Skocz do zawartości

Piskoor

Members
  • Liczba zawartości

    572
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Piskoor

  1. Się wtrącę....   Oprócz typowo narciarskiej kurtki mam tez kurtkę która jest czymś chyba pośrednim pomiedzy puchową a normalną choć... ...w sumie bliżej jej do puchowej... Od kilku lat jeżdżę w odzieży Dainese i sobie ja bardzo chwalę...  Jak patrzyłem co nowego w tym sezonie to jednak sporo puchowek kurtek jest... i nawet się nad jedną zastanawiam A ponieważ to w miarę szanowany producent zakładam ze nie wypuszcza kurtek w których nie da się jeździć...   Swojej używałem zarówno gdy było słońce i plus kilka stopni jak i gdy było minus 10 czy 12...  a także gdy padał deszcz.... Nie bylem ani zgrzany ( wywietrznik pod pachami są ) ani zziębniety, ani przemoczony....   Akurat obie moje kurtki maja membranę D dry choć specjalnie w jej właściwości się nie zagłębiałem...Po prostu byla tańsza niż wersja z Gore Texem... :-)    Więc wydaje się, że pochówki na narty również się nadają... pod warunkiem że są w choć minimalnym stopniu do tego przystosowane... a ostatecznie..... zawsze można iść do krawcowej żeby choć suwaki po pachy wstawiła  
  2. MImo wszystko Park ma tu sporo do rzeczy....  Ze względu na sprzeciw TPN nie można trasy przeprofilować, wydłużyć... ewentualnie zrobić nowej...   narciarzy jest góra dwudziestu bo taka jest niemal przepustowość krzesełka :-) Oczywiście postawienie 6osobowej kanapy mija się z celem bo na tym stoku GOPR musiałby mieć swoja kwatere główną...   Ale gdyby tak poszerzyć, dodać nową.....   to 4ka jak znalazł... I wbrew pozorom to miało by szansę... bo spora część narciarzy zostawiałaby swoje pociechy w szkółkach na dole po to by pośmigać z góry   Oczywiście zakładając ze za rok nie znalazłby się kolejny Gąsienica-coś tam   który powiedziałby "to je mój kamień na tej trosie i płotem go ogrodzem bo to je mój kamien z dziada paradziada"
  3. Na to wygląda.. Ten stok umiera już od dawna....   Pamiętam tez jak tam byłem... jakieś 20 % na początku trasy zjechałem ześlizgiem po czystym lodzie :-)      TPN.... TPN.... a ja wciąż nie rozumiem dlaczego  ktoś kto jedzie na nartach wyznaczonym szlakiem pije i je w knajpce na stoku bo w trakcie jazdy nie bardzo można to robić. jest zdecydowanie bardziej szkodliwy   niż potok turystów w klapkach zmierzających w lecie nad Morskie Oko z których 1/3 wciąga snickersy a papiery lądują w krzakach... Dlaczego dramatem jest 100 czy 200 osób będących jednorazowo na samej trasie ( reszta w kolejce lub na wyciągu ) a problemem nie jest  ludzka gąsienica na trasie na Giewont ??   Jak czytam o kilkuletnich badaniach na temat wpływu naśnieżania tras na Kasprowym na przyrodę tatrzańska to zastanawiam się czy to  jakaś wysunięta komórka Al Kaidy ???        Bo tak na mój rozum...Może kuźwa tak samo mały jak Kubusia Puchatka...   jak się naśnieżą... to co roku pokrywa śnieżna ma podobną grubość... załóżmy 1m... ( powyżej już się nie opłaca ) a naturalne opady czasem są 1 m a czasem 10 m...     więc jaki wpływ może mieć to że co roku jest minimum 1m sztucznego śniegu..... a max zależy od natury ???
  4. Gdyby to szybciej chodziło to ze względu na to , iż często wchodzi się na dywanik z boku... mogły by nam zawiasy w tyłkach popękać jakby tak jedna narta wyrwała do przodu a druga jeszcze była z tyłu...   Ale zastosowanie tego jako łącznik ( chyba tez jest w Madonnie di Campiglio ..na mostku ) lub jako pierwszego wyciągu dla dzieci jest na pewno świetnym rozwiązaniem... Na początku myślałem ze tunel jest trochę przerostem formy nad treścią, ale po zastanowieniu się ...to ma sens....  Gdy jest zimno to na takim dywaniku dzieciaki pewnie by zaczęły marudzić w połowie... tak jadą w miejscu gdzie zimno, wiatr, opady nie dokuczają - a jadąc w dół z reguły nie zwracają na to uwagi..
  5. Bo głównym atutem ma nie być długość stoku... ani to co wokół... Ważne że folderze będzie mamy taaaaaki wyciąg.. Kojarzy mi się to z folderem o Zakopanym w którym jest podane iż w zakopanym jest 90 wyciągów...              Bez wątpienie inwestycja w Zieleńcu ( żeby nie było - każda inwestycja jest na plus !  ) przyciągnie wiele osób - i w gruncie rzeczy o to chodzi...   A że można inaczej...?? Ale to chyba nie nasza sprawa...
  6. Przyjacielu... Nie jeżdżę w Alpach tylko w niskim sezonie.. I to z reguły 4x w sezonie. A choć mieszkam teraz z dala od gór to w górach się wychowałem.. I RÓWNIEŻ jeżdżę w Polsce Tak więc ten delikatny jadzik kapiący z postu jest zbędny.. Właśnie dzięki Alpom mam porównanie i widzę że zdrowy rozsądek mówi by nie stawiać wyciągu który z założenia służy do wożenia na dłuższe odcinki.. W ośrodkach o niebo bogatszych się tego nie robi. W miejsce tej nieco przeinwestowanej kanapy, można było postawić mniejszą i za różnicę postawić np mały orczyk dla dzieci czy dywanik czy też porządny kibel.. Cieszę się z każdej inwestycji w tym kraju.. Tylko czy mam je przyjmować bezkrytycznie?
  7. I nawet chyba całą długość kolejki zwizualizowali...
  8. Dużo zależy od tego kto wozi..... i gdzie wozi...   Po normalnej trasie nigdy bym się nie odważył.. a malca który jeszcze nie bardzo wie co i jak.... tym bardziej...   Ja wśród swoich znajomych miałem najwcześniej dziecko... i część z nich patrzyła na nas jak na wariatów pod względem tego ile czasu trzeba poświęcić... Teraz gdy sami mają dzieci okazuje się że ja to byłem lewus i generalnie nierobem bo wszyscy poświęcają dzieciom niemal każda wolną chwilę... Oczywiście podtykając wszystko pod nos... Bo najważniejsze czy jabłuszko dokładnie umyte, zdezynfekowane i jeszcze obrane sterylnym nożem.. Ja tam z kumplami piłem z jednej butelki w 5ciu i nigdy nie miałem na nic alergii...Moje chłopaki też nie mają....  Ale może to dlatego że nie staram się zrobić z domu wyjałowionej izolatki....   Olaf był ze mną we Wloszech po raz pierwszy jak miał 11 miesięcy a Szymon rok i 8 miesięcy... nie widziałem nic złego w tym czy śpi w foteliku w domu ( lubił w nim spać :-)   czy śpi w foteliku w drodze do Włoch...   teraz moi kumple z 4 latkami się pieszczą..bo wiesz taka podroż..będzie zmęczony, będzie mu niedobrze, źle sie będzie czuł....taka zmiana klimatu itd...   A najlepsze jest to ze jak byłem na Paganelli z Olafem który miał wtedy 4 lata... to pierwszego dnia okazało się ze dostał ospę :-) była z nami znajoma pediatra ...ale z tych "normalnych" ..kiedy okazało się ze krostek jest kilka... gorączki nie ma, pogoda jest ładna to cały tydzień spędził normalnie na śniegu wzbudzając tylko ciekawość cętkami z gencjany...( ale miał doprawdy tylko kilka krostek - łagodnie przeszedł ) Ja dla odmiany po powrocie dostałem ospę 2gi raz w życiu... i tyle krost co miałem na jednym uchu to Olaf miał na całym ciele... (W sumie nigdy w życiu nie przechodziłem czegoś równie dramatycznego :-)
  9. Baaa teraz rodzice są naprawdę... inni..   Jak to mawia mój tata chowają "spirytusiaków" wszędzie widza czyhające zagrożenia..  Jak dziecko ma problem to oczywiście wina instruktora itd....   Jak byłem dzieckiem i przyniosłem pałę to dostałem wipierdziel ( do czego oczywiście żadne z rodziców nie chce się teraz przyznać ;-) .. teraz wpierdziel najchętniej rodzic zrobiłby nauczycielowi..bo przecież moje dziecko jest wybitne..   Sam wiozłem na barana wzdłuż "dywanika" mojego starszego ( obecnie 12 lat ) jak miał latek 2 albo 3... choć jazda była pługiem i na odcinku 50 m ... pęd powietrza choć nie do końca wgniatający w fotel podobał się na tyle... ze chętniej zakładał buty i uczył się jazdy... Oczywiście wielu z rodziców powiedziałoby że jestem nieodpowiedzialny... ale szczerze mówiąc nie widziałem w tym nic ryzykownego..
  10. Nie ugniatam nóg na zasadzie - robienia przysiadów... Zakładając buty staram się baaaaaardzo powoli schodzić w dół...  "pomopowanie" buta nigdy nie było dla mnie miarodajne bo jak się uprzeć to but 130-150 zegnie i 10 latek.... Sztywność poprzeczna starałem się nieco "rozgryźć" trzymając buta wpiętego w leżącą nartę... ale ciężko tak ocenić.. Zakladam jednak ze Mach i Dalbello bedą tutaj raczej podobne     I dokładnie to co Jan pisze.... technologia poszła tak do przodu że różnice to są często niuanse... w nartach mamy twardość, sztywność, promień, kąty, rockery, płyty i długość...     odczucia z jazdy mogą być diametralnie inne.. w butach o ile są wygodne i trzymają... różnice będą subtelniejsze... i nie wiem czy umiałbym ocenić czy but ma w podeszwie stalowa płytkę przenosząca dodatkowe 1% energii czy tez jej nie ma :-D Waga.... ma znaczenie... ale tak czy inaczej będą lżejsze od moich poprzednich :-)   Dlatego skupiam się na tych aspektach.( wygoda, trzymanie piety... )....  najlepsze narty w połączeniu z butem który gniecie nogi to 80 % przyjemności mniej..
  11. no w Tecnica Mach jest najwyższym modelem ... wprawdzie jest jeszcze 130ka ale generalnie to ten sam but... (upsss jednak nie ...9.3   i 9.8 sa w nomenklaturze wyżej - ale ich nie było... no i niestety brak formowania wiec ciężko może być z doborem - ale do sprawdzenia ) Cochise założyłem ciekawości... no i miał fajne kolory :-)  Ale tak jak pisałem..niepokój wzbudza jedna klamra.. I choć może się okazać że trzyma ok... to chyba gdybym je kupił podświadomie szukałbym minusów w trzymaniu   Dalbello...  nigdy nie miałem butów tej firmy.... Przed epoką Tecnica ( kurna jak to odmienić ? ) miałem Dachsteiny...(chlip chlip zaorana taka fajna firma.) Ten patent z ukośną klamrą wygląda ok...choć sam but ... może budzić pewne kontrowersje bo osobiście kojarzy mi się w wyglądu z butami dla dzieci :-)   Tak czy inaczej  po założeniu np Nordica Vaccum RC4 110 i ugięciu nogi miałem wrażenie że but zaraz pęknie i jakoś mi odeszła ochota na dalsze testy... Pewnie że nie ma jednego najlepszego ..   Czego szukam... Nie ukrywajmy ..... wygody :-)   jazda przez 6-8 h w imadle w którym zanika krążenie jest dla zawodników...   Zawsze przyglądałem się w Alpach butom w jakich śmigają instruktorzy..bo to był dla mnie wyznacznik pewnej uniwersalności... czyli musza być wygodne bo spędzają na stoku całe dnie , ale musza być odpowiednie również gdy chcą przycisnąć... stąd flex w granicach 100-120  choć coś mam odczucia ze flex jest teraz dosyć "luźno" postrzegany...   Tak więc wygoda....  brak ucisku na grzbiet stopy !!!... unieruchomiona pięta...     Co do samej jazdy...  Samo dopasowanie do stopy poprzez termoformowanie staje się powoli standardem więc tutaj można liczyć na dobre dopasowanie do stopy....  W modelach gdzie z wkładka niewiele można zrobić a ze skorupą tym bardziej - dobry dobór miał ogromne znaczenie..     Spełnienie tych  warunków w połączeniu ze sztywnością buta powinno dać dobre rezultaty...  mając jedne buty na stoku nie będę ich wymieniał tak jak nart..czyli 3 pary na bagażniku każda na inny rodzaj jazdy...  Buty mam i pewnie będę miał jedne.. Dlatego nie różnice pomiędzy poszczególnymi butami które mierzę nie będą odczuwalne....   I całe szczęście :-)  jak się nie ma z czym porównać to trzeba być zadowolonym z tego co się ma...
  12. Nadszedł ten szczęśliwy dzień w którym rozpocząłem dobór trzewików.. Wizyta w snowshop upewniła mnie jednak ze będzie równie łatwo jak to żeby przekonać Amerykaniana że posiłek poniżej 1000kcal jest również możliwy..   Założone wczoraj Tecnica  Mach1 120 Mach1 100 Cochise 110   Subiektywnie....  dziwne ale mach 120 na lewej nodze i mach 100 na prawej - miałem odczucie że 120 schodzi w dół łatwiej... Oczywiście to absolutnie nie wskazuje na to czy nie zrobi się z niej but żelazny w temp ujemnej....  przy plus 20 wszystkie są miękkie jak czekoladka w schowku na dokumenty w aucie.. 100 kę na chwilę odrzucam - ale nie ostatecznie...   no więc zasiadłem sobie do czytania fb i skiforum mając na jednej nodze cochise na drugiej 120ki.. z reguły uwiera mnie grzbiet lewej stopy... patrząc z góry grzbiet zachodni .... chyba tam leci sobie główna żyła...   w 120ce czułem ucisk ..czasem mniejszy ...czasem większy... ale był... w prawej Cochisowej stronie było ok... Zamiana butów  miejscami... Na lewą Cochise na prawą M120   I co... po lewej nic nie ciśnie... na prawej Mach też ok Ale w takim zestawieniu będę wyglądał dosyć hipstersko na stoku ( pomimo tego ze spodnie narciarskie mniej w kroku uwierają ) więc trzeba jednak do pary...   To nie są ostateczni zwyciężcy bo w kolejce stoi Panterra z Dalbello oraz jeszcze jeden model...   Ale może ktoś ma Cochise i podzieli się uwagami... tak samo jak Mach1 120 Moje wątpliwości w przypadku Cochise biorą się głównie ze specyficznego systemu zapięcia cholewki... tylko jedna klamra ( co prawda wygląda na nieco szerszą...    Nie wiem tez czy sama cholewka nie jest nieco niższa... natomiast ciekawie prezentuje się dopinanie klamrą paska z rzepem...... Tutaj sam paten jest niezły bo ładnie dociska ale pytanie jak mocno utrzyma rzep w warunkach na stoku...czy nie ma tendencji do "zsuwania" się.... no i ciekawe jak z jego trwałością... w końcu siła działająca na mocowanie rzepa jest zdecydowanie większa niż przy dociąganiu tylko paska... tutaj jednak klamra daje dodatkową "moc" Formowalność buta ogranicza się do buta wewnętrznego... no i jak z trzymaniem stopy...   Ponieważ termoformowalne wkładki Sidasa są podobno nieco wyższe niż standardowe teoretyczne obecne nie gniecenie się może pojawić się gdy podmienię wkładkę...bo stopa pójdzie wyżej..   Z drugiej strony w Mach 120 gniecenie może zniknąć gdy uformuje również skorupę bo jest taka możliwość..   Ostatecznie w konkury ma stanąć Dalbello vs Tecnica... Dalebllo jeszcze nie ma - będzie w przyszłym tygodniu..  Patrzę na te buty póki co na stronie i ciekawe wydaje się rozwiązanie z ukośnym dociąganiem klamry. w okolicach kostki..    Może jakies opnie o tych butach.....?   Każdy może mieć subiektywne odczucie z jazdy... ale ogólne spojrzenie na sytuacje może być..        
  13. zauroczenie jest gdy narty poznasz ale miłość do nart jest wtedy gdy poznasz również pewne minusy, sytuacje itd... a mimo to nadal jesteś zauroczony.. Więc kocham narty :-)
  14. Myślę że kwestię gościa z Ponte możemy już zamknąć...   ot była taka sytuacja. Jeden ze stoickim spokojem i z uśmiechem na ustach by się temu przyglądał a inny by się zirytował..   Kwestia jazdy w ten sposób by zawsze być przygotowanym jest oczywiście podstawowa, tylko czy to zmienia podstawową kwestię mojej opinii na temat tego że nie powinno się stać... Bo z posta wyglądało to tak że w sumie niech każdy sobie staje na środku, w miejscach gdzie ich nie widać bo przecież to nic takiego... a tylko jadący z góry niech sie martwi by w nas nie wjechać...  Oczywiście...w teorii zawsze jest wina tego z góry, ale nadal stoję na stanowisku ze są miejsca gdzie "popasów" nie powinno być   O NO nie będę dyskutował, ale zapewniam ze nie było to miejsce dla obsługi tylko górny parking gdzie parkowałem przez kilka dni z rzędu i nie było problemu. Problem był tylko wtedy... I nie twierdzę że wszyscy są tacy sami itd... Pokazałem tylko to ze czasem jedna osoba może zepsuć opinię kilku innym...     I nie narzekam na to co jest odemnie zależne - naprawdę... Moje decyzje- moja odpowiedzialność.
  15. Się czuję znowu wywołany do odpowiedzi.... Powinienem wstać jak w szkole i powiedzieć....Eeeeee nieprzygotowany - siadaj dwója ( ja z tych czasów )   Ale....  Kolego Moris....  Uwierz mi że ja jestem luźny niczym jesienny liść ... niczym przekładnia kierownicza w 20 letnim maluchu... Na nartach...staram się nie narzekać i wprowadzając terroryzm zabraniam narzekać innym....  Nie zmienia to faktu iż wszędzie są sytuacje których wolelibyśmy uniknąć... Często poruszana jest kwestia nawalonego gościa z mojego pierwszego postu....  Owszem... normalnie wisiałby mi kalafiorem ale całe to zamieszanie które wtedy powstało...kilkunastu ludzi z obsługi którzy próbowali go z tego jeziorka ściągnąć...lekka awantura po tym...nieco zburzyła mój sielankowy nastrój który kontemplowałem na leżaczku wystawiony gęba do słońca czekając aż pasta alla Putanesca ułoży mi się w żołądku...   I to mnie zdenerwowało.... Denerwuje mnie to że czasem za uskokiem muszę dokonywać gwałtownych manewrów bo 10 snowboardzistów akurat uprawia modlitwę na środku stoku... Nie narzekam na to co jest odemnie zależne....  Nie narzekam tez nigdy na trasy, warunki, pogodę...   To tak jak w aucie... codziennie pomykam sobie w W-wie ul Radzymińska i grzecznie posłusznie niczym Hofman za JK staje w szeregu aut skręcających w stronę ząbkowskiej... i niezmiennie codziennie wkurzają mnie ci którzy próbuję wjechac w polowie kolejki skutecznie tarasując prawy środkowy pas radzymińskiej....  I choć lubię swoje auto...lubię nim jeździć...itd... to ONI mnie irytują...   To że 99.99% odczuć z nart jest pozytywnych nie znaczy że nei możemy sobie popisac o tym 0.01%
  16. Oczywiście.. Patrzymy przez pryzmat nieco zwichrowany alpejskimi ośrodkami... To świetnie że powstają nowe wyciągi, ale tutaj chodzi o sens dokładania gondolki w której przejazd będzie trwał 3.5 min... Wg mnie po prostu ktoś "przykozaczył" i zrobił wyciąg nie do końca potrzebny.. 4ka czy 6ka była by ok a za różnice można było by modernizacować jakiś kolejny element ośrodka... Dużo się zmienia choć niestety gór nie podniesiemy wyżej .. I cóż... Z gówna szczypiorku nie ukręcisz..... Wielka szkoda ze ludzie np. z Białki nie mają u siebie Kasprowego. Choć sam do Białki nie jeżdżę bo odstraszają mnie tłumy i nie pociągają stoki to kibicuję właścicielom bo pokazują że się da zrobić coś dobrego
  17. Gondolka jest dla tych którzy po przejechaniu na nartach trasy o długości 2800 techniką łyżwową  ( przy takiej długości wyciągu nie da rady by można było 3km trasę pokonać inaczej :-)  ) będą marzyć by odpiąć narty 
  18. Za takie coś to teraz ojca powinieneś "na barana" pod górę wnosić...       Mi się wydaje że niestety dzieciaki coraz mniej doceniają... ale to już dyskusja na inny temat
  19. Skręca aż z zazdrości... za wyprawę, relacje, zdjęcia ...wielki Szacun...
  20. No może być że to były okolice 2005....  na Malga Ciapela byłem 2004 i 2005 więc by pasowalo bo wtedy własnie tak miał po powrocie... A co do krzesełka... Wychowałem się na nim + Stożek...  Było masakrycznie wolne... na górze z reguły musiał mnie ojciec kijkiem poganiać bo już z zimna ryczałem..   A nie dośc że wolne to rozstaw krzesełek był cholernie duży... Jak byłem może.... z 8 letnim brzdącem to pod sama górną kolejką chciałem otrzepać buty ze śniegu... i zacząłem stukać butem o but.. Plastik wtedy był jednak nie ten co teraz szczególnie w produktach polskich...  No i odpadła mi narta z cała podeszwą buta wpięta w wiązanie..     Nie dość ze bez narty to jeszcze łomot dostałem za zniszczenie butów :-) 
  21. Przypomina mi się historia kumpla, który po powrocie z Włoch akurat miał szkolenie w Ustroniu....  jakies 5-6 lat temu... Skończył o 13.00 wiec o 14.00 zameldował się pod Czantorią, patrzy pusto... Podszedł do okienka i dziarsko zameldował.... karnecik na 10 zjazdów poproszę... A Pani ...lekko zdziwona ... zadaje mu pytanie... - Przepraszam że pytam... ale na ile dni Pan tu przyjechał ?? - On mówi...  no dziś... do 16:00 chciałem..   No i usłyszał :-)   A...wie Pan co....  bo wyciąg przez te 2 h to Pana najwyżej 3 razy na górę zdąży zawieźć :-)   Teraz to już historia bo na Czantorię porządne krzesła są... ale bardzo mnie wtedy tym rozbawił...
  22. Każdy z nas trzaska zdjęcia na nartach... chyba w coraz bardziej hurtowych ilościach.... W domu okazuje się że 75 % z nich jest do siebie podobne... no bo generalnie na nartach trudno o bardzo...bardzo różnorodne.. Ubranie z reguły takie samo a w tle góry :-)   Niemniej jednak...każdy z nas na pewno ma w swojej kolekcji zdjęcia które uważa za udane, ciekawe .. Z chęcią pooglądam wasze zdjęcia.., bo każde z nich może być inspiracją do swoich własnych...      W załączeniu kilka moich...  które ja lubię... choć oczywiście różne są gusta..     Grudzień  2013 ..wyjazd z kumplami... ostatni dzień... ostatni zjazd... takie pożegnanie z górami     jeden z kumpli..   ponte di legno...marzec 2014 jeszcze zimna czy już wiosna ?   mój serdeczny przyjaciel.. Tomek..ksywa Herman  ze względu na to iż od 12 lat zawsze na głównie ten sam żółty kask w którym jeździł Herminator to zdjęcie z grudnia 2005.... Gitschberg...  w ośrodku były 4 osoby :-)   może nic ciekawego ale Garda widziana z Paganelli ma coś w sobie ( 2008 )   i jeszcze kilka takich które po prostu lubię Załączone miniatury
  23. Austra - Schladming - 1990 Włochy - Pejo - 1997    o matko....miałem wtedy Dynastary Id o długości 205cm
  24. 1. Pewnie się zdarzyło choć nie na chama że od razu w połowę kolejki... 2. Raz... Na Stubai.. zagapiłem się na dojazdówce podziwiając widoki.. I wjechałem w faceta który dopinał buty... Zrobiłem to tak skutecznie że go wyrwałem z nart.. 3. Nigdy 4. Nigdy.. Każda pogoda ma plusy 5. Nic tak nie irytuje jak klęczniki snowboardowe na środku soku więc tego nie robię 6. Zdarzyło się podjechać.. Spojrzeć w dół.. Powiedzieć.. Pierdole nie jadę.. Ale zjechać..
  25. Miałem płuca pełne thc  a nie żołądek pełen alkoholu... więc z cała pewnością..nie.. Orczyk stal sobie wyłączony, Wyciągowy sobie kimał i po zabawie...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...