Skocz do zawartości

Deco79

Members
  • Liczba zawartości

    306
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez Deco79

  1. Ja stosuję witaminę  D przez cały rok i to 200% zalecanej dawki, przy badaniu krwi na ilość wit. D jestem w dolnej części normy. Żeby organizm wyprodukował odpowiednią ilość witaminy D trzeba by 18% ciała wystawić na słońce na 15 minut (to taka minimalna dawka) i nie stosować żadnych filtrów. Zalecana dawka to ok 2000 jednostek, toksyczna dawka to ok 36000, więc ciężko przedawkować ;)


  2. Wiedza o dobrym i prawidłowym odżywianu  nie jest z tych tajemnych, oczywiście studia podyplomowe w tym zakresie trwają dwa semestry i kosztują ok 3600 zł, ale wystarczy kilka tygodni na przestudiowanie dostępnej w internecie wiedzy by samemu sobie ułożyć dietę zgodna z zapotrzebowaniem swojego organizmu, dodatkowo kilka suplementów takich jak witaminy (zwłasza wit. D), mikroelementy, ja zawsze zalecam stosowanie N-acetyl Cysteine, dobra na odporność i wątrobę.

     

    Można iść na łatwiznę i zgłosić się do dietetyka, ale dobry, który podchodzi indywidualnie, niestety kosztuje.


  3. Te dwa palce to nie jest ostateczny wyznacznik prawidłowego doboru długości skorupy, taki luz za piętą ma sens TYLKO w butach stricte rekreacyjnych gdzie botek jest gruby i miękki i gdzie zapewnienie komfortu jest najważniejsze, w butach dla ambitniejszych narciarzy, twardszych i węższych, botek jest zdecydowanie cieńszy i twardszy bo skorupa ma mniejszą objętość więc za piętą powinniśmy mieć maksymalnie JEDEN a nie DWA palce luzu.

     

    Temat był o butach do jazdy rekreacyjnej - stąd dwa palce. Inna sprawa, że te dwa palce to nie wyznacznik a inny, zdecydowanie lepszy sposób sprawdzenia długości buta a nie same kierowanie się długością wkładki. Dodatkowo palec palcowi nierówny, ja mam bardzo szczupłe palce - całe życie za biurkiem ;)

    Ja w swoich butach mam luz na jeden palec postawiony na sztorc lub dwa palce płasko, a buty to Head Vector 125.

     

    Myślę, że ambitniejszych narciarzy, którzy szukają butów o bardzo dużym flexie nie trzeba uczyć jak kupować buty, przynajmniej większość z nich ;)

  4. @tatamak

    To ciekawe co piszesz.

    Prawdę mówiąc nie mam pojęcia jaką długą mam stopę i jak długie są moje buty.

    Nie sądzę jednak aby wkładka była krótsza od stopy.

    Wiem jedno , jeśli but w ciepłym domu pokazuje odrobinę niedopasowania to na śniegu problem tylko się potęguje i może być jedynie gorzej.

    Zgadzam się z szerokością.

    Tu w zasadzie buty są zawsze węższe i dopiero wtedy jest dobrze.

     

    No dobrze.

    Zadałem sobie trochę trudu.

    Wyjąłem wkładkę z buta , postawiłem na niej nogę i jest..................................o 3-5mm krótsza!!!

    To znaczy wkładka jest krótsza.

     

    I właśnie dlatego aby mieć buty o dobrej długości wkładamy stopę do skorupy, z której wyciągamy botka wewnętrznego. Palce mają dotykać skorupy a za piętą powinien być luz na dwa palce złączone ze sobą.

     

    Ja kupowałem buty po obejrzeniu tego filmu i mogę śmiało powiedzieć, to idealny przewodnik:

     

    PS. sprzedawca oczywiście chciał mi wcisnąć o numer większe.

  5. Ja mam stopy o długości ok 272 mm i szerokość 102mm buty mam Head Vector 125 o długości wkładki 265 mm i szerokości 100mm. Przez klika pierwszych dni była masakra (mrowienie, punktowe kucie itp.) a teraz jest idealnie, trzymają jak imadło i nic nie boli, klamer odpinać na wyciągu nie muszę. Dwie pierwsze klamry zapinam na 2 ząbek i w dodatku micro regulację mam ustawione na minimum, górne to wiadomo.

     

    Buty sportowe kupuje zawsze z wkładką o długości 275 mm.

  6. W styczniu na pewnej niebieskiej trasie widziałem gościa z bluzie i jeansach, który podczas zjazdu wrzeszczał "K..... jak to się zatrzymuje". Nie wyglądał na kogoś kto ma wykupione ubezpieczenie, ani na kogoś wypłacalnego.

     

    Czasami bezpieczniej jest na czerwonych ;)

     

    We Włoszech za to widziałem gości w ortalionowych płaszczach, podobnych do takich co rybacy noszą, ale Ci to umieli jeździć :)

  7. Wino jest bardzo zdrowe, oczywiście w umiarze. Jeśli podchodzimy prozdrowotnie to zdecydowanie lepiej pić wino czerwone - w czerwonym winie jest 10 razy więcej antyoksydantów niż w winie białym, wynika to z tego, że czerwone wino wytwarza się z całych owoców a białe tylko z soku. W winie jest tez potas, magnez i wapń, więc po całym dniu szaleństwa na nartach butelka czerwonego wina jest jak najbardziej wskazana ;)


  8. Zeberkaa może mieć rację z doktorem, mojej żonie było wiecznie zimno i okazało się, że ma niedoczynność tarczycy, od jakiegoś czasu jest jest ciepło ;)

     

    Co do polaru to nie pomogę bo mi zawsze jest za ciepło i używam tylko koszulki termicznej i kurtki.

  9. Mierzyłem też 27. Miałem bardzo ściśnięte palce. Czułem duży dyskomfort. Nie chodzi nawet o długość, ale o szerokość.

    No właśnie o tym mówiłem ;)
    Skoro tak jest jak piszesz to powinieneś brać 27,5
    28 będą dla Ciebie za duże i po kilku wyjazdach jak się wkładka wyrobi mogą być za luźne.

    Co do punktowych ucisków to mogą wynikać z wielu przyczyn kształtu stopy, albo ze złego zapięcia buta.

    Tak się powinno zapinać but:
    https://youtu.be/yeo_8CoGqUM
  10. Nie patrz na tą skalę, to nie powinno się nazywać skala umiejętności narciarza a raczej skala zaawansowania technologicznego konstrukcji narty, bo czym wyższa cyferka na skali umiejętności tym narta więcej kosztuje.

     

    Przy umiejętnościach 6/10 szukałbym czegoś bardziej wymagającego, bo z tego co pamiętam to ta narta za sztywna nie jest.

  11. Spróbuj jeszcze rozmiar 27,0, długość skorupy jest taka sama co 27,5 ale w środku jest trochę mniej miejsca na stopę. Może się okazać, że po mierzeniu 27,0 rozmiar 27,5 jest całkiem przyjemny ;)

     

    Ja mam długość stopy 272 mm i szerokość 102mm i jak mierzyłem Rossignol Hero to idealny dla mnie rozmiar był 26,5, jak bym miał trochę węższą stopę to bym pewnie poszedł w 26,0.

    Obecnie jeżdżę w Head Vector 125 i niby długość wkładki i szerokość jest taka sama jak w Rossi, to w Headach jest dużo mniej miejsca.

  12. W styczniu byłem w Aprice i widziałem jak kadra juniorów Włoch trenowała na czerwonych i "o zgrozo" niebieskiej trasie i wszystkie nie były dłuższe niż 2-3 kilometry, chcecie mi powiedzieć, że w Polsce nie ma takich tras??

     

    Nie znam się na trenowaniu kadry, zdaję sobie sprawę, że Tatry to nie Alpy, ale na początek chyba powinny wystarczyć. Później można trenować w Austrii, gdzie nie jest ani daleko ani wyjątkowo drogo.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...