Skocz do zawartości

wkg

Members
  • Liczba zawartości

    2 049
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez wkg

  1. Wzajemnie ! Napisz tylko co wybrałeś i jak było ; )
  2. wkg

    Narty dla faceta 6+?

    http://allegro.pl/na...51-246e964e2830   To jest też fajna narta w takim razie. Porządny, drewniany AM. W puchu nie będziesz na niej pływał ale poza trasą dają radę doskonale tak jak i na trasie. W puchu oczywiście nie ma porównania do bądź co bąź sklalomowych headów. Nie na tyczki ale karwingowo pójdzie po przygotowanej trasie. Idealna na średni skręt. Nikt nie wierzy, że produkowana w Gdańsku bo prawie cała produkcja idzie na eksport : )  Za to gdy na lodowcu oddałem ja do smarowania w serwisie wszyscy cmokali na jej widok ; ))   Na ponizsze nie namawiam ze względu na cenę i na to, że to juz głównie poza trasę. Większy brat Local Hero, zajefajne maszyny na wszystko. Kiedyś miały jeszcze fajniejsza grafikę. Poza trasę idealne a na sztruksie dobre - bardzo dobre. Ida na krawędzi. Obie narty 182 cm min.: http://www.nokaut.pl...gjkZqOHEd*n68I/
  3. wkg

    Narty dla faceta 6+?

      A tak  wogóle to warto zapytać czy masz zamiar na tych nartach też poza trasy wyskakiwac czy głównie boisko ?
  4. Spoko spoko, twardość to nieco przereklamowana sprawa - głównie ma znaczenie dla dobrze, agresywnie jeżdżących narciarzy. Najważniejsze, żeby but dobrze trzymał nogę, żebyś nie miał wrażenia, że Ci z buta wyskoczy albo się rusza. 
  5.   Pewnie flex w okolicach 100 byłby lepszy ale masz co masz i nie ma co dywagować. Ważne, żeby buty dobrze trzymały pietę i kostki, żeby nie było żadnego ucisku punktowego i żeby można było swobodnie ruszac palcami.   Co do nart - warto kupić używki w dobrym stanie. O ile są w dobrym stanie : ) Poniższe byłyby fajne (nieregenowane) ale facet chyba jednak przegina z ceną: http://allegro.pl/na...37.html#thumb/1   Jeżeli zależy Ci na uniwersalności, niekoniecznie na tyczkach to ciekawymi nartami są: http://allegro.pl/na...51-246e964e2830 To z opisu freeski ale tak naprawdę, to solidne, drewniane narty AM. Dobre na gorsze warunki. 
  6. Po takim poscie muszę zapytac: czy Gajowy tez szkoli czy tylko organizuje ?  Bo chę sie raz sam wybrać i bardzo potrzebuję krytycznego spojrzenia i cietego języka ; )   Tak nawiasem:  Wielu ludzi lubi sobie samemu zorganizować, zeksplorować, nacieszyc sie itd itp ... fajnie, że autor wątku ma wybór ; )
  7. wkg

    Narty dla faceta 6+?

    Heheh .....   Tydzień temu mi chcieli oderwać nalepkę wypożyczalni z zupełnie nowego kasku - jeszcze z metką. Wszystko jest kwestią ceny ale ceny tam maja zbliżone do naszych. Tyle, ze _trzeba_ się targować. Argument, że w innym sklapie maja niżej zawsze obniza "special price"
  8. wkg

    Narty dla faceta 6+?

    Wg mnie Magnum 170-177, i.SLR Rebels 170 - to i to drewno.  Mam wrażenie, że te i.SLR to Magnumy tylko bez magnum (czyli nie poszerzane, o slalomowej szerokości) i bez rockera, łatwiejsze od i.SL. Ale dłuższe, z rockerem i trochę szersze Magnum też dadzą Ci i radość z jazdy i pewność na stromym a trochę więcej łatwości przy cięższym sniegu.   Wiele osób poleca tu narty supertwarde, zawodnicze myśląc, że ta narta zbliży amatora do zawodnika. Naprawdę ważne jest, żeby narta była odpowiednio twarda - na resorze od Stara nie będzie fajnej jazdy. Ale najważniejsze jest żeby była sprężysta. Jak bierzesz narty ślizgami do siebie i ściskasz je palcami to nie o twardość chodzi, ale o to jak szybko wrócą do pierwotnego wygięcia po puszczeniu : ) Jak to robią z ociąganiem to masz takie klepy - nie oddaja energii przy wyjściu ze skrętu. Jak chetnie i natychmiast - są sprężyste i chcą jeździć.   Drewno jest solidne, trwałe i sprężyste a już w headach na pewo. Mimo tych idiotycznych KERS-ów, Chipów, Graphenów i co tam jeszcze ich marketing wciska. Tak z innej beczki - styczeń to już po Swiętach, można w Val di Fiemme wypożyczyć i jak podpasują to od razu kupić prawie nowe. Raczej drożej niż w Polsce nie będzie.   Tak nawiasem patrzę sobie na tabelke K2: https://snowsport.pl...017-p10084.html Sam producent przewiduje te narty dla narciarza max 77 kg a handlarz Ci poleca 168 cm przy wadze ponad 92 kg. Zgroza.
  9.   Oupsss ... To jedna z fajniejszych jakie znam miejscówek dla skiturowców. Ale na tygodniowy wyjazd na boisko 2, 3 wyciągi na krzyż ?   Takie małe, odcięte od świata ośrodki w Taurach do których można jedynie dojść na nartach lub dojechać kolejką mają tą cechę, że jak przyjdzie kilkudniowa burza śnieżna to jesteś ugotowany, grasz kilka dni w chińczyka i modlisz sie o pogodę. W lutym, marcu szansa na taki scenariusz jest mała ale mnie to kilka razy spotkało.   Pozdrawiam Witek
  10. wkg

    Nieaktualne

    Hej !   W ktorym dokładnie miejscu mieszkacie w Dolomitach ?  Możecie zabrać kogoś z Łodzi lub Warszawy ? Ile osób w pokoju ? Jechałbym sam a jak to facet - czasem chrapnę : /
  11. Jeżeli moge odpowiedzieć: Dolomity, czyli najprawdopodobniej masyw Sella i okolice to największy na świecie rejon narciarski połączonych wyciągów o którym pisałem w tym wątku (zielone i pomarańczowe strzałki) - polecałem La Ville lub Badie. Widoki zatykają dech w piersi, trzeba kilku lat żeby to wszystko zjeździć, pełen przekrój tras. Różnica jest mniej więcej taka jak między Morzem Bałtyckim a Pacyfikiem ; D Niedaleko Cortina - najśmieszniejsze miejsce jakie widziałem. W hotelu na 30 pokoi w narciarni stały tylko 3 pary nart - tam ludzie przyjeżdżają się lansować. A stoki puste i przygotowane obłędnie : D Poczytaj, pogoogluj. Imho efekt "koparoopadania" jest wiekszy w Dolomitach.   Jeżeli nie przeszkadza Ci fakt pewnego ograniczenia swobody spowodowanego wyjazdem zorganizowanym, codzienne wspólne dojazdy do wyciągu i dyscyplina z tym związana oraz fakt, że nie możesz poczytać opinii o miejscu w którym będziesz na popularnych serwisach hotelowych - musisz być zachwycony. Sam szukam czegoś w tym okresie bez lepszej połowy więc jeżeli nie weźmiesz wszystkiego - może się skuszę. Oczywiście masz pierwszeństwo : )
  12. Livigno leży dosyc wysoko i śnieg się długo utrzymuje, nisko po południu na pewno będzie miękko.  Wysoko powinna być fajna jazda. Tam czasem jeszcze w maju się jeździ. Zawsze jest ryzyko, że już będzie przetarte. Ja jadę - ryzyk fizyk. Choć szukam czegos o mniej restrykcyjnej polityce kancelacji - najwyżej w razie W stracę ze 100E przedpłaty. Podałem to jako przykład wyjazdu superbudżetowego - coś za coś.   Jak chcesz mieć gwarancję superśniegu to marzec i wcześniej  - ale tu juz 200E/osobe spanie + 220 karnet 6 dni + 50 przejazd co daje 2 tys/tydzień na osobę. Czyli z jedzeniem wyjeżdżasz z budżetu. Ja polecam Chalet Rosita bo właśnie stamtąd wróciłem, jak  piszesz do nich bezpośrednio z ich strony lub dzwonisz to apartament z dwoma sypialniami będzie po okł 200E od osoby. Jak teraz patrze drugą połowę marca mają wolne. Albo faktycznie coś w okolicach SkiAmade w Austrii ale to do końca lutego czy Sella Ronda do połowy marca.    
  13. wkg

    Narty dla faceta 6+?

      Nie ma drewna - nie ma jazdy.
  14.   No wiesz ...  Tak sobie teraz planuje wyjazdy i w sumie, nie licząc jedzenia to przejazd w 4 osoby, noclegi kilkaset metrow od wyciągu i karnet 6 dni można i za 600PLN/osobę z naturalnym sniegiem; )))) Oczywiście standard jak na zdjęciach : /   https://www.booking....lle-425.et.html   Coś się linki nie wklejają, szukać Ferienwohnung Livigno 425W od 7 kwietnia (skipass gratis)
  15. @pakalolo dlatego proponuje od 10 marca : )
  16. @Wujot   Ja to wiem, kiedyś łaziłem namiętnie. Tyle, że na Słowacji nie wolno powyżej schronisk, zresztą to nie o o to chodzi.  Najgorsze jest to, że Tatry to jak Bałtyk - małe góry ale bardzo niebezpieczne i niestety najpiękniejsze jakie widziałem.. Warunki lawinowe zmieniają się co kilkaset metrów. Tu nawiane, tam inna ekspozycja, za chwilę cały żleb w szreniu, nawisy ... ile można dziennie zrobić przekrojów lawinowych ? : (( Prawie co roku lawina zabiera kogoś w przejściu między Kondratową a Goryczkową, tuż obok mnie zeszła słynna lawina zabierając cztery ofiary (niektórych znałem) w żlebie koło Zawratu jak właśnie z niego zjeżdżałem ... trochę mnie to zmroziło. W Alpach a szczególnie austriackich komunikaty lawinowe są o wiele bardziej precyzyjne - szczegółowe co do wysokości, ekspozycji, olbrzymia kultura skiturowa, hutterzy dokładnie wiedzą i poradzą gdzie można iść, gdzie raczej nie, czy szczeliny zakryte itd ...  Alpy to wielkie góry i o wiele częściej idziesz długimi podejściami o stałych warunkach sniegowych gdzie miejsca "nielawinowe" sa od lat rozpoznane i opisane - bierzesz Biblie Murphiego i wiesz na czym stoisz. Do tego te bezkresy i uczucie kompletego oderwania od świata ... pisze to jako skiturowiec raczej niż freerider bo freerider ze mnie kiepski ; )   A Włochy doradzałem, bo @martin TDM jedzie pierwszy raz więc chyba nie będzie kupował karnetu na cały sezon, nie pisal nic o freeridzie a tam jest po prostu fajnie i pogoda lepsza : ) Ale Austria też trzyma poziom choć zdarzało mi się w połowie wyjazdu uciekać do Włoch lub pod włoską granicę (do Hermagoru) bo przez wiatr wszystko stało. A we Włoszech - lampa ; )   Pozdrawiam Witek
  17. Tak czy owak jeżeli w starej skali szkolnej 2-5 Polska na słabe 3 a często 3 na szynach to Austria i Włochy mocne 4 a często wyżej : )) Co kto lubi. Ja jeżeli nie skituruję od schroniska do schroniska (tu kultura skiturowa w Austrii jest najwyższa) lubie mieć widoczność.   Pozdrawiam Witek
  18. @pakalolo Tu nie chcę sie spierać, pisałem o ogólnych wrażeniach: przygotowaniu tras, uroku miasteczek, radosnym podejściu Włochów i generalnie organizacji. Po 10 latach w Austrii odkryłem Włochy i od kilku lat tam się wybieram. Byc może faktycznie lowcosty austriackie są na wyższym poziomie lub tańsze od lowcostów włoskich ale tu mam mniejsze rozeznanie. Celuje w noclegi około 200E/osoba/tydzień ale oczekuję czystości na najwyższym poziomie, zmywarki, sypialni + salonu z kuchnią, jak w 4 osoby to 2 sypialni + salonu z kuchnią,  miejsca parkingowego i kilka minut od wyciągu i centrum.  @ronin jakbyś jeszcze wrzucił linka : ) Nigdy nie byłem we Francji i jakos boje sie tam jechać ale podobno narciarsko to jest Creme De La Creme. Natomiast pracowałem kilka lat z Francuzami i jest dosyć trudno (delikatnie mówiąc) jeżeli nie zna się języka. To co mnie przeraza to opowieści znajomych, którzy jeżdżąc regularnie  do Francji na narty zabierają ze sobą srodki czystości i pierwszy dzień przeznaczają na odgruzowanie apartamenciku. Może przesadzają : ))) Na pierwszy raz byłbym ostrożny ale chętnie spróbuję. Ale liczymy z dojazdem i jedzeniem i wydatkami na stoku - dodając do Twoich wyliczeń wychodzimy na to samo. @Mitek Tydzień w sezonie za 1500 brzmi super ! Podrzuć jakieś linki jeżeli możesz, ja na razie rozplanowałem grudzień i kwiecień Livigno a marzec w Badia (moja najlepsza miejscówka). Ale styczeń i luty jeszcze do zaplanowania a że bez lepszej połowy to i standard mniej istotny : ) @Iven no niestety to prawda. Patrząc na ceny wyciągów np na Kasprowym, lód, kamienie, kolejki, halny, ilość tras, przygotowanie to jest kosmiczna różnica. Teraz nasz Święta Góra to najwyżej skiturowo i to w tygodniu dla rozruszania kosci. Dalej nie bo Tatry się do skiturów nie nadają niestety ze względu na warunki lawinowe. W tym świetle wybór celu w Alpach jest w zasadzie obojetny : D @FerraEnzo No jedzie się na bombardino też ; ) W Austrii raczej schnaps z Williamsa. Co do panienek byłbym mniej entuzjastyczny: Włoszki nie wyjmiesz za  łatwo, one głównie z Włochami. 
  19. Czy się opłaca autem: IMHO tak. Są różne opcje: samolot z dojazdem autobusem od lotniska, autobus, grupa zorganizowana ale auto daje Ci swobodę i zwykle wychodzi taniej. W cztery osoby wypożyczasz boxa na dach i tam ładujesz narty, buty i coś tam jeszcze. Ja zawsze wożę narty w środku ale zwykle jeżdżę w dwie osoby. Nikt mnie nigdy nie zapytał o narty w środku a kilka razy policja już mnie zatrzymywały. W Austrii działało: "Ich liebe Alpen" : D   Co do cen: faktycznie w sezonie z płatnym karnetem ciężko zejść poniżej 2500/os - chyba, ze nie liczysz jedzenia ale cięzko wszystko brać ze sobą a i na stoku zawsze sie wyda. Powinno się liczyć 2500-3000 na osobe. Poza sezonem (karnet gratis) można zejść poniżej 2000/osobe spokojnie. Majac apartament z kuchnią lub aneksem kupujesz jak lokalesi a jedzenie w supermarketach nie jest jakoś bardzo droższe niż w Polsce. Te kalkulacje oczywiście dla apartamentów na bardzo wysokim poziomie, czysciutkich i uroczych, kilka minut od wyciągu. Trzeba tylko troszke poszukac po serwisach. pomailować, podzwonic. Na booking com są mapki z połozeniem, mozna sobie wygooglać i zmierzyć czas dojazdu do wyciągu.   Z grupą to loteria, możesz trafić słabo, często jest tak, że ludzie podpisują umowy na wynajęcie kiepskiego pietra w hotelu lub domu na cały rok a potem organizują wyjazdy, biorą prowizję i nawet nie masz szans zobaczyć gdzie będziesz mieszkał, przeczytać opinii ... daleko od wyciągu. Mam wrażenie - nie gniewaj sie - że masz tremę przed wyjazdem a to jest naprawdę znacznie prostsze niż w Polsce. O ile potrafisz coś powiedziec po angielsku albo niemiecku ale tak serio to nawet to nie jest to konieczne ; D Polecam zamailować tam gdzie wrzuciłem linki.   Jaki dojazd pół godziny ? ; ))) Kilka - kilkanascie minut to max !!! Autem albo busikiem.   Ubezpieczenie: może i warto cos wziąc, ja tam uważam, że te ubezpieczenia to wielka lipa. Biorę darmową kartę EKRUS, Na skitury i poza trase mam Alpeinsvereign - głównie ze względu na akcje ratownicze. Ale tu są różne opinie.     No mniej więcej napisałem wyżej ale to w okresie darmowego skipassu.   Gdzie.Jeżeli doczekasz do 07 kwietnia (daleeeeeeko) to radzę Livigno ze względu na skipass gratis przy pobytach tygodniowych. Pewnie gdzie indziej też jest  gratis ale nie zgłębiałem. Livigno jest prześliczne, narciarsko fajne bo długo snieg lezy ale kameralne - lezy w dolinie a po obu stronach po kilka wyciągów - może razem ze 20. Przez tydzień sie nie znudzisz. Kwatera którą wrzuciłem w linkach jest jakies 700 metrow od centrum 210E/osobę. Jak lubisz wypić to tam jest strefa wolnocłowa więc alkohol za pół ceny. Dojazd przez Niemcy bez opłat autostradowych ale 45 E za przejazd niesamowitym tunelem między Szwajcarią al Livigno. Za to na miejscu ropa po 87 eurocentów ; ) Wada: mało knajpek na stoku, w cąłym Livigno są ze trzy. Ale zmieścisz się ze wszystkim grubo poniżej 2000/osobę   Jak styczeń, luty Austria to polecam Ski Amade koło Salzburga. To spory obszar połączonych wyciagów w kilku dolinach. Jest fajnie, mozna się zgubić bez mapki bo sporo tego, masz poczucie eksplorowania nieznanych terytoriów : ) Musisz poczytać o SkiAmade, znaleźć cos nie będzie trudno. Jak to w Austrii" "praktisch, kwadratisch, gut" : D   Luty - marzec: Włochy. Oczywiscie Livigno i inne miejsca ale przede wszystkim SellaRonda. Sella to taka góra którą sieciami wyciągów można w dzien objechać dookoła. W jedną stronę za zielonymi strzałkami a w drugą za pomarańczowymi. Od tej góry odchodzą 4 doliny z setkami wyciagów i wszystko razem jest połączone. Szukaj czegoś w Canazei, Campitello ale ja najbardziej polecam La Villa albo Badia. Do Badia wrzuciłem linka, sam tam jadę 10 marca. Z dolinami wkoło SellaRonda jest ten problem, że potem już wszędzie (no prawie) będzie gorzej : D    Ja bym wybierał Włochy   Pozdrawiam Witek
  20. W kolejnym poście bo nie mogę już edytować:   Fajnie by było, gdyby @martin TDM napisał czy jest zmotoryzowany, czy szuka hotelu na wypasie czy tez apartamentu z własną kuchnią, czy dojedzie sam czy też chce się dołaczyć do grupy, czy akceptuje kilku - kilkunastominutowy dojazd do wyciągu busikiem lub własnym autem czy też chce mieszkać krok od gondolki, w centrum czy w cichszym miejscu .... W Alpach wszystko jest zorganizowane jak ruch drogowy w USA: ma byc prosto, łatwo i przyjemnie a turysta ma być tak zadowolony, zeby wrócić : D Darmowe busiki podwożą pod wyciąg.   W mojej skali najlepszy stosunek jakość/cena ma dojazd własnym autem (nie wyobrażam sobie spędzenia 20h w autokarze) i apartament z kuchnią, nie musi byc blisko wyciągu bo i tak jak już gdzieś jestem zwiedzam okoliczne kurorty a jeżeli busiki chodzą co kwadrans to spędzenie kilku minut w busiku mnie nie przeraża. Zresztą 1-y wyjazd w Alpy i tak porazi komfortem w porównaniu do naszej "infrastruktury".   Z doświadczenia: Ja jak już sobie upatrzę region lub miejscowość szukam na booking.com czy innym portalu miejscówki ze świetnymi opiniami, piszę bezpośrednio do właściciela (booking pobiera chyba z 30% prowizji) i tak cena zjeżza z 550 do 400E za tydzień. Z własną kuchnią we Włoszech jest problem bo tam niestety wszystko jest bardzo smaczne : D Ale niemają białego sera, śmietany i kiszonych ogórków więc trochę własnego prowiantu nie zaszkodzi : D W Austrii jet prosto - ich żarcia nie da sie przełknąc - szczególnie knodelsuppe - taki rosół z wkładką w postaci kuli z wątróbki : DDD   Tu przykład: Mam nadzieję, że nie to nie zabronione: https://www.booking....fs=1 A na ich stronie: http://www.chaletmar...ricewinter.html 220-250E/osobe   To ceny w sezonie więc niestety trzeba dokupić karnet   Poza sezonem w Livigno: pierwszy tydzień darmowych karnetów: https://www.booking....fs=1 Po wymianie maili 420E/2 osoby, przy większej ilości osób będzie taniej.   Wrzuciłem bo właśnie skończyłem planowanie tegorocznych wyjazdów to miałem na wierzchu : ) BTW: Dzieci na ogół gratis, jeżeli jedziecie z dziećmi zawsze można zapytać o cene dla dorosłych a potem się zgodzić z dziećmi w gratisie.  Włosi to naród śródziemnomorski, targowanie się jest czymś normalnym ; )
  21. Naturalny śnieg jest także poza szczytem sezonu.   Właśnie wróciłem z Livigno, koszt 3600 / 2 osoby ze wszystkim. Free skipass. Kolejny raz 7 kwietnia, wyjdzie tak samo jak sądzę. Śnieg naturalny.  Apartament 2os., 9,5 w skali booking.com 38m2 420E / 2 osoby (w tym skipass). Bardzo komfortowo. Transport (paliwo + tunel) 200E Razem 2600PLN / 2 osoby Jedzenie i inne w zależności od preferencji, wzięliśmy kilka obiadów ze sobą także 1000PLN zostało na drobne zakupy spożywcze, pizzę i bombardini na stoku.  W sezonie trzeba doliczyć 200-250E / osobę na skipass a i apartamenty trochę droższe. Niestety przy 3-4 wyjazdach w Alpy rocznie, częstych weekendowych w Polsce lub Czechach i podobnym sposobie spędzania czasu w lato trzeba liczyć kase.    Oczywiscie we Włoszech poziom nieporównywalnie wyższy niż w Austrii nie mówiąc o atmosferze. Austria bliżej ale wszystko takie siermiężne : /  
  22.   Oupsss ... inna liga : ) @jan koval pisał o zastosowaniach freerideowych z dojściem do zjazdu - tu waga ma mniejsze znaczenie a wytrzymałość podstawowe. Komfort tez jest istotny. Tu te "toporne Markery" jakoś sie bronią, przyzna to każdy komu inserty zaszły lodem a tu trzeba się wpinać : ) Przy wielodniowych turach - oczywiście waga to podstawa. Tu F12 i podobne nie znajda zastosowania. Dylemat druga bielizna base layer vs skrawek mydła dawno rozstrzygnąłem na korzyść mydła : D   Nigdy nie używałem wiązań ATK ale to chyba już rozwiązania z długą tradycją z tego co pamiętam.   Pozdrawiam Witek
  23. Widzę, że faktycznie to wszystko poszło do przodu ... przez jakiś czas nie interesowałem się sprzętem zadowalając się starymi, dobrymi Radicalami a tu wybuch Dynafitopodobnych ; )) Te KingPiny wyglądaja fajnie. Trochę może być kłopotliwe przestawianie Ski-Walk, nie do końca wiem jak to zrobić nie wypinając się z wiązań - szczególnie jak się zapcha pod butem przymarznietym śniegiem ale w zastosowaniach o jakich piszesz nie przestawia się trybu zbyt często więc pewnie ma to mniejsze znaczenie. Duki, Barony, F12 niestety sa ciężkie ale to oczywiście ma większe znaczenie przy cało lub wielodniowych turach.   Ja do podchodzenia pozostaję przy sprawdzonych oryginalnych Dynafitach. Przynajmniej po latach wyszły ich wady i mniej więcej wiadomo co z nimi robić : D 
  24.   Acha  : )   To Ty szukasz butów do freerideu z możliwościa podejścia ; ) Oczywiście sie nie obrażam, pisałeś o skiturowcach stąd podejrzenie o takie zastosowanie. Z tym Ego to pewnie tytuł mnie zmylił - sugeruje, że dopiero je budujesz ; D Tak poza konkursem - ja na takie potrzeby zakupiłem wiązania Marker F12 - pasują do wszystkich butów - także skiturowych i mi to dało wiekszą swobodę wyboru butów. Mimo, że wiązania kłowe są fantastyczne i lekkie jakoś podświadomie na cięższe zjazdy wolę Markery   Pozdrawiam Witek
×
×
  • Dodaj nową pozycję...