Skocz do zawartości

Mister K

Members
  • Liczba zawartości

    99
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Mister K

  1. Berry, Ty zawsze w życiu wszystko na serio bierzesz? fredowski, napisał by ubarwić temat i wywołać dalszą dyskusję, bo powoli wygasała i sprowadzała się do czekania, a wyszło że wyskoczył na arenę i pokazał Tobie czerwoną płachtę..... zagrasz byka? pozdrawiam:)
  2. _Tomku zmusiłeś nas do wytężania szarych komórek, thx za info o butach, trochę za drogie żeby na jeden raz kupować (144zł), taniej by wyszło owe 0,7 samemu sobie kupić, a satysfakcja z udowodnienia swojej racji nie aż tak ważna by wydawać 200 zeta (wolałbym 2 dni w Świeradowie pojeździć). Co tam będę po próżnicy ozór strzępił - Mitek zjedzie i sprawa będzie załatwiona (mam nadzieję, że wypożyczy narty, a nie kupi). pozdrawiam:)
  3. Słuchajcie, w sobotę na targowisku w Pabianicach mieli biegówki, miałem je kupić właśnie do tego filmu ze zjazdem, ale się wstrzymałem, poczekam na Mitka. nie kupiłem, bo ja nie mam gdzie na nich biegać, a jak mam gdzieś jechać to już wolę zjazd. Zakup ich byłby tylko i wyłącznie do celów filmowych, dlatego się wstrzymałem. Może bym i kupił, ale buty..... (były z wiązaniami NN75 wg tego co Tomek pisał). Czy mógłbyś Tomku napisać co z butami, bo butów nie było, to jest problem bo koszty się zwiększają - chyba wypożyczalnia będzie lepszym wyborem. Ale już mnie kusiło.....kup, kup, kup...... pozdrawiam
  4. Trzeba _Tomkowi przyznać sporo racji, stok długi i ciekawy(przypuszczenie, ale znając górkę...) no i gondolka, wystarczy porównać do kanapy w chłodniejszy albo wietrzny dzień...... wszystko w temacie. Mając do wyboru karnet całodzienny na kanapę za 60zł a gondolkę za 85zł - sądzę że każdy wybierze to samo - gondolę. Za zakichane 25zł dziennie nie będę marzł, tym bardziej że to jest ponad 2000m jazdy. Co prawda szybko ale te 8min (tyle chyba wynosi czas wjazdu) w zimny i wietrzny dzień też daje popalić. Pozdrawiam:)
  5. Jakby przejrzeć wszystkie moje posty... gdzieś o tym pisałem, no może nie dokładnie o tym, tylko, że kiedyś w moich początkach miałem narty na paski, które zmurszały i potem była sprężyna od krosna, po chwili jazdy pod butem tworzył się lód który powodował że narta trzymała się nogi na słowo honoru. Możesz mi wierzyć Tomku, ze wiązanie narty biegowej trzyma nogę o wiele sztywniej niż tamto, a mimo to się jeździło i to po dziewiczych stokach i było dokładnie tak jak właśnie Dziadek Kuby pisze, miałem narty 205cm a wzrostu...hmmm pewnie połowę, tylko buty własne, przez co noga w wiązaniu bardziej latała. Technika? spróbuj na takich nartach zjechać, naprawdę trzeba to zrobić bardzo technicznie żeby droga Twoja i narty się nie rozbiegły, może nie stylowo ale technicznie koniecznie, ale to temat do nart wspominkowo. Zresztą wtedy też bawiliśmy się w zjazd jak najbardziej czysty stylowo.. Nie chcę tego opisywać bo i tak mało kto uwierzy. Jestem pewny ze Mitek na tych biegówkach zjedzie spokojnie, tak że całkiem serio te 0,7 40% możesz już kupować, najpóźniej, jak pewnie czytałeś w marcu będziesz musiał się wywiązać z tego zobowiązania. Wszyscy starsi narciarze to wszystko wiedzą i pewnie stąd tyle tutaj tych sztachet w które wątpisz. Pozdrawiam
  6. Taaaaa:) No i Tomek sobie nagrabił.... Teraz Mitek będzie film kręcił ze zjazdu na biegówkach i wcale nie wątpię, że zjedzie.... kurde musi zjechać!... bo jak tego nie zrobi, to na mnie spadnie ten obowiązek, ja będę miał trudniej ale nie wątpię że też to zrobię chociaż wolałbym nie eksperymentować /kręgosłup/ oczywiście z pierwszych prób żadnego filmu nie będzie. Kurde, a kto to na tych biegówkach?..... ach Dziadek Kuby ... toś brachu narozrabiał... No tak, dziadki narozrabiały a Mitek honor będzie ratował.... Mituś.... zjedziesz na tych biegówkach....co?.... dodaj trochę otuchy, no bo gdzie ja będę trenował jak śniegu nie ma? Tematu nie można teraz odpuścić, trzeba nosa młodzieńcowi utrzeć, co będzie się tutaj zarozumialił.... P.S. A i te dziadki odebrałeś lepiej, to Tobie bardziej pasuje jechać na tych biegówkach.... chyba.... Użytkownik Mister K edytował ten post 04 grudzień 2008 - 01:48
  7. Oooooo! nie!!!! Może nie potrafisz tego zrozumieć ale większość wypowiedzi jest prawdą, fakt, zagalopowaliśmy się trochę odbiegając od tematu, ale starałem się Ci pomóc jak napisałem w poprzednim poście, jakie wnioski z tego wyciągniesz? - Twoja sprawa...... Tylko dlaczego nazywasz mnie dziadkiem?.... jak ani nim jeszcze nie jestem ani się na takowego nie czuję? .... no i to "dziadki" nie zabrzmiało sympatycznie.... W innym tonie byłoby do przyjęcia..... No i niestety te dziadki mają rację. miałem już nie pisać w tym temacie.... ale w zaistniałej sytuacji poczułem się zobowiązany do wyjaśnień
  8. Pośpiech jest złym doradcą.... Wszystko niby się zgadza, z drobną różnicą. Winno być: Grubość nart i butów oraz wbicie kijka w śnieg do talerzyka, daje ok 10cm i tyle należy dodać do zmierzonych w/g powyższego opisu kijków. Tak kupione kijki, w sklepie będą za długie, a na stoku w sam raz. Za popełniony błąd gorąco przepraszam:) Pozdrawiam
  9. Witam:) Aniouk, wiesz co fajne..... nie te góry i może nie, aż takie pustkowie, ale klimat znajomy, przywołuje wspomnienia - łezka się kręci.... Pozdrawiam
  10. Niby starzy forumowicze, a łamią zasady forum, Hyde Park - to jest dział na takie pogaduchy, tutaj niektórzy chcieliby się czegoś dowiedzieć. Pozdrawiam:) Użytkownik Mister K edytował ten post 23 listopad 2008 - 06:27
  11. http://www.skiforum....8459#post168459 Poczytaj tutaj:)
  12. W sklepie trzeba złapać normalnie i ręka ma tworzyć kąt prosty. Grubość nart i butów oraz wbicie kijka w śnieg, do talerzyka, same się zrekompensują i po co tyle kombinacji? Jak pozostaną jakieś różnice, to rzędu 2cm - myślę że pomijalne:) Pozdrawiam
  13. Wystarczy popatrzeć na USA - ciągły rozwój, brak kryzysów.... Dlaczego? Ciągle są w stanie wojny z kimś tam. Wielki kryzys gospodarczy teraz.... akurat nie dopilnowali tematu i na chwilę obecną nie znaleźli (czytaj - nie przygotowali sobie niegrzecznego przeciwnika) żadnego niesfornego kontrpartnera którego trzeba by było przywołać do porządku siłą. Masz namacalny dowód postępu i rozwoju gospodarczego. Hmm.... ależ odbiegliśmy od tematu. Wracamy! Temat: Taktyka bezpiecznego i przyjemnego narciarstwa. Wystarczy: - nie robić nikomu tego, czego nie chcielibyśmy, aby ktoś robił nam - być takim na stoku, jakim byśmy chcieli widzieć, pozostałych użytkowników - i tylko jeszcze ciut uśmiechu, grzeczności, tolerancji i wyobraźni. to wszystko pozdrawiam:) Użytkownik Mister K edytował ten post 22 listopad 2008 - 12:09 oddalanie się od tematu
  14. Pacyfista nie musi rezygnować z wynalazków zawdzięczanych wojsku, nie na tym to polega. dla przypomnienia: http://pl.wikipedia.org/wiki/Pacyfista Pozdrawiam
  15. Zakładam że wiesz co piszesz, jakoś mi ta gondola na 8 osób nie wyglądała, ale jak mówię upierać się nie będę, jeśli na 8 to super, przynajmniej przepustowość będzie spora. Nad ekologią za bardzo nie lamentuję bo na te tematy swoje zdanie mam, inny był sens mojej wypowiedzi:) Świeradów jest mi szczególnie bliski, więc i temat mnie interesuje to wszystko. pozdrawiam:)
  16. Witam:) Chyba pomysł wcale nie taki głupi, choć może przedwczesny.... ale jak zobaczyłem parę płatków na samochodzie to też pomyślałem o forum...., a może ktoś się pochwali, że są już warunki.... Dlatego ten żart uważam za niesmaczny, myślę że wiele osób oczekuje na śnieg i na takie wiadomości. Pozdrawiam
  17. Witam motcross, jak sądzę przepisałeś bez poprawek według narty.pl, nie wiem może się mylę ale kolej gondolowa w Świeradowie Zdroju moim skromnym zdaniem, na pewno nie jest 8 osobowa, z tego co widziałem max 3 lub 4 osoby. Całość przeczytałem dość uważnie bo mnie ten temat interesuje, miałem okazję zdobywać 22 września ów Stóg Izerski (1107 mnpm) i przyglądałem się próbom tej kolejki (była jeszcze nie czynna choć wagoniki jeździły - planowane otwarcie w grudniu) obserwowałem nawet robotników nią jadących i nie wiem głowy raczej nie dam, ale prawie skłonny jestem, że 8 osób to nawet gdyby nawrzucał ich jak t.zw. śledzie to chyba by nie weszło. Inwestycja rzeczywiście imponująca, ale właśnie przy niej zostało zniszczone sporo pięknego świerkowego lasu i jak czytam na tym nie koniec - żałosne, tym bardziej właśnie, że potężna katastrofa ekologiczna dotknęła chyba najbardziej Góry Izerskie. Jakby tak trochę pochodzić po tych górach, to znalazłoby się tam sporo miejsc idealnych do takiego zagospodarowania, bez niszczenia świerkowych lasów, ale nie było by to w tak atrakcyjnym miejscu. Z tym jest tak samo jak z Hotelami "Gołębiewski", a Wy tutaj płaczecie nad modernizacją kolejki w Tatrach... hm... można i tak. Faktem jest że Świeradów Żdrój to praktycznie pustynia narciarska, ale żeby akurat ze Stogu Izerskiego robić rozbudowaną stację narciarską?... Ja osobiście mam poważne wątpliwości. Pozdrawiam
  18. Padło pytanie, więc wyrażamy swoją opinię, wiadomo że jest ona "nasza", nigdzie nikt nie napisał, że "jedynie słuszna", no, może poza cytowanym postem, staramy się uargumentować i tyle. Miejsca jest dosyć na każdą inną i nie wiem dlaczego vrinx nie pozwala nam bronić swojego zdania. Pytający i tak, poczyta, rozważy i zrobi tak jak będzie uważał. Pozdrawiam P.S. Sądzę, że gdyby wreszcie spadł śnieg, rozdrażnienie byłoby mniejsze.
  19. Niewybaczanie nart najbardziej ma miejsce przy nieudolnej nauce jazdy na nich. A to jest drugi przypadek niewybaczania nart przynajmniej przy pierwszych zjazdach.... znam to z autopsji. Użytkownik Mister K edytował ten post 14 listopad 2008 - 13:02 Skrócenie cytatu
  20. Mister K

    Nauka jazdy dzieci

    Ech Mitek, czysta radość patrzeć tak na Twojego syna doskonale radzącego sobie na stoku i strach pomyśleć, co będzie, jak będzie miał 12 lat..... Widać dobrego nauczyciela:)
  21. Witam, instruktorem nie jestem, ale oprę się na swoich doświadczeniach. W całej rozciągłości poprę tutaj Mitka Ja rozumiem troskę ojca o syna, ale nadmierna troska przynosi więcej szkody jak pożytku. Ja jako dziecko uczyłem się jeździć na nartach bardzo długich, bo normalnych, dla dorosłych. Można by rzec ze grubo za długie, ale nigdy mi ich długość nie przeszkadzała, jako dziecko człowiek bardzo łatwo się przystosowuje i szybko się uczy, nie ma też żadnych nawyków. Jak nauczy się jeździć na długich nartach to później będzie jeździł na każdych i nic mu w tym nie będzie przeszkadzało, a sposób wykorzystania nart i rodzaj dobierze sobie sam, na pewno będzie próbował rożnych stylów i różnych rodzai nart, tak to już jest - im więcej się umie tym więcej się chce. Posłuchajcie Mitka, on wie co mówi.
  22. Kiedyś pięknie rozwinięty ośrodek narciarski, marzyło się by więcej było takich. Dawno tam nie byłem i z tego co czytam czasy świetności też ma już za sobą, a szkoda.....
  23. Jak usiądziesz na ciepłej kanapie to dalej ją sam grzejesz i ciepło będzie dopóki z niej nie zejdziesz, najważniejszy jest moment kiedy siadasz. Swoją drogą ....... fajna rzecz.
  24. Hmm, fakt, ubiegły sezon przemknął niepostrzeżenie właśnie ze względu na brak śniegu, chociaż może..... w Tatrach..... trzeba przyjąć na wiarę
  25. Bez przesady, ja mówię o początku lat 60-tych, nie twierdzę nawet że kandahary wtedy dopiero weszły, ale sam wiesz jak wtedy było.... Telewizor jeden na.... bez przesady - setki obywateli, ja wychowywałem się w okolicach Świeradowa Zdroju, wyprawa do Jeleniej Góry to już wydarzenie niemalże świąteczne, Karpacz to wtedy zaledwie pojęcie, że taka miejscowość istnieje, o pobycie w niej nikt nie myślał - po co? Szklarska Poręba to już była egzotyka, chociaż tak blisko. Niektórzy mieli nowe narty, kupione w tamtym czasie w sklepie i też to były wiązania "paskowe" z kandaharami zetknąłem się gdzieś w pod koniec lat 60-tych, ot i tyle. Dziś świat "zmalał" odległości drastycznie się skurczyły, media nie pozwalają nawet na niezauważenie jakichkolwiek nowinek. Piszesz że narty były dla ciebie zbyt długie... ja właściwie "urodziłem się" w nartach... miały 2,05m i jakoś nigdy nie pomyślałem, że są zbyt długie, wręcz przeciwnie, cieszyłem się bo przez to były szybkie. Teraz czasami spotykam na stokach takich łebków, jakim ja wtedy byłem, i podziwiam ich umiejętności i sprzęt na jakim jeżdżą, chociaż ostatnio nie widuję już takich starych drewnianych nart, nie mających nawet metalowych krawędzi. Jeszcze w drugiej połowie lat osiemdziesiątych, w Szczyrku, dane mi było podziwiać miejscowych chłopców jeżdżących na stoku, na takich nartach. Teraz i oni jeżdżą już na bardziej normalnym sprzęcie Pozdrawiam:)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...