Skocz do zawartości

b4rt3q

Members
  • Liczba zawartości

    278
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez b4rt3q

  1. Nowe Magnum (2013/14) to podobno "druga" slalomka. Head przewrocil wszystko do gory nogami i nowy Magnum to cos zepulnie innego niz stary Magnum.

    ...

    Zupełnie inne bo wcześniej białe, a teraz czarne więc jak woda i ogień :)

    Magnumy to zawsze najwyższy model AM mimo że przez producenta klasyfikowany w grupie RACE i najprawdopodobniej miało to charakter czysto marketingowy, bo w końcu RACE to "tylko dla najlepszych", a AM dla tych co lubią rekreację :) W tym sezonie całe supershape (dawniej drugie slalomki i gigantki) jest w grupie AM.

  2. Cześć

    Czy umie zapinać buty, narty, nosić narty, chodzić w butach itd. to widzisz od razu bo idziesz z nim na stok (zaręczam Ci, że tego w sposób poprawny nie umie zrobić pewnie z 80%).  Według własnej oceny umie jeździć każdy a tak naprawdę okazuje się, że z tym słabo. weryfikacja jest konieczna i nawet jak jedziesz na szkolenie tyczkowe to instruktor nigdy od razu na gigant Cie nie pośle tylko będzie z Tobą jeździł albo chociaż Cie obserwował. Pozdrowienia

    Sporo widać po tym jak kto niesie narty :) Ale już jak wstaje po upadku to ciężko tak na pierwszy rzut oka ocenić, a to jedna z ważniejszych umiejętności na nartach, tak jak i samo przewracanie :)

    P.S. Sam należę do tych co to mają problem z założeniem i zdjęciem butów, wyglądam przy tym jak przedszkolak siłujący się z pantofelkami :D


  3. Absolutnie nie. Instruktor (dobry) musi sprawdzić co uczeń umie a co nie. To nie trwa długo a jest podstawą planowania zajęć. Nawet jak spotykasz się z kimś kogo uczyłeś dzień wcześniej baaa przed południem to dobrze jest zrobić króciutka powtórkę - od razu widać co zostało a co sprawia trudność.....

    A wzajemne zaufanie, tym bardziej, że miałem na myśli absolutne podstawy podstaw? Przecież jak powiem, że jestem po kilku dniach treningu to chyba instruktor może założyć że umiem się podnieść po upadku i zapiąć narty. I nie będzie tego sprawdzał komisyjnie.

    Jak chce instruktora jazdy na tyczkach i po ocenie stwierdzi, że sobie radze to chyba nie każe mi pokazywać jak radzę sobie z pługiem.


  4. Ale ja nie napisałem, że mamy się sami uczyć.

    Napisałem, że instruktor tego za nas nie zrobi, a często jest tak jak napisał Mig1234 - "Płacę to wymagam"

    Wziąłem 10 godzin z instruktorem to muszę umieć jeździć. Jeżeli nie potrafię to instruktor do du...

     

    Co do porównania do szkoły to jak najbardziej słuszne - przecież szkoła to również WF.

     

    Pozdrawiam
     

    To co masz na myśli mówiąc "sami się uczyć", bo dla mnie to olać instruktora, wziąć na godzinę niech mi pokaże z grubsza, a resztę "sam ogarnę". Tu się tak nie da to nie nauka o bitwie pod Grunwaldem :)
    Płacę więc wymagam, proszę mnie uczyć, tylko że nauka to nie tylko czasami trzeba zaufać, że niektóre ćwiczenia z pozoru nudne nieciekawe i mające mało wspólnego z jazdą, będą tak naprawdę procentować odpowiednią jazdą w przyszłości.

     

     

    Ototo.... W narciarstwie też zapewne znajdzie sie kilka takich elementów do nauczenia w godzinę czy 2. Takich , że narty nie będą wrogim urządzeniem i nie będą za bardzo przeszkadzać. Ale jak tu zauważono nauka podchodzenia, zapinania nart, kroku,  zwrotu z przestępowaniem itp może być uznana przez kursanta za marnowanie czasu lub wręcz obraźliwa(!).... 

    To są podstawy które powinno się opanować na samym początku, więc jak delikwent idzie do instruktora i mówi, że już miał jakieś lekcje to ten powinien założyć, że takie rzeczy kursant umie.


  5. No każdy musi być narciarzem..... 'pacem to żondam'! 

     

    Ja nie znam sie na nauczaniu jazdy, ale mam wrażenie (potwierdzone wieloma rozmowami) że najlepszy program nauczania czy instruktor z najlepszą metodyka jest o kant,  jesli zakładają naukę przez xxx godzin a uczeń jest do dyspozycji przez jedną góra 2 godziny i potem odlatuje z wiedzą z tych 2 godzin. Jeżeli w czasie tych 2 godzin nie dowie się że jeszcze nic(prawie) nie umie, to potem są same problemy.....  

    Oglądałem kiedyś program Cejrowskiego, już nie pamiętam gdzie to było ale poszedł na lekcje golfa. I instruktor golfa mu mów "Nie nauczę Cię grać w golfa przez te parę godzin, ale pokaże Ci jak sprawiać wrażenie że umiesz. Żeby inni patrząc na Ciebie mówili - nie no ten to poważny zawodnik" :)

    Mam wrażenie, że czasami w narciarstwie jest podobnie :D


  6. To ja zadam inne pytanie.

    Czy wszyscy są potencjalnie dobrymi narciarzami?

    Moim zdaniem nie. Instruktor moim skromnym zdaniem jest po to aby ukierunkować „kursanta”, pokazać mu podstawowe ćwiczenia, poprawić ewentualne błędy itp.

    Reszta to praca „własna” przyszłego narciarza.

    Wydaje mi się, że to nie jest tak, że instruktor musi nas nauczyć jeździć. To my jeżeli chcemy możemy nauczyć się jeździć na nartach. Im więcej będziemy ćwiczyć i wprowadzać w życie zalecenia instruktora tym szybciej się nauczymy.

    Instruktor to nie prywatny trener!

    Tak zresztą jest ze wszystkim. W szkole nauczyciel również nas nie nauczy, to my się mamy nauczyć.

    Nauczyciel ma tylko pomóc.

    Ktoś tu wcześniej napisał coś w sensie „Instruktor spowodował, że ktoś się zraził do nart”.

    Może porostu ten ktoś nie chce i nie nadaje się na narciarza, a najłatwiej jest powiedzieć, że to nie moja wina tylko instruktora.

    Dodam, że instruktorem nie jestem a to, że jeżdżę na nartach to zasługa tego, że mi się chciało i chce nadal.

     

    Pozdrawiam

    Z samodzielnym uczeniem jest tak, że można bardzo łatwo wuczyć w siebie złe nawyki. Wyeliminowanie ich w późniejszym czasie jest ogromnie trudne, dlatego instruktor jest bardzo ważny szczególnie na początku.
    W następnym etapie instruktor powinien podpowiedzieć, co poprawić i jakie ćwiczenia wykonywać aby było lepiej. I tak naprawdę wtedy wkracza nasza prawdziwa determinacja i chęć poznawania nowego, lepszego narciarstwa :)

    Naukę jazdy na nartach nie porównywałbym do nauki szkolnej bo narty to jednak bardziej praktyczno-techniczna sprawa, jak dla mnie bardziej przypomina to jazdę samochodem.
    Ja np przed jazdą "L-ką" prawie w ogóle nie jeździłem samochodem, ale miałem bardzo dobrego instruktora i zdałem za pierwszym razem, koledzy którzy od dziecka jeździli mieli ogromne problemy ze zdaniem, właśnie przez wuczone złe nawyki.


  7. Z reguły puszcza się jakieś radio i to raczej radio w którym muzyka jest na bardzo niskim poziomie, ale takie czasy niestety większości ludzi taki poziom odpowiada. I nie ma się co dziwić, że taka muzyka jest puszczana, nigdy nie będzie tak że 100% użytkowników stoku będzie zadowolonych, ale lepiej zadowolić 90% puszczając jakiś komercyjny badziew, niż zadowolić 10% którzy wolą coś ambitniejszego.

    Decyzja należy do właściciela stoku i nie każdy puszcza bo przecież trzeba jeszcze za to zapłacić.

    Wg. muzyka w tle w niczym nie przeszkadza, ta na uszach jak najbardziej :)

  8. Cześć

    Muzyka w pewnych sytuacjach po prostu mi nie pasuje jaka by nie była. Swego czasu próbowałem jeździć z walkmanem ale nic  z tego nie wyszło. Musze słyszeć co się w około mnie dzieje. A muzyka z głośników - dzisiaj idę na imprezę i na pewno będzie głośno a na stoku - dla mnie koszmar.

    Pozdrowienia serdeczne

    Powtarzam jeszcze raz, ma być CICHA :) tak cicha żeby nic nie zagłuszała ale była słyszalna.

    Wtedy jak nie chcesz jej słuchać to po prostu nie zwracasz na nią uwagi i gitara.

  9. Cześć

    Tak jak muzyka czy radio którego dźwięki dolatują mnie w namiocie, tak jak każda muzyka do słuchania której jestem przez kogoś zmuszany muzyka na stoku mnie denerwuje i są to zwyczaje prymitywów. Udowadnianie oczywistości tych twierdzeń po prostu obrażałoby interlokutorów.

    Pozdrowienia

    Zawsze możesz założyć słuchawki i posłuchać swojej ulubionej muzyki :)

    A tak serio to nie spotkałem się żeby muzyka z głośników przeszkadzała w czymkolwiek. Zawsze była na tyle cicha, że jak mi nie odpowiadała, (a często tak bywało, zwłaszcza jak puszczali najpopularniejsze stacje radiowe) to po prostu podziwiam widoki i 'nie słyszę' tej pseudo muzyki.

  10. Cześć

    Argument dotyczący estetyki jest subiektywny. Jak ktoś chce sobie słuchać a słuchawkach muzyki proszę bardzo - tak jak Kolega powyżej napisał - robi to co lubi i nikomu nie przeszkadza. Skandalem jest dla mnie puszczanie muzyki przez stokowe radiowęzły. Nie wiem skąd wziął się ten prymitywny zwyczaj ale panuje niestety powszechnie. 

    Argument dotyczący bezpieczeństwa natomiast jest bardzo ważny ale nie dotyczy jakichś krzyków w stylu UWAGA! - to śmieszne nawet, jeżeli liczy się jeżdżąc na czyjeś UWAGA! i świadczy o narciarzu. Ale już NARTA, NARTA! jest z pewnościa znane ludziom którzy trochę czasu na stokach spędzili a tej narty zazwyczaj nie widać a może zabic.

    Najważniejsze jest jednak odcinanie się od wrażeń słuchowych związanych z jazdą. Po dźwięku możesz poznać rodzaj śniegu, konsystencję, czystość podłoża, temperaturę, czystość własnej techniki i wiele innych elementów jazdy. I o to chodzi!

    Pozdrowienia 

    Z tum UWAGA to faktycznie pofantazjowałem :) ale w zasadzie chodziło mi coś takiego jak piszesz.

    Tylko dlaczego przeszkadza Ci muzyka przez radiowęzły!? Dla mnie nie ma to znaczenia podczas zjazdu, a miło czasem czegoś posłuchać podczas wyjazdu. Tym bardziej, że z reguły ta muzyka idzie naprawdę cicho i nie przeszkadza nawet w rozmowie na krzesełku.

  11. Ale nikt nie twierdzi że się nie da. Ale ja tam wole nie słuchać muzyki, tylko patrzeć, a także słyszeć co się dzieje dookoła. Człowiek słuchając muzyki mniej zwraca uwagę na to co się dzieje koło niego, tzn część swojej uwagi poświęca muzyce.

    Jak ktoś nie słyszy to nie znaczy, że swoją uwagę poświęca na coś innego.

  12. Nie przekonuje mnie sam fakt ,że jak nie będe czegoś słyszeć  to nie powinnam jeździć  :)

    Tak odnosząc sie jeszcze to przecież nie koniecznie ktoś słucha od razu tak ,ze mu bębenki pękają  ;)

    Jak w porę usłyszysz 'UWAGA!!!' to może zdążysz uniknąć kolizji.

    Słuchawki jakie by nie były małe to i tak już same sporo wygłuszają, nawet bez muzyki. Więc nawet przy cichej muzyce ze słuchawek prawie nic nie słyszymy wokoło siebie.

    I jeszcze na wyciągu nie można pogadać :)

  13. Tak kategorycznie .Może coś dorzucisz.

    I nie bierz tego ,że jestem zwolennikiem ale argumenty na razie raczej mnie przekonuja ,że lepiej jest bez słuchawek natomiast nie rozumiem czemu wykluczają ? Chciałabym zrozumieć p prostu chyba ,że spróbuję.

    Poważnie pytam.

    Bo jak masz słuchawki na uszach to nie usłyszysz jak ktoś z tyłu będzie krzyczał 'UWAGA!!!'

    W aucie jak będziesz słuchać głośno muzyki to raczej klakson usłyszysz :)

     

    Dla mnie muzyka na nartach jak najbardziej, ale z głośników jak się jedzie na wyciągu :)

  14. Masakra :D na pewno chcesz narte race jako uniwersalna? Fischer dzielil narty z grupy RACE na rc4 wc sc (slalomowa narta) i rc4 wc rc - (narta gigantowa) oraz rc4 sc i rc4 rc - identyczny podzial, rc4 wc czyli worldcup to pierwsze katalogowe narty slalomowe i gigantowe - czyli najtwardsze i najbardziej wymagajace w grupie, rc4 sc i rc - druga slalomka katalogowa i gigantowa - mniej wymagajace niz pierwsze,nie tak twarde i sztywne - i najlepiej takich szukaj. Dlugosc 175-180. Fischer rc4 rc.

    Z tego co kojarzę to jest jeszcze RC4 WC SL i RC4 RACE SL i ma nieco większy radius. SC to bodajże SlalomCarve

  15. To może najpierw popróbuj z wypożyczalni narty i wtedy będziesz wiedział lepiej czego chcesz, bo zostawiać to losowi nie jest zbyt dobrym pomysłem, chyba że nie masz nic przeciwko zmianie nart na przyszły sezon albo i jeszcze w tym.

    Choć z tego co pamiętam raczej nie chcesz przepłacać :)

     

    Jak się dobrze przyglądniesz to ten pierwszy link na zdjęciu ma WORLD CUP RC.

  16. http://tablica.pl/of...html#52309b3156

    jaki to rocznik i czy warte to swjej ceny ?

     

    http://tablica.pl/of...html#52309b3156 te same pytania ?

     

    Co do tych fischerow za 480zł to jak jest waszym zdaniem. Sa warte swojej ceny ?

    http://www.skionline.pl/sprzet/

     

    może troszkę inicjatywy z własnej strony, rocznik sam możesz sprawdzić tylko trzeba poszukać ;)

     

    Pozatym mieszasz trochę, FISCHER o ile pamiętam narty race'owe dzielił na RC4 RACE i RC4 WORLD CUP, i z kolei każdą z tych podgrup dodatkowo na RC największy promień skrętu >17 (coś jak narta gigantowa), SL 12-13 oraz SC ~10.

    Najpierw się zastanów jak chcesz jeździć na tych nartach, jeśli nie możesz się zdecydować to narty All Mountain.

     

     

    Tak wogule to narty z tych linków to

  17. Kup najpierw porządne buty i to najlepiej nowe, jak chcesz zaoszczędzić to kup po sezonie tzn koniec lutego, marzec...

    Jeśli ograniczysz się do kilku wyjazdów w sezonie to same narty wypożyczaj będzie taniej i prościej, byleś buty miał swoje :)

     

    1000zł nie musisz wydawać ale też nie licz, że kupisz coś sensownego za 50zł. Jak ktoś chcę kupić narty to nie idzie na szrot.

  18.  

    Zastanawiam dlaczego tak bardzo lubujecie się w wyważaniu otwartych drzwi. Wszak wszystko jest już uregulowane, opisane i funkcjonuje. O na ten przykład: 

     

     

    ..." USTAWA

    z dnia 25 czerwca 2010 r. o sporcie 1) Rozdział 1 Przepisy ogólne Art. 1. Ustawa określa zasady uprawiania i organizowania sportu. Art. 2. 1. Sportem są wszelkie formy aktywności fizycznej, które przez uczestnictwo do- raźne lub zorganizowane wpływają na wypracowanie lub poprawienie kondycji fizycznej i psychicznej, rozwój stosunków społecznych lub osiągnięcie wyników sportowych na wszelkich poziomach. 2. Sport wraz z wychowaniem fizycznym i rehabilitacją ruchową składają się na kulturę fizyczną..."

     

    Wszystko da się uregulować odpowiednimi ustawami ;D

     

    Mi to się osobiście wydaje, że Mitkowi to chodziło aby każdy sobie uświadomił, oceniając siebie (m.in na forum), że jego jazda do sportowej nie należy, szczególnie po 2 sezonach na nartach ;)

    Może skończą się opowieści o jeździe na krechę z prędkością "a za 120km/h" :D

     

    To że uprawiamy jakiś sport (narciarstwo) nie znaczy, że robimy to sportowo (PRAWIE profesjonalnie).

    Poza tym dużo ludzi boi się określenia "jazda rekreacyjna". Dla mnie np. każda jazda, do puki robię to dla przyjemności, a nie zysków to rekreacja :)


  19. Hej a ja mam pytanko odnośnie salomon x-max 100-120 ewentualnie x-pro 3D custom fit chodzi mi generalne o wasze odczucia i czy faktycznie caly ten procesz termoformowania daje cos? W dziecinstwie mialem poważny wypadek stopy mianowicie zostala zmiazdzona przez podnosnik hydrauliczny trzy środkowe palce calkowicie zgniecione groziła mi amputacja na szczescie po 4 godz. operacji udalo sie wszystko mialem 9lat przygoda z nartami skonczyla sie na pare lat.Do czego zmiezam otoz na podbiciu zostala mi wystajaca kosc zrosnieta po wypadku trochę mi to przeszkadza choc noge mam sprawna w 100% otóż salomona buty zawsze mi podchodzily najlepiej i na takich też jeżdżę oczywiscie robilem wybarczanie miejscowe ale chodzi mi juz po glowie zmiana but moze jeszcze w tym sezonie. I ciekaw jestem czy to cale termoformowalne cos moglo by pomóc. Pozdrawiam

    Pomaga ale w małym stopniu. Termoformowalna wkładka to "dopieszczenie" wygodnego buta. Jeśli ta kość wystaje więcej niż 3-4 mm to samą wkładką nic nie nadrobisz, będziesz musiał odbarczać.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...