Skocz do zawartości

Bruner79

Members
  • Liczba zawartości

    1 250
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    5

Odpowiedzi dodane przez Bruner79

  1. Nigdy nie twierdziłem, ze head robi zle narty, nigdy nikogo nie bede namawial zeby nie kupowal head'ow, w wielu rozmowach i z Polska i z Austria wskazywalem na to iz widocznie byla to wadliwa para nart i, zeby wlasnie to uwzglednili. Widocznie sa tak "mocni" ze twierdza iz bubel u niech nie ma miejsca i nie ma mowy o jakiejs wadliwej parze nart. Pytalem o jedna taka narte,niestety nie posiadali, jedyny gest z ich strony to znizka na zakup nowych nart,a za taka cene jaka zaproponowali mozna smialo kupic na allegro:) Trudno, stalo sie jak stalo, jedyne pocieszajace jest w tym to, ze to uszkodzenie nie powstalo na jakiejs trudniejszej sciance i nic sobie nie zrobilem:) Osiagnalem juz rownowage Zen:D takze nie ma co tego wspominac, wazne ze nie musze juz o tym myslec:)pozdrawiam;)
  2. Witam, w ramach zakończenia długiego wątku chciałem napisać, iż nie udało mi się nic wskórać;) (zreszta tak jak myślałem), jedynie pozostała droga sądowa, dlatego dałem sobie spokój, narty udało mi się sprzedać za kosmiczną kwotę 300pln;) Rzecznik też nic nie wskórał, nie mieli w bazie ani jednego adresu jakiegokolwiek rzeczoznawcy:confused: mimo wszystko człowiek uczy się na błędach:) pozdrawiam
  3. Poleciłem jeszcze kuzynostwu :P, żeby napisał do tych cieciów w Kanadzie z prośbą o rozszerzenie ich "wyczerpującej" wypowiedzi. Wydaje mi się jednak, że Head nie jest zainteresowany takimi przypadkami :(.

    Wielkie dzieki profesorfalken za inicjatywe ale mysle,ze to jest jednak walka z wiatrakami:)po rozmowie z sales manager heada uswiadomilem sobie ze nic sie w tej sprawie nie ruszy,liczylem na akt dobrej woli z ich strony,mysle ze head nie wiem czy cokolwiek odpisze twojemu kuzynostwu.Jak juz pisalem we wczesniejszych postach rozmawialem w Austrii w headzie z pracownikiem,ktory mowil ze coolsport ma zla renome w Austrii,nie maja serwisu,robia mala sprzedaz-jego slowa,kiedy zadzwonilem po 2 tyg.porozmawiac z nim(mial mi pomoc) na jego stanowisku pracy odebral ktos inny i powiedzial ze ow pan juz tu nie pracuje:)Takze widac ze informacje u nich szybko sie rozchodza;) Narazie zlozylem papiery u rzecznika-i choc w i tak w to nie wierze-moze cos to pomoze,pozdrawiam:)
  4. Zdecydowana większość "fascynatów" narciarstwa dba o swój sprzęt narciarski. Dla "lanserów" najważniejsze jest to aby miały napis RACE (krawędzie mogą mieć pordzewiałe) Pozdrawiam

    Rozumiem,ze tak jak w przypadku kolegi,ktory prawdopodobnie nie bedzie w najblizszym czasie jezdzil na tych nartach i w ktorych nalozony jest fabryczny smar a prawdopodobnie owe narty beda jeszcze w folii i niewiadomo czy w ogole zostana rozpakowane-konieczny jest caly ten zabieg ktory przeprowadza "fascynat" narciarstwa i podbijania przystokowych knajp:) narta jest NOWA, ZABEZPIECZONA przez producenta wiec po co zabezpieczac jeszcze?:)

    Użytkownik bruner79 edytował ten post 16 marzec 2011 - 13:35

  5. Nie słuchaj "domorosłych dobromirów-dobra rada". Narty (ślizgi) na lato powinny być porządnie (grubo) nasmarowane smarem do nart lub parafiną na gorąco - jeśli sam będziesz to robił to można wykorzystać (zamiast żelazka) np suszarkę do włosów - nie trzeba ich cyklinować. Krawędzie też trzeba czymś natłuścić aby nie korodowały (np wazeliną techniczną) Pozdrawiam

    ...do tego zawinac w gazete,potem w folie,zbudowac skrzyneczke na narty,oblozyc gabka i styropianem,odprawic modly vodoo i wsadzic pod lozko:D wszak tak tylko dobrze zakonserwowanych nart nie uszkodzi piwo wylane na nie.... p.s. a tak na marginesie zastanawiam sie ile osob wykonuje takie czynnosci o ktorych wspomnial wujek super turbo dobra rada:rolleyes: no chyba ze narty sa przetrzymywane w ekstremalnie ciezkich warunkach to sie zgodze...:)
  6. Na razie nie, chodzi mi o ich dobre zakonserwowanie i poprawne potraktowanie nowych nart. Może uda mi się jeszcze gdzieś wyjechać w tym roku, ale to będzie na totalnym spontanie - narazie nie planuję. Aha i jeszcze jedno, czy zabezpiecza i konserwuje się jakoś krawędzie? Z góry dzięki! ;)

    ja powiem tak;)mysle ze zbyt ambitnie podchodzisz do sprawy;) smar fabryczny sie zostawia i mozesz tak wyjsc na stok,ja np smarowalem dodatkowo jeszcze na goraco,dzien max 2 jazdy i po smarze,co do przechowywania,ja przechowuje w suchym miejscu i nie zabezpieczam w ogole slizgow,najwazniejsza sprawa to wypiac wiazania-w sensie zeby byly w takiej pozycji jakby byl w nie but wpiety a wiec do gory,i sprezyny skrecone do minimum i tyle,uwierz ze wiele osob nart nie smaruje,nie konserwuje i jezdzi latami,naprawde nic im nie bedzie:)
  7. Cały czas wstrzymuję się jeszcze z wysyłką desek do mnie, ponieważ są to moje pierwsze narty i chcę podjąć, jak najlepszą decyzję. Dostałem jeszcze takie info od sklepu, gdzie kupiłem narty. Czy to prawda, że lepiej zostawić ten smar fabryczny? Czy jeśli bez jego ściągnięcia deski zostaną przesmarowane na gorąco to zakonserwuje i zabezpieczy to właściwie ślizgi? Pytam, ponieważ czytałem różne opinie i już się pogubiłem... Bardzo Was proszę o pomoc i poradę Z góry wielkie dzięki Pozdr!

    a ty zamierzasz na nich jezdzic w najblizszym czasie?;)
  8. Witam,dzisiaj zlozylem papiery u rzecznika pr.kons.,zobaczymy jak ow organ zadziala:) sa pewne okolicznosci ktore daja nikla szanse,ale ja raczej sie juz nie ludze,w razie ewentualnej nastepnej z koleii porazki pozostanie mi jedynie sprzedac jedna narte lub jedna kupic:)-ale raczej to malo prawdopodobne zebym kupil jedna narte iss,ewentualnie sprzedam jeszcze wiazania osobno:) tak czy siak poinformuje choc nadzieji nie mam juz zadnej:cool: pozdrawiam
  9. Nie wiem co planowałeś zrobić, po wyczerpaniu wszystkich możliwości odwołań, ale powiem Ci co ja bym zrobiła. Odesłała bym narty bezpośrednio do head'a z listem, że oddajesz im te narty żeby przeprowadzili sobie dokładne analizy, aby na przyszłość nie narażać użytkowników ich sprzętu (bądź co bądź światowego producenta doskonałej marki....) na utratę zdrowia bądź życia. Tobie na szczęście się nic nie stało ale różnie mogłoby być, gdyby wiązanie się inaczej zachowało. Pojechać im po ambicji, grzecznie podziękować za współpracę i ubolewać, że już nigdy więcej nie skorzystasz z ich sprzętu Ty i Twoi najbliżsi itp itd[/QUOTE] Dokladnie to wszystko opisalem pani sales manager heada z ktora rozmawialem przez skype..podalem jej link do forum,powiedzialem ze na FB zaloze antyfans'head,ze zawsze wszedzie i kazdemu bede mowil w jaki sposob traktuja klienta,jedyne co slyszalem to automat:i'm sorry..i'm sorry..i can't change..please accept,przeciez gdyby miala honor i chciala pozytywnie zalatwic sprawe,to sam fakt ze 18,01 wyslalem narty i cisza,nie odezwali sie,zapomnieli o tym,za ten sam fakt i czekanie moje w niewiedzy powinna zaproponowac jakas ugode,tu natomiast uslyszalem tylko znowu i'm sorry bo mielismy targi..a kogo to interesuje?:) napisalem jej ze ewentualnie zeby obie strony byly zadowolone zaplace 100euro a oni dadza mi nowe narty,niestety juz mi nie odpisala:)nie dzialaly na nia nawet takie argumenty ze cala Polska spolecznosc narciarska czeka na pozytywne zalatwienie tej sprawy a w takim przypadku na pewno poprawi to ich wizerunek w oczach klientow,niestety sie mylilem,nart nie chce mi sie juz wysylac bo tylko wszystko wysylam na wlasny koszt i maja mnie gdzies:)a tereaz ubieram sie i ide do rzecznika gdyz mialem zrobic to wczoraj ale bylem w delegacji,moze cos podpowie..dam znac,pozdrawiam:)
  10. Przykra ta sytuacja niestety, z reguły takie firmy dbają o swój wizerunek i zależy im na dobrej opinii. Ja współpracuję ze światową korporacją i wiem, że nawet jak wina jest po stronie klienta to właściwie dobrane słowa w piśmie reklamacyjnym "czynią cuda". Ale może to nie działa na head'a. Kiedyś boksowałam się z bankiem pół roku (bankomat nie wypłacił mi 300 zł a ściągnął z konta) i cierpliwość opłaciła się. A wracając do Twojej sprawy, zwróć uwagę na to co inni podnosili. Jeżeli masz dokument potwierdzający zgłoszenie reklamacji z tyt. niezgodności towaru z umową a przed upływem 14 dni kalendarzowych nie otrzymałeś pisemnej informacji o trybie rozpatrzenia reklamacji, to oznacza że reklamacja została uznana. No ale niestety tylko sąd ich może zmusić do wydania nowego sprzętu wolnego od wad. trzymam kciuki i cierpliwości :)

    Firma coolsport odpowiedziala mi w terminie 14 dni na reklamacje,pozniej zainterweniowalem w Austrii i head zgodzil sie zeby narty wyslac do coolsporta,ktory mial je zabrac na targi do Monachium(okazalo sie ze coolsport nie wyslal wczesniej nart do Austrii a powinien byl to zrobic-tak powiedzial mi pracownik heada z Austrii),narty wyslalem 18/01/2011,do dzisiaj byla cisza,dzisiaj sam nie czekajac na informacje napisalem na skype do sales manager head,najpierw odpisala mi dokladnie to samo co powiedzial mi coolsport,czyli ze nie uznaja reklamacji ale mam super oferte w postaci upustu na nowe narty,pozniej byla cisza,widocznie kontaktowala sie z coolsportem,zapytalem sie czy narty dotarly do rzeczoznawcy z Austrii,po jakichs 2 godz.odpisala ze narty widzial ich rzeczoznawca:tu przytaczam: The claim was checked by our expert and he refused. [14:15:52] I am sorry, but can not change. And to be honest after the explanation (that also the rale is broken...) I accepted as well. [14:16:45] I do not know what to do more that ask coolsport to make special offer to you, which they alerady did. and will do again. so please accept. Jasna sprawa bylo to ze Austria nie uzna mi reklamacji,bo gdyby to zrobila jak juz pisalem we wczesniejszych postach strzelila by sobie w kolano podwazajac opinie swojego partnera tu firmy coolsport. Dziwne jest to ze w sprawie tych nart wypowiedzialo sie wiele osob i dziwilo ich to uszkodzenie,jasno wynika ze najprawdopodobniej wina tkwila w zle przykreconej plycie do narty,ale tu widocznie head czuje sie perfekcjonista i nie dopuszcza takich mysli,zadzialam jeszcze u rzecznika,moze uda sie cos ruszyc.
  11. w tym momencie-gdyz jeszcze rozmawialem i probowalem walczyc uzyskalem definitywna odpowiedz oddalajaca moja reklamacje ze strony head w Austrii.Sales manager heada nie moze zmienic tej decyzji,na pytanie dlaczego tak dlugo przetrzymywali moje narty uzyskalem jedynie i'm sorry bo mielismy targi w lutym,dokladnie na jego poczatku.Postaram sie jeszcze pojsc do rzecznika i zobaczyc co da sie z tym zrobic,na pewno nigdy wiecej nie zaufam tej firmie,w szczegolnosci dystrybutorowi z Pl ktorzy w taki sposob traktuja klienta,zapewne narty otrzymalbym w maju jakby ktos sie o nie potknal w tej firmie bo poinformowac mnie o decyzji to juz im sie nie chcialo,szczeze zaluje ze zakupilem tego bubla i tak nieprofesjonalnie mnie potraktowano,no more head in my life,pzdr
  12. [quote name='gajowy01']Mnie się wydaje, że niesłusznie rezygnujesz z innych rozwiązań typu Rzecznicy Konsumentów itp. - tam się przynajmniej znają na prawie (chyba?) :)

    no i wlasnie zadzwonilem tez do jednego rzecznika;) zadal mi pytanie czy mam karte gwarancyjna,ja mowie ze tylko paragon zakupu,wiec stwierdzil ze moje narty byly tylko przewozone z miejsca na miejsce,o jako takiej reklamacji nie bylo mowy,jutro sie do niego wybiore.
  13. wlasnie rozmawialem przez skype z sales manager heada..powiedziala to samo co na poczatku i to samo co powiedzial coolsport,reklamacja-odrzucona,ciekawe jest to ze gdybym sam sie nie pofatygowal i do niej nie napisal moich nart pewnie bym juz nie zobaczyl bo zapewne nikt by sie do mnie nie odezwal,zastanawia mnie tereaz jedna rzecz..dystrybutor mial 14 dni na odpowiedz w sprawie reklamacji..head zgodzil sie ponownie ja rozpatrzyc..i jakby nie patrzec narty byly znowu w reklamacji..narty wyslalem pod koniec stycznia..a tereaz mamy marzec..wiec minal ponad miesiac..
  14. Dostałem e-maila od kuzynostwa i pisze, że cisza w sprawie :(. Jeszcze nie dostał żadnej odpowiedzi.
    Zastanawiamy się, czy może temat jest już ogólnie znany i wszyscy w head-zie dostali konkretną instrukcję do tej sprawy, czy po prostu jeszcze nikt nie odczytał tego maila :confused:.


    a ja wlasnie napisalem na skype do ich managera i jedyne co dostalem w zamian to :who are you?:)przedstawilem sie i napisalem,zobaczymy czy odpisze bo narazie cisza,napisalem ze wyslalem narty w styczniu a obecnie mamy drugi tydzien marca i ani nart ani zadnej wiadomosci,widocznie nie interesuja ich pojedynczy klienci,podalem linka na skiforum-niech widza ze wiele osob sie tym interesuje,zobaczymy czy zalezy im na dobrym wizerunku firmy..
  15. No tak, trudno było przypuszczać świeżo po uszkodzeniu, że wdepnąłeś na minę :(. Ja pewno też bym nie patrzył na to, mając pewność co do swojej niewinności.
    Zobaczymy, co napiszą w tej Kanadzie.


    super by bylo gdyby jakis list albo pismo wystosowali,cokolwiek-w sensie odpowiedzi twojemu kuzynowi,wtedy mielibysmy jakis dowod,ale jedno sie potwierdza-i to mowia wszyscy-lifter nie mial prawa odejsc od narty,narazie probuje łapac sales manager w Austrii-ale nieuchwytna jak dotad,pzdr
  16. @Bruner79
    Tak się jeszcze zastanawiam nad tymi śrubami :rolleyes:. Na fotkach tego nie widać, ale czy można je ponownie wkręcić, czy po prostu został zerwany gwint?
    Jeżeli da się je wkręcić, to wtedy diagnoza tego serwisu, jak to mówią, przemawia do mnie :cool:.


    hmm..dokladnie tego tam nie widzialem,ale chyba wyszly,poza tym nart nie mam bo wyslalem mies.temu do coolsporta i cisza...:)
  17. Dostałem e-maila, gdzie kuzyn poszedł z tymi fotkami do jakiegoś autoryzowanego serwisu w Toronto. Mówi, że szczęki im opadły jak zobaczyli te fotki. Najbardziej zdziwiło ich to, że ta śruba z przodu wyszła. Nawet jakby narta została przeciążona (dali mu do zrozumienia, że tak) to śruby nie powinny wyjść, jeżeli były poprawnie przykręcone wiązania. Zasugerowali, że przyczyną tego uszkodzenia mógł być pęknięty rdzeń w miejscu montażu wiązań. Jeżeli rdzeń był pęknięty w tym miejscu, to na nartę było źle rozkładane obciążenie. Powiedzieli, że trzeba rozciąć nartę i wtedy zdiagnozować potencjalną przyczynę.

    Jeszcze czeka na maila od przedstawiciela Heada.


    wielkie dzieki,naprawde,czyli jednak tak jak przypuszczalem..pewnie zle byl przykrecony lifter..niestety w serwisie tez dostalem wiadomosc ze to nie jest moja wina i nie powinno sie tak stac..ale to tylko serwis..a w headzie ida w zaparte..zobaczymy co na to head po drugiej stronie globu:)

    Użytkownik bruner79 edytował ten post 28 luty 2011 - 22:28

  18. Przesłałem fotki tego uszkodzenia mojemu kuzynowi, który mieszka w Kanadzie. Napisałem mu, żeby spróbował zasięgnąć, tam w Toronto, języka w przedstawicielstwie head-a. Ciekawy jestem co tamci powiedzą :cool:.


    o prosze:)wielkie dzieki za inicjatywe:) ale mysle ze powiedza ze nic nie moga powiedziec:) bo nie maja nart na miejscu do wgladu,przy okazji w mojej sprawie jeszcze nic nie wiadomo..wielka cisza..w ogole sie zastanawiam czy te narty w ogole pojechaly do tego Monachium..bede informowal,pzdr
  19. Uzupelnilam swoj poprzedni post gdy pisales swoj...sprobuj tutaj:
    http://insp.waw.pl/
    No wiesz...cierpliwosc jest wszedzie potrzebna...czego Tobie zycze:)...aczkolwiek doskonale rozumiem Twoje rozgoryczenie:(


    Dzieki za pomysl:) sprobuje do nich jakos dotrzec,ale tak czy siak narty pewnie trzeba bedzie wyslac(kraza juz po calej Polsce;) ) a i znajac zycie zaplacic za rzeczoznawce,ale warto,w kazdym badz razie dzieki za wsparcie:)
  20. A pytales sie w takim razie o odpowiedniego rzeczoznawce u Rzecznika Prawa Konsumenta? Przeciez jezeli chcialbys, zeby sprawa trafila do sadu...to sad bedzie musial powolac niezaleznego rzeczoznawce...wiec nie wierze, ze w calej PL takowego nie ma...


    a czy Ty wiesz jak dzialaja rzecznicy praw konsumenta?;)slabo dzialaja tylko tyle powiem,sprawa trafi do sadu,ja poniose koszta,z rzecznikiem juz rozmawialem,jedyne co to beda domagac sie uznania reklamacji od sprzedawcy,a sprzedawca rozlozy rece i powie ze wzial towar od coolsporta,kolko sie zamknie,sprawa trafi do sadu,a jak mi powiedzial coolsport-.."mamy bardzo dobre zaplecze prawnicze "..jest jeszcze federacja konsumentow-tez bylo to opisywane,dowiadywalem sie u rzecznika i takiego rzeczoznawcy tu nie maja,najlepiej by bylo jakbym sobie sam poszukal,nie jest to takie kolorowe z rzecznikiem jak sie wydaje,narazie odpuscilem bo narty poszly do Austrii i po cichu liczylem ze pomyslnie to sie rozwinie,jesli nie,zglosze sprawe do rzecznika i zobaczymy co bedzie
  21. Bruner - wstaw sobie w sygnaturę link do tego wątku, niech ludzie czytają także przy innej okazji :)

    Niech będzie to jakoś atrakcyjne ;)
    Proszę masz gotowe parę wersji - akurat skojarzenia mam takie a nie inne :)
    "Headoween"
    "Headraiser"
    "head Witch Project"
    "Nightmare from the head Street"
    "2010: head Odyssey"
    "Headtrix"
    "head Fiction"
    lub po prostu:
    "Wszystko co chcielibyście wiedzieć o reklamacjach nart head, ale boicie się zapytać"


    Head Witch Project:D to mi sie podoba:)
  22. Sledze watek z zainteresowaniem...ale moze nie doczytalam gdzies...a co rzeczoznawca Twoj powiedzial na ta narte?


    Rzeczoznawca nic nie powiedzial bo takiego nei znalazlem,nawet dzwonilem do PZN-u zeby moze jakies namairy dali,ale tam mi powiedzieli ze juz kilka osob do nich dzwonilo w tej sprawie a oni nie maja zielonego pojecia gdzie mozna takiego rzeczoznawce znalezc,ale za to dobrego rzeczoznawce ma coolsport:) ktory stwierdzil to co stwierdzil;) przeciez jakbym uderzyl dziobem narty z niewiadomo jaka niewyobrazalna sila(a oni tak twierdza) to na dziobie narty bylby slad,a dziob narty jest funkiel nowy bez uszkodzenia;)nawet zrobilem zdjecie tego dziobu,jedyne co to skonsultowalem sprawe z dobrym serwisem z katowic-opisywalem to juz-facet dostal fotki narty i bylismy na lini,stwierdzil ze ewidentnie nie jest to moja wina,przede wszystkim lifter nie ma prawa odejsc od narty a to potwierdzi kazdy dobry serwis,moj kolega,naoczny swiadek calej sytuacji az sie za glowe lapie bo nie wie jak to sie stalo;) targi w Monachium skonczyly sie 9-go,mieli sie odezwac,narazie jest cisza,zaloze sie ze spakowali narty i ida do mnie spowrotem,jestem przekonany ze head nie podwazy zdania swojego partnera-coolsporta bo wyszedlby na idiote ktory strzela sobie w kolano,na 100% stwierdza ze jest to moja wina,zaluje ze kupilem w ogole te heady,ostatnie odpadki serii,na bank odlozone ze sklepow i wyprzedawane,a wracajac do twojego pytania-rzeczoznawcy raczej nie znajde w PL,chyba ze z jakiejs innej stajni..ale szczerze-ani checi ani motywacji juz jakos do tego nie mam,pzdr
  23. Bylem dzisiaj na wspomnianych przeze mnie targach Rozmawialem z kolesiem z firmy coolsport na poczatku rozmowa byla bardzo mila po paru minutach stwierdzilem ze cos licho u was z reklamacjami i nagle przestalo byc milo Czlowiek zaczol cos mowic ze nie za bardzo jest w temacie bo on nie jest od reklamacji a w ogole to jak firme reprezentuje (bo to w sumie targi dla firm sa) Odpowiedzialem ze zadna ze jestem osoba prywatna potencjalnym klientem na co klient mowi ze on w sumie gadac ze mna nie musi przeprosil mnie na chwile i tyle go widzialem No coz prosta polityka sprzedac a pozniej niech sie klient martwi Zapytalem o reklamacje na stoisku Fischera i gosc stwierdzil iz wszystko odbywa sie na miejscu w Warszawie maja serwis firmowy nigdzie nie odsylasz nie prosisz sie przyjezdzasz i sprawe wyjasniaja na miejscu Widocznie inna polityka firmy Zycze powodzenia i pozdrawiam:cool:


    Dokladnie tak jak piszesz,kupiles to WON..ehh..ja zaluje ze nie nagralem rozmowy z kierownikiem chyba sprzedazy coolsporta jak do mnie sie odezwal i w jaki sposob mnie potraktowal,rozmawialem ze sprzedawca moich nart i tez sprzedaje fischera to mowil ze wszystko odbywa sie bezproblemowo,a tu piszesz ze nawet serwis maja w w-wie,a coolsport nic nie ma,brak slow,jutro postaram sie wykonac tel.tam bo troche pracy mam i nie mam jak sie do tego zabrac,ale Tomlys wielkie dzieki za inicjatywe,sam widzisz jakie maj podejscie do czlowieka
  24. W dniu jutrzejszym rozpoczynają się targi w Kielcach Sport - Zima Brdzie tez wystawiała się firma cool sport o której tu piszecie Jeśli ktoś ma ochotę to może wpaść i powiedzieć im parę slow od serca Ja będę Zapraszam Pozdrowienia:cool:


    Witam,mysle ze to i tak nic nie da..oni skonsultowali moja szkode z dwoma bylymi zawodnikami:) i to moja i tylko moja wina:D tak ostatnio sie zastanawialem..przypomnialo mi sie jak kurier dostarczyl te narty,jedna byla zafoliowana,druga nie byla,w lifterze jednej narty byl rozwiercony otwor na srube mocujaca wiazanie..a powinien byc nietkniety..sprzedawca mi mowil ze to ostatnie modele bo caly ten rocznik jest juz wyprzedany..wiec po prostu moze jakies buble zostaly ktore nie wiadomo gdzie i w jaki sposob byly przechowywane,dlaczego jedna narta byla zafoliowana a druga nie?dlaczego otwor byl rozkrecony?a moze ktos probowal przykrecic wiazanie i zobaczyl ze narta jest jaka krzywa?tereaz to juz mozna tylko gdybac..a coolsport i tak bedzie twierdzil,ze jechalem,wybilem sie na muldzie,polecialem w przestworza i opadajac zarylem dziobami w snieg..ehh..pozdrawiam;)
  25. Nie chcę Cię załamywać, ale ukłonu od dostawcy nie będzie. Nie jesteś Kożuchowską, czy Rusin aby zrobić wyjątek w postaci "good will". Producenci masowi i nie dotyczy to tylko nart produkują w zgodzie z wysokim standardem QMS i różnymi wzorami jakościowymi wyrobów. Pozwala to firmie "poczuć" się pewnym że wady wyrobu są wykrywane podczas jego produkcji. Dlatego tego typu reklamacje zawsze są z odpowiedzią odmowną gdyż graniczą z pewnością bliską 100% i zatwierdzone w działaniach z klientami. Bliską 100% niestety oznacza że sa osoby które faktycznie przy zbiegu szeregu okoliczności uszkodziły wyrób niekoniecznie ze swojej winy. Niestety to kosztuje klienta i zawsze odwraca się on od marki. Koncern woli poświęcić klienta niż dopuścić do eskalacji żądań uznaniowych, które sa niezgodne z polityką firmy.

    Pociesze Cię że nie jesteś sam w takiej sytuacji. Są droższe wyroby jak krzywy HILUX za 100 000pln i tańsze jak odkurzacz za 300pln. Ja osobiście zniszczyłem rakietę tenisową z włókna pierwszym i jedynym uderzeniem w piłkę (zgięła się rama) Producent określił moją siłę uderzenia na niewyobrażalną. Postraszyłem go że przyjadę i mu pokażę na jego zębach jak jest wyobrażalna. Teraz z tego się śmieję ale rozumiem flustrację i łączę się w bólu.


    Mysle,ze wlasnie tak bedzie jak piszesz,praktycznie juz sie pogodzilem z tym faktem,chociaz czlowiek jest zly,ze to wlasnie jego spotkalo.Uwazam rowniez,ze np. w Niemczech taka szkode wymieniliby mi odrazu.Calkiem niedawno kolega Gajowy z forum podeslal mi link(nie moge go wlasnie znalezc)-powazny wypadek na trasie- chyba to byl downhill-zawodnik po przelocie wielu metrow stracil kontrole w powietrzu,spadl na stok,narta zlamala mu sie i za wiazaniem i przed wiazaniem natomiast but dalej byl wczepiony do wiazania ktore razem z plyta nie rozwarstwilo sie od kawalka pozostalej narty:) nawet przy tak ekstremalnym uszkodzeniu plyta dalej tkwila w narcie:)a u mnie po jednym zjezdzie sobie odeszla(Krzychu jak znajdziesz tego linka to go mozesz wrzucic:) )..no coz..jutro chyba tam zadzwonie bo jest wielka cisza..jak zwykle sam bede musial sie fatygowac i starac sie do nich dodzwonic..inaczej,bede staral sie zlapac pania sales manager i jesli znowu uslysze ze to uszkodzenie mechaniczne i ze to moja wina i nie wiem czemu nie chce isc na uklad bo przeciez 40% upustu na nowe narty(ok.1400-1500pln) to taaaakaaa supeerr okazja(razem z moimi uszkodzonymi plus super rabat to rzeczywiscie daje mi super okazje) jesli tak sie stanie to naprawde zaloze na FB antyfanow heada jak mi tu koledzy z forum proponowali i mysle ze troche osob z forum mnie tam wspomoze i sie tam wpisze,ponadto jutro jesli zlapie te pania podesle jej linka z naszego forum-bo jakby nie bylo troche osob tu zaglada,a moze rzeczywiscie rynek w polsce nie jest az tak waznym dla nich?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...