Skocz do zawartości

robertdr

Members
  • Liczba zawartości

    1 204
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez robertdr

  1. Ok. To w temacie. Szukam juz od dłuższego czasu ( co prawda mało intensywnie) gogli z szyba '0' -bezbarwna i do tego w wersji dla okularnikow, ale w cenie niższej niż cena uzywanych nart. Potrzebne mi są na pochmurne dni gdy nawet szyba 'żółta 1' jest za ciemna. Na słońce mam okulary fotochromy lub gogle ciemniejsze. .. Gdyby ktoś cis widział to proszę o sygnał. ...

    ja mam raptory z białą szybą jeżdżę w nich 5 sezon i jest ok. Cena to było coś około 150-200. Wrócę jutro do domu - jak nie znajdziesz to wyślę zdjęcie na priva

     

    pozdrawiam

    R

  2. Mitek, na zdjęciu masz z 16 lat. Bardzo proszę napisz w czym jeździ Twoje pokolenie i to będzie kropka nad "i"? Ja napisałem o odczuciach gościa 30+ lub 40- ;) na temat gogli + (niechcący kombinezonów) bo akurat spędziłem nad tym z tydzień i pomyślałem ze komuś się to przyda. Będzie fajnie jakby napisać ranking według  10+, 20 +, 40 + etc. I to byłoby konstruktywne, a sam hejt i wyzywanie na pojedynek - słabe to panowie jest, oj słabe. Napiszcie coś z sensem i w temacie jak już. Smith był ok i coś wniósł do tematu. Uvex Downhill też jest całkiem ok ;) coś jeszcze, ktoś używa gogli, czy tylko okulary?

     

    Ja się do dyskusji nie nadaję, bo z wieku dziadek (50+) i wieśniak. Gogli mam kilka par, ale żadne "dżezi"  :)

    Jakbyś sobie odpuścił płaskie komentarze, to pewnie wiele osób podziękowałoby za wykonaną pracę  i porównanie. Tu (jak wszędzie) nie każdemu się chce i wolą zadać tysięczny raz pytanie jakie narty, buty, kurtki....niż poczytać.

    Dla mnie poza metką i wyglądem ważniejsze są wygoda, komfort, czy nie parują. Jak już sobie kupisz i potestujesz w różnych warunkach chętnie poznam Twoją opinię o walorach użytkowych, a wtedy może odczekam ze dwa lata aby nie być za bardzo trendy i też zakupię.

     

    bez urazy za małe złosliwosci

    pozdrawiam

    R

  3. Wszystko zależy jaki materiał, Z tego co piszesz o kasie to materiał techniczny - pod żadnym pozorem nie stosuj benzyny i detergentów!!!!

    Podjedź to porządnego sklepu z ciuchami narciarskimi i pokaż, może pomogą.

    Lepiej jednak pociągnij do odpowiedzialności właściciela wyciągu - mam nadzieję, że jakiś protokół poza zdjęciami zrobionymi przez niego masz :)

    Nie martw się ceną, jeżeli nie da się usunąć plam bez straty właściwości kurtki dostaniesz na taką samą. Nie Twój problem ile dzisiaj kosztuje. 

    Jak będziesz potrzebował pomocy pisz.

     

    pozd...Ro

  4. Z mojego doswiadczenia powiem tyle ze nie wazne co lekarz nabazgra i wymysli w historii choroby tej pani. Zawsze sa eksperci w postaci bieglych lekarzy sadowych ktorzy moga wszystko obalic w mgnieniu oka.

    Takie ekspertyzy sad (przynajmniej w PL) uznaje za pewnik bo na ustawionych doktorkach zjadl juz nieraz zeby i wie co jest grane.

     

    Masz po części rację, ale poszkodowany może skarżyć na bazie swojego prawa (u siebie) a tego z pomarańczowymi nie znam. W sąsiedniej Francji ciągną ile się da, a sądy często im to zasądzają. Dlatego pisałem WYSOKIE sumy gwarancyjne, bo nigdy bie wiesz na kogo trafisz. Najlepiej obrazuje to ten przypadek - w Austrii BraCuru trafił Holenderkę. Czyli nie liczy się kraj docelowy  :angry:

    I tak miał szczęście, że nie trafił japońca, bo na dzisiaj oni królują w wysokości odszkodowań 

     

    pozdrawiam

    R

  5. Drodzy koledzy narciarze. Ubezpieczenie narciarskie choćby nie wiem jaki ful wypas miało nie wyklucza roszczeń cywilnych. Żadna polisa nie obejmuje np. zadośćuczynienia. Zresztą sami widzicie SB z Holandii wystąpiła na drogę cywilną - i chyba wygra

     

    Mylisz się kolego. Polisa obejmuje również zadośćuczynienie i jest właśnie na roszczenia cywilne  :) OC to odpowiedzialność cywilna  :ph34r: i jeszcze dodam, że w większości przypadków chroni nawet jak szkoda jest skutkiem rażącego niedbalstwa :wub:

     

    pozdrawiam

    R

     

    Przy okazji nowy kolego Lechu85 - ochłoń  :blink: i czytaj ze zrozumieniem  :D

  6. robertdr, dnia 27 List 2016 - 21:29, napisał:

     

    Dajcie sobie spokój z radami "nie odpisuj" i "weź prawnika".

    Skoro ubezpieczalnia zapłaciła za deskę to przyjęli odpowiedzialność za szkodę i jak BraCuru odpisze gdzie był ubezpieczony okaże się do jakiej sumy ma pomoc prawną w OC. Bo takowa w dobrym ubezpieczeniu OC jest i to pozwala czasami ukrócić zapędy "dorobkiewiczów" kilowane przez prawników TU.

    Fajnie, że napisał tego posta, bo tu najlepiej widać jak ważne jest wysokie OC - Mitek to do Ciebie  ;) bez urazy.

     

    pozdrawiam

    R

     

    Czyli,skracając Twoją wypowiedź, jednak :"weź prawnika"!   :)

    A skąd on,ten prawnik - kto za niego płaci - to już inna sprawa.

     

    Może napisałem skrótem  :)

    Chodzi o to aby nie podejmować żadnych kroków bez porozumienia z ubezpieczycielem, ponieważ w takiej sytuacji może nie chcieć zapłacić za dodatkowe roszczenia. 

    Pamiętajcie o podstawowej zasadzie - ubezpieczyciel chce zapłacić jak najmniej!!! To oni w związku z tym podejmują wszelkie czynności prawne. Jak sąd zasądzi 100 tys. to zapłacą (jak na tyle się ubezpieczycie). Jak zasądzi 10 tys to też nie Wasz problem i zapłacą dychę. Nikt Was nie będzie szarpał prywatnie o "dopłatę", bo nie będzie miał podstaw prawnych. Nikt też nie będzie Was pytał o zdanie czy uważacie, że poszkodowanemu należy się więcej, bo czujecie się winni i jest Wam wstyd :P

    OC ma chronić Was i poszkodowanego przed finansowymi skutkami zdarzenia, tak aby za Was zapłacił ubezpieczyciel, a poszkodowany nie musiał sie martwić zasobnością Waszego portfela.

    Dlatego wybierajcie jak najwyższe sumy gwarancyjne niezależnie od tego, czy jedziecie za granicę czy wypoczywacie/mieszkacie w PL

     

    pozdrawiam

    R

  7. Dajcie sobie spokój z radami "nie odpisuj" i "weź prawnika".

    Skoro ubezpieczalnia zapłaciła za deskę to przyjęli odpowiedzialność za szkodę i jak BraCuru odpisze gdzie był ubezpieczony okaże się do jakiej sumy ma pomoc prawną w OC. Bo takowa w dobrym ubezpieczeniu OC jest i to pozwala czasami ukrócić zapędy "dorobkiewiczów" kilowane przez prawników TU.

    Fajnie, że napisał tego posta, bo tu najlepiej widać jak ważne jest wysokie OC - Mitek to do Ciebie  ;) bez urazy.

     

    pozdrawiam

    R

  8. hejka, planuję w marcu wypad na narty do Francji. wraz ze znajomymi zastanawiamy się czy właśnie nie wynająć sobie busika 6 os zamiast jechać na dwa auta. Zastanawiamy się nad wypożyczalnią http://www.wypozyczalnia-busow.com.plczy ktoś może wynajmował u nich coś i może powiedzieć coś na temat współpracy? Jak autka się prezentują, nie było problemów z wypożyczeniem? Jak w ogóle jest z wypożyczonymi busami, czy one mają AC i OC ważne także za granicą? Z góry dziękuje za podzielenie się doświadczeniem ;)

     

    wszedłem na stronę  :D  :D  :D  :D

    Proponuję tego Caddy - 5 osób na siedzeniach reszta na pakę  :)

    Pozostałe mało ci się opłacają bo są 3 osobowe (chyba, że zabierasz kanapę z domu, lub materac)

  9. Witam,

    czy ktoś mógłby podzielić się informacjami o tym ośrodku - info o nartowaniu, warunkach itp. knajpy, imprezy mało istotne :) 

    Szczególnie interesują mnie warunki styczniowe, więc jak ktoś był  :)

     

    pozdrawiam

    Robert

  10. Witajcie,

    od dwóch sezonów używam tych gogli z biała szybą, co w słoneczne dni powoduje, ze musze je zamienić na okulary, lub ciemne gogle. Gogle na białej szybie mają "bolce" na których jak mniemam można zapiąć kolorową szybę na inne warunki. Czy ktoś wie gdzie takową można zakupić?

    Mam nadzieję, że zdjecia się załączą i ktos pomoże  :) 1.jpg 2.jpg 3.jpg

     

    pozdrawiam

    R

     :

  11. Bra

    jak zwykle fajna relacja, choć jak zobaczyłem ikonkę pierwszego filmu to myślałem, że wyskoczyłeś w piance i zaraz foila odpalisz  :D  :D  :D

    Gość na drugim filmie - brak słów. Juz widziałem ludzi bez kończyn czy paraplegików na specjalnych siedziskach, ale tutaj na prawdę przelamanie kolejnej granicy.

     

    pozd...Ro

  12. Od zeszlego roku caly czas mam jaj z kolanem. Niby trenuje caly rok... Ale ostatio po zwiekszeniu intensywnosci  - znowu zaczal doskwierac mi bol w kolanach. Z zeszlego roku wiem, ze to przetrenowanie - brak jakiejs tam mazi, scieranie sie czegos - nie wiem - nie znam sie - zarobiony jestem...

     

    Odpuscilem treniengi na tydzien, samruje kolano arteresanami i temu podobnymi zelami z kolastyna, zre zelki na potege. I znow jest dobrze. Wrocilem do treningow. Natomiast obawiam sie, ze tydzien w gorach moze wykonczyc mi kolano na dobre. A w planach mam dwa wyjazdy. Jak w marcu walnie - to pol biedy - bo bede mial rok na naprawe. Gorzej, jak cos walnie przy pierwszej wyprawie.

     

    Stad moj post. Czy ma sens zakladac orteze...profilaktycznie? I jak wyglada w niej jazda? Jak z elastycznoscia? Kolana pracuja okrutnie, i o ile na stoku pewnie da sie jezdzic na "sztywniaka", tak ciezko mi jest wyobrazic sobie podejscia w ortezie, o jezdzie fr nie wspominajac.

     

    Cześć,

    moja żona po rekonstrukcji więzadeł krzyżowych jeździe w ortezach i pomimo pewnych uciażliwosci (ucisk, trudność w zakładaniu,...) jest to możliwe. Jeździ w dwóch ortezach, bo ze względu na "średnią" kondycje chroni też to zdrowe, które trochę ucierpiało dociążane zanim odbyła sie rekonstrukcja. nasz kolega ortopeda też ze słabą kondycją od kilku tak zakłada ortezy prewencyjnie - kwestia tylko dobranie co chroni, a nie jest "pancerne" (czytaj ciężkie). Ortez jest wiele i spełniają różne funkcje - jedne mają za zadanie stabilizować nogę bezpoośrednio po urazie i takiej raczej do jazdy nie poplecam, inne są na okres rehabilitacji i rekonwalescencji i to wtych powinieneś szukać. Tak na prawdę musi byc zachawana jedna zasada - kolano nie może ruszać się na boki, a reszta to już Twój komfort (i Twoja kasa, bo tu też masz merca i trabanta  :) )

     

    pozdrawiam

    Robert

  13. tomal,

    przeczytaj pirwszt post:

     

    "Wczoraj ze stoku zabrali mnie do lekarza,zrobili mi przeswietlenie twarzy, oczyscili rany itp. Bylo podejrzenie zlamania wiec wyslali mnie do szpitala w zams. Tam orzekli ze zlamania nie ma i moge wracac do solden. Koszt badania 250 ojro nie mial mnie kto odebrac wiec jeszcze taksowka 140."

     

    To też są koszty leczenia

  14. johndoe2

    poczekaj na raport, nawet jeżeli zlikwidujesz szkodę  (koszty leczenia, transport) z własnej polisy nie ma dla Cibie znaczenia, Nie wpłynie to na składkę następnym razem i niczym nie ryzykujesz, a ważne są terminy zgłoszenia szkody - ich termin masz podany w OWU. Z całym szacunkiem nie słuchaj tomal'a bo nie wiadomo jeszcze co wyjdzie z raportu, a jak przegapisz terminy to nici ze zwrotu. Tak jak pisałem jak bedziesz wiedział komu przypisali winę i ewentualnie poznasz ubezpieczyciela sprawcy to możesz zrezygnować z likwidacji u swojego ubezpieczyciela kosztów leczenia (choć pisalem, ze nie ma to znaczenia), a odszkodowanie za szkody materialne i niematerialne inne dostaniesz z ubezpieczenia sprawcy.

     

    pozdrawiam

    R

  15. Na policji dowiedzialem sie ze oni winy nie stwierdzaja, o mandacie mi babka nic nie byla w stanie powiedziec czy gosc dostal czy nie. Za kilka dni powinni miec gotowy raport ze zdarzenia, do ktorego bede miec dostep.

    Z tego co mi powoedziala policjantka mnie przesluchujaca standardowa praktyka w Austriijest zgloszenie szkody swojemu ubezpieczycielowi, ktory potem kontaktuje sie z policja zbiera dokumenty i dziala w moim imieniu z ubezpieczycielem sprawcy w sprawie pokrycia kosztow i ewentualnego zadosc uczynienia. Czy spotkal sie z was ktos z czyms takim?

    Mam 3 ubezpieczenia(OeAV, Aviva, Geberali), jako ze nie mam nic zlamane wiec odszkodowania z nnw nie dostane, ale zastanawiam sie czy isc ta "austriacka" droga i zostawic rozliczenie z oc sprawcy ubezpieczycielowi(ktoremu, moze OeAV, bo wiekszosckorespondencji bedzie po niemieckj pewnie), czy lepiej samemu wystapic do towarzystwa sprawcy, a moze dac to jakiejs pseudo kancelarii od odszkodowan w Polsce?

    Jonndoe, a znasz ubezpieczycie;la sprawcy?

    Jesli nie to poproś jak będziesz odbierał protokół z policji - jak będziesz miał kwity to napisz, zastanowię się co da sie zrobić.

    Jeżeli nie masz żadnego uszczerbku  nie musisz nic zgłaszać z NNW, mozesz jedynie zgłosić zwrot kosztów, o których pisałeś. Komu zgłosisz to już zalezy od warunków ubezpieczenia - nie u kazdego dostaniesz np. za taxi powrotne ze szpitala. Na kazdej polisie masz numer OWU na bazie których było zawarte ubezpieczenie - podeślij nr AXA i Generali to sprawdzę, za zagraniczne się nie zabieram ale też mogę sprawdzić.

    pozdr..Ro

  16. Wczoraj w Solden wjechal we mnie pewien Szwajcar, wg mojej oceny wina jego powinna byc ewidentna bo na pelnej 2 predkosci kosmicznej przywalil we mnie od tylca tak ze mnie z nart na twarz katapultowalo. Efekt wizualny ponizej.
    sml_gallery_191704_639_500569.jpg

    Lekarze nie stwierdzili zlamania w obrebie twarzy, ale musze jeszcze udac sie w Polsce na przeglad nosa jak mi troche opuchlizna zejdzie i nie bedzie caly zapchany krwia. Ogolnie mam poobijana twarz bo ladowalem z pelnym impetem na niej. Do tego czuje ponaciagane miesnie w okolicy karku/ barkow.

    Dzisiaj na 18 mam umowiona wizyte na policji, zeby zlozyc zeznania.

    Wczoraj ze stoku zabrali mnie do lekarza,zrobili mi przeswietlenie twarzy, oczyscili rany itp. Bylo podejrzenie zlamania wiec wyslali mnie do szpitala w zams. Tam orzekli ze zlamania nie ma i moge wracac do solden. Koszt badania 250 ojro nie mial mnie kto odebrac wiec jeszcze taksowka 140.

    Poza przymusowym zakonczeniem wyjazdu dochodza straty w sprzecie - zlamany kijek, zlamane wiazanie, zakrwawione spodnie i kurtka, poobijany kask i gogle.


    Teraz pytania:
    1) czy koszty leczenia powinienem pokryc z mojego ubezpieczenia (OeAV) czy wszystkim obciazac sprawce wypadku?
    2) czy powinienem dzisiaj/jutro isc jeszcze na jakas szczegolowa obdukcje czy papiery z wizyta u lekarza po wypadku i opis ze szpitala powinien starczyc?
    3) czy sprawe o ewentualne odszkodowanie powinienem zalozyc w Polsce czy w Austrii?
    4) jesli mialbym zalozyc sprawe w Austrii to jaki jest mniej wiecej koszt adwokata i czy placi za niego strona przegrana czy zawsze ja?

     

    Witaj,

    po pierwsze musisz uzyskać potwierdzenie kto był winny.

    Jeżeli winnym zostanie uznany Szwajcar to dowiedz się czy posiada polisę odpowiedzialności cywilnej i tutaj sa dwie drogi: 1. ma polisę, dostajesz jej nr i nazwę/adres ubezpieczyciela - wszystkie roszczenia składasz do nich. Za zniszczony sprzęt, ubranie, koszty leczenia, dojazdu, skipasa którego nie wykorzystałeś. Dochodzą również utracone korzyści (np. zmarnowany urlop) i zadośćuczynienie (np. za ból).

    2. nie ma ubezpieczenia (wątpię) - wtedy pozostaje ci droga sądowa. Miejsce sądzenia możesz wybrać - polska jest lepsza, bo bliżej, Austria daje więcej zadośćuczynienia. Wybór należy do Ciebie.

    Jeżeli uznają Ciebie za winnego koszty leczenia ponosisz z własnego ubezpieczenia, za ciuchy i sprzęt dostaniesz tylko jak miałeś taka opcję i wtedy on Ciebie bedzie ciągał za zadośćuczynienie.

    Jak będziesz miał orzeczenie o jego winie i jego polisę OC daj znać na priva to pomogę ubrać te roszczenia w pismo.

     

    pozdrawiam i współczuje 

    Robert

  17. a macie jakis sprawdzony przepis na nalewkę z pigwy?

     Część,

    przepisów mam kilka, ale baza zawsze podobna:

    1. pigwe kroję w cienkie plasterki i zasypuję warstwami cukrem (na 5 litrowy słoik 1 kg). Zostawiam 10% pestek

    2. Zakręcony słoik stawiam ciepłym miejscu potrząsajac co najmniej raz dzienni

    3. Kiedy pigwa puści sok trzymam tak długo jak to mozliwe, czyli do momentu jak zaczynają się bąbelki fermentacji. Celowo nie podaję czasu, bo zależy to od temperatury, nasłonecznienia,,,

    4. Zlewam sok i mieszam pół na na pół ze spirytusem

    5, owoce pigwy zalewam wódką i zostawiam na miesiąc, po czym wszystko łączę ze sobą. I tutaj już silna wola leżakuje  :D Mam jeszcze butelki z 2008

    I tutaj następują modyfikacje

    1. Do części dodaję dobrej whisky, lub koniaku 50g na pół litra

    2. robię też tzw, listkówkę (w połówce spirytusu topię liście winogron, lub wiśni) i używam tego jako dodatek jak nalewka jest mdła (aronia) lub dla nadania wytrawności

    Ponieważ mam bardzo dużo pigwy część zamiast cukru zalewam miodem, reszta taka sama.

    Nie robię już pigwy, którą od razu zasypuje się cukrem i zalewa spirytem lub wódką, bo ma zdecydowanie mniej aromatu i taka jest słomkowa jak siki :)  ale taę jest dobra i ma jedną zaletę - mniej roboty przy przecedzaniu.

     

    pozdrawiam

    R

  18. Witaj/żegnaj

    nie wszystkie twoje posty uważałem za wnoszace coś tutaj, ale nigdy nie komentowałem. Jednak szkoda, bo "jeszcze ci się chciało" 

    gdybyś chciał o nalewkach to pisz - [rodukuję od 2006 i razem z żoną śmieję się, że nie mamy z buraków, ziemniaków i marchewki  :) a reszta gdzies tam w piwniczce stoi

     

    pozdrawiam 
    R

×
×
  • Dodaj nową pozycję...