Skocz do zawartości

narciarz70

Members
  • Liczba zawartości

    1 301
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez narciarz70

  1. Widzisz to jest temat nad którym myślę od dłuższego czasu. Czy kupić nowe buty czy jednak walczyć ze starymi. O wkładkach Sidas typu  custom myślę od dawna i jeśli bym wiedział na pewno, że pomogą to bym się zdecydował choć nie są tanie. Ostatnio jak byłem w Windsporcie w Krakowie to za wkładki krzyknęli prawie 400zł.  W butach Atomica też są bodajże Sidasy tylko takie najprostsze.

     

    Za dużo myślisz i się zastanawiasz.

    Żaden but narciarski nie ma profesjonalnej wkładki.

    UPS. :)

    Przepraszam firma Dahu ma w standardzie wkładki SIDAS.

    Wszystkie wkładki to zwykłe wypełniacze skorupy.

    Każda wkładka typu "Sidas" poprawi Ci komfort użytkowania każdego buta narciarskiego nawet najbardziej wygodnego.

    Nie musisz kupować najdroższych termo formowalnych wkładek.

    Możesz kupić już podstawowy model który dopasowuje się do podbicia twojej stopy.

    Z tego co pamiętam to są trzy rodzaje tych podstawowych wkładek.

    Taka wkładka może być używana przez cały rok w innych butach.

  2. Witam,

    Jako że moje pierwsze buty Rossi Alltrack 100 mimo rad na forum i długiego przymierzania w domu po tygodniu na stoku dopiero okazały się jednak niedopasowane - ciepnie mi podeszwa i cała stopa i nie mogę tego wyeliminować. Ostatnio przymierzałem Atomic Hawx Prime z flexem 100 i okazały się bardzo wygodne. Ponieważ mieszkam w  małym mieście i nie mam możliwości przymierzenia chciałem sobie zamówić przez internet te same buty ale z flexem 120. Czy mogę się spodziewać że konstrukcyjnie jest to ten sam but a więc przez analogię będzie leżał jak 100 czy jednak będą różnice? But i tak będzie  z możliwością zwrotu więc niczym nie ryzykuję.

     

    Kup sobie do obecnych butów wkładki Sidas i problem powinien zostać rozwiązany.

    Szkoda kasy na nowe buty.

  3. Zawsze mnie interesowały i interesują wszystkie nowości związane z uprawianiem narciarstwa.

    I chętnie je poznaję i na ich temat dyskutuję.

    Od wielu lat pewien anglik na ISPO stoi zawsze w tym samym miejscu w tej samej hali i reklamuje swój bardzo podobny produkt do tego który został tu przedstawiony.

    Z tą różnicą, że jego jest przeznaczony dla narciarzy z urazami kolan a ten przedstawiony.....?

    Dodatkowo produkt anglika wygląda jak by był zrobiony wczoraj w garażu za pomocą spawarki, wiertarki, śrubokręta i kombinerek nie obrażając garażu a ten prezentowany wygląda profesjonalnie.

    Ten produkt jak dla mnie jest z gatunku było sobie pomysł ale raczej niewiele z niego wyniknie.

    Dla kogo to ma być?

    Dla tych co mają problem z jazdą na nartach?

    Dla tych co mają problemy ze stawami kolanowymi?

    Czy dla tych co chcą dostać większego kopa na nartach?

    Jak dla mnie to za dużo niewygodnych uciskających elementów na nodze podczas jazdy.

    Do tego elementy wystające i niebezpieczne podczas wywrotki dla samego użytkownika jak i dla innego narciarza podczas zderzenia.

    Ale fajnie jest o tym podyskutować.

  4. Problem polega na tym, że muszę kupić buta na czuja. Nie będzie czasu na przymierzanie. Córka mieszka tam , buty będą kupowane gdzies indziej a ja jestem jeszcze w innym miejscu. Noga od jakiegoś czasu jej nie rośnie chciałbym wiec kupic buta na kilka sezonów.  Dziewczyna jeździ amatorsko 2-3 razy w sezonie. Wezmę chyba dwie pary z opcja zwrotu tej mniej wygodniej.... 

     

    Jeżeli chcesz kupić but jak napisałeś "na czuja" to odpuść sobie kupno takich butów narciarskich.

    Zrobisz problem sobie i córce.

    To lepiej wypożycz buty na miejscu.

    Jak będzie coś nie okej z butami to najzwyczajniej wymienisz na inne lepsze buty.

  5. Chyba mało wiesz o nastolatkach  ;):

    1) To już nie są dzieci, chociaż (my rodzice) bardzo byśmy tego chcieli.

    2) Większość 14-latków wzrostem, wagą i rozmiarem stopy jest zbliżona do osób dorosłych, np. mój syn (14) 180/75/43, 90% jego kolegów w klubie ten sam wzrost.

    2) Nawet kupując buty "do chodzenia" nastolatki nie kierują się wygodą. A przynajmniej nie tylko. Dziewczynki, gdyby mogły, już nosiłyby szpilki.

    3) Na udany wyjazd w przypadku nastolatka niewygodne buty mają niewielki wpływ. Gorzej, gdy są np. lamerskie :wacko:.

     

    Takie zdanie nastolatków i brak rozumnego podejścia do tematów na nartach jest do pierwszego obtarcia lub bólu nogi.

    Po zmarnowaniu pierwszego dnia na nartach rozum wraca natychmiast i problem dla rodziców.

    Co robić?

    Poprawić komfort starego buta jak jest gdzie lub wyskoczyć z kasy i kupić wtedy wygodny but narciarski czyli taki w którym noga się nie męczy, nie obciera itd.

    Wygodny but wcale nie musi być lamerski.

  6. Pozostaje pytanie co to znaczy wygodny?

    Jeśli ta wygoda jest w powszechnym tego słowa rozumieniu to moim zdaniem w ten sposób wygodne buty są NIEBEZPIECZNE!!!

     

    But MUSI dawać kontrolę nad nartami.

    To najważniejsze.

     

    Wygodny but to wygodny.

    Definicja jest banalna.

    But ma być po prostu wygodny.

    Czyli nie gniecie, nie uwiera, nie obciera itd.

    To nie but daje kontrole nad nartami a umiejętności narciarza dają kontrolę nad nartami.

    Niebezpieczna na stoku jest brawura narciarzy, przecenianie swoich umiejętności a nie to jaki flex mają buty w których zjeżdża sią na nartach.

    Wyjazd na narty to nie Puchar Świata w zjeździe na czas na nartach gdzie liczy się każda sekunda a amatorski wyjazd dla przyjemności.

  7. Hm, jak pozwolę zdecydować to wybierze to o najmiększe. Chociaż może to i  metoda 

     

    Nie zawracaj sobie głowy żadnym flexem w butach narciarskich dla 14 letniego dziecka.

    To przereklamowany parametr.

    But ma być po pierwsze wygodny, pod drugie wygodny i po trzecie wygodny.

    Jak but będzie nie wygodny to twoja córka i ty będziecie mieć nici z fajnego wyjazdu na narty.

    Jak twoja córka uzna, że chce trenować narciarstwo amatorsko to wtedy możesz się zastanowić nad flexem w butach narciarskich ale w każdym innym przypadku to zwykłe zawracanie głowy.

  8. To są narty Sporten model Iridium.

    Kilka sezonów temu w sklepach Decathlon były sprzedawane te same narty z logo Wed'ze.

    Niestety nie pamiętam nazwy i nie potrafię znaleźć zdjęcia.

    Może ktoś z forowiczów pomoże?

    Narty były w kolorze biały i przez środek od piętki do dzioba była wstawka drewnopodobna.

    A te zielone narty Volkl są łudząco podobne do nart Sporten model Chrono.

    Załączone miniatury

    • Sporten Iridium-1.jpg
    • Sporten Iridium-3.jpg
    • Volkl.png
    • Sporten Chrono 167 cm.jpg
  9. Mam bardzo złe doświadczenia zarówno z tą marką, jak i z innymi specjalnymi liniami tworzonymi pod sieciówki a także z podejściem do klienta znacznej części sprzedawców, którzy usiłują sprzedać to co mają na półce, a nie kierują się dobrze pojętym interesem klienta. Jeden, ale bardzo spektakularny przykład... Kiedyś trafił do mojej grupy chłopak, lat 17. Bardzo wysoki, w sumie nieźle jeżdżący. Tuż przed wyjazdem do Włoch ojciec poszedł z nim do warszawskiego sklepu, tu powiem szczerze mogę się mylić czy to był Decathlon czy Intersport. Sprzedawca pocisnął im jakiś sieciowy wynalazek za całe 900zł, twierdząc że to ich najnowszy model w ofercie;-) Może i był najnowszy, nie przeczę. To co zwróciło moją uwagę to dziwne zachowanie chłopaka przy próbie inicjacji skrętu. Mocno przysiadał na tyłach i usiłował jechać jakimś starodawnym śmigiem, którego ostatni raz używałem w 1988 roku na swojej szkółce;-) Nie pamiętam już dokładnie oznaczenia tego modelu, sorry, to było w lutym 2009 w Cavalese. Wpiąłem te narty i spróbowałem wejść na krawędź. W efekcie zaliczyłem spektakularną glebę, a grupa miała w związku z tym spektakularną radochę. Spróbowałem ponownie i .... dokładnie z takim samym skutkiem;-) Nie chcę przynudzać, poszedłem z chłopakiem do włoskiej wypożyczalni, dobraliśmy mu świetne na tamten czas narty Atomic SL 10 i ... skończyły się problemy. Nie muszę mówić co zrobił ojciec po powrocie syna do Polski.... Przepraszam, jeśli się komuś na forum narażę, ale ja prosty chłopak z gór jestem. Polecam zakupy nart w sklepach, które prowadzą byli narciarze, eksperci, pasjonaci, etc. (wybierz właściwe). W tych sklepach nie znajdziesz marki Wed'ze, podobnie jak kilku innych. W Bielsku mamy taki jeden sklep, ale broń Boże nie będę go polecać, żeby mnie ktoś nie posądził o kryptoreklamę. W większości miast są takie placówki i tam pracują ludzie, którzy mają pojęcie o tym co dobre a co jest jedynie marketingową wydmuszką.

     

    Z pozdrowieniami

    Tomek

     

    A nie pomyślałeś, że te narty "sieciowe" na których jechałeś były najzwyczajniej nie przygotowane przez dobry serwis?

    Po drugie na nartach narciarz nie siedzi na tyłach podczas zjazdu bo są to złe narty tylko dla tego, że narciarz nie ma pojęcia o jeździe na nartach.

    Po trzecie to dla sklepów sieciowych narty i nie tylko produkują tak bardzo wychwalane przez Ciebie marki, czasami pod logo sklepu sieciowego czasami z własnym logo ale ze zmienioną grafiką.

    Temat znajomości produktu przez sprzedawców już opisywałem w innym temacie więc nie będę się powtarzał.

  10. Wed'ze to jest marka stworzona przez Decathlon. Niech Cię ręką boska chroni przed takimi wynalazkami. Tak jak pisał Paolomario kup jej cokolwiek byle dobrej marki. Atomic, Elan, Fischer, Head, Salomon, Volkl chociażby. Każda z  tych marek ma w ofercie narty dla dzieciaków. Ja bym optował za Fischerami, takimi jak poniżej. Za 500zł kupisz nowe. A długość 100cm będzie OK, a nie 120cm. Moja Anka jeździła w tym wieku na niebieskich Headach XRC, ale potem zmieniłem jej narty na podobne modelowo do tych poniżej Fischery i zaczęła na nich jeździć lepiej, stąd moja rekomendacja. Tu masz link: https://www.zawojski...CoaAqInEALw_wcBapia33b0f60deb64c2596ff76a0ee447de4.jpg

    Skoro tak zniechęcasz do marki nart Wed'ze z Decathlona to rozwiń proszę dla czego?

  11. Cześć

    Narciarz upraszcza tak samo jak Ty mówiąc "lepsza". Wszystkie narty z jednej grupy będą podobne, podobnie zepsute i tyle. Nie ma różnicy co się wybierze dlatego dobrze jest brać po prostu najtańszą.

    A co do kolegi Narciarza to warto czasami poczytać (odsuwając na bok jego awersję do popularnych i promowanych marek) bo mało kto miał możliwość objeżdżenia wszystkiego co można sobie wyobrazić.

    Pozdro

    Pozdrowienia

    Mitek ja nie mam awersji do popularnych marek ale do ich gloryfikowania.

    Nudą wiej na forum od lat bo w kółko wałkuje się te same modele tych samych firm tylko co roku te same modele mają nowe malowanie.

    Na forum powinno się rozwijać, dowiadywać jak najwięcej o nowościach, innowacjach.

    Dyskutować czy ten pomysł to jest dobry czyn zły.

    Ale dyskutować merytorycznie, rozbierać temat na części pierwsze.

  12. Jestem mega zadowolony :lol:

    Też kiedyś byłem na tym etapie, kiedy po wypożyczalnianych nartach chciałem sobie kupić swoje, też wertowałem fora i czytałem opinie. Padło na P800. Chyba nie przypadkowo. Ja nie upieram się przy tej narcie. Ludzie podawali inne modele. Jak Redster XT, chociaż ja bym brał wtedy twardsze, z titanolem, XTi. A serdecznie polecałbym Salomon X-Drive 8.0 Ti, bo to fajna narta AM na całodzienne jeżdżenie (P800 lubię wyciągać na krótsze stoki i męczyć mięśnie nóg krótszymi skrętami).

    Też kupiona po kilku cennych uwagach i poradach wysupłanych z for czy portali narciarskich. Konsultacjach z instruktorami ze swojego okolicznego suchego stoku (jeden z nich właśnie skierował mnie na X-Drive, bo mi swoje wyjmuje, gdy przychodzę pozjeżdżać). Kolejny strzał w dychę :)

     

     

     

     

    Co wnioskujesz, i co o mnie sądzisz, wali mnie serdecznie. Nie mam 15 lat. W liceum jesteś?

    Bladego pojęcia o nartach nie mam. Ale za każdym razem, gdy sobie zjeżdżam mam ogromnego banana na ryju i nigdy nie zauważyłem, aby ktoś na stoku był w podobnej sytuacji smutny. Jeżdżę jak 99% ludków na tej planecie. Może trochę bardziej świadomie, jak, w czym i na czym. Ale jeżeli ktoś wyjeżdża na narty tylko dla kilku fotek na fejsbuka to i też niech mu będzie. Skoro i z tego ma radochę :) Co mi do tego? Podziwiam dobrych technicznie narciarzy. Zlewam tych z przerostem ambicji. Ich sprawa. Szkoda, że w kraju, gdzie mamy tylu świetnych narciarzy na forach, nie możemy się doczekać reprezentanta kwalifikującego się do trzydziestki zawodów w Pucharze Świata. A Angole mają.

    Odbijając piłeczkę, Twoje porady uważam, dla tych 99% zwyczajnych narciarzy, za groźne dla zdrowia :)

    Jezyk to masz rzeczywiście wyszukany.

    I potwierdziły się moje przypuszczenia.

    Do tego nie potrafisz merytorycznie dyskutować tylko używasz słownictwa jakie nie przystaje dorosłej osobie.

    Ci którym doradziłem i odradzam wybór nart nie narzekają na moje porady i tak już od 20 lat.

  13. Wiesz co jeździłem na narcie Nordica fajna narta Rossignola mam i też fajna narta Blizardy objechalem różne modele i porostu dla mnie katastrofa tak sam bylo z Elanami chociaż moja córka jeździ na Elanach i złego słowa nie powie więc ilu narciarzy tyle opini. Ale widzę że ty jesteś znawcą nart i objezdziles wszystkie modele. Tak dla twojej ciekawości opinia człowieka o tej narcie jest bardzo pozytywna a znam człowieka który ma Napewno więcej wiedzy niż ty bo jest byłym zawodnikiem w slalomie i prowadzi szkolenia i na brak kursantów nie narzeka. Ludzie na forum psy wieszaki na Atomica a ja przez 3 lata na niej jeździłem i też fajna narta chociaż beda półki z tych desek . Ale na ten sezon miały być nowe i są to zabieram że sobą Rossignola.

    Nigdzie nie napisałem, że jest to zła narta tylko przeciętna i w tej cenie można kupić inne lepsze.

    Na dzisiaj jest już bardzo mało złych nart na rynku.

    Co najwyżej są źle przygotowane przez serwis, i w większości źle dobrane do umiejętności danego narciarza.

    PS.

    To, że ktoś był zawodnikiem nawet z sukcesami wcale nie musi być dobrym instruktorem lub osobą która dobrze doradzi dobór nart amatorowi.

    Osobiście uważam, że takie osoby nie są do końca obiektywne ze względu na swoją sportową przeszłość i braku zrozumienia amatora narciarza, jego potrzeb i oczekiwań.


  14. Niektórzy zapominają chyba, że nie dla każdego każdy stok to trasa zawodów Pucharu Świata. ;)

    Z tego co piszesz wnioskuję, że nie masz bladego pojęcia o nartach, sprzęcie narciarski i o jeździe na nartach.

    Najgorsze, że udzielasz się na forum w doradzaniu zakupu nart.

    Gloryfikacja nart Fiecher i Volkl osiągnęła w tym kraju absurdu.

    A mamy jeszcze narty np. Blizzard, Head, Nordica, Rossignol, Salomon itd.


  15. Może i według ciebie bardzo podstawowy i przeciętny model.Nie wiem czy czytałes wczesniejsze moje posty że nie potrzebuje ambitnej narty do jazdy zawodniczej  bo i tak juz nie poprawię swoich umiejętności a narta ma mi służyć do jazdy dla mojej przyjemności i do tego żebym miał na czym jechać pilnując żony jak się uczy . Wiem doskonale że są narty duzo lepsze ale napewno sam nie jeden raz widziałes na stoku lanserów co narta + ubranie to gruba kasa a jeżdzić nie umieją i stoją selfiaka strzelaja i na Facebooka żeby było co wrzucić.A na koniec jeszcze ci powiem że jak byś wiedział ile za nie dałem ( nówki sztuki ) to byś zmienił zdanie bo podejrzewam że u ciebie jednej narty ( nie pary ) bym nie kupił i to z przedziału nart marketowych.To był swiadomy wybór tyle ze chciałem się dowiedziec informacji od ludzi którzy taka nartę ujeżdzali .

    W tej cenie jest całe stado dużo lepszych nart.

    Kupiłeś mega wypromowane logo a nie nartę.

    I tyle w temacie.


  16. Niekoniecznie. "Przerobiłem" w swoim zawodowym życiu juz sporo "kolan" po zabiegach i to niejednokrotnie uszkodzonych nie po raz pierwszy. Oczywiście nie każdy pacjent jest taki sam, jednak najlepszym dowodem na moje poprzednie stwierdzenie jest ten pan na zdjęciu po lewej stronie na drugim stopniu pudła

    attachicon.gifJudo.jpg

    Mój kolega i wielokrotny medalista Mistrzostw Polski w judo oraz nieźle jeżdżący narciarz (jak na swoje warunki). Po kilku poważnych urazach kolana, operacjach i sensownej fizjoterapii zdobył ponownie srebro w zeszłym roku na jesieni (operacje miał latem), a w zimie szusował w Alpach (bez stabilizatora). To tylko jeden z wielu przykładów, ale jak wcześniej wspomniałem nie każdy uraz jest taki sam.

     

    Jak masz np. ubytek na kłykciu bocznym i brak łąkotki w kolanie to za wiele nie pokombinujesz z samymi mięśniami.

  17. Najlepszym istniejącym na rynku i dostępnym za darmo stabilizatorem są ...

    WASZE MIĘŚNIE :)

    Nic nie zastąpi waszych dobrze przygotowanych do jazdy mięśni (vide - post JK) i należy pamiętać, że stabilizatorem stawu kolanowego oprócz mięśni uda są również mięśnie podudzia.

    Pozdrawiam.

     

    Pod warunkiem, że nie jesteś np. po kilku operacjach stawu kolanowego.

  18. Ja wiem ale o to chodzi ze nie znam sie na nartach
    Czyli klasa allmountain to corsa
    Allrounnd to mokka
    High perfomance to opc
    Chcialbym nauczyc rozrozniac sie narty.





    Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk

    Z tym OPC to mocno przesadziłeś.

    Co najwyżej garażowy tuning.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...