Skocz do zawartości

markiz69

Members
  • Liczba zawartości

    137
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez markiz69

  1. Mnie obostrzenia i lockdown nie uchronił przed zarażeniem.
    Nic to nie pomogło na głupotę koleżki z pracy, który uważa za stosowne przychodzić do roboty chory przez tydzień, dopóki go nie rozłoży tak mocno ze już nie będzie w stanie, po drodze z reszta rozsiewając zarazę w zatłoczonej komunikacji miejskiej, która dojeżdża.
  2. Cześć
    Ja tu piszę od lat ale widzę, że moich postów o w ogóle nie czytasz, albo nie rozumiesz.
    Pozdrowienia

    Znam Twoje podejście do tematu zatłoczonych stoków, z reszta sam mam podobne. W tym przypadku liczyłem się z tym, ze może być kiepsko, ale miałem prawie po drodze w trasie wiec postanowiłem wpaść zobaczyć co sie dzieje.

    To co zastałem na miejscu, abstrahując od epidemii to było przegięcie pały i jest raczej rzadkim widokiem w tym ośrodku. Godzinna kolejka po karnet, 20-30 min do orczyka, stok ma niecałe 500 m, a na nim masa ludzi.
    Ja poszedłem tylko do kibla i pojechałem dalej.
    Swoją droga podziwiam samozaparcie tych, którzy zdecydowali się tam jeździć.
  3. Cześć
    Oczywiście, dlatego dobrze zbadać wcześniej rynek aby nie trafić na jakiegoś palanta bo to drogie usługi i można zupełnie niepotrzebnie wydać 500-600 pln. To zresztą dość częste i ludzie sami się o to proszą. Taką sytuacja jest np. tuning miękkich butów ( czyli tak naprawdę znakomitej większości butów) - z założenia bez sensu. Byłem świadkiem u porządnego bootfittera takiej sytuacji jak gość tłumaczył klientowi, żeby po prostu poszedł na stok założył buty i pojeździł i same się ułożą po jednym max dwóch dniach ale klient się uparł i zażądał usługi - naprawdę niezły kabaret.
    Pozdrowienia


    Może robił żeby potem o tym opowiadać znajomym. Sporo ludzi inwestuje w sprzęt sportowy ponad miarę. Na rowerach temat tez widać - same kolarzowy i gravele za ciężkie pieniądze a jeżdżą po 200 km rocznie.
  4. To teraz wczuj się w sytuację osoby, która na nartach jezdzi przeciętnie, zarabia przeciętnie, a o nartach i butach wie tyle że są i fajnie się na nich jezdzi. A to 95% klientów sklepów narciarskich. Potrafisz?


    Bootfiter albo znajomek co się zna.

    Chociaż z bootfiterem można wyładować jak ja z doradcami od TV. Pojechałem po samsunga, w sklepie polecił mi LG, który był w innym oddziale. Pojechałem, a tamtejszy doradca stwierdził ze LG jest z dupy i już lepszy ten samsung, a on poleca xiaomi. Koniec końców kupiłem philipsa...
  5. Niby ma być otwarte wyłącznie na potrzeby sportu zawodowego, więc amator na doczepkę jedynie?

     

    Generalnie coś czułem, że tak będzie. Zamiast zamknąć z góry, te 3 tygodnie temu to poczekali aż pójdą inwestycje w naśnieżanie i inne przygotowania do sezonu i wtedy cięcie...sabotażysta by lepiej tego nie obmyślił. 

     

    Jeszcze bardziej poroniony pomysł jest z tymi wyjazdami służbowymi. 

    Zakaz, bo na narty jeździli - wiedza pobrana z instytutu danych z d... Ile było takich przypadków w skali kraju? 1000? 2000?

    "Bo w internecie krążą plotki". 

    A o całych gałęziach przemysłu, łącznie z różnymi strategicznymi tematami, w tym państwowymi, które opierają się na delegowanych ekipach to już nikt nie pomyślał. Ciekawe kto pokryje koszty związane z nieuchronnymi opóźnieniami w realizacji takich zleceń. 

    I co zrobią jak nagle na przykład będzie gruba awaria na dużym bloku w elektrowni w Bełchatowie - serwis nie przyjedzie, bo w hotelu zakaz...

     

    Sam mam taki wyjazd zaplanowany na początek stycznia i to w dużej państwowej firmie. Pół polski do przejechania, temat na 3-4 dni i co mam w samochodzie koczować ?  :D Kampera wynająć, namiot rozbić?

  6. Gdyby tak było to cisnąłbym narty w kąt.
    Nie wyobrażam sobie że przez sezon albo i dwa przechodzę piekielne męki przez buty.
    Pięć lat temu kupowałem 150-ki, rok temu 130-ki i wierz mi, w sklepie nie byłem dłużej jak pół godziny - buty sportowe do jazdy na GS.
    Idealnie dopasowane, mogę w nich jeździć cały dzień - tylko że ja wiedziałem co i jak kupić.
    Pozdrawiam


    Tez stosujesz metodę z odcieciem krążenia po 5 minutach podczas przymiarki?
  7. Tutaj na dole w sekcji z aktualizacją na dzień 10.12.  https://www.kierunek...odroza-do-wloch

    Wynika z tego, że dotyczy przyjeżdżających z kraju stefy C, którzy odbywali pobyt w tymże kraju w okresie świątecznym bez konieczności. Czyli turysta mieszkający na stałe w PL by pod to nie podpadał, wiec mógłby wjechać z testem.

     

    Ja miałem z kolei rezerwację na grudzień do Włoch i przenieśli mi na 9-16 stycznia, ale oferta pojawiła się już po pierwszym obwieszczeniu rządu włoch.

    Niezły kwach, bo teraz to już w ogóle nie wiadomo co robić. 

  8. Taką interpretację mam z ambasady włoskiej:
    "07.01–15.01 obowiązek przedstawienia negatywnego wyniku testu molekularnego lub antygenowego wykonanego w ciągu 48 h przed przekroczeniem granicy Włoch; chyba, że przebywało się na terytorium Polski w dniach 21.12-06.01, wtedy przyjeżdżając do Włoch należy poddać się 14-dniowej kwarantannie."

    Pozostaje czekać co ogłoszą po świętach na termin po 15 stycznia, ale żal....
    https://youtu.be/19mhbBTo0hw

     

    Czyli kwarantanna dotyczy każdego kto przebywał w PL w dniach 21.12-06.01 ? 

    Parę dni temu widziałem interpretację, mówiącą o tym że dotyczy to tylko rezydentów, którzy wyjeżdżali na święta, natomiast turystów już nie.

  9. Te błędne style jazdy, które wymieniasz są powszechne. Po prostu zdecydowana większość narciarzy jeździ kiepsko. Wszędzie, nie tylko w Polsce. I większości to wystarczy. Nie mają ani ochoty ani motywacji na lepszą jazdę. To im wystarczy. Ale to niskie przejście jak to nazywasz, albo jazda na kiblu, nie jest wcale żadną koniecznością ani potrzebą w dobrej, skutecznej jeździe amatorskiej. Wystarczy coś pośredniego. Morgan mówi o zmianie pozycji między niską a bazową (podstawową). Czyli pewien ruch tułowia góra-dół pojawia się, choć bez czynnego odciążenia w górę. Było tu szereg filmików ilustrujących taką jazdę.


    W górach może i nie, ale w tych naszych „alpach kaszubskich” na pomorzu, na stoku co ma naciągane 300 metrów i nachyleniem nie grzeszy to jedyna metoda jak dla mnie żeby mieć z tego jakiś fun, szczególnie jak coś niekorzystnie wieje. Tu się bardziej kombinuje jak uzyskać prędkość i ja utrzymać niż kontrolować jak na normalnych stokach.
  10. To jeszcze napisz Mitek jak te sakwy/worki (po bokach) zamocować do bagażnika, żeby nie spadały i nie uderzały w koło. Samo określenie gumy nie jest wystarczające a i  jakieś usztywnienia będą konieczne. Masz jakieś konkretne patenty?

     

    Ja jadę prawie tak jak na tym zdjęciu fatbajka co wkleiłeś. 

    Bagażnik z decathlonu + 2 torby z lidla 17 litrowe (całkiem sprytne - dużo kieszonek, ortalion wyciągany na deszcz, kieszonka na małpke itd itp. mocowane na plastikową wsuwkę od góry bagażnika plus dwa paski na rzepy). Ponieważ robię na wycieczkach rowerowych za zwierzę juczne to na górę bagażnika montuję jeszcze plecak - taki tam 40 litrowy. Plecak brzuchem do góry i o sztycę szelką. Do tego dwa ściągi na hama, które zaciskają plecak i sakwy - przez plecak przeplatam żeby się nie ruszał za mocno. Na plecak wejdą jeszcze jakieś tam kurtki przeciwdeszowe i różne inne ściskalne fanty. 

     

    Plusy - można się zapakować na dwie osoby na wycieczkę 3-4 dniową.

    Minusy - rower waży tyle, że nie jestem w stanie go wprowadzić po schodach. Prowadzenie drastycznie się pogarsza. Łańcuch może być do wymiany. Browary w puszce skitrane w sakwach to samobójstwo na biwaku - jak wyjdzie że zalały komuś ciuchy na przebranie  :D

  11. W tym roku główna inwestycja poszła w knajpy...

    No i w sumie dobrze :) Wczasowicze będą mieli gdzie siedzieć, toteż mniej zdewastują trasy.

     

    Tak sobie w związku z przed-otwarciem sezonu narciarskiego poczytałem to i owo m.in. nt ośrodka SMR. Mają dosyć szokujące statystyki - o ile to co podają jest prawdziwe - tj. grubo ponad, prawie 500 interwencji ratowników na stoku. Sezon ma z 90 dni, niech ma 100. Wychodzi 5 dziennie. Biorąc pod uwagę ile trwa taka interwencja i jakie środki mają ratownicy to w zasadzie karetka sobie może w ciemno tam przyjeżdżać i czekać na klienta. A patrząc po tym co tam się działo w okresie największej frekwencji to te 5 wydaje się liczbą zaniżoną.

    Przeczytałem sobie na sąsiednim forum przypadek instruktora narciarskiego, który to stał sobie około 20 metrów poza i uległ wypadkowi, ponieważ ktoś w niego wjechał.

     

    Nie uwierzyłbym w coś takiego, gdybym sam tam nie był. Mało tego nawet miałem osobiście bardzo podobny przypadek, tylko tak z 8 metrów od trasy i nie dostałem strzała, tylko as przestworzy przeleciał kawałek ode mnie.

     

    Ciekawe jak się ten ośrodek rozwinie w następnych latach.

    Moim zdaniem zrobili sobie sami ogromny strzał w kolano przerabiając trasę z małego skrzycznego.

    Ekipa, która podjęła decyzję o tych zmianach powinna zostać zwolniona.

    Trasa była fajna na relaks albo dla początkujących, do tego malownicza, dostatecznie szeroka, z naturalnym śniegiem i osłonięta. Klimatyczna taka.

    Orczyk 40 letni podwójny do dupy, ale i tak o niebo lepszy niż ten traktor co jest teraz.

     

    Sama nowa trasa tragedia. Po wycięciu drzew piździ, że aż zawraca. Strasznie szeroka, tylko nie wiadomo po co jak prawie nikt po niej nie jeździ.

  12. Ja muszę dostosowywać skorupę w butach z racji platfusa. Wykonuje to metoda "na żywca" - 3 skarpety na nogę, ubieram but, dopinam dość mocno, po czym opalarka idzie w ruch. Samo ogrzewanie miejsca ucisku na niskim biegu z odległości z 10 cm, aż poczuje ze but się poddał. Potem chodzę w nim aż ostygnie. Całość operacji koło pół godziny.
  13. Pytałem w kontekście orientacji barków, bo u tego gościa widać niewielką kontrrotacje. Przy bardziej podkręconych skrętach tułów jedzie za nartami, na pewno nie zostaje w linii spadku stoku. Zastanawia mnie to od jakiegoś czasu, a konkretnie od momentu, w którym Marek Ogorzałek na tym forum wspomniał o cofaniu wewnętrznego barku. Widziałem to u Frederici w Killington, widzę to w PŚ i u zawodników pół amatorów na Słotwinach. Ciekawy temat.

     

    Brignone akurat tak jeździ, że barki ma raczej w linii z nartami cały czas. Tak się wyróżnia stylem spośród rywalek. 

     

    Ogólnie tego typu kwestie - w jakiej dokładnie pozycji ma być taka czy inna część ciała to temat cięzki do sprowadzenia do wspólnego mianownika, ze względu na różnice w budowie ciała poszczególnych narciarzy. 

  14. Po tygodniowym pobycie w okresie najgorszego młynu (tj. ferie śląskie), mając porównanie rok do roku mogę stwierdzić, że ośrodek wyraźnie dojrzewa.

     

    Pogoda raczej średnia, w przekroju tygodnia raczej gorsza niż rok temu. 

     

    Nowa kanapa była zamknięta cały czas z wyjątkiem jednego dnia. A szkoda, bo wyraźnie odciąża dół. Kiedy chodziła kolejki do Gondoli nie istniały. 

     

    Ogólnie jakoś tak sprawniej to wszystko idzie. Przygotowanie tras to niebo a ziemia w porównaniu do zeszłego sezonu. Żadnych akcji typu 2 trasy na krzyż czynne. 

     

    Nowe knajpy zrobiły swoje - ludzie mają gdzie siedzieć, a nie pałętają się po stokach cały dzień  :D

     

    Jedyne do czego bym się doczepił to orczyk na Małe Skrzyczne - jedzie tak wolno, że można przysnąć po drodze, nie mówiąc o tym, że przez to trasa z MS jest wręcz zbyt pusta, za to kolejka bardzo długa. 

     

     

    Ilość ludzi wręcz ogromna. Tu wyraźny wzrost rok do roku. Do tego pełno bezkijkowców. 

    Niemniej jednak, nawet mimo braku trasy na kopę przez większość tygodnia ten tłum jest na czerwonych trasach nieodczuwalny (widać tylko skutki ich wcześniejszych przejazdów na ściankach). Raz nawet całą jedynkę przeleciałem nie spotykając ani jednego narciarza i to w środku dnia. 

     

    Nowa trasa z Kopy robi furorę. Siedząc w knajpie na hali skrzyczeńskiej z lewej i z prawej co chwilę było słychać pochwały. 

    Raz się tym przejechałem - to miałem wrażenie jakbym jakieś stado krów zaganiał - tłum ludzi jedzie wolno na krechę jeden obok drugiego - dziwne uczucie. Dobra jako łącznik. 

     

    Duży plus za ratrakowanie czarnej. Myślałem, że ją zostawią do degradacji po tych zawodach. 

     

    Zasłyszałem na miejscu, że biznes idzie dalej - mają wytyczyć nową niebieską z hali do czyrnej albo gondoli. 

     

    Reasumując - idzie to w dobrym kierunku, ale ja sobie smr na 2-3 lata odpuszczam, przynajmniej w wysokim sezonie. Za dużo wiary w jednym miejscu  :D


  15.  

    Tylko jedno pytanie się nasuwa. Czy zamiast tych nart, gdybym kupił podobną slalomkę inne firmy, z tej samej półki, nie napisałbym to samo? smile.png

     

     

    Jakbyś zakupił fiszera napisałbyś to samo. Z headem mogłoby być trochę inaczej. 

  16. Od niedzieli atakuję Szczyrk i tak patrząc w prognozę pogody to chyba weszło prawo Murphy'ego. 

    Jak na wodę idę to nie wieje. Jak na narty to już owszem...

     

    Ten wiatr śmierdzi albo zamknięciem ośrodków albo ograniczeniem w ruchu, typu wyłączona kolej na Kopę i Gondola. 

    Z dotychczasowych relacji w takich warunkach w tym roku wywnioskowałem, że na BSA w taki dzień nie ma co jechać (mam bazę w SMR), bo zwali się tam wszystko co miało się rozlać po SMR i COS. Do tego dochodzą ferie śląskie.

     

    Zatem mam następujące pytanie - gdzie się udać w razie wietrznego kataklizmu? Wisła? Jeśli tak, kto który ośrodek, bo nigdy tam nie byłem. 

  17. To prawdziwa jest ta zmierzona na google earth , a nie przez geodetę w terenie ? Podziwiam zaufanie do wirtualnej rzeczywistości. :rolleyes:

     

    Obawiam się, że nie wszystkie deklarowane przez ośrodki długości tras pokrywają się z pomiarem geodezyjnym.

  18. Realna długość zjazdu na danej trasie możesz sobie sprawdzić za pomocą Google earth - 3D plus mierzenie odległości. Na którymś z portali narciarskich był kiedyś ciekawy artykuł, w którym weryfikowali parametry trasa deklarowane przez ośrodek w ten sposób. Nawet nachylenie jest.

    Z ciekawości sprawdziłem sobie kilka tras. Okazało się, ze deklarowana długość niektórych potrafi być mocno odległa od prawdziwej.
  19. Coś się warunki po eleganckim styczniu psują. 

    Odpaliłem sobie kamerki z ciekawości to na górnych w ogóle nic nie widać - takie mleko. 

    Kolejki też coś małe. Na moje tak może zostać. Lepszy cięższy warun i mniej tłoku.  

×
×
  • Dodaj nową pozycję...