Skocz do zawartości

Qbekbear

Members
  • Liczba zawartości

    185
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez Qbekbear

  1. Heh, to dobrze, że heroicznym czynem :D poświęciłem jeden dzień lekcji :D, aby pojechać na narty wcześniej :) W czwartek na trasie maxymalnie wysuniętej w prawo bawiłem się w dopracowywanie pozycji "na jajo", bo było całkowicie pusto (żeby tam dojechać trzeba było się troszkę poodpychać kijeczkami - działał tylko wyciąg C) i można było się nie przejmować ewentualnymi wypadkami z udziałem osób trzecich :D
  2. Dzisiaj niestety zakończenie sezonu. Ale za to jakie! Oczywiście w CHS :) Warunki mogę śmiało ocenić jako idealne. Słoneczko, cieplutko - ja osobiście jeździłem w polarze z podwiniętymi rękawami i bez rękawiczek :) Słoneczko przez cały dzień, ani jednej chmurki! (tylko smugi kondensacyjne za samolotami :)). Śnieżek trochę mokrawy, ale ogólnie jeździło się po nim dość dobrze, choć miejscami hamował - ale nie przeszkadzało mi to. No i do tego ilość ludzi na stoku - po dwóch godzinach były już tam same znajome twarze (nieznajome jeszcze parę godzin wcześniej) :D Obsługa wyciągu bardzo miła i w dobrych humorach :) Darmowy parking. Szkoda tylko, że automat z pyszniutką gorącą czekoladą nie był dostępny :( Ogólnie - fantastyczne zakończenie sezonu. Polecam CHS na wiosenne nartowanie, choć po Wielkanocy już raczej nie pojeździmy (śniegu póki co pełno, ale temperatura wysoka).
  3. Byłem w niedzielę :D Od razu mówię, że żadnych łańcuchów nie trzeba. Ba, nawet bez zimowych opon się obejdzie, choć nie polecam - zawsze się może coś zmienić. Właściwie to podczas drogi bardzo się bałem o warunki - padał mocny deszcz, śniegu ZERO. I w jednym momencie, na podjeździe do góry - nagle z mocnego deszczu zrobił się delikatnie prószący śnieżek, a z kałuż na poboczu metrowe zaspy :) Byłem wniebowzięty :) Warunki perfekcyjne - śnieg w niektórych momentach troszkę mokrawy i hamujący, ale za to jest go pod dostatkiem. Aż miło było czuć cudowną przyczepność pod krawędziami :) CHS to naprawdę bardzo, bardzo miła odmiana dla wielkich kurortów. Mimo samych orczyków (i to mocno szarpiących :)) z chęcią wrócę tam jeszcze w tym roku, bo nie wątpię, że znakomite warunki utrzymają się do Wielkanocy. No i nie wiem skąd te 30-90 cm śniegu na holidayinfo.cz - to 30 to chyba na parkingu zmierzyli, bo w każdym miejscu gdzie próbowałem to mogłem całego kija zanurzyć w białym :D
  4. To mnie trochę uspokoiłaś :) Dzisiaj na holidayinfo widziałem, że trzyma już mrozik :) Choć śniegu bez rewelacji - 30-80 cm. Z tym, że słyszałem, że to na południowych stokach zazwyczaj jest mało śniegu, a na północnych nie ma problemu. Tutaj jest mapka - http://www.holidayin...c=2&cat=45&frm= (strona opornie się wczytuje, czasem trzeba próbować po kilka razy), powiedzcie proszę które to są północne, a które południowe i czy to prawda, że panują tam nieraz zupełnie inne warunki. :)
  5. Byłem na Wielkiej Raczy przez cały ostatni tydzień, a więc w okresie w trakcie i po odwilży. Jestem pod sporym wrażeniem tego, jak Słowacy przygotowali ośrodek. W okolicy wiosna, a na trasach pełno technicznego śniegu. Od trzeciego dnia jazdy codziennie prószył lekki śnieg, słońca niewiele, ale kogo tam obchodzi pogoda - grunt, żeby deszcz nie padał :) Warunki: Dedovka niebieska - bardzo dobre, górna część twarda i zmrożona z małymi muldami po południu. Dolna część oblodzona (ale nie bardzo), sporo świeżego, kopnego śniegu - coś dla freeride'owców - dawno nie miałem okazji tak pojeździć na trasach :) Dedovka czerwona - dobre - mocno zmrożony śnieg, trochę lodziku. Śladowe ilości kamolców łatwych do wyminięcia. Strasznie pochrzaniony dojazd do wyciągu - jak w piaskownicy - bardzo sypki, kopny i głęboki śnieg. Hrebenova - bardzo dobre - zmrożony śnieg, trochę więcej lodu niż na Dedovce, ale wciąż nie stwarzał on problemów. Marguśka prawa (patrząc od dołu) - dobre - trochę kamieni i lodu, poza tym fajny zmrożony śnieg Marguśka lewa - zamknięta. Można zasmakować trochę offpiste'u, ale warunki takie sobie - dużo lodu, muld, wystających gałęzi, kamolców itd. Dojazdówki do Lalik - ogólnie dobre, z niewielką ilością kamieni do wyminięcia. Laliky - bardzo dobre - zmrożony śnieżek, sporo lodu szczególnie przed załamaniami - panikarze hamują :) Wyciągi działają bez zarzutu z wyjątkiem kanapy na Dedovce, która często zwalniała - ale nie bez powodu - obsługa miała na uwadze bezpieczeństwo małych dzieci korzystających z wyciągu. Kanapa mocno podcina :D Ogólnie z wyjazdu jestem bardzo zadowolony.
  6. Nie przejmuj się :) Ból pewnie przejdzie, a z opisu wnioskuję, że tragedii nie ma. Żeby Cię pocieszyć (bo zawsze człowiekowi lżej jak widzi, że inni mają jeszcze gorzej :)) powiem, że ja dwa lata temu tuż po kupieniu nowych nartek i tuż przed wyjazdem na tym głupim lodowisku złamałem rękę i miałem z głowy następne trzy dni (do wyjścia ze szpitala, składali mi to pod ogólnym :cool:), półtora miesiąca (do zdjęcia gipsu) i jeszcze ze dwa tygodnie do doprowadzenia ręki do stanu względnej używalności :)
  7. Ja chciałbym pocieszyć wszystkich przeziębionych :) Wprawdzie na nartki wybieram się dopiero za tydzień, ale w czwartek też mnie złapało jakieś choróbsko. Osobiście obstawiam nawet grypę (pewny nie jestem, bo do lekarza z takimi pierdołami nie chodzę, bo na służbę zdrowia mam alergię) :) W każdym razie w czwartek po południu to ledwo leżałem, wysoka gorączka itd. Kupiłem sobie Gripeksik (ten zwykły, nie do picia - duże, żółte, okrągłe tabletki) i po trzech tabletkach, czyli na drugi dzień, byłem jak nowy :) Dzisiaj już właściwie nie ma śladu po chorobie, która wydawała się całkiem porządna :)
  8. Właśnie wróciłem z Jańskich :) Jeździłem od 12.00 do oporu. Warunki oceniam jako bardzo dobre, nie napisałem "idealne" tylko ze względu na niewielkie ilości lodu na trasach "podlegających" pod gondolę (głównie tam, gdzie panikarze gwałtownie hamują przed uskokiem ;)). Na niebieskich talerzykach na górze i na dole warunki po prostu idealne. Zero kamieni. Słoneczko, cieplutko (może trochę nawet za bardzo). Od ok. 13.00 działały armatki i dwa razy przejechał ratrak, co zauważalnie ograniczyło lód. Miła obsługa wyciągów, mili narciarze, dobra infrastruktura, świetne i dobrze przygotowane trasy - chyba ciężko o coś lepszego na express narty z Wrocławia. Wyjazd w 100% udany. :)

    Użytkownik Qbekbear edytował ten post 11 styczeń 2009 - 20:29

  9. Wszystko zależy od tego czy masz na chwilę obecną jakieś gogle czy nie? Bo jeśli nie a wbierasz się na narty to przy złej pogodzie bez gogli nie pojeździsz a bez kasku tak,

    Ja jeżdżę od 8 lat, od początku mam gogle i użyłem ich może dwa razy. Tylko podczas intensywnego opadu śniegu. Jak nic nie sypie po oczach to bez gogli jest zdecydowanie lepiej - lepsze pole widzenia, nic nie paruje, niezniekształcone barwy no i wiaterek wiejący po twarzy :) Ja bym wziął kask, chociaż o ile się nie jeździ szybko/nie skacze się itp. to on też do niczego nie jest potrzebny.

    Użytkownik Qbekbear edytował ten post 04 styczeń 2009 - 20:50

  10. Był ktoś ostatnio w Pecu ? Jakie warunki ? I przede wszystkim - czy działał ten malutki wyciąg na dole ? Jadę z zupełnie początkującą osobą i jest to dla mnie b. ważne. Jeszcze trzy szybkie pytanka: - jaka jest dokładna odległość z Wrocławia do Peca (nie w linii prostej, tylko licząc najbardziej optymalną trasą :)) - w jakim stanie są te drogi ? - ile czasu mniej więcej zajmuje dotarcie z Wrocławia do Peca ?

    Użytkownik Qbekbear edytował ten post 14 grudzień 2008 - 12:15

  11. Wszystko fajnie, ale nie wiem, czy gdzieś na świecie funkcjonuje 6-cio osobowa kanapa na 600m stoku

    Ale czy to źle ? Dlaczego początkujący, którzy chcą pojeździć na łatwej górce mają się męczyć w kolejkach i na orczykach ? A tak będzie tam pewnie jazda "w kółko", bo wydajność tego wyciągu ma być wprost niesamowita (jak na polskie warunki) :) A tak swoją drogą, to sam na trójce i podobnych bardzo lubię jeździć, mimo że na nartkach radzę sobie już całkiem nieźle (nieskromnie mówiąc ;-)) i czarne trasy straszne mi nie są. Mimo to większość dnia spędzam właśnie bawiąc się na takich płaskich łatwych stokach (oczywiście bez przesady) doskonaląc technikę i podbudowując ego jakim pięknym ciętym łukiem jadę :) Oczywiście uwielbiam też czasem powalczyć na czarnej, ale to tak powiedzmy w proporcji 1:3 względem niebieskich i czerwonych :)
  12. Generalnie ból stóp to w 99% kwestia źle dobranego buta. Kiedyś miałem złe buty i coś mnie kuło, uwierało, stopy drętwiały i ogólnie beznadzieja. Ostatnio sobie kupiłem super buty (Rossignole), normalnie przez godzinę w nich w sklepie chodziłem żeby znowu nie dać ciała i mogę w nich jeździć cały dzień, cały czas w dopiętych na maxa.
  13. Czy ktoś już jechał nowym krzesełkiem ? Czy ono działa ? Czy już jest gotowe ? Na stronie Zieleńca znalazłem tylko, że działa "czwórka" i "kolej". Ale kolej to może być równie dobrze krzesełko na "piątce". Jak wygląda sprawa z nową kanapą ?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...