Skocz do zawartości

paolomario

Members
  • Liczba zawartości

    429
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez paolomario

  1. A bardziej medialna może okazać się wiadomość o korkach w Szczyrku wywołanych falą narciarzy. Z Białki na Krupówki to ledwie 20-30minut.
  2. A Wy jak rozpoczęliście dzień? Snow Factor Glasgow PS. "PeeS" w uzupełnieniu właściwie, bo wypad do hali Snow Factor w Glasgow zorganizowaliśmy sobie tuż przed ruszeniem w trasę ze Szkocji na południe Anglii. I czasu nie było. Fajna sprawa. Zwłaszcza, gdy pogoda na zewnątrz raczej wiosenna W środku zimno oczywiście. Obiekt, podobno, to największy z takich w UK. Stok długości ponad 180 metrów. Śnieg konsystencji kaszy, suchy, ziarnisty. Koleś z obsługi powiedział mi, że trudno w takim obiekcie utrzymać wilgoć. Sztruksik ostał się jedynie na stoczku do nauki. Nasze skipassy mieliśmy zarezerwowane od 11:30, stok otwierają o 10:00. Robią się odsypy i miejscami wychodzi beton. Niemniej sporo frajdy z jazdy jest Dwie godziny kursowania góra dół w zupełności wystarczy. Ludzi raczej niewielu. Infrastruktura super - szatnie, kible, prysznice, szafki, restauracja z widokiem na stok. Sprzęt w cenie biletu (my braliśmy tylko narty, bo buty mieliśmy swoje). Ale mojego rozmiaru nart nie mieli. Wybór miałem albo 162 albo 172 - idziemy w dłuższe, no przecież Warto było coś takiego spróbować W budyku, gdzie jest też spore centrum handlowe, nasza ulubiona sieć pubów - JD Wetherspoon. A jak Szkocja to na obiad Hagis (z brukwią i gniecionymi). Pychota
  3. Różne są metody. Na moim okolicznym stoku, na górze jest mata z woskiem. Co ambitniejsi, zwłaszcza z sekcji zawodniczej, spryskują ślizgi. Na innych są zraszacze. Walczy się z oporem materii
  4. Nie najgorzej. Jak w przypadku śniegu - zależy - lepiej po nowych szczotkach, spryskiwanych wadą (albo oszronionych najlepiej), a gorzej po starych czy suchych. W technice jazdy - może trzeba mocniej narty dociskać. Z pewnością potem na śniegu łatwiej. No i regularne jazdy pomagają wyrobić sobie pewne nawyki (pamięć mięśniowa) - jak znalazł w zimie. Upadki są bolesne, więc człowiek szybko uczy się nie upadać. Niebezpieczne jest też to, że dłoń podczas upadku może dostać się w metalową konstrukcję i w ten sposób uszkodzić (takie urazy najczęściej widuję - powywijane dłonie lub palce). Można też przed sezonem długość nart popróbować, buty itp. Młodziesz szkolić Raczej same zalety
  5. W Anglii ferie, więc uderzyliśmy do Szkocji. A przy okazji zwiedzania Edynburga nie mogło obyć się bez nart na jednym z najdłuższych stoków ze sztuczną nawierzchnią w Europie Robimy z Hanką rozgrzewkę przed zimą Stok położony też w fantastycznej scenerii - z widokiem na Edynburg, Zamek, wulkan i Zatokę Załączone miniatury
  6.   Te filmiki nagrywałeś GoPro 5? Bo ma wbudowanego GPSa i obrabiając potem w programie GoPro Quik można do filmiku dodać nakładki-panele pokazujące prędkość, trasę i inne dane
  7. Brawo Ty Oferty pożyczek, papy dachowej i innych młotków też już na tym forum znajdziesz. Gdzieś ten bazar ze Stadionu Dziesięciolecia musiał przecież się przenieść
  8. Olaaa90 już chyba wszystkich zniechęcił(a) do tych trenerów
  9. I my wczoraj rozpoczęliśmy przedsezonowy rozruch na okolicznyn "sztucznym" stoku Sporo czasu minęło i miałem obawy, jak to się po perypetiach medycznych będzie składało, ale jest OK Teraz trzeba nauczyć mięśnie sobie z tym radzić. Jeszcze promocję zrobili na karnety A Hanka z marszu dostała narty niemal równe sobie i poleciała z dzieciakami na tyczki. Załączone miniatury
  10. A ile kosztuje takie urządzenie, ile ich trzeba by naśnieżyć ten stok i jaki byłby koszt tego naśnieżenia? Bo same szczotki na powierzchnię 8500m2 powinny kosztować około 2mln zł (ostatnio wymieniano na moim okolicznym stoku w Anglii i cana za panel około 1x2 metra wynosiła coś około 100funtów). Oczywiście jeźeli wymienią na takie same, czyli Dendix, na metalowej konstrukcji. Mogliby wybrać firmy Proslope http://www.proslope....php/the-surface
  11. paolomario

    taka sytuacja...

    Idealnie by było, gdyby religii w ogóle nie było. Wiara łączy, religia dzieli. Ot, tak: https://www.facebook...97173376967834/
  12. paolomario

    taka sytuacja...

    Założę się, że to zabolało Cię najbardziej, nie?
  13. paolomario

    Przelew międzynarodowy

    A w łeb jakim młotkiem się walisz?
  14. paolomario

    Szacuneczek dla PAD

    I pudełko Toblerone na krześle zostawi
  15. paolomario

    Szacuneczek dla PAD

    Może Prezydent Adrian namówił go by startował na prezesa PZNu
  16. 6 czy 7 stoków ze sztuczną nawierzchnią to jest w Polsce, w UK ponad 50 (nawierzchnia to zazwyczaj dendix): http://www.skiclub.c...px#.WPd95-TdjMI Często korzystam w swojej okolicy, czasami jeżdżę na najdłuższy w Angli, do Gloucester, byłem na najdłuższym w Europie, w Edynburgu. Rzeczywiście, jak ktoś na szczotkach sobie radzi to i na śniegu nie ma problemu. Dave Ryding też zaczynał na stoku ze sztuczną nawierzchnią. Czasami myślę o wypadzie do Hemel, ale aż tak zdesperowany by pojeździć na śniegu nie jestem, bo koszt dojazdu, jakieś papu i wejściówki dla kjej trójki na dwie, trzy godzinki to pewnie byłby tygodniowy skipass gdzieś w Alpach. Ale prawda, śniegu "moje" południe Anglii już pewnie z 5 lat nie widziało
  17. Nie tyle nie pęta, co nie ściąga zapewniając odpowiednią ilość kabla na ruchy głowy. Sprawdzone na słuchawkach i od smartfona i od walkietalkie
  18. paolomario

    Szacuneczek dla PAD

    Ciekawe czy ta kiełbasa po nartach, co się fajtłapa ową w post obżerał to też był pomysł tegóż
  19. Ja w przyszłym roku uderzam do Grandvaliry w lutym znowu   Super muza i super montaż. Córę narciarkę sobie fajnie wychowałeś, mam nadzieję, że i mi się też tak uda Czekam na cały film
  20. A jaki kolor ma ta szyba i co jeżeli warunki się zmienią? A przecież mogą zmienić się z godziny na godzinę. Dobre gogle z wymiennymi szybami (albo fotochromowe), to, moim zdaniem, lepsze rozwiązanie.
  21. Do uwag kolegi dodam, jak to wygląda od strony Francji, bo droga tam jest bardzo dobra, jeżeli nie rewelacyjna . Pireneje wyrastają przed nami nagle i jadąc od strony Tuluzy ciągle ma się wrażenie, że jedzie się po płaskim. Nawet wjeżdżając już w same Pireneje. Góry pną się po bokach a droga jakby się nie wznosiła. Do tego często rozszerzają się w dwupasmowe, a mimo że mam aktualne mapy w TT to okazało się, że poczyniono tam jakieś inwestycje, których na miapie nie było a skróciły podróż o dodatkowe 20-30 minut. Jest tam dużo miejscowości i drogi utrzymane bardzo dobrze. Ostatni odcinek, kiedy dojeżdżaliśmy już do Andory i wspinaliśmy się po serpentynkach trafił nam się w zupełnych ciemnościach, ale żadnego problemu z wjazdem nie było, droga czyściutka, a wracając, za dnia, mogliśmy się przekonać jak piękne widoki nas ominęły . Sam koniec drogi to tunel d'Envalira. Ale jakby to wyglądało po opadach?   Wjeżdżaliśmy w sobotę wieczorem. Po drugiej stronie był długi korek. Ale może to Francuzi wracali z pracy do domów. Wyjeżdżaliśmy z kolei, po tygodniu, w niedzielę rano, około 8 i droga była pusta. Ledwie kilka aut jechało w tym samym kierunku. Dodam, że droga do Calais zajęła nam równo 12 godzin z dwiema przerwami na tankowanie paliwa i kawy i jedną, prawie godzinną na Maca.   Drogę do naszego biura, gdzie mieliśmy odebrać klucze od apartamentu, też wcześniej wypatrzyliśmy na Street View   Ponieważ nawet producent auta nie przewidział stosowania łańcuchów na moich kołach już wcześniej zaopatrzyłem się w "skarpety". Ja kupiłem firmy AutoSocks, która chwali się, że są certyfikowane do użytku we francuskich Alpach (specjalny certyfikat, oraz pomocne przy ewentualnej rozmowie z Policją przepisy i artykuły można sobie wydrukować ze strony producenta).   My swój sprzęt przywieźliśmy ze sobą. Narty trzymaliśmy w przechowalni na stacji gondoli Soldeu. Za 6 dni kosztuje to 55 Euro, plus 8 Euro za przedłużenie o kolejny dzień. Normalna cena za dzień to 11 Euro.  
×
×
  • Dodaj nową pozycję...