Skocz do zawartości

JG77

Members
  • Liczba zawartości

    392
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez JG77

  1. Dzięki za wyczerpującą relację dawno nosiłem się z zamiarem odwiedzenia tej stacjii ,też żałuję że odwilż w deszczu jeździć nie zamierzam ale jak w przyszłym tygodniu wprawdzie lekko ale przymrozi to się wybiorę bo po Twoim opisie jestem ciekawy tego miejsca ,jeszcze raz dzięki.
  2. Minęło już trochę czasu od Twojej ostatniej porady za którą z resztą bardzo serdecznie dziękuję ,muszę przyznać że zastosowałem się i teraz ... chyba mam problem bo z kolanem zupełnie nie mam problemów ,nic a nic w ogóle nawet przy intensywnej jeździe mnie nie zakłuje ani nie szczeli ,dziwne tak jak druga zdrowa noga ,zaczynam się niepokoić .
  3. Lód występuje w mniejszym lub większym stopniu na wszystkich stokach w Polsce ,tylko w wyjątkowo sprzyjających śnieżnych zimach można natrafić na zupełny brak lodu taki już u nas klimat ,że mróz przeplata się z odwilżami i trzeba być na to przygotowanym dodatkowo dużo sztucznego śniegu który nie za bardzo chce się ubijać a zazwyczaj jak już to tworzy lodową skorupę lub luźną kaszę ,ja tam cieszę się jak mogę pojeździć i nie wybrzydzam a tam lód a tam muldy a tu stary orczyk a niech będzie wszystkiego po trochu ,dziś mnie trochę wymroziło rano było -16 ale to też urok mi się tam wszystko podoba po prostu lubię to wszystko.
  4. Miałem różne kaski a nawet w tych gdzie pozornie nie ma wentylacjii ona jest poprowadzona szczelinami i ich nie widać .Miałem kiedyś kask Cebię chyba tak to się pisze z żebrami wentylacyjnymi u góry jedno obok drugiego na całej szerokości i myślałem że pomimo kominiarki przy -11 to mi głowę odmrozi ,miałem też Rossignola z niby to otworami otwieranymi z przodu i miałem mokrą głowę ,obecnie mam Briko z umiarkowaną liczbą otworów i to jest to ,cieplutko ,miękkutko i głowa się nie poci ,w sam raz.Co do twardych lub miękkich uszu to wolę twarde ,wziąłem taki aby móc przykręcić gardę i jest też wygodnie a odpinać uszu nie zamierzam nigdy ,bo kasku na rower z niego robił nie będę.Tak więc najlepiej z umiarkowaną liczbą otworów najlepiej nie bezpośrednio pod wiatr.Uszy to zależy już od preferencjii .
  5. Witam ,byłem dzisiaj na Cieńkowie i tak się wkurzyłem w tej pierwszej chatce na górze z resztą nie tylko ja ,inni bez owijania w bawełnę rzucali epitetami.Ogólnie brud ,smród i tragicznie powolna obsługa ,oprócz kiełbasy nic nie ma ,na zapiekankę czeka się pół godziny ,zup w ogóle brak chociaż na wypalanych drewienkach widnieją ,toaleta jak za komuny ,klucz trzeba wyprosić i swoje przy tym odstać a ta toaleta ? -wychodek znaczy ,pagoda czy jak tam się zwie ,wstyd aby w dzisiejszych czasach w ogóle takie miejsca istniały.Pani jest nastawiona na lanie piwa i wódeczki , grzańców a cokolwiek innego to już konsternacja.Dymu z tego niby grila w środku ,co za pomysł tyle ,że całe ubranie się uwędziło ,przecież ta niby karczemka jest tam od wielu lat ,wiedzieli że sezon ,że trzeba chociaż w najmniejszym stopniu zainwestować lub po prostu przygotować się do sezonu -dla nich ogórkowego ,ale żeby tak nic od siebie ,kompletnie nic ? a kasę rżną o tak ceny jak w najlepszej knajpie ale za co? Dziwię się ,że właściciel Cieńkowa to toleruje ,w końcu rzutuje to na cały ośrodek ,żeby do tego stopnia tak olewać ludzi i taki mieć stosunek do klientów to się dziwię ,psa z kulawą nogą tam nie powinno być ,chyba że to właściciela w co wątpię albo toleruje rodzinkę siódmą wodę po kisielu .Ja tam na pewno więcej nie zawitam .Prośba do właściciela naprawdę popularnego stoku w Wiśle - czas wziąć się za ten przybytek albo zrównać z ziemią .
  6. Jestem obecnie w Wiśle. Warunki są raczej średnie ,ale spokojnie da się zjeżdżać (Cieńków) . Temperatura dzisiaj w ciągu dnia spadła poniżej zera . Dziś w nocy zapowiadają dośnieżanie armatkami .....Jak się nie ma co się lubi ..to się lubi... :)...mimo wszystko wolę to niż siedzieć w domu

    Hej ,mógłbyś powiedzieć czy nie ma kamieni i czy trasa z wyciągu krzesełkowego jest czynna od samej góry ? czy można startować z góry na prawo? Dzięki
  7. Te muldy to trudno nazwać muldami przy góra 50 cm. śniegu ,ja również lubię trasy na stół ale tylko wtedy gdy można jechać ,jechać...... a te "muldy" to urozmaicenie i trening bo nudno by było na stoku 800m.zjeżdżać tam i z powrotem ,więc jest to takie urozmaicenie i trening przed poważnymi muldami.Raz też narzekaliśmy na Słowacjii ,że trasa źle przygotowana i takie tam.. ale widzieliśmy jak wąwozem koło nas przeszła taka średnia lawina ale trzymała się tego wąwozu,gdy wszystko ustało wpadliśmy na pomysł aby tam po tym lawinisku pojeździć a głazy śnieżne były ok. 1 metra aż narty mało nie strzeliły i co ? po powrocie na te zmuldzone trasy mknęliśmy jak po stole a na buziach banany z radości ,że taka super przygotowana trasa .
  8. Witam! Dzisiaj ok 15 zawitałem do NO. Na parkingu bez problemu można było zaparkować. Ludzi malutko. Warunki na stoku dobre ale widać że dwa dni temperatury w okolicach + 5 stopni robi swoje niestety. Zjechałem 13 razy, wyjazd uważam za udany!

    Cześć ,mógłbyś parę słów dodać o tym "Robi swoje" tak z ciekawości bo chcę znowu się wybrać nie koniecznie tam ,oblodzony czy przetarcia a może breja?
  9. Wiesz co - nie wiem oczywiści zależy od finansów ,nikt nie chce płacoć bez sensu ale ta winietka na 10 dni to nie majątek a mam spokój i jadę gdzie chcę i nic nie objeżdżam wiochami a ikawałki płatnych autostrad są.Ja rozpatruję różnicę w cenie a nie cenę winietki ,jeżeli muszę objeżdżać to paliwo też tracę dodatkowo ,na wodę nie jeżdżę a i w zimie to zwyke uciążliwe ,więc po co ? może za 5zł. a może nic nie zyskuję.
  10. Cześć ponieważ jestem z Gliwic siłą rzeczy jeżdżę zawsze przez Cieszyn ,droga dobra ,płaska żadnych łańcuchów nie potrzeba a dojazd do Chopoka jest płaski .Droga jest sukcesywnie modernizowana miejscami 2 pasmowa .Najgorzej było od Cieszyna przez wioski np.Ropice tak gdzieś ok 100km dalej Na Martin już dobrze szeroko ale nie 2 pasmowa.Ogólnie droga ok.zawsze przejezdna i po płaskim .Z Gliwic jadę ok.3.5-4 godz. zależy od pogody i pory dnia.
  11. No dobrze ,że można się rozjeździć po przerwie letniej i chwała im za to ale w sezonie to nie ma tam czego szukać ot taka górka jednostajna tam i z powrotem tam... a kolejki aż strach .
  12. Jeżeli rysy nie są głębokie a tylko zarysowania to w ogóle nie ma o czym mówić chociaż wiem ,że to boli.Wystarczy ,że raz przejedziesz po drobnym kamyczku których nie brak na trasie i tak będzie rysa więc przy pierwszym serwisie planowania nie będzie po niej śladu.A co zrobić w kolejce do wyciągu jak wszyscy sobie wzajemnie depczą po nartach ,aż żal a wielu ma nowe narty,cóż taka rzeczywistość a potem kupujący pyta się o ryski .Mi w pierwszy dzień w kolejce do wyciągu snowbordzista przejechał po nartach i zadarł wierzch taką jakby folię laminowanie lub t.p. do dzisiaj mnie to boli ale nie mam na to wpływu ,a mioże to i lepiej ile lat mam na nówkach a tak nawet lepiej to wygląda że narciarz zaprawiony w bojach .
  13. Ja mam w domu taką mini siłownię ,wioślarz,ławkę ze sztangami itp.orbitreck a dodatkowo ćwiczę wzmacnianie nóg,np.kładę się na plecach przed taboretem ,nogi w górę 90st.opieram na taborecie i podnosimy zad ale nie wysoko i tak 3 serie po 15 razy ale 1 raz liczymy w myślach do 10-ciu.Potem siadam na taborecie i wolno wstaję i siadam 3 razy po 15,ważne aby nie zsuwać kolan do siebie .Ogólnie też przysiady ,skłony ,skręty tułowia itp.To mi zazwyczaj wystarcza.a.. jeszcze dobre ćwiczenie-jedną nogę opieram z tyłu o taboret a na drugiej robię przysiady z ciężarkiem 7 k. w ręku i potem drugą opieram na taborecie z tyłu i znów robię przysiady na jednej i tak 3 serie po 15 razy oczywiście z króciutką przerwą.

    Użytkownik JG77 edytował ten post 26 listopad 2012 - 15:28

  14. Nie mogę spełnić twoich zachcianek bo nie mam wodnego aparatu foto. Zresztą fotek nie robiłem bo nie było czasu i okazji (chociaż widoczki w piątek były kosmiczne) , a real opisałem i nikt mi nie będzie " wciskał kitu ". Sprawa jest tak oczywista ,że świadkowie są niepotrzebni a może z czasem moi się tu ujawnią. Jeżeli ktoś nie marudził to naprawdę mile spędził tam czas, łącząc w 1 dzień narciarstwo z relaksem w Tatralandii. Podobna akcja o tym czasie miała miejsce chyba w rejonie Tatry Wysokie?

    Wiem ,wiem ,oczywiście ,zgadzam się z Tobą w 100% a tak trochę chciałem se łacha podrzeć ,ja jestem tam częstym bywalcem i to wszystko co piszesz to tak jest i też po nartach siedzę w tatralandii o ! na pitzę jeszcze chodzę .
  15. Pamiętam jak z Gliwic jeździłem pociągiem do Katowic a później dalej pociągiem do Szczyrku trwało to ze 4 godziny ale dostać się z powrotem do domu to był wyczyn.Niekiedy dosłownie wskakiwało się do przeludnionej przyczepy Jelcza ostatniego kursu aby dostać się do Bielska na pociąg ,w domu byłem ok. północy.Z jedzeniem też było krucho bo nic nie było,raz jak gość ustawił się na dole z grilem i zamierzał piec kiełbasy i kaszanki to ustawiła się tasiemcowa kolejka i nawet nie zdążył rozpalić ognia tylko sprzedawał z worka zimną kiełbasę i kaszanę z bułką a wszystko to przy -15 ,nie wspomnę ,że jeździłem wówczas w samym swetrze z włóczki i filcowych spodniach w sznurowanych butach ,narty miałem drewniane na 2 metry i zawsze świeczkę przy sobie bo spód też był drewniany,myślę sobie dzisiaj ile samozaparcia i pasjii musiało we mnie wówczas być skoro tak wyglądało moje narciarstwo .
  16. Fajny ośrodek ,lubię go ,niestety tak trochę na odludziu i w okolicy z noclegami też problem ,uwaga na pensjon U Sowy wygląda na zdjęciach imponująco ale wszystko pozostałe to tragedia ,zimno ,nędznie i kompletnie właściciel ma wszystko w poważaniu .Nawet wołami mnie tam powtórnie nikt nie zaciągnie.
  17. Ja też mogę napisać, że jeżeli ktoś pisze o kolejkach do kolejki na 1 godzinę w ciągu całego dnia akcji (02.12.2011),to wcale go tam nie było lub starał się wydłużać swoje stanie na wjazd do 1 godziny - byli tacy co opóźniali dzięki temu niektóre kanapy jechały puste lub niepełne. Mam świadkow bo byłem w towarzystwie a sam zjechałem około 12 razy (od 12-16tej). Kupony kuponami a ja o tamtejszej akcji na Jasna + Tatralandia (1eur+1eur) dowiedziałem się pierwszy raz właśnie poprzez D.Zachodni.

    Nie zalewasz? to jakich masz tych świadków ,pokaż ich zaraz ,to Ci uwierzę .A byłeś w Tatralandii? to pokaż fotki jak się kąpiesz.
  18. Czy Ty zmierzasz do korespondencyjnego kupowania butów.Niech Cie ręka... itp broni.Zakup buta to chyba najtrudnieszy element tej całej narciarskiej układanki( przynajmniej dla mnie)Życzę ciepliwości .

    Właśnie - racja przecież niezależnie od wymiarów w grę wchodzą inne niuanse indywidualne -to loteria ,wszystkiego zmierzyć się nie da .Zprzymierzanych przezemnie butów ,do dyspozycjii miałem 4 pary tylko w jednych czułem się dobrze ,pozostałe albo piły w kostce ,albo gdzieś gniotły albo były jakieś "drewniane" zawsze zapewnij sobie możliwość zwrotu -trudno najwyżej pokryjesz przesyłkę ale tego rodzaju zakupu przez internet to bym się obawiał.Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...