Skocz do zawartości

arturzx

Members
  • Liczba zawartości

    88
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez arturzx

  1. Narty serwisuję sam więc ostre mam zawsze. Problem właśnie w tym, że chciałbym po tym lodzie jechać niż jakoś tam zjeżdżać, sam w sobie nie wzbudza on we mnie jakiegoś lęku ale też mało radości z jazdy po nim... Co do odsypów to właśnie moja kobieta ma stare Salomony Equipe 10 3V i idzie przez nie jak przecinak gdzie mi to idzie dużo bardziej opornie. Często z wyciągów widać ludzi którzy tną po stoku niezależnie czy lód, mulda czy odsyp, jakby to na nich nie robiło żadnego wrażenia. Wiadomo, że to są umiejętności i lata praktyki ale czy też do takiej jazdy musi być też odpowiednia narta? Ja się jakoś nie upieram na nowe narty, ba, bardzo bym się cieszył gdyby moje problemy były tylko kwestią mojej głowy i kulejącej techniki 🙂
  2. @Chertandzięki bardzo za odpowiedź. Wątki oczywiście czytałem tak samo jak recenzje czy opisy nart które wydają się dla mnie trochę bez sensu bo w nich każda narta jest super i spełni najbardziej wygórowane oczekiwania najbardziej wymagających posiadaczy 😉 Przeglądam to wszystko już od dwóch miesięcy ale mam wrażenie, że zamiast wiedzieć coraz więcej to wiem coraz mniej, stąd mój post żeby w ogóle złapać jakiś kierunek gdzie w ogóle patrzeć. Ten mój Progressor wydawał mi się zawsze taką entry-level uniwersalną nartą, ale może niesłusznie i nie ma co szukać dziury w całym i spokojnie ona wystarczy mi do dalszego rozwoju a moje problemy to kwestia umiejętności? Czuje się na nich bardzo dobrze rano gdy są dobre warunki ale jak pojawia się trochę lodu czy odsypy to zabawa się kończy więc wymyśliłem sobie, że może są jakieś narty które pozwolą dłużej zabawić na stoku niż do godziny 12. W ogóle czy między nartami z kategorii all-round i all-mountain jest faktyczna różnica jak innymi kategoriami czy może nie jest tak znacząca a bardziej umowna?
  3. Szperając dalej to jednak wychodzi mi, że takie Multigary to narty bardzo dobre ale na bardzo dobre warunki, więc szukając dalej trafiłem na Fischer The Curv GTX więc pytanie podobne - czy to dobry kierunek?
  4. Aktualnie jeżdżę na Fischerach F18 Progressor 174, to moje pierwsze własne narty, w zasadzie wybrane przypadkowo w wypożyczalni kiedy zaczynałem przygodę z nartami i były to pierwsze na których jeździło mi się tak dobrze, że takie same kupiłem. O mnie: Wiek: 38 lat Waga: ~90 kg Wzrost: 188 cm Buty: Nordica Speedmachine 120 Doświadczenie: Odliczając pandemię i kontuzje to aktualnie 6 sezon na nartach (taki na poważnie), wcześniej to od 2014 takie incydentalne 2-3 wyjazdy w roku na jakąś górkę pokroju Kamieńska czy Kazimierza Dolnego. Poziom: 6-7, na niebieskich trasach pełna kontrola, w tym roku już udaje mi się carving na czerwonych, po czarnych zjeżdżam bez stresu ale już nie carvingiem Dni na nartach w sezonie: 15-20, choć w tym stuknęło już 17 więc z apetytem na więcej, pewnie max 30-35 dni Generalnie to najwięcej funu mam z carvingu ale z racji tego gdzie się jeździ to chciałbym narty które poradzą sobie też na wymęczonych czy zlodzonych stokach. Na co w ogóle patrzeć? All-round czy All-mountain? Od jakich modeli wyjść? Bo tak strzelając i biorąc coś do testów to mam wrażenie, że to będzie bardziej lub mniej chybił-trafił a nie sensowny wybór, bo żeby dobrze ocenić to pewnie trzeba by brać narty na cały dzień. Czytając i szukając to np. nasuwają mi się NORDICA DOBERMANN MULTIGARA DC, czy patrząc na to wszystko co powyżej to jest dobry kierunek czy manowce? Dzięki za pomoc i pozdrawiam narciarską brać 😉
  5. Być może bo narty oddawałem tuż przed samym sezonem. Dla mnie ten efekt jest ciężki do opisania bo zawsze miałem mniej lub bardziej naostrzone narty (różne serwisy) gdzie po jednej jeździe wiedziałem jak jest i czego mogę się spodziewać a tutaj dla nas obojga narty zachowywały się mało przewidywalnie w porównaniu do tego co znaliśmy wcześniej.
  6. To tak akurat robię ale jest to jednorazowe przejechanie gumą po całej długości, bez żadnego dociskania a patrząc różne filmy instruktażowe z tuningu to niektórzy tak jadą gumą przody/piętki jakby chcieli je zrobić na półokrągło. Bardziej był to problem typu - przód wchodził w ześlizg a tył trzymał przez co traciłem kontrolę nad jazdą. No bo jak mogłem je stępić ostrzałką?
  7. Dla siebie robię jak dla siebie 😉Tylko właśnie zastanawia mnie co serwis mógł skopać żeby narta zachowywała się w taki sposób, ze mnie to rekreacyjny naraciarz więc sam ocenić nie jestem w stanie, jeżeli już miałbym oceniać to może różnica w naostrzeniu przodów/piętek? Albo przytępione tylko przody? Jak się "doktoryzowałem" z ostrzenia to znalazłem dwie szkoły, tych co tępią i tych co nie tępią z czego w obu szkołach znajdowały się "czołowe serwisy narciarskie w DC" więc ciężko było ocenić kto ma racje więc ostrząc sam pierwszy raz stwierdziłem, że nie po to ostrzę narty by po ostrzeniu je tępic, ale wziąłem poprawkę na mój chłopski rozum i gumę zapakowałem w kieszeń na stok żeby ewentualnie stępić gdyby nie dało się na tym jeździć a o dziwo zaczęło mi się jeździć lepiej niż po wcześniejszych ostrzeniach w serwisach.
  8. Tak, specjalnie nawet zaznaczyłem by było 1+88. Po tym wyjeździe naostrzyłem boki ostrzałką ustawioną na 88 choć musiałem sporo zebrać (zawsze sobie flamastrem zarysowuję krawędź żeby widzieć postęp) a to tylko 4 dni jazdy.
  9. Ale jak sam ostrzę to też ostrzę do końca i nie tępię gumą ani dziobów ani piętek, nie wiem czemu założyłeś, że jest inaczej? Serwisowałem wcześniej narty w serwisach ale nigdy jeszcze nie zachowywały się w taki sposób. Przody jechały gdzie chciały a za piętki to jakby ktoś ciągnął do tyłu.
  10. Cześć, to mój pierwszy post tutaj więc proszę o wyrozumiałość jeżeli pominąłem jakąś istotną informację. Wciąż mnie zastanawia sytuacja z początku tego sezonu i może ktoś będzie w stanie pomóc co tu się mogło wydarzyć. Od zeszłego sezonu ostrzę i smaruję nam narty sam, obydwoje z takiego serwisu jesteśmy zadowoleni. Przed sezonem postanowiłem jednak narty oddać do serwisu na splanowanie, uzupełnienie ślizgów, no i podstawowy serwis bo wszystko to się zawierało w cenie "dużego serwisu". Nasz poziom raczej średnio zaawansowany, jazda rekreacyjna, bez problemu jeździmy po czerwonych i niektórzy czarnych trasach, w warunkach od sztruksu po muldy. Narty po tym serwisie nie wydawały się jakoś przesadnie ostre ale największym problemem było to, że nie byliśmy w stanie zjeżdzać po lodzie, wrażenie ciężkie do opisania ale chyba najlepiej je opisuje zdanie, że przy zjeździe "coś trzymało piętki nart". Miałem przez to wywrotkę i parę podwywrotkowych sytuacji. Problem zupełnie minął po moim standardowym przeserwisowaniu i narty zaczęły jechać jak dawniej. Ktoś ma pomysł co może odpowiadać za takie zachowanie nart?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...