138
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Odpowiedzi dodane przez AndRand_v2

  1. W dniu 11.10.2023 o 19:37, Marcos73 napisał:

    Cześć

    Część osób nie wyobraża sobie jeżdżenia w butach narciarskich, a co dopiero chodzenie😉.

    Ja ten etap mam za sobą, ale jeszcze sobie nie wyobrażam chodzenia w moich butach narciarskich. Bardzo Cię przepraszam za moją ograniczoną wyobraźnię. Raczej bym kupił set skiturowy, może prosty ale jednak dedykowany, lub wypożyczę na próbę. Ale dziękuję za zainteresowanie.

    pozdrawiam

    Pytałeś o FR.

    Tak się jeździ i chodzi na FR - dość sztywne i ciężkie buty z insertami i wiązania hybrydowe - Markery PT (pin toe) lub Looki Pivoty z Castami.

    • Thanks 1
  2. W dniu 28.08.2023 o 17:35, Marcos73 napisał:

    Cze

    Ja się na tym nie znam kompletnie, chyba do takiego seta potrzebne specjalne buty (takie z możliwością chodzenia), foki oraz oczywiście narty z odpowiednimi wiązaniami - czego Ci brakuje?

    pozdrawiam

    Niekoniecznie.

    Można chodzić w butach narciarskich, aczkolwiek ma to trzy wady:

    - cięższe wiązania szynowe, już uznawane za przestarzałe bo wiązania hybrydowe (pin/alpejskie) są pół kilo lżejsze

    - buty narciarskie bywają ciężkie więc warto sprawdzić ile ważą. 1600g to waga skiturowych, ale miewają po 2300g

    - bardziej energochłonne chodzenie w butach o mniejszej ruchomości cholewki. Niestety tutaj występuje kwadratura koła: but powinien mieć jak największą ruchomość przód-tył podczas chodzenia i jak najmniejszą podczas zjazdu. Jedno z drugim się wyklucza i pozostaje jakiś kompromis.

    • Like 1
    • Thanks 1
  3. W dniu 9.04.2023 o 18:29, Marcos73 napisał:

    Że jeżdżąc z przewagą kompensacji będzie mu łatwiej je pokonywać, a dokładniej podczas zmiany krawędzi ze skrętu w skręt. Każdy objeżdżony narciarz korzysta z kompensacji, część bardzo świadomie, jak choćby Grzesiek, reszta mniej, ale jednak. Jak pisał Mitek, narciarstwo to jazda w terenie, więc każdy z nas przejeżdżając przez garby poprzeczne czy też wzdłużne, dusząc skoki na skoczni, wybierając nierówności terenu z kompensacji korzysta. 

    W NW całkowite prostowanie się jest chyba tylko potrzebne demonstratorom i instruktorom, aby pokazać o co chodzi. Normalnie jest to nieduży ruch, nogi nigdy nie są prostowane do końca, zawsze są ugięte.

    Herbi jak chce jeździć ja Paul L. lub Rally M. to musi znaleźć wehikuł czasu i przenieść się najlepiej w Alpy.

    McGlashan traktuje NW/kompensację jako skalę. Tak samo jak jazdę szeroko/wąsko.

    • Like 1
    • Thanks 1
  4. 4 godziny temu, star napisał:

    Widzisz a mi wytrzymały i trochę narta dostałem przy upadku. A przy innej okazji jakaś jedna pętelka rzeczywiście przy bucie puściła. Na szczęście w obydwu wypadkach niegroźnie.

    Tu masz parę pomysłów.

    Te z brelokami trzeba przetestować, żeby puszczały. 

    https://facebook.com/groups/gieldaskiturowa/permalink/2704258446294964/

  5. W dniu 8.04.2023 o 13:10, herbi napisał:

    @Peter1 

    To co mówi Tom wydaje mi się oczywiste, ale też CHYBA nie mozna się zbyt na tym skupiać, staram się dążyć do tego aby w zależnosci od rodzaju skrętu mieszać jedno z drugim. Przy długim skręcie chcę bardziej przechylać całe ciało, przy krótkim wcale nie przechylać jedynie załamywać w biodrach.

    Przy okazji trzymać tors.

     

    Rada dla szkoły kolankowej - nie bać się jeździć szerzej w zakręcie i kolano pod brodę. Jazda oczywiście na zewnętrznej.

    • Thanks 1
  6. 5 godzin temu, Harnaś napisał:

    To pewnie ci co blokują przód w wiązaniach Dynafita do zjazdu. Jeden TOPRowiec mówił, że w terenie lawinowym te pętle do wiązań to wynalazek diabła.

    Smyczki są zrywalne, a mi prędzej urwały pętelkę w bucie do ich zapinania niż zrobiły krzywdę.

    Przody blokuje się w "no fall zone", czyli tam gdzie jeździ się bezupadkowo.

    Z pętli do kijków na pewno nie zrezygnuję przy chodzeniu bo nie ma nic bardziej irytującego niż kijek, który został z tyłu przy odpychaniu się.M oże się oduczę jeździć z rękami w pętlach bo mogą być utrudnieniem w odpalaniu plecaka.

  7. Tak więc mój najlżejszy dotychczas zestaw stał się pełnoprawnym setem freetourowym - razem z twardymi butami wychodzi 3,5kg na nogę.

    Wybór padł na SHIFTY - najlepiej sprawdzone, wygodne obsługowo i akceptowalne cenowo. Do wygody obsługi w trybie walk nie mam zastrzeżeń - no może do twardych butów przydałaby się jeszcze jedna podstawka. Na razie nie miałem problemów z przestawianiem dźwigni, śniegiem czy zalodzeniem. Po przełączeniu na ski to zwykle wiązanie alpejskie - tutaj dziwne odczucie po powrocie do wiązań zjazdowych: trzeba użyć znacznie większej siły by wpiąć but niż do pinowych, mimo tej samej siły wypięcia, ciekawe. Od razu jednak odczułem, że podejście mam w nich ograniczone do 2-3h bo ciężar jednak jest odczuwalny.

    639304426_IMG_20230407_1018032.thumb.jpg.445a614ae9cad2ffe04ed73a03adc7f9.jpg

    Zawsze mogę przejść na lżejszy set skitourowy (-600g) lub jeszcze założyć tam lżejsze buty (-500g). Natomiast do jazdy w świeżym puchu i bez limitu ryzyka wiązanie alpejskie jest konieczne. Podobno Fritschi Xenic, które mam na zestawie skitourowym działają najbardziej anatomicznie (szczęki wychylane na boki), ale nie chcę na razie tego sprawdzać.

     

     

  8. W dniu 29.12.2021 o 20:01, Wujot napisał:

    Są ciężkie i skomplikowane. Moje myślenie kiedyś zmieniła prosta obserwacja, gdy na Gran Zebru zobaczyłem jak jeżdżą goście na szerokich deskach w dość solidnych butach i z minimalistycznymi Plumami.

    Na tym tle te ATK FR to ciężkie wiązania. Ja w każdym razie jakieś niewielkie skoki (tak do 2 m) na tym robiłem. W kwestii ATK mam ustalone zdanie, że reszta jest okrążenie do tyłu za nimi.

     Ja już nie zamierzam tego sprawdzać. 

    Po doświadczeniach z 3 różnymi wiązaniami pinowymi (Dynafit Speedturn, Speedfit i Fritschi Xenic) do grubasów na świeży śnieg zakładam hybrydy z pełnym wiązaniem alpejskim do zjazdu. W jeździe na full ogień i dropami nie można się zastanawiać czy wiązanie puści w odpowiednim momencie, a z wiązaniami alpejskimi nie miałem z tym nigdy problemu przez kilkadziesiąt lat. Przy dzwonie narty odpadają i nie ma zmartwienia. A piny to piny - jednak poprawność ich działania to  loteria, a znowu podkręcanie DIN by nie puszczały, bo otwierają się na twardym i stromym, to nie jest dobra opcja. 

    Obecnie z hybryd do wyboru są oprócz Shiftów (Salomon/Armada) Markery Duke PT lub Casty z Lookami Pivotami. Wagowo zbliżone (PT i Casty na podejściu): odpowiednio 880g, 850g i 950g.

    Plumy czy Grizzly po 100g można zakładać do biegówek 1000g narta 😉 Piny zostawiam do nart na techniczne zjazdy w żlebach, ale do zjazdów pełnym ogniem trzeba mieć wiązanie alpejskie - one po to powstały wraz z certyfikacja DIN, żeby były w pełni bezpieczne. Piny są po to, żeby były lekkie.

    • Like 1
  9. 4 godziny temu, star napisał:

    Piękna historia Laco KULANGI nosicza i chatara. Tatry. Nr 74.

    Nosicze to kosmici. 

    U nas nie występują bo wszystkie schroniska mają jakąś drogę dojazdową. Coś zamawiałem u Laco Kulangi w schronisku jak jeszcze żył, nie odnosił się z wielkim szacunkiem do ludzi , którzy przyjeżdżali do niego kolejką 😄

    • Haha 1
  10. W dniu 22.04.2022 o 15:52, Gabrik napisał:

    Film jak film, ale latka lecą, a HH w formie. Przyznam jednak, że jazda Diany bardziej mnie fascynuje.

    Dziwne, ona jeździ całkiem wykrzywiona, jakby się strasznie starała wyginać biodro od stoku. Harald jeździ jak dla mnie perfect squared. I to ładniej wygląda.

    W dniu 26.04.2022 o 18:11, Mitek napisał:

    Ale jak znam życie to Ty pojechałeś tam pojeździć a nie obfotografować się z kamerką na kasku i kupą zbędnego sprzętu na plecach... 😉

    Heh, nie słuchajcie Mitka. Mitek jest przywiązany do wyciągu i dalej niż 30 metrów od trasy nie odjedzie. A jak się ma trochę sprzętu w plecaku to się zmienia perspektywa - wszystkie góry w zasięgu wzroku dostępne (z dodatkowym sprzętem w plecaku) 🙂

    Żeby nie było, że nie jeżdżę przy wyciągu. Ostatnio nawet więcej bo się wybredny zrobiłem - pójdę gdzieś 2 czy 3 godziny jak jest szansa na fajny śnieg.

     

     

  11. W dniu 28.04.2022 o 17:59, KrzysiekK napisał:

    Niektore wrzuca a niektóre nie. Nie wiem jaki jest klucz do tych, które są pozycjonowane poprawnie. Może to kwestia archiwalnych wątków sprzed pożaru... Nie wiem 

    To może być jakiś klucz bo faktycznie niektóre wątki po dodaniu postu są na początku listy, a dla niektórych widać ostatni post jako najświeższy w kategorii na głównej, a na liście nie widać.

  12. W dniu 23.04.2022 o 22:18, Marxx74x napisał:

    @.Beata.

    I bardzo przepraszam, że choć zewnętrzne kółka idą za but skręcają. Z twierdzeniem, że dłuższa szyna i większe kółka stoją w opozycji do hasła skate-to-ski polemizować nie potrafię: krótka szyna zamykając pracę w osi strzałkowej zamyka istotny fundament przekładający się na aktywną jazdę na nartach. To tak w skrócie. 

    Tu nie ma wątpliwości - na nartach można mocno usiąść na tyłach i żeby to odtworzyć na rolkach trzeba mieć szynę sięgającą za piętę. Z tym, że to zmniejsza skrętność rolek.

    Kiedyś było stosowane wręcz coś takiego jak rockerowanie kółek - dwa środkowe kółka były niżej, żeby zawsze jeździć tylko na dwóch bliskich siebie kółkach, co zwiększało skrętność. Z tym że było to bardzo badziewne rozwiązanie, bo się rolka kolebała co hamowało i spowalniało jazdę. Wystarczające jest rockerowanie, które robi się samo - przednie i tylne kółka się szybciej ścierają więc szybko robi się lekki rocker.

    No ale jak rolka jest skrętna to się kółka ścierają. Dyskutujesz z tym jak łyżwiarz szybki, który ostrzy łyżwę na płasko z hokeistą, który ostrzy łyżwę na okrągło.

  13. 17 godzin temu, Gabrik napisał:

    Może nie trenował,  ale jednak pod kątem nart jazda jest inna niż skakanie po murkach :). Damy jednak radę, zaczniemy od 80 i zawsze w razie potrzeby szynę się dokupi i tak druga para kół z czasem niezbędna i przynajmniej z dwa świecące na nocną jazdę 😉

    Nie chcę Ci psuć koncepcji, ale moim zdaniem im dłuższa szyna / większe kółka tym mniejsze ma to przełożenie na technikę narciarską. Jedynie na kondycję i to bardziej biegową.

    Największe przełożenie ma czucie krawędzi, które jest najbardziej zbliżone na łyżwach, a na rolkach z długą szyną nie występuje wcale - po to jest długa szyna, żeby rolki mniej skręcały.

  14. 17 godzin temu, Marxx74x napisał:

    Czytam to wszystko z lekkim rozbawieniem a już pomysł by lepiej skręcać trzeba zwiększyć luzy na kierownicy dodam do kanonu tekstów i przepraszam za naruszenie praw autorskich :).

    W hokeju jak masz wyrobione kostki można jeździć w prawie luźnych butach.

    Wychodzą nawet takie cuda jak hamowanie slidem na wewnętrznej z podniesioną zewnętrzną.

  15. 1 godzinę temu, Gabrik napisał:

    Czyli zawaliłem sprawę. Słuchałem rolkarzy, a nie narciarzy i stąd 80 i twardy but,. jako ponoć lepsze na początek

    Znowu myślisz, że sprzęt jeździ za człowieka 😀 Twardy but jest OK, będziesz go sobie luzował w miarę wzmacniania stopy w kostce.

    • Like 2
  16. W tym roku mało chodzenia bo warunki słabe - ten sezon był jakiś szczególny: najpierw brak śniegu, potem szklane góry, potem na szklane góry spadło pół metra śniegu, więc lawinowo, potem opady przychodziły z orkanami więc wszystko przewiane nie wiadomo gdzie. Tak naprawdę najlepsze warunki zrobiły się w kwietniu.

    W związku z tym - jak zawsze, Pośredni Goryczkowy.

    Puchowa 8, choć nie klasyczne Powder8 bo powinno być krótszym skrętem, płynnie z zakrętu w zakręt - ale nie w tym szreniącym się już śniegu.

     

    • Like 3
  17. 14 godzin temu, Marxx74x napisał:

    🙂 przeliczcie parametry łożysk a potem podniecajmy się parametrami ..

    Przygotowana dobra przemysłówka w 100% wystarczy a odpowiada wysokim abec dodającym marżę za brand.  Policzcie opory 🙂, parametry brzegowe .. i odróżniajmy kiepskie łożyska od dobrych:) .. bo nie kręcimy ich 3000 obrotów na sekundę 🙂 .. zaliczyłem taką lekcję i piszę empirycznie oraz na bazie  "n" rozmów z człowiekiem, który łożyskami wszelakimi jako dystrybutor zajmuje się zawodowo a syna ma w inline alpine. Wyleczył mnie z głupich idei skutecznie.

    Ja pamiętam dość dużą różnicę między ABEC3 a ABEC5. Szczególnie w trwałości i łapaniu luzów.

    Cytat

    Na poziomie amatorskim+ : wyczyść łożyska lub weź nowe maszynowe, wyczyść kółka, dobrze dobierz i ustaw szynę i co najważniejsze czujnie dokręć śrubę bo z tego są największe opory 🙂 o czym jakoś nikt nie wspomniał 🙂 . Ale to tylko moja sugestia, niech każdy się bawi jak chce i ma z tego frajdę.

    Nie polecam czyścić łożysk inaczej niż wytrzeć szmatką. Rozpuszczalnik i tak nie wypłucze wszystkich brudów, a nie jest łatwo napełnić łożysko smarem. Do tego odpowiednim.

    Jazda po mokrym - dla samobójców 🙂 I nie dbających o łożyska.

    • Haha 1
  18. Godzinę temu, Gabrik napisał:

    Z abec-iem jedna wielka bujda odnośnie jazdy, tyle to już zdążyłem się dowiedzieć. Co do reszty wypowiem się mam nadzieję w grudniu, choć po lekturze zachodnich tekstów (ale i chociażby Pana Antoniego Zalewskiego), jestem optymistycznie nastawiony do przedsięwzięcia :).

    Jeśli nie interesują cię opory jazdy to tak - możesz się nie przejmować łożyskami. Zmęczysz się tak samo, tyko będziesz wolniej jeździć.

    • Haha 1
  19. 18 godzin temu, Marxx74x napisał:

    @GabrikOdradzam też doktoryzowanie się z łożysk : dobre maszynowe, byle zawsze możliwie czyste zrobią robotę w stopniu wystarczającym dla ambitnego amatora.

    Z łożyskami jest prosto - im wyższe tym lepsze, od ABEC5 w górę 🙂 Kółka trzeba sobie dobrać do nawierzchni - poniżej 80 będą zżerane na asfalcie, powyżej 85 będą za śliskie na kamieniach.

    Myślę, że Inline Alpine to świetne przygotowanie kondycyjne do nart - bardzo trudno znaleźć ćwiczenia na mięśnie biorące udział w jeździe. Można zbiegać po schodach, ale to męczy kolana.

    Natomiast nie spodziewałbym się wielkich korzyści technicznych - czucie narty jest zupełnie inne niż rolek, już więcej dają łyżwy. Ogólnorozwojowa jazda na łyżwach, bardzo dobrze jeśli sytuacyjna (hokej) da więcej. Mówię po sobie - po sezonie hokejowym odczuwałem dużą poprawę na nartach, jak i po łyżwiarzach, którzy pierwszy raz zakładali narty.

     

    • Like 1
  20. 1 godzinę temu, Gabrik napisał:

    Zawsze człowiek ma obawy czy wybrał optymalnie, a im mniejsze doświadczenie, tym dylemat głębszy. No ale ślub brałem tylko raz w życiu i nie z nartami 

    Optymalnie to się dobiera nartę pod konkretnie ustawiony slalom.

    W rekreacji nie ma takich dylematów. Średnie promienie z zakresu 15-25m to tyko kwestia osobistych preferencji - jak się je ma.

    • Like 1
  21. Wygląda na to, że kolega dzięki poradom z forum na temat angulacji, inklinacji i kontrrotacji idealnie nauczył się skrętu ześlizgowego. Może nie do końca tego dotyczyły rady, ale tak wyszło.

    Jedynie NW trochę zbyt nieśmiałe.

    Jeśli skręty miały być jednak bardziej na krawędzi to proponuję się tak z nimi nie spieszyć. Trzeba położyć narty na krawędź i poczekać aż zaczną skręcać. 

    • Like 2
    • Haha 1
×
×
  • Dodaj nową pozycję...