wkg
-
Liczba zawartości
2 049 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi dodane przez wkg
-
-
-
Na mocnym zmęczeniu zawsze cieknie z nosa ...
Ale jeżdżąc w ten sposób zaraz się doczekają a my wraz z nimi :/
-
Się ciesz, że nie utonęłaś
-
Się zaraz skończy rowerkowanie:
- - Ostatni weekend pokazał, że zachowania (ludzi -red.) nie zawsze były właściwe. Postarajmy się zachować dużo większą dyscyplinę - zaapelował minister zdrowia
- - Ostatni weekend nie napawa nadzieją, że te restrykcje, które wprowadziliśmy, były wystarczające - dodał
- - Trzeba rozważyć wprowadzenie dodatkowych regulacji w walce z koronawirusem. Premier Mateusz Morawiecki ogłosi je we wtorek - zapowiedział z kolei szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Michał Dworczyk
-
Taki jakby napuchnięty jest : )
To to nie był "Leśny ssak" ?
-
W marcu jak w garncu, kwiecień plecień
Jakoś się normalnie w tym roku z wiosną zrobiło ...
-
tekst Hammera jest niezwykle merytoryczny!!: - bo jego teza pozwala ludziom wrocic do pracy, jezeli maja odpowiedni poziom przeciwcial - poza tym te osoby nie musza wariowac z maskami i odkazaniem ( i zuzywac produkty potrzebne dla innych) - bylo by to niesamowicie istotne dla funkcjonowania kazdego spoleczenstwa
Nie. Pomysł jest nierealistyczny więc tekst jest wybitnie życzeniowy, nieprzemyślany. Bardzo pod publiczkę - taką mniej wyrobioną - i to mnie w tym tekście drażni.
Konkret ! - co można zrobić lepiej ? Realnie.
spylajcie z tą dyskusją z "humoru"
Się robi pszepani !
Ja tu kończę - jeżeli ktoś chce konstruktywnie kontynuować (nie sądzę) to do wątku o epidemii.
W Warszawie też śnieg : )
Ale się topi jeszcze w powietrzu.
Majka, Ty się wyraźnie rozkręcasz
Z innej beczki , za https://www.1enduro....acic-w-rowerze/
"Życie jest za krótkie na jazdę w chujowych ciuchach!" ??
Uwaga, obscena, nie dla wrażliwych !
Zetknęli się. 17 dni po ewakuacji znaleziono wirusa (żywego) w kabinach tak zarażonych jak i nie zarażonych.
Mimo, że na takich statkach istnieje ścisła segregacja "rasowa". Piętra są zależne od ceny biletu, zamknięte rewiry.
a jest jakieś "społeczne"?
No, miałem nadzieję : ) Różnie można to interpretować ale wyobrażam sobie takie nabycie odporności z czasem - np ludzie są zainfekowani zbyt małą ilością wirusów by mogli zachorować, tworzą przeciwciała i w ten sposób się uodparniają.
Nie wiem, nie znam się, ale jaki jest sens tej kwarantanny poza spłaszczeniem fali ale nie zmniejszeniem liczby ofiar ?
mam takową na ospę. Przeszłam ją bez objawów w dzieciństwie / chorzy byli brat i siostra/ - ja nawet nie miałam jednego bąbla. Jak już mieliśmy swoje małe dzieci, to córka przytargała ospę z przedszkola. Zaraził się mąż i syn. Ja - nie
No tak. Czyli to nabycie osobnicze a nie społeczne ; )
A ktoś wie co to jest ta "odporność nabyta", jaki jest mechanizm jej "nabywania" ? Czy to oznacza, że zostają odporni i tak to działa ?
Chodziło mi o kwarantannę, izolację tych co mają już objawy, a to odrobinę bezcelowe i o krok za późno, taka musztarda po obiedzie.
W sumie to wiemy, że nic nie wiemy. Jesteśmy za to prawie pewni, że poza kwarantanną chodzi kilkadziesiąt - kilkaset tysięcy ludzi którzy nieświadomie zarażają. Niby mamy siedzieć w domach ale trzeba wyjść do sklepu. Dziś pod centami ogrodniczymi widziałem tabuny ludzi. To samo dzieje się w sklepach z wyposażeniem wnętrz - Castoramy i podobne ...
Te obostrzenia mają sens gdyby ufać, że dotrwamy do szczepionki - siedząc w domach mamy mniejsze szanse się zarazić. Albo gdybyśmy jak Koreańczycy nauczyli się identyfikować zarażonych i osoby z którymi się kontaktowali. Tak to trochę czuję, że siedzę w domu sobie a muzom :/
Przez tydzień przechodziłem infekcję - mam nadzieję, że z niej wyszedłem. Ale nie wiem co to było i się nie dowiem. Tak średnio się z tym czuję.
Hiszpania 35, Włochy 45, mała w sumie różnica.
Nie chciałbym być w butach Szumowskiego, bo co nie zrobi to będzie przez kogoś źle oceniane. Jeżeli coś miałbym doradzać, to robienie badań osobom z objawami infekcji i izolacja po dodatnim wyniku plus badanie i izolacja osób z otoczenia bezpośredniego (w Polsce możliwość badań jest bardzo ograniczona), przygotowanie każdego szpitala na leczenie osób z COVID (teraz jest przepychanka i wożenie chorych między szpitalami plus brak działań w oczekiwaniu na wynik, co potrafi zająć 2-3 doby), traktowanie przez lekarza każdego z objawami zakażenia jako potencjalnie z COVID (czyli ubieranie się w ubranie ochronne, tak jak robiłem to wczoraj w pracy). Ponadto traktowanie normalnie Polski jako kraju transmisji wirusa bez uwzględnienia kryteriów epidemiologicznych, które nadal funkcjonują.
No tak. Ale to zbiór pobożnych życzeń w obecnej sytuacji służby zdrowia
Szumowski sprawia bardzo dobre wrażenie ale wyżej cienia nie podskoczy ...
Ja w swoim zawodowym życiu byłem kilka razy w sytuacji, kiedy musiałem zarządzić czymś o czym kompletnie nie miałem pojęcia. W większości sytuacji miałem to szczęście, że miałem możliwość pojechać i zapytać tych, którzy już to zrobili z sukcesem. Zawsze działało. My mieliśmy czas, mieliśmy (jak się okazało) pieniądze, mieliśmy deklarowaną pomoc Chin i mieliśmy wzorce (Korea, Japonia). Teraz to już mleko się rozlało
Z innej beczki - włączyłem TVN24 i od godziny maglują temat nocnej poprawki do regulaminu. Ale ani przez moment nie zająknęli się o "Tarczy Antykryzysowej". Dla niektórych temat równie interesujący
Wyobrażam sobie, że firmy i pracownicy na śmieciówkach chcieli by wiedzieć co mają konkretnie robić, gdzie są pułapki itd ...
Wiele dni temu wspominałem o braku skuteczności izolacji wobec powszechnych infekcji, o ich przenoszeniu po cichu przez osoby bezobjawowe. Nie spotkało się to że zrozumieniem niektórych. A takie jest życie i nie zmienimy pewnych zasad. COVID może mieć bardzo nieswoiste objawy, nawet takie łagodne, jeżeli je przeszliście w tak łagodny sposób to pozostaje się cieszyć. Ale to mogło być cokolwiek wirusowego.
Co do zakładu z Andrzejem to ja stawiam na znacznie mniejszą śmiertelność niż 1%. Badania są robione w większości u osób poważniej chorych, więc z założenia bardziej zagrożonych (selection bias).
65% zapaleń płuc opisywano u osób hospitalizowanych, którym wykonano tomografię komputerową. W odniesieniu do całej populacji trudno cokolwiek zakładać, nie badano znacznej większości.
Wg informacji kardiologa z jednego ze szpitali, na izbę przyjęć zgłasza się dużo mniej osób z podejrzeniem zawałów (są różne typy). Stawia, że ludzie boją się zgłaszać przy łagodniejszych objawach i za pół roku może być wysyp niewydolności serca. Tego nie będzie w statystykach ofiar koronawirusa. Ot pośredni koszt aktualnych restrykcji.To nie jest zakład, zbyt poważna sprawa żeby się zakładać. Zresztą co tu gadać - nie napisałeś od czego te procenty. Wśród potwierdzonych zakażeń jest 45% i to jest fakt. Będziemy to obserwować przez kolejne dni i tygodnie.
Jeżeli o tych objawach to do mnie - wątpię, żeby to była korona. Objawy takie same jak co roku (trochę słabsze bo dużo się ostatnio ruszam) ale w końcu co ja tam mogę wiedzieć.
A co do meritum wypowiedzi - powiedz, jako minister zdrowia - podjąłbyś decyzję o zniesieniu kwarantanny, otwarciu szpitali, odwołaniu dyscypliny ? Podejście "trudno, kto ma umrzeć to umrze, skremujmy ciała, show must go on" jest bardzo atrakcyjne ale odważyłbyś się ? Ja nie.
Nie wiem, czy Cię zmartwię, czy pocieszę, ale to raczej nie jest grypa. Dlaczego nie? Bo facet z grypą nie miałby siły napisać tego posta. No i nie miałby stanu podgorączkowego. A co Ci dolega? Moja lekarka mówi na to "jakaś infekcja".
Ps.
Oczywiście nie podważam tego, że się źle czujesz, jesteś rozbity i tak dalej, ale... to raczej nie to.
Eeeee, spoko, czułem się średnio, dziś jakoś lepiej. Właściwie to co napisałem, pewnie "jakaś infekcja"
A grypę to można jakoś rozpoznać ? Hmmm ... z zapaleniem płuc to nie można podobno wejść po schodach ale z grypa nie móc posta napisać ?
Generalnie zastanawiam się jak ta kwarantanna chroni przed koroną jeżeli nie chroni przed "jakąś infekcją"
Wewnętrzne z buta, zewnętrzne kluczem. I zapalniczka
Opętańczy break-dance, nie za bardzo wierzę w skuteczność ale jak się bawić to się bawić.
Przebieg
w Hyde Park
Napisano
Nie wiem, przecież reklamowałem. Kiedyś kupiłem Dunlopy SP Sport 2000 z nowym Nissankiem i były miodne to spróbowałem ale przejechały kilka tysięcy i oddałem - nie szło tego wyważyć. Zabrali kurierem, za 3 dni przyszły Hankooki i spokój