Skocz do zawartości

pyton

Members
  • Liczba zawartości

    283
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez pyton

  1. Ale można ewentualnie kupić ostrzałkę SKI MAN ERGOSS z pilnikiem VALLORBE hard chorome 80mm w cenie poniżej 100,00 PLN. Dokupując do tego zestawu pilnik diamentowy za mniej niż 60,00 PLN masz bardzo przyzwoity zestaw do ostrzenia krawędzi bocznej za jakieś 150,00 PLN....
  2. Zupełnie normalna sprawa, dlatego właśnie nigdy nie można smarując narty na gorąco ich przykręcać środkowym imadłem...
  3. Może postaram się usystematyzować informacje na temat kocy grzewczych i komór.   Cykl 60 minutowy w przypadku kocy grzewczych to nie jest proces wygrzewania a jedynie wiązania poszczególnych warstw smarów - szczególne ważne w narciarstwie klasycznym w długich biegach. W sprintach nie jest ten proces aż tak istotny. W narciarstwie alpejskim stosowany najczęściej gdy nakłada się smar bazowy bardzo twardy na fluor (specyficzna i bardzo trudna procedura, ponieważ jak wiadomo hydrocarbon bardzo trudno wiąże się z fluorem). Cykl 3 godzinny w kocu grzewczym to procedura tzw szybkiego nasycania smarem bazowym (najczęściej stosowana do ponownego nasycania gdy narta była wcześniej w wygrzewarce lub kocu grzewczym), natomiast raczej nie zalecana po założeniu nowej struktury. Cykl 6 godzinny w kocu grzewczym to typowa i najbardziej standardowa procedura nasycania nart smarem bazowym (wyłącznie smarem bazowym). Cykl 24 godzinny w komorze grzewczej. Chyba najbardziej efektywny ponieważ narty pozostają najdłużej w wygrzewarce a ponadto smar penetruje zolę dodatkowo pod wpływem grawitacji. Ważnym jest aby ABSOLUTNIE po wygrzewaniu nart nie chłodzić nart w chłodnym pomieszczeniu czy na dworze. Narty powinny wrócić do temperatury pokojowej możliwie wolno. Przyjmuje się aby narty nie były wyjmowane z koca lub komory wcześniej niż po połowie czasu w jakim były poddawane wygrzewaniu. Znakomita większość producentów zaleca wygrzewanie w temperaturze zaledwie 55C, zatem ważne jest aby smar bazowy, który używamy do wygrzewania był możliwie miękki - możliwie niska temperatura topienia. Ciekawostką może być, że o ile wiem jedynie FISHER oficjalnie dopuszcza wygrzewanie w temperaturze 65C i w tym przypadku można stosować bazy nieco twardsze. Nie powinno się "ulepszać" procesu wygrzewania (a takie pytania często się pojawiają) używając smarów z dodatkami fluoru. Fluor praktycznie blokuje możliwość penetrowania mikroporów zoli przez hydrocarbon.
  4. Quba sport, ale adresu nie znam. Musisz sobie wygooglać....
  5.   Ad. 1 Nie rozumiem tej argumentacji, zatem trudno jest mi się do tego odnieść.   Ad. 2 Nie zupełnie, ostatnio serwisanci "przesiadają się" na pilniki nie chromowe. Nowoczesne pilniki nie chromowane mają inny przekrój "zęba", który jest technicznie nie do wykonania w technologii chrom.    Ad. 3 Znowu, źle rozumiesz. Nie zwykłem się podawać za kogoś kim nie jestem. Mam roczną akredytację FIS w ramach teamu serwisowego BRIKO MAPLUS.   Ad. 4 Faktycznie powalający argument...   Sugeruję zakończyć ten temat...
  6.   To po co piszesz tak ogólnie, że diamenty 1000 i 1500 są do "wypieszczenia krawędzi przed zawodami" doskonale wiedząc, że to tylko część prawdy i nie dopisujesz, jak i kiedy się ich używa??? Aż takie parcie na sprzedaż?? "Praktyka oraz użyteczność sprzętu oraz racjonalizacja wydatków Panie Kolego tu się kłania    do każdego klienta należy podejść indywidualnie i nikogo nie szufladkować." - Absolutna racja, stosuj się do tego. Ja dyskredytuje pilniki metalowe??? Ktoś tu ma chyba problem z czytaniem ze zrozumieniem... ups Pilniki stalowe (bo taka jest prawidłowa nazwa) są idealne do ostrzenia krawędzi i wszyscy ich używają. Jedyną przewagą pilników diamentowych jest minimalna ingerencja w samą krawędź oraz precyzja prowadzenia. Zatem złotą regułą serwisową, którą usłyszałem od serwisantów męskiego  teamu Kanady: "jeśli krawędź jest wyprowadzona i równa, tylko diament". I do tego się stosuję. Tak bywam na starcie (chociaż nie tylko, ale o tym dalej), od 3 lat mam stałą akredytację FIS, rozmawiam z serwisantami, zbieram doświadczenia. Zatem powtarzam: praktycznie nikt z serwisantów nie bawi się w polerowanie diamentami 1000 czy 1500 przy przygotowaniu nart slalomowych. A tak na marginesie, nart się nie ostrzy na starcie.... Skąd ten pomysł??? Gdzie coś takiego widziałeś???   To jest właśnie przykład powtarzania tez, których najważniejszym argumentem jest: "wydaje mi się bądź w Pana Kazia w serwisie słyszałem".... 
  7.   Cały czas podkreślasz, że nie wszyscy się ścigają na nartach...   Diamenty SKI MAN SPORT ACTIVE są właśnie dedykowane narciarzom, którym zależy na krawędzi naostrzonej z myślą o jeździe amatorskiej lub o najmłodszych zawodnikach.   A ceny pilników SKI MAN RACING TEAM, o których piszesz zaczynają się już od 49,00 PLN...   A propos diamentów 1000 oraz 1500, ilu osób czytających Twoje posty jeździ konkurencje szybkościowe??? I czemu nie piszesz, że nawet na poziomie alpejskiego pucharu świata nie używa się przy przygotowaniu krawędzi do slalomu diamentów 1000 czy 1500??? Nikt nie ma na to czasu...
  8.   Ceny pilników SKI MAN zaczynają się już od 39,00 PLN    Tyle kosztuje linia SKI MAN SPORT ACTIVE
  9.   Używanie gumy gdy jest się szczęśliwym posiadaczem nart taliowanych jest moim zdaniem nieporozumieniem. Gumy używało się kiedyś aby łatwiej można było nartę "puścić" w ześlizg.   Teraz jeśli narciarz jest mnie wprawny i jeszcze niepewnie stoi na krawędzi to powinno się zwiększyć kąt podcięcia krawędzi dolnej. Narta stanie się mniej agresywna ale cały czas będzie trzymać całą długością krawędzi. A o to obecnie chodzi.
  10. Gumy używa się przygotowując narty dla narciarzy, którzy nie radzą sobie gdy krawędź jest idealnie naostrzona (zbyt agresywna do umiejętności narciarza lub rodzaju śniegu).   Jeśli chce się uzyskać naprawdę idealnie naostrzoną krawędź (tzw efekt lustra) w ostatniej fazie ostrzenia używa się WYŁĄCZNIE pilników diamentowych.
  11. Dokładnie tak, a do tego jako jedyny w Warszawie ma wygrzewarkę....
  12. Mówimy o nartach biegowych czy alpejskich??? A propos biegowych to nawet w łyżwie nie stosuje się różnych smarów w różnych sekcjach ślizgu..... Co innego w klasyku ale tutaj raczej mówimy o smarach na trzymanie.
  13. 1. Jeśli szpachla będzie w idealnym stanie to nie ma to aż takiego znaczenia. 2. Ze szczotkami nie jest już tak prosto, zauważ że szczotki stalowe do czyszczenia struktury mają bardzo długi i raczej miękki "włos", sądzę że szczotką do czyszczenia rdzy tylko zniszczysz zolę, że o strukturze nie wspomnę. 3. Nie rozumiem pomysłu używania bazy z molibdenem a potem zwykłego smaru serwisowego. Jeśli już wybierasz takie rozwiązanie to użyj bazy ale za to bardzo porządnej tyle, że bez molibdenu. Tak będzie ekonomiczniej.
  14. Remsport nie jest naszą konkurencją. Czy coś niewłaściwego jest we wskazywaniu dobrych adresów??? )
  15. Raszpla jest bardziej precyzyjna od zwykłej cykliny stalowej, a cyklina stalowa 3mm kosztuje majątek...
  16. Łukasz, to że ktoś coś robi lepiej to nie jest od razu powód aby go oczerniać... ) Sądzę, że to co ostatnio robisz na skiforum jest poprostu niesmaczne. Są granice autopromocji. Życzę dalszego dobrego samopoczucia )
  17. Chyba największy wybór znajdziesz w RESMSPORT. www.remsport.pl
  18. Doskonały serwis, Paweł Motak naprawdę wie co robi!!!!
  19. Chcesz zniszczyć membranę, użyj szarego mydła!!! Świetna rada!!!
  20. Delikatnie postaraj się użyć zmywacza (ale nie na bazie rozpuszczalnika a oleju) następnie upierz w pralce w specjalnym płynie do prania odzieży z membraną. Powinno dać się sprać bez najmniejszego problemu.
  21. Pomyśl o wygrzaniu nart i smarowaniu na gorąco dobrymi smarami. Takie smarowanie wystarcza nawet przy agresywnym śniegu na 4-6 dni...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...