Skocz do zawartości

fredowski

Members
  • Liczba zawartości

    2 574
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez fredowski

  1. Gdzie byla taka "makabra" Pamietam ze wybierales sie do Zermatt, gdzie wyladowaliscie?
  2. Takie zrozumienie mojego postu dyskredytuje cie w moich oczach jako instruktora narciarskiego a jezeli uprawnienia masz to nabyles na bazarze
  3. Co przeszkadza, ze nie mozezsz ze mna wystapic? Zartujesz sobie tym wypisywaniem "madrosci" z jezdzacych po muldach kolego, i uragasz im. Na filmie Andrzeja facet przejezdza muldy tylko dlatego, ze jest niesamowicie sprawny fizycznie, inaczej wylecialby juz pare razy z "siodla". Na dowod tego podpowiadam tobie kolego, ze jadac po muldach co ok 4 skret napotykasz na skrajna sytuacje i jezeli ja przetrzymasz to dojedziesz teoretycznie do 8 i tak dalej powiedzmy do 12 i wtedy wypadasz bo nie ma juz sily nie wspominajac o krytycznej sytuacji.
  4. Nie ma chyba jeszcze takiego co by opisal skutecznie jak jezdzic po muldach. Mozna napisac co robic dalej jak sie znajdziesz na garbie albo w muldzie, ale powiazac to w calosc uwazam za niemozliwe. Jazde po muldach uwazam za sytuacyjna, swobodna, zmieniajaca sie ze skretu w skret, wymuszajaca w sekundzie podjecie decyzj w efekcie nie zawsze wlasciwej dla sytuacji. Jak rodeo - niewiadomo co bedzie. Lubie czy nie lubie jezdzic po muldach zalezy od charakteru. Jedni sa zakochani w muldach inni znowu w sztruksie inni lubia poza trasa. Kazda z tych "konkurencji" jest piekna i nie trzeba tego wartosciowac. Ja osobiscie lubie wszystko i chcialbym miec taki przejazd: zaczac jakims stromym zlebem nastepnie - kilkaset metrow glebokiego sniegu, przechodzacego w nieco plytszy, aby troche smigiem posmigac - wyjechac na czekajacy na mnie sztruks odpoczac w szerokich skretach wyjechac na muldy tak okolo 100 m muld nastepnie pare skretow miedzy drzewami znowu nartosrada kilka funowych ciasnych ostatnie wyplaszczenie zakonczyc reulem i i i duze piwo prosze.
  5. Mnie sie Couche podoba, jest tu gdzies na forum jego jazda na krawedzach i to jest dla mnie super demonstracja - wszystko widac. Demonstracja jazdy nie musi byc zgodna z obowiazujaca technika, ma byc czytelna dla widza czy kursanta i odzwierciedlac to co zostalo zapowiedziane.
  6. I to jest glowny powod dla ktorego masz wytpliwosci i klopoty z opisem NWN i avalement. Nie wiem czy kiedykolwiek jezdziles agresywnie (sam w sobie jestes taki miekki) wiec i Twoj charakter to wyklucza. Ja widze to tak: u mnie pojawiaja sie niech juz bedzie te polkniecia dopiero wtedy gdy przechodze w szybka, agresywna jazde. Nie moge sobie Ciebie cieply mily Andrzeju w takiej jezdzie wyobrazic. Dlatego tez zaklapuckales sie w teorii dokladnie jak przed paroma miesiacami. "Do trzech razy sztuka", moze nastepnym razem po przemyslenaich nad tym co napisalismy rozpoczniesz ten watek z lepszym skutkiem
  7. Tak piszac nie bedziesz mogl tego pokazac. Nakupiles ksiazek, nasciagales filmow gdzie jest pokazane i napisane to co my, a ja szczgolnie Tobie to tlumacze. Jestem przekonany /bo to powtorka z przed paru miesiecy/,ze juz nic wiecej poza cukierkowata jazda pokazac nie mozesz. Jestesmy z tego samego rocznika wiec dzieckiem nie jestes, tak to w zyciu bywa, ze czasami trzeba odejsc. Mnie tez niewiele zostaloooo.
  8. Zarzucasz mi, ze sie na teorii nie za bardzo znam. Czyta to co obaj piszemy w tym watku dziesiatki osob. Na razie nikt nie zarzucil mi, ze cos jest nie tak merytorycznie w tym co ja pisze, a z Taba nie zgadza sie juz kilku narciarzy;)
  9. Twoje checi uzywania avalement Andrzeju sa tak duze, ze jestes juz przekonany ze tak jezdzisz. Sadze, ze i 100 instruktorow nie przekonaloby Ciebie, ze jest inaczej. Za punkt wyjscia wezmy przejazd w Lubomierzu. Jedziesz za wolno i nic sie wiecej nie moze stac. To co prezentujesz to byla kiedys tz cukierkowa jazda instruktora i wszyscy gapowicze sie dziwili /stare, proste narty/, ze mozna tak lekko jechac. Masz za mala predkosc aby jakiekolwiek elementy "polkniecia" mogly wystapic. Zaden instruktor narciarski nie zademonstruje na rownym stoku w "zwolnionym" tempie tej ewolucji o ona jest na rownym tylko z predkoscia zwiazana. Do demonstrowania avalamentu w "zwolnionym" tempie sluza muldy i tam tez sie taka demonstacja odbywa.
  10. Na w/w filmie caly czas jedziesz plynna odciazeniowa technika NWN nie zmieniajac ani promienia ani rytmiki skretu.
  11. To jest wspanialy film-http://zeus27.cyfronet.pl/~ypoziebl/free.avi Pokazuje Jazde w zmiennym tempie i roznej czestotliwosci skretu. Zwroc o-seniorze uwage, jak jadacy szuka przyjaznego terenu najkorzystniejszej dla siebie linii, niekiedy wydluzajac skret co obrazuje sie schodzeniem na calej jego dlugosci i pieknym wyjsciem w gore. Skracajac zas skret, a tym samym zwiekszajac rytmike co uniemozliwia w tak wysokim tempie prace korpusu gora-dol "zawiesza" go a pracuja tylko nogi.
  12. Mam takie wrazenie ze Twoja skromnosc wyklucza zadanie pytania: fredowski, jak to jest z tym NWN i avalament? To ja odpowiem, na nie zadane pytanie nastepujaco. NWN o ciasnym promieniu /smig/ i avalement to w istocie ten sam skret i te same sposoby wykonania, polegajace na skretnym ruchu stop. W obu przypadkach potrzebny jest zmiejszony do minimalnego kontakt nart ze sniegiem /wyjscie w gore/ albo utracenie tego kontaktu /avalement/. Tulow jak najciezsza czesc ciala moze "pracowac" gora - dol tylko do pewnej czestotliwosci. Jezeli wymieniona przeze mnie rytmika staje sie dla korpusu za szybka, a mechanizm skretnego ruchu stop ma trwac nadal zaczyna sie tracenie kontaktu ze sniegiem i "zawieszanie" korpusu niejjako w powietrzu poprzez ostre tapniecia w krotkich kontaktach ze sniegiem. Narty wyprzedzaja korpus, ktory jako wiele ciezszy pozostaje w tyle. O-seniorze czego w tym nie rozumiesz, ale nie wlaczaj innych ewolucji, mozemy publicznie dalej pogadac.
  13. Nie zauwazylem. W opisach ewolucji nie ma elementu predkosci tak waznego, a czasami nieodzownego do wykonania niektorych ewolucji. Za malo ruchu i dla mnie wyglada, ze zza biurka:)
  14. O ile jestem zorientowany to bioracy udzial w dyskusji w w/w watku nie mieli watpliwosci. Watpliwosci ma autor tego watku co okazal w tytule "Watpliwosci..." Istota NWN jest czytelnikom znana i nikt z czytajacych /poza autorem watku / watpliwosci nie zglaszal. O-seniorze nie pomny sugesti robisz powtorke /z rozrywki/. Wlewasz do jednego dzbana 5-6 ewolucji narciarskich mieszasz i chcesz odcedzic gotowe schematy. Tak sie nie da. Mieszasz sobie i probujesz forumowiczom opisywac jakas kompilacje kilku technik. Nie da sie tez skleic wyrwane z kontekstu fragmenty ksiazek PP Ogorzalka , Szczesnego; Le Mastera i innych bo kazdy z nich jest czy byl dobrym narciarzem indywidualnoscia. Pisali swoje ksiazki czy artykuly przez miesiace czy nawet lata na podstawie doswiadczen zdobytych na stoku a nie na "zielonym stoliku czy przy minitorze. Chcesz zrozumiec istote poszczegolnych ewolucji -nic trudnego z jednym ale, nie przekladaj analizowana ewolucje innymi ewolucjami tylko zgleb je pojedynczo. Fizyk aby zrozumiec zjawiska przyrody prowadzi badania, chemik godzinami prowadzi rozne doswiadczenia, a Ty Andrzeju ksiazka, notatnik kilka filmikow i na stok bo inaczej sie nie da. Zycze powodzenia
  15. Wrocilem ze ski amade, bylo w kratke. Sniegu w Alpach nie brakuje, jednak zle warunki pogodowe powoduja, ze ruch narciarski ogranicza sie do latwiej dostepnych terenow. We wtorek 4.03 we Flachau bylo jak w Bialce /nigdy nie bylem ale czytam forum/ albo w przyslowiowym tramwaju nr 1 na Szerokiej w Toruniu.
  16. Przyczyn wypadkow ogolnie mowiac nalezy szukac w braku przystosowania fizycznego jak i psychicznego do uprawiania narciarstwa. Inaczej mowiac wypadki to skutek umasowienia tej rekreacyjnej dziedziny. Przyczynila sie do tego rosnaca zamoznosc europejczykow /nie tylko/, latwosc dotarcia do osrodkow narciarskich Auta, samoloty, pociagi, ferie w roznych terminach itd. Narciarstwo zmienia orientacje, juz nie jedzie sie na narty zeby jezdzic tylko na nartach BYC. Przyjrzyjmy sie naszemu forum. Jestesmy zamozni bo: interesuja nas w wiekszosci tylko drogie topowe narty i buty, wyjazdy w pelnym rodzinnym skladzie do najlepszych co za tym idzie drogich osrodkow w Alpach tez. Auta? normalne wszycy maja, samolotami tez latamy. Z za biurka ciagu 24 godz jestesmy w stanie znalesc sie na stoku w Szwajcarii. Narciarstwo to juz jest moda, a BYCIE na nartach to awans spoleczny. Narty skrecaja same, bombardino bardzo prosze, jakos nikt nie mowi, ze go nie stac na pare piwek dziennie. To wszystko usypia czujnosc a wyzwala pewnosc siebie przechodzaca w arogancje. Co? nie zjade? przeciez mam najlepsze narty, buty a w ogole to jestem KTOS, mam umiejetnosci na 7 jestem prawie doskonaly czytamy miedzy wierszami w forumowych wypowiedziach. Modne stalo sie to BYCIE na nartach .Galerie pelne zdjec a o jezdzie prawie wcale czy o przygotowaniach do wyjazdu ani mru-mru. W koncu trzeba tez zjechac, chocby do parkingu i zaczynaja sie lamenty, ze po poludniu stok jest nie do jazdy jakies wyimaginowane "muldy" czy, to juz kuriozum sztuczny snieg. Jezeli kupki zsunietego, miekkiego w koncu sniegu o grubosci do 20cm uniemozliwiaja jazde to nalezy sie zaliczyc do tz poczatkujacych narciarzy i obnizyc w skali forum do 5. Jazda w miekim przy temperaturze plusowej sztucznym sniegu niczym we firnie to wiosenne marzenie narciarza. Byc na nartach? zdecydowanie tak, jezdzic na nartach? no mozna, ale tylko na sztruksie to wspolczesne narciarskie motto
  17. Masz racje Nie zawsze wiem jak daleko nalezy byc w takich informacjach scislym. Gerlosplatte nalezaca do Zillertal Arena lezy juz w Salzburger Land
  18. Po jednym dniu w Wildkogel Arena i Kitzbühel W sobote i niedziele jestem na zawodach i dlatego od miesiecy milcze o nadchodzacym weekendzie
  19. hi Wsiadaj w pociag i w sobote o 4 rano wyjezdzamy
  20. Przez 5 dni /od piatku do wtorku/ jezdzilem w Tyrolu z czego 3 dni w Zillertal Arena. Jestem milo zaskoczony konfiguracja terenu tego nieduzego rejonu narciarskiego nadajaca sie do jazdy poza trasami. Wiekszosc terenu mimo ze niewysoko bo ok. 2000 m npm to w calosci powyzej poziomu lasu. Duza ilosc zlebikow, dolinek czy szerokich plaszczyzn o roznym nachyleniu daje kazdemu co dusza zapragnie. Trafilem w tz 10-tke bo w czwartek jeszcze padalo a w miniony piatek juz kusily dziewicze zbocza w pieknym sloncu na niebieskim niebie. Potwierdza sie tendencja wychodzenia poza nartostrady. Coraz wiecej narciarzy lapie "bakcyla" jazdy w glebokim sniegu. Niekiedy jest to tez widowisko dla "nartostradowych" bo bacznie obserwuja, komentujac rowniez poza nartostradowe zjazdy, a gdy zjezdza taaaaki wybielony od paru upadkow pod wyciag to skrycie ale z uznanniem kiwaja glowami jakby mowiac :" oooo ten to umie ja tez bym tak chcial". Dodaje 3 zdjecia obrazujace wyczyny poza trasowe. Zdjecie 1 to piatek popoludnie, drugie to samo miejsce w poniedzialek, a 3 zdjecie we wtorek wszystko rozjezdzone. Załączone miniatury
  21. Wybieram sie na narty. W dniach 9-12 lutego bede na terenie tz. Zillertalarena. Gdyby ktos z forumowiczow chcial sie ze mna spotkac nie tylko przy piwku, to zapraszam, jazda na nartach tez wchodzi w rachube.
  22. Sytuacja sie rozwija "ave..." Pszoniak To teraz cwiczymy muldy? Takie prawdziwe jak na filmie. Muldy tak jak puch stale tak samo a za kazdym razem inaczej. To co Swir pokazal to juz jest wieksza radosc. Tu pokrzykiwania nie ma, tu jest liczenie raz, dwa, trzy... po ktorym garbie wylece - jak ja to luuuubie. "Od czegos trzeby zaczac powiedzial stary rozpustnik do dziewicy... Sztaudynger. Ja mam tylko dla poczatkujacych niestety slonca niema ale muldy sa rownie glebokie YouTube - muldy
  23. Bardzo dziekuje za informacje o wlasciwosciach sniegu. Mnie sie takie cos raz w zyciu zdarzylo. Byly to czasy bylejakich kurtek luznych w biodrach. Jadac waska, bo jakzeby kiedys inaczej pchalem /zbieralem/ snieg przed soba, ktory to wlazil mi pod kurtke i pod szyja wychodzil. Jak sie nad tym zastanawiam to wierze ze tak bylo/moglo byc. A propos "bialy expres" to juz wiem dlaczego jezdzisz po lesie:):)
  24. Przy takich umiejetnosciach spoko sobie poradzisz ze wszystkim. Jadac kolejka widac zleby Dachsteinu i mozna sobie cos wybrac. Nartostrady do Ramsau nie ma. Jezeli nie znasz niemieckiego czy angielskiego to moze byc problem ze zdobyciem informacji a tych w necie nie brakuje. Foldery wystarczajaco pokazuja co jak i kiedy. GPS nie znam, mnie wystarczy dobra widocznosc, a jezeli jej nie ma, nie wjezdzam na Dachstein a gdyby co jeszcze , to pytaj, odpowiem.
  25. I to jest wlasnie to - jazda w puchu! Wedlug mnie jazda w puchu nie podlega ocenie bo jest przepelniona przyjemnoscia, wesoloscia. Doskonale zobrazowana radosc, pokrzykiwania, smiech i wogole sdr /sex, druggs, rock'roll/
×
×
  • Dodaj nową pozycję...