Skocz do zawartości

Ramzova


SkiForum

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 406
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Mając na uwadze niedziele postanowiliśmy wbrew owczemu pędowi odwiedzić Ramzovą. Nie ukrywam, że skłoniło nas do tego też "straszenie" w postach o Koutach trudnością trasy. Wyjazd musiał być udany, bo przy takiej pogodzie nie dało się nic spieprzyć. Kolejek brak, jedynie do 2-osobowej stali sobie czasem ludzie, ale można było bez stania śmigać orczykiem. Po 12 wylazł miejscami lód, a to z powodu tego, że zjechał się lud. Ale generalnie było ekstraklasowo. http://www.fotosik.p...98f6605111.html http://www.fotosik.p...51c30dd8e7.html
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 10 miesięcy temu...

powiem tak dupa dupa i jeszcze raz dupa! górny odcinek na 2+ od połowy na 3+ ze względu na to iż jak zwykle czesi nasypali sztucznego troche wyratrakowali a grudki lodu pozostawiono dla narciarzy. hmm co do pogody to było słonce ale pozniej juz snieżek zawitał, wiec radze poczekać

http://www.holidayin...oc=6&cat=7&raw= Zdravim :-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Warunki w miarę ok. Ubity techniczny śnieg, miejscami lód - w tygodniu w nocy mróz, a w dzień plusy - nie do uniknięcia. Trochę przetarć, a raczej zwianego śniegu w dolnej części stoku. Bywało gorzej. Chodziło 4 osobowe krzesło i górna 2jka (ale chyba z przerwami). Zresztą tam bardzo mało śniegu nasypane. Ogólnie mogłoby być lepiej - są odpowiednie temperatury, żeby sypać śnieg, ale pewnie oszczędzają i liczą na naturę :) Rabat na karnety czasowe - 4h zamiast 380 czk skasowali 305 (20%).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj postanowiłem otworzyć sezon narciarski 2011/2012 r. w Ramzovej jako że do samej miejscowości mam 150 km to pobudka 5:30 i o 6 już jesteśmy w trasie (jechałem z dziewczyną i chłopakiem) Trasa taka sobie troche deszczyk siąpił temp. rano +4, ale z uwagi na mały ruch fajnie się jechało, mały postój zrobiliśmy w Głuchołazach na zakup koronek. Śniegu jak nie było tak nie ma Jesennik przejechany i dopiero jak wspielismy sie wyzej to cos bialego zaczelo sie pojawiac, ale juz nie pamiętam kiedy ostatnio tam jechałem żeby tak mało sniegu bylo. Meldujemy się pod wyciągami 8:15. W sumie nigdy jeszcze tak wcześnie tam nie przyjechałem akurat 15 minut zeszlo nam na przygotowanie, karneciki i sru do góry. Z uwagi na to ze wyciag na Serak od razu nie chodzil postanowilismy z kumplem zjechac wzdluz wyciagu do dołu, nie bylo zle... po wyratrakowanym jechalo sie dobrze aczkolwiek odczuwalny byl brak mrozu, poza tym bylo straszne mleko i duża wilgotność. Trasa jak na taka ilość śniegu byla niezle przygotowana troche boli tylko to czeskie oszczedzanie, z tego co pamietam w wigilie w dzien byla ujemna temperatura nie mowiac o nocy a raczej watpie zeby armatki uruchamiali bo miejscowe przetarcia raczej o tym nie swiadcza..., jak to mówią liczą na naturalny opad. Za drugim razem wjechalismy juz podwójnym krzesełkiem na górę i mleko okazało się jeszcze większe :/ Moja ulubiona czarna 3 była zamknięta ale wiadomo my z Polski jesteśmy i nam wszystko wolno :D aczkolwiek nie rozumiem dlaczego nie puscili tam narciarzy bo sniegu tam niewiele mniej niz na dolnym odcinku wyciagu i spokojnie mozna tam było smigać... od 10 juz kompletna porazka byla ludzi sie nazjezdzalo, w miedzyczasie wysiado 2-osobowe krzeselko i dopiero po 30 minutach uruchomili orczyk, a zamiast sniegu zrobila sie mokra kasza wiec jazda juz nie byla zbyt przyjemna. O 12 zjechalismy i gdyby nie poranne jezdzenie to czulbym niedosyt a tak jak na otwarcie sezonu to bylo calkiem niezle. Oczywiscie znalazlo sie pare kwiatków jak fakt gdy stałem pod barem na koncu 4 osobowego krzeselka o 09:30, okienko zamkniete paniusia w srodku siedzi i nie raczy mnie obsluzyc ani przynajmniej poinformowac mnie od ktorej jest czynne, poprzez mokry tylek i plecy bo w koncu po co klient ma siedziec na suchym zaplacil za karnet to moze jezdzic na mokrym, a skonczywszy na smiesznej 3 koronowej oplacie za piwo lub wino ktore leja ci do plastikowego pojemnika... Dla mnie nie zrozumiale sa takie sytuacje na Ramzovej tym bardziej ze konkurencja nie śpi... Oki nie bede juz przynudzal po nartach tradycyjny obiadek w mojej ulubionej knajpce w Jesenniku i zakupy w Billi i do domu :) Pewnie znowu sie wybiore na Ramzova ale czekam na zmiane pogody jakis mrozik i opad bo w takich warunkach srednia przyjemnosc z jezdzenia jest...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

opony widziałem kawałek dalej w Ostrużnej,podejrzewam że na sankach też pojeżdzisz

Opony, czyli tzw. "snow tubing" masz bezpośrednio w samej Ramzovej (nie to, co Ci mówili przedmówcy) przy duzym parkingu obok pensionu Haltmar http://www.haltmar.c...ubing-snowcart/ Zimą śmiga się spod korony lasu na sam dół na oponach wciąganych do góry, a latem po fajnie wyprofilowanych i krętych torach na tzw. "gokartach" bez silnika.- - fajna zabawa, polecam. Zdravim :-)

Użytkownik o.tisk edytował ten post 02 styczeń 2012 - 23:31

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
Byłem dzisiaj i powiem tak jak bardzo lubię i cenię sobie Seraka to coraz bardziej zaczynam się tym ośrodkiem zrażać... ale od początku. Jako że był środek tygodnia nie trzeba się było szybko zrywać więc zameldowanie się pod wyciągiem o 9:30 nie jest jakimś wielkim lenistwem :) no i na dzień dobry pierwsze rozczarowanie kupuje karnet 4 godzinny za 380 koron daje 500 a baba mi mówi ze nie ma 100 koron mi wydać i mam rozmienić... ja pier... już to gdzieś przerabiałem ale oki jakoś się dało tą sprawę załatwić (chociaż jak się okazało ta sama sytuacja powtórzyła sie w barze na górze wyciągu i tym razem z uwagi na to że Pani nie miała wydać byłem 1 koronkę w plecki...). Po wypięciu z poczwornego krzesełka od razu wpieliśmy sie w 2 osobówke do góry i tu kolejne rozczarowanie chociaż to już tez gdzieś już przerabiałem, jak ktoś jezdzi na Ramzovej to wie ok. 10:00 dwójka chodzi ale wszystkie krzesełka upierdzielone ze śniego zabiegi zamiatacza spod wyciągu zdały sie oczywiście na nic i po kilku takich przejażdżkach plecy i za przeproszeniem d... cała mokra była... Tak się zastanawiam czy nie można przyjść do roboty wczesniej i odgarnąc ten śnieg z krzesełek żeby pózniej klient mógł jeździć na normalnym suchym siedzeniu a nie mokrym blacie... Okej dodajac do tego jeszcze dzisiajsza kiepska pogode optymistycznie nastawiony do jazdy nie bylem ale myslalem ze juz nic gorszego mnie dzisiaj nie spotka niestety... w Polsce mamy takie powiedzenie że zima zaskoczyła drogowców, przerabiając je na czeski można rzec zima zaskoczyła obsługę osrodka u Bonnery... trasy kompletnie nie przygotowane praktycznie zero ratrakowania tam gdzie ratrak raz przejechal ti i tak mi sie narta zapadała na 20-30 cm. Śniegu naprawdę jest super dużo niestety checi do przygotowania tras zjazdowych nie ma niestety żdanych... w sumie sie dziwie bo Ramzovej wyrosła konkretna konkurencja w postaci Koutow a biorac pod uwage to co napisałem wyżej jakoś nie widać zeby sie ktos tym przejął... tak naprawde mam wrażenie że wszystko sprowadza sie do tego żeby czlowiek kupił karnet a później Cie mają w d... Na szczęście koło 11:30 wyszło słonce i wynagrodziło niedoskonałości dnia dzisiejszego :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpowiem exox82. Musisz wziąć pod uwagę ostatnie wydarzenia w tamtym rejonie. Całą noc i dzień czesi zapierniczali żebyś mógł w ogóle do nich dojechać. Mieli u siebie całkowity paraliż Jesenika i wszystkich okolicznych dróg spowodowany opadami śniegu. W ciągu kilku godzin spadło 50-70 cm śniegu blokując całkowicie Jesenik. Ogłoszono nawet stan klęski żywiołowej, ja rozumiem,że można czegoś nie wiedzieć ale żeby po 1 nieudanym wyjeździe skreślać całkiem fajną miejscówkę to jest dla mnie śmieszne.

Zle mnie zrozumiales w życiu nie skreslam Ramzovej pisze tylko o moich odczuciach :) Nie wiem ile jezdzisz do tego osrodka ale ja moge powiedzieć że jest to parę już dobrych lat i problemy które opisałem powtarzaja sie cyklicznie i nie dotycza tylko nie najlepiej przygotowanych tras... Może rzeczywiscie nie doceniłem troche sił przyrody ale jakoś nie chce mi sie wierzyć że dzisiaj tam są stoki wyratrakowane tym bardziej ze wczoraj z 2 ratrakow stojacych pod stokiem tylko jeden byl odsniezony... . Reasumujac skreslac Ramzovej nie zamierzam ale teraz dam szanse chyba Koutom. Dojazd bezproblemowy bez łańcuchów i za to naprawde naleza sie Czechom spore brawa. Co do freeridu to rzeczywiscie wczoraj była by to najlepsza opcja :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jakie słuchy chodzą? Tam nie ma stromych podjazdów - jeden przed samą Ramzovą, ale nie jest jakiś ekstremalny. Obowiązkowe opony zimowe. 2-3 lata temu miałem powrót z Ramzovej do Raciborza, zajął 4h. Duże opady śniegu, ciężarówka na łańcuchach i tragicznie na Opolszczyźnie (między Prudnikiem, a Głogówkiem). Szybciej łańcuchy mogą się przydać na płaskim parkingu, bo nie raz się tam ślizgałem ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Klęska urodzaju. Bardzo dużo śniegu, ale jakość przygotowania tras średnia. O 10rano było już dosyć nierówno. Kolejka na dole 5-7min, u góry praktycznie na bieżąco. Na Mracnej nisko chmury, mocny wiatr, zacinający śnieg i widoczność na 10m. Boczna trasa na górze (ta zaczynająca się od przecinki przez las) z prześwitami do ziemi, co jest nie lada osiągnięciem przy tej ilości śniegu. Chodził przez chwilę orczyk i praktycznie przez cały dzień talerzyk na czarnej. Ciekawostka: kontrola dokumentów przez czeską policję na przejściu w Głuchołazach.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako, że wszyscy wszystko napisali to ja uzupełnię o dzisiejszy wyjazd. Śniegowo rewelacja - jest go od groma i nadal sypie... z rana było miejscami ok. 5-15 cm puchu. W związku z tym, że ciągle sypie to nie wszystkie trasy były przygotowane. W praktyce ubite na poważnie były tylko czerwone z Mracnej i z Cernavy. Reszta pełna luźnego śniegu więc można poszaleć. Cały dzień jazda na bieżąco - nawet w szczycie na kanapę 4 osobową wchodziło się z marszu. 2 na Serak nie była przez cały dzień obłożona w całości. Do wjazdów tam zniechęcały warunki pogodowe - często mgła i dość silny wiatr, który "potęgował uczucie mrozu". Plusy Ramzovej cały czas te same: - cena 500 KC za dość duży ośrodek - darmowy parking - zróżnicowanie stoków - coś miłego dla każdego, na dodatek przy tej ilości śniegu są olbrzymie możliwości do jazdy poza trasami. Minusy też te same: - nieodśnieżane foteliki - karnety nieczipowe - ktoś wie, czy można sobie tam zażyczyć karnet czipsowy? - to, że arena R3? nie jest na jednym skipassie - ktoś wie dlaczego? zaliczyłem dzisiaj niemiły spacer będąc pewnym, że tamta kanapka też jest zaliczana pod Bonerę. Te minusy to oczywiście naciągne, ale nie byłbym sobą jakbym czegoś nie wymyślił. Z ciekawostek po drodze w jednym z areałów widziałem czynną armatkę śnieżną - chyba w filipovicach... ciekawym po kiego? :D Kilka słitaśnych foci: CIMG1464.jpg CIMG1470.jpg CIMG1476.jpg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy raz byłam na Ramzovej w tygodniu... i po tych doświadczeniach chyba nie będę już tam mogła jeździć w weekend. Brak kolejek do wyciągu i tłumu na górze... jak to ktoś powiedział w pewnej reklamie "cudowne przeżycia" ;) Zresztą zdjęcia powyżej mówią za siebie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tą sobotę postanowiliśmy sobie przypomnieć tym razem stoki ©eráka w Ramzovej. Moja dzisiejsza recenzja wyjdzie chyba na grzeczną laurkę, ale co poradzić. Od początku -> parking - bezproblemowy i za free spokojnie pod samą kanapą. Uwaga - dolny komercyjny - podniósł już cenę do 30 kc/h !!! Pogoda - idealna, wyłącznie błękit nieba (azuro - jak mówią Czesi) bez jednej nawet chmurki, no i słonko przez cały dzien (choć równocześnie mocno mroźna - koleś z budki na Èeròavie powiedział mi, że jest -12 st. C, ale poprzez przenikliwy wiatr - temperatura odczuwalna była o wiele niższa) Z tego powodu już sam wjazd na szczyt do schroniska był nielada wyczynem (nawet kominiarka nie pomagała zbytnio przed przenikliwym wiatrem i zimnem) W zwiążku z czym w schronisku było b. malutko ludzi, z czego większość i tak to byli Czesi na beżkach. Obecnie śnieg zalega tam teraz do połowy okien parteru ! Aż tyle go tam leży (fot. 3) :-) Warto było się jednakże namęczyć i namarznąć, bo megawidoki ze szczytu i spod schroniska wynagrodziły wszystko. Widać było jak na dłoni wszystkie okoliczne pasma, włącznie z odległą, karkonoską ... Śnieżką (fot. 6), tudzież "sąsiedzkim" Śnieżnikiem (fot.7) :-) Kolejny plus na dzisiaj - choć stoki ©eráka ujeżdżam już od dawna - nigdy nie spotkałem tak dobrze przygotowanego areału ! Na wszystkich trasach leżał sobie równiusieńki, fajny twardy beton (bez cienia lodu), który powodował, że śmigało się nad wyraz szybko (można było się puścić z samej Mraènej aż do dolnej kanapy bez jednego przystanku - super uczucie :-)) Kolejki do 4-os. kanapy - do godz. 11 - zero. Po tym czasie od 1 do max 3 min. Kanapa na Mraèną i na ©eráka cały dzień puściutka :-) Dla mnie taki dzionek - rewelacja ! Zdravim :-)

Załączone miniatury

  • 20101859.jpg
  • 20101860.jpg
  • 20101867.jpg
  • 20101869.jpg
  • 20101871.jpg
  • 20101874.jpg
  • 20101875.jpg
  • 20101885.jpg
  • 20101886.jpg
  • 20101888.jpg
  • 20101864.jpg

Użytkownik o.tisk edytował ten post 12 luty 2012 - 11:49 literaki ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
Wczoraj, czwartek (23 lutego) - nisko chmury, jazdę na Mracnej należało sobie odpuścić - widoczność 5m. Jak na środek tygodnia, to nawet sporo ludzi (chyba są ferie w Czechach?), ale do kolejki czekało się maks 1min na dole. Pierwszy odcinek - do trawersu na lewo lub zjazdu wzdłuż starej linii krzesełka - z rana coś pomiędzy betonem / lodem. Ostre krawędzie to podstawa. Później to też zmiękło. Śniegu jest pod dostatkiem, jednak prognozy pogody nie są optymistyczne. Z drugiej strony chyba z 4 lata temu jeździłem w puchu w Ramzovej około 25 marca... :) W Czechach policji tym razem nie spotkałem (cud), za to klasycznie w okolicach obwodnicy Prudnika - policyjna tajniacka vectra.

Użytkownik realv edytował ten post 24 luty 2012 - 08:39 zła data

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(chyba są ferie w Czechach?)

Tak, w trakcie -> http://www.strednisk...y-prazdnin.html

klasycznie w okolicach obwodnicy Prudnika - policyjna tajniacka vectra.

Też ostrzegam i mocno uczulam przed granatową Vectrą sedanem II na cywilnych prudnickich blachach. Wyjątkowo drobiazgowi kolesie, którym nie zależy na poprawie bezpieczeństwa i ruchu, a jedynie na czajeniu się na ogonie za kierowcą i wymuszaniu jego "odejscia" ... Walą b. mocno i ... po uważaniu. Punktami również. Typowe psy ... Pawłowa Zdravim :-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...