Skocz do zawartości

MajkaW

Members
  • Liczba zawartości

    858
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez MajkaW

  1. MajkaW

    Stan Wyjatkowy

    mam nadzieję, że twórca tej poprawki sam się zarazi i szlag go trafi
  2. MajkaW

    Stan Wyjatkowy

    LOT potrzebował kasy, załatwili ją dla nich tym ruchem
  3. MajkaW

    Stan Wyjatkowy

    bez dodatków? Pamiętam jak sie wykorzystywało do tego szybkowar
  4. MajkaW

    Trochę HUMORU

    Mema jeszcze nie ma, ale będzie
  5. MajkaW

    Stan Wyjatkowy

    nie rozumiesz. Oni jak nie zapracują, to nie mają co do miski włożyć. Oni i ich rodziny.
  6. MajkaW

    Stan Wyjatkowy

      czyli nie ma spraw nie pilnych, przerąbane....
  7. MajkaW

    Stan Wyjatkowy

    czy to prawda? Podobno, jak zgłosić do US prośbę o odroczenie podatku to w pare godzin US blokuje Ci konto. Czy ktoś jest w stanie to potwierdzić lub zaprzeczyć?
  8. muszę zaprzęgnąć męża, to ciężka robota. Jak powiesi, to wszyscy będą go podziwiali. A na pewno potrzebuje tego
  9. MajkaW

    Stan Wyjatkowy

    poczta? a co to jest? Nie można tego czegoś online?
  10. pomału głupieję. Uprałam zasłony i umyłam olbrzymie okno/drzwi na taras....
  11. MajkaW

    Stan Wyjatkowy

    no to wróćmy do tematu.   Wczoraj 1,5 godzinna joga z rezydentami. Znaczy ten 92 lata miał wolne. Reszta ćwiczyła
  12. MajkaW

    Trochę HUMORU

    jak nie. Ja już naprawiłam ramę starego obrazu. Zaczynam się czujnie rozglądać za co się zabrać....
  13. MajkaW

    Trochę HUMORU

    historia na czasie U mnie fatalnie,tragicznie wręczMąż mnie z domu wyrzucił i żąda rozwoduTak naprawdę nie wiem o co mu chodzi.Zaczęło się od tego,że siedzę w chałupie.Nudy.Więc zaczęłam sprzątać.Pierwsza na tapetę poszła kuchnia.Normalnie błysk.Jak patrzę na blat kuchenny to,dosłownie wiidzę jak mi się pory na twarzy rozszerzają.Lśni.Pomijam fakt,że na świeżo wymytych płytkach stary wywinął gustownego orła.Następna była jadalnia.Pomyślałam pomaluję.Dawno nie było malowane.W trakcie zmieniłam koncepcję i postanowiłam wygipsować dwie ściany.Poszło.Wyrzuciłam kanapę(w sumie nikt jej nie używał,małżon tylko na niej poleguje),telewizor zmienił miejsce.Mąż wrócił z pracy.Jak to zobaczył to powiedział coś w stylu:O ja pierdolę...nie wytrzymam.Głównie wywracał oczami. Znaczy ,pomyślałam,zachwycony.Łazienka też się prosiła o generalne porządki.Małż poszedł się kąpać,i nagle wrzask.Pędzę na złamanie karku,mam czarne wizje przed oczami,wpadam.....stary stoi na środku łazienki z obłędem w oczach i szepcze.....o kurwa to my mamy taką białą wannę?!Ulżyło mi.Już myślałam,że egzorcystę trzeba będzie wzywać ,czy coś. Jemy kolację i tak przy herbatce,taka wena na mnie spłynęła.Jakby tak w kuchni skuć płytki.... to mogłabym ścianę jedną rozwalić.Kuchnia by się połączyła z jadalnią,przestrzeñ,dużo miejsca......i nieopatrznie głośno się tą wizją podzieliłam ze współmałżonkiem.No i kurwa mnie z domu wyrzucił!Powiedział,znaczy to były głównie słowa powszechnie uznane za niecenzuralne.Ale sens był taki,że jak przestanie mi odbijać i przemyślę swoje zachowanie to mnie wpuści.Co mi tam.Pomyśleć mogę.Stoję na tych schodach,patrzę.....hmm...barierka wymaga odświeżenia,na dole jakby tak skuć......Chyba tu jeszczę postoję,na świeżym powietrzu lepiej się myśli"
  14. moja szwagierska w dzieciństwie przeszła ostre, wirusowe zapalenie "czegoś" - sorry nie pamiętam, co to było. Straciła węch, nie odzyskała. Pare razy o mało co nie puściła chałupy z dymem, bo nie czuła, że jej się coś przypala na kuchence
×
×
  • Dodaj nową pozycję...