Skocz do zawartości

chemik

Members
  • Liczba zawartości

    1 101
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

chemik's Achievements

Mentor

Mentor (12/14)

  • First Post
  • Collaborator
  • Posting Machine Rare
  • Conversation Starter
  • Week One Done

Recent Badges

0

Reputacja

  1. Chwilami dosiadałem 27,5"... Mniej skrętny w stosunku do mojego 26"...Ale może to kwestia przyzwyczajenia? Swój znam, kazdy jego kaprys... A to jednak obca maszyna była...
  2. chemik

    Gogle translator.

    Kilka lat temu dostałem mandat z Włoch... Mandat miał formę kartki A4 podzielonej na równe 3 kolumny... W środkowej było opisane wszystko po włosku drobną czcionką... W lewej to samo po polsku... W prawej to samo po angielsku... Nie znam włoskiego, ale domyślam się, że tu wszystko było OK... Natomiast polski i angielski były rodem właśnie z "google translator"... Powód wystawienia mandatu brzmiał: "Pozostawienie lewego bez lewego po lewj stronie" (po angielsku: "to left left without left on left side")... Napisałem odwołanie... Oczywiście tą samą metodą: najpierw gramatycznie po polsku, a później w google translatora i przekład na włoski... Do dziś nie dostałem odpowiedzi...
  3. "Nie oceniajmy bo to nie w naszej gestii. Nie wydawajmy wyroków, gdyż nie ma winy w pasji i dążeniu do spełnienia marzeń. Czterech ich weszło na szczyt z czego tylko dwóch powróciło. Nie jest winą tych dwóch, że przeżyli. Nie jest winą tamtych dwóch, że już nie powrócą do bazy. Codzienność, każda chwila, zbliża nas do śmierci, ponieważ jest ona naszym przeznaczeniem. Tam - powyżej 6000 metrów zbliżamy się do niej szybciej. Powyżej tej wysokości ciało już nie wypoczywa, sen nie daje ukojenia, regeneracja praktycznie nie istnieje. Każda czynność, kroki, oddychanie jest zmaganiem z ciałem, które znajdując się bliżej nieba nie chce powracać na ziemię. Maciej Berbeka i Tomasz Kowalski zostali tam wysoko nie z czyjejś winy, nie z winy swojej, po prostu tak się stało. Tak więc proszę, zamknijcie usta sędziowie i sądy odrzućcie, nie dla tych co tam blisko nieba pozostali ale dla ich bliskich, rodzin, przyjaciół. Rzucanie kamieniami nie przywróci im straty. Odebranie sensu poczynań tych co górom się oddali nie utuli ich bólu. Byli na szczycie, więc bądźmy z nich dumni. Nie powrócili, więc uszanujmy to ciszą nie krzykiem.Pytacie o sens takich czynów a ja was pytam: Po co biegacie? O ile biegacie. Po co pijecie alkohol? Jeżeli oczywiście go spożywacie. Po co wstajecie każdego dnia, lub chociażby się budzicie? I ostatnie. Czujecie radość, dumę z tego co robicie?Teraz już wiecie dlaczego tam poszli. Ktoś jeszcze krzyknie – Dla sławy!Ja się uśmiechnę i w myślach odpowiem – Nie żałujcie im sławy."Rafał Lipkowskiautor "Modlitwy o wschodzie słońca"
  4. Skończyło się: "Mając na uwadze wszystkie okoliczności, zaistniałe warunki, moje doświadczenie i historię himalaizmu, jak i wiedzę z zakresu fizjologii i medycyny wysokogórskiej, po jeszcze dodatkowych konsultacjach z lekarzami i współorganizatorami wyprawy w Polsce, można uznać Macieja Berbekę i Tomasza Kowalskiego za zmarłych. Biorąc pod uwagę czas jaki upłynął od ostatniego kontaktu, wysokość na której miało to miejsce, stan w jakim się już wtedy znajdowali, bieżące fatalne warunki pogodowe i wszystkie inne czynniki podjąłem decyzję o zakończeniu wyprawy. ... Pakujemy bazę i rozpoczęliśmy zejście w dół. Marsz przez lodowiec Baltoro potrwa około 5 dni. Powrót do Polski nastąpi ok. 20 marca. Ze względu na brak od teraz źródeł prądu nie będziemy mogli więcej kontaktować się telefonicznie ani mailowo i nie będzie żadnych wiadomości od nas aż do ok. 15 marca. Krzysztof Wielicki Kierownik zimowej wyprawy PZA na Broad Peak" [*]... [*]... Jak dla mnie podjęcie takiej decyzji i sformułowanie takich słów to wyczyn nie mniejszy niż zdobycie szczytu... Bohaterstwo w najczystszej formie...
  5. Tak, słusznie przypominacie na PW, że zginęło wtedy nie dwóch, a trzech Polaków...
  6. Przypominam, że ta góra zabrała już dwóch Polaków... Podczas pierwszego wejścia na Middle Peak... W 1975 to sie działo...
  7. Heski, przystokowy bar pewnie zrobił roczny obrót w 2 dni dzięki Wueresowi... Jakby nie było w ten sposób pośrednio został on jednym z głównych sponsorów Zlotu... I pewnie dał niezłe podwaliny na przyszłość - za rok przywitają nas tam z otwartymi ramionami...
  8. Gdzies na stronie Dzikowca jest informacja, że stok ma stromiznę o kącie nachylenia takim samym, jak "Ściana" na Szrenicy (Szklarska Poręba)... A trzeba wiedzieć, że "Ściana" na Szrenicy to najbardziej stromy stok w Polsce...
  9. Ta wypowiedź była inspiracją...Dwóch braci... Dwa jabłuszka z Decatholna z 5,99PLN sztuka, ręcznie tuningowane neoprenową pianką akustyczną... Na jednym napis "FEAR", na drugim "PAIN"... Jeden szczur... Jeden opuszczony stok po wygaszeniu świateł... W nocy... I tylko jeden cel: podejść i zjechać... Osiagnięty... Podchodzenie zajęło całą wieczność... Zjazd to nanosekundy wyzwalające megatony adrenaliny... "Nagroda Darwina" wisiała w powietrzu... Załączone miniatury
  10. Nie narzekajcie na warunki drogowe, tylko korzystajcie z warunków na stoku...
  11. Chyban najlepszy tekst motywujący do jazdy na tym forum narciarskim...
  12. Z gadżetami to może tak, że połowa dla najlepszych czasów, a druga połowa do rozlosowania wśród startujących uczestników?
  13. Daj ogłoszenie w serwisach gumtree itp. ... Często ktoś jeździ jakąś trasą i za niewielką opłatą weźmie paczkę... Albo spróbuj pocztą, lecz musisz pamietać, że oni mają ograniczenia gabarytowe (chyba do 1,5m, ale moja deska 162cm przeszła)...
  14. Można to zrobic tak samo jak z ograniczeniami drogowymi... Tam tez ustawia sie je pod tych słabszych i tłumaczenie, że ja jezdżę lepiej, gdyz jestem "miszczem" nic nie zmieni... Lecz jeśli ktokolwiek wpadnie na taki pomysł i go zrealizuje to będe miał kolejny powód aby bojkotowac polskie stoki...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...